10 rzeczy, które powinnaś zrobić, jeśli czujesz się samotna
Zacznij pisać pamiętnik
Samotność to stan umysłu. Psychologowie podkreślają, że warto poświęcić każdego dnia kilka chwil, by rozpracować swoje emocje, dać im wybrzmieć, zredukować stres z tym związany – doskonałym sposobem jest przeżycie ich jeszcze raz na kartach pamiętnika. Przelanie własnych myśli na papier daje zazwyczaj ulgę, pozwala znaleźć sens i nadzieję na przyszłość. Zapisz: „czuję się samotna, gdy…”, „jestem samotna, kiedy/ponieważ…”. Znajdź chwilę na poczucie samotności w komfortowych warunkach i przeżycie ulgi, że masz do niej prawo.
Naucz się wyrażać wdzięczność
To prosty i niedoceniany sposób, którego wielką moc potwierdzili naukowcy na całym świecie. Wystarczy poświęcić każdego dnia 5-10 minut na to, by znaleźć w mijających godzinach pozytywne chwile, wypisać na kartce wszystko to, co pięknego wydarzyło się i za co można dziękować losowi. Uświadamianie sobie codziennie, jakie życie jest piękne (o czym często zapominamy), na nowo otwiera nas na przeżywanie dobrych emocji i w naturalny sposób rozwiewa czarne chmury nad naszą głową. Zanim uznasz, że to bez sensu, po prostu spróbuj.
Idź na randkę sama ze sobą
Nie czekaj, aż ktoś Cię zaprosi. Nie siedź w domu, narzekając, że nikt nie ma czasu. Naucz się cieszyć własnym towarzystwem i poczuj się swobodnie sama ze sobą. Twoje towarzystwo nie powinno Cię krępować. Podobnie jak reakcje innych osób…
Jeśli czujesz skrępowanie przed kupnem jednego biletu w kinie, zjedzeniem pysznego ciasta samotnie w ulubionej cukierni, czy po prostu spacerowania w pojedynkę po parku, to oznacza, że masz jeszcze sporo do zrobienia, by polubić sama siebie.
Nikt bowiem nie zapewni Ci poczucia bezpieczeństwa, nikt nie spełni za Ciebie marzeń, nie da Ci szczęścia, jeśli nie odnajdziesz tych uczuć we własnym wnętrzu.
Ciesz się hobby w towarzystwie
Lubisz czytać książki, rysować, tańczyć, biegać? Istnieją grupy pozytywnie nastawionych osób, które znajdują radość we wspólnym spędzaniu czasu na ulubionych czynnościach. Zazwyczaj są również otwarte na nowe znajomości i bardzo przyjaźnie nastawione do wspólnych wyzwań. Wiele grup ma swoje strony na FB, sporo osób prowadzi blogi…
Pomagaj innym
Gdy koncentrujesz się na potrzebach często obcych dla siebie osób, Twoje myśli zaczynają biec innym torem. Trudno czuć się osamotnionym, gdy zaczynasz działać w obronie praw bezdomnych, ubogich, chorych. Nagle uświadamiasz sobie, jak wiele pozytywnych emocji możesz doświadczyć od teoretycznie obcych dla siebie osób. Nie bez przyczyny naukowcy mówią, że pomagając innym, przede wszystkim pomagamy sobie.
Zadzwoń do kogoś, kogo kochasz…
Ukochanej babci, siostry, przyjaciółki mieszkającej daleko. Usłysz jej głos i ciesz się tym momentem. Okaż swoje zaangażowanie i pamięć. To wystarczy…
Przygarnij zwierzaka
W schronisku nie brak psów czekających na to, by ktoś je zabrał do domu i otoczył opieką. Rozważenie przyjęcia pod swój dach czworonoga to dobry pomysł, który przyniesie Ci coś niecodziennego – pełne oddanie i wdzięczność. Poza tym zwierzak mobilizuje do wyjścia z domu, wymusza na Tobie spacery, często radosny bieg i zabawę. Daje pretekst do rozpoczęcia rozmowy z innym właścicielem czworonoga.
Wyloguj się z Facebooka
Jeśli spędzasz chwile na oglądaniu zdjęć znajomych ze ślubu, słodkich fotografii noworodków, przestań to robić. To nie poprawi Ci nastroju i nie ułatwi radzenia sobie z samotnością. Przez portale społecznościowe nie znajdziesz prawdziwych przyjaźni, nie umocnisz relacji, wyloguj się i zaloguj się do prawdziwego życia. Teraz.
29 komentarzy
Piękne i wszystko się zgadza…warto przeczytać!
Co ładnie wygląda, łatwo jest akceptowane. Ludzie nie chcą często pomocy w rozwiązaniu problemu, bo dlaczego gdy realistyczne i szczere zauważenie że to zwierzający się nam czlowiek jest powodem swoich niepowodzeń, więcej nie chce naszej pomocy? Szczerość której tak ludzie poszukują jest przykra, nawet jeśli mogą liczyć na pełne wsparcie to wolą się odwrócić od bolesnej prawdy i nas bo ilu np alkoholików przyzna sie do problemu, przyjmie spokojnie słowa masz z tym problem, a nie obrazi sie i poszuka do towarzystwa drugiego który wysłucha i pocieszy za drinka, piwko..
A jak sobie poradzić z tym w pandemii gdy nawet samej nie możesz wyjść? Mam psa byłam z nim na bardzo długim spacerze ale mi nie pomogło. Ma Pani poradę?
Artykuł jak dla mnie…
Czuję się samotna w małżeństwie z 2 wspaniałych dzieci, mąż nie ma czasu dla nas. Wszystko staram się ogarniać sama, większość rzeczy do zrobienia przez faceta wykonuje sama, tak łatwiej niż się prosić. Mąż zaczął nadużywać alkoholu i nie widz w tym żadnego problemu.
A ja zaczęłam pomagać innym, może tym samym pomogę sobie
Ten, kto to pisał widać samotności nigdy nie zaznał, ja nie mam FB, mam kilka zwierząt pomagam innym, chodzę na randki ze sobą samą i mam wiele hobby…ale brednie .
a zastanawiałaś się gdzie jest przyczyna? Ja czasami myślę, że to ja to robię. W pewnym momencie zbyt mocno angażuje się w relacje z ludźmi, a potem dostrzegam, że to wszystko jest g… warte, że nikomu nie zależy, że jestem, gdy jestem potrzebna zaczynam wtedy walczyć o siebie no i zaczyna się początek końca. Ale faktem jest że w tym czasie zaczynam myśleć o innych bardziej u mnie to się zgadza, teraz pewnie nie jest za późno, ale wewnątrz obawiam się że już jest, że już zawsze będę sama/ Poza tym ta presja kiedyś myślałam, że im dalej będziemy się rozwijać to samotność nie będzie czymś dziwnym. A teraz od rówieśników, czy trochę młodszych osób odczuwam jakieś wyobcowanie mnie, i ich zdziwienie i zadziwienie, jak to możliwe, ale to nie jest współczucie coś gorszego jakieś politowanie, a ze jestem kobietą to oczywiście rozmowa z mężczyzną żonatym jest odbierana nie tak jak powinna, nadto docinki, bo przecież nie mogę się ładnie i kobieco ubrać.. Nie wiem może sobie to wmawiam. Raczej nie uważam się za osobę, która bardzo myśli o tym co inni pomyślą, ale jak tych innych jest coraz więcej to zaczynam czuć się przytłoczona. Chciałabym żeby to się skończyło, ta samotność to bycie samą, chciałabym żeby komuś na mnie zależało, nie umiem już się tym nie przejmować za długo ten stan rzeczy trwa.
Czuje się podobnie -samotność w tłumie.. okropne i choć zawsze byłam daleka od smutnych myśli …teraz mam przewagę takich.
No niestety, ale te rady są bezsensowne. Jest jakiś powód takiego stanu rzeczy, i od tego trzeba zacząć. Człowiek jest istotą społeczną , na co mu randka samemu ze sobą w dłuższej perspektywie? Poza tym już dawno zauważyłam że pomagają innym zwykle osoby samotne i nieszczęśliwe, reszta sobie szczęśliwie i wygodnie żyje, otoczona przez rodzinę i przyjaciół. Te wszystkie rady mają sens tylko gdy taki stan trwa krótko a nie latami
zgadzam się w pełni
Witaj Aniu, napisz do mnie.. Być może przyjaciel od serca
Też ostatnio wątpię w prawdziwą przyjaźń. A być może mamy za duże oczekiwania? A może to wszystko przereklamowane A może faktycznie takie się zdarzają?!
Jestem samotna płaczę
Chociaż mam dwie dziewczynki przy mnie kochane córeczki Pracuje ale i tak jest mi źle czuje się niepotrzebna samotna
Jak już w środku obudzi się uczucie samotności i nawet jak znajdziemy przyczynę to i tak nie zmieni samopoczucia. Wręcz może pogorszyć.
Samotność to rana, która jest w nas i się otwiera kiedy są ku temu warunki.
A warunków wokół jest coraz więcej….
Jesli ciagle czujemy sie smutni samotni, izolujemy sie, czujemy ze inni na nas dziwnie patrza i bierzemy to do siebie, to, w skrocie bardzo wielkim, jest to deoresja.
Mam depresje od lat, z roznym nasileniem, ale im ciezszy stan tym wieksze yczucie pustki i osamotnienia
może warto pomyśleć o swoich oczekiwaniach?
Najgorsza jest samotność przy partnerze. Liczysz, czekasz na zaintetesowanie, uwagę, wsparcie a otrzymujesz chłód i ignorowanie twoich potrzeb. To bardzo boli. Artykuł pomocny. Nie uciekać , nie udawać że jej nie ma. Ona jest, przeżyć ale nie pozwolić jej zawładnąć sobą. Trudne. Będę próbować.
Niesamowicie zgadzam się z poprzedniczką
…. Mam tak samo.. potrzebuję kontaktu z ludźmi i cieszę się gdy ktoś zwraca na mnie uwagę ale mam wrażenie że wokół jest mnóstwo ludzi którzy rozmawiają o mnie a nie ze mną .. oceniają, litują się a nie sprawdza co tak naprawdę we mnie tkwi
Mam tak samo. Jestem i czuję się samotna. Tak…gdy jesteś potrzebna to wtedy ludzie Ciebie znają, a w innym wypadku…każdy z nas wie. Rzeczywiście niektórzy patrzą z politowaniem, że sama, chociaż często tkwią w „byle jakich” związkach, ale mimo wszystko czują się lepsi. Niestety normalność zaczyna się zatracać, tylko egoizm i moje JA się liczy.
Mam 31 lat. Od 2 lat jestem sama. Skrzywdził mnie mężczyzna, założyłam sprawę karną, toczy się. Odczuwałam ulgę po rozstaniu, że wreszcie udało mi się uciec od tego problemowego mężczyzny. Dużo wychodziłam, przebywałam wśród ludzi. Z czasem jednak większość koleżanek ślub, mąż, dzieci. Nie jestem już zapraszana, bo przecież jestem sama i „mogę odbić” męża… Często siedzę sama w domu, ciagle pracuję albo szukam pracy z obawy że jestem sama i gdyby coś się działo to za mało zarabiam. Jestem przygnębiona tym, że wszystko muszę robić ciagle sama. Dla jasności nie zamknęłam się, od rozstania próbowałam z mężczyznami, natomiast nic z tego nie wychodziło – interesował ich tylko seks. Nie mam celu w życiu. Jest mi ciężko. Czuję pustkę. Nie mam nawet z kim porozmawiać.
Marto ja mam 32 lata i też jestem sama. Niemam szczęścia do mężczyzn, chcą tylko luźnego związku bez dzieci bez ślubu ot takie pomieszkajmy razem lub osobno i odwiedzajmy się bo on chce robić karierę. Meczy mnie to. Chcę stabilizacji, mężczyzny który zostanie i niepotraktuje mnie
jak poczekalnie na tę jedyną z którą będzie chciał ożenić się i mieć dzieci. Chce jeździc po świecie i szukać tego jedynego musi gdzieś byc. Myślęe samej to smutno tak jeździć gdy wszędzie ludzie grupkami rodzinami parami. Mam koleżankę starsza w wieku 35 lat sama i ją czasem wyciągam a jak coś biorę mamę:) rozgladnij się wokół, napisz do dawnej koleżanki która niema dzieci może ona czuje się sama jak ty a nieprzyzna się pierwsza.
Kiedyś przechodziłam to samo co Ty, nawet sama wybierałam samotność, która z biegiem czasu stawała się uciążliwa. Dzisiaj jestem z kimś kogo kocham i szczerze mogę powiedzieć, że nie ma nic piękniejszego od bycia z kimś. Polecam Tobie książki ,,O sztuce miłości” Erich Fromm (czym jest prawdziwa miłość) oraz ,,Mieć czy być” ,,Niech stanie sie człowiek” – Erich Fromm.
Ważne jest też to, aby nie być z kimś tylko dlatego, bo czujemy się samotnie. Najpierw sami musimy dojrzeć, aby móc wejść w związek z dojrzałą osobą.
Dojrzały człowiek nie zwiąrze się z niedojrzałaym człowiekiem. Polecam również książki Wojciecha Eichelberger.
Opisuje o tym czym jest dojrzałość, dlaczego potrzebna jest samotność i przede wszystkim związek z drugim człowiekiem, ale i tak nie przebija to książek Ericha Fromma.
Dają dużo do myślenia…
Pozdrawiam
Czy coś zmieniło się w Twoim życiu od tego czasu? Też jestem bardzo samotna, do tego nie mam wsparcia w rodzine. Jestem sama z 13-letnią córką, która również czuje się coraz bardziej samotna. To wszystko mnie przytłacza.
Ja skonczę 30 za parę miesięcy. Na brak powodzenia nie narzekam ale oddałabym to wszystko, za jedną, prawdziwą relację. Po 4 latach odeszłam od mężczyzny, ktory niby niby był tym dobrym chlopcem, ktory niby jest niedoceniany przez kobiety, ktore lecą na badboyów. Ja go docenilam, bo wlasnie kogos mądrego i dobrego szukalam. Niby miał takie wartości, jak ja, niby od początku mowil ze jego marzeniem jest zalozenie rodziny i tylko powtarzal, ze jest mnie pewny i lada moment zrobi mi niespodziankę. I tak minęło tyle lat, do końca mówił ze jest mnie pewien ale jednoczesnie nie wie czy i kiedy sie oswiadczy ale jest blisko decyzji (absurd). Obawiam sie ze trwaloby to wszystko kolejne tyle a on dalej by nie wiedzial. Przerwałam tę farsę, nie wiem juz w czym ci skromni, niby uczciwi mezczyzni sa lepsi, chyba kazdy klamie i oszukuje tylko w innych sprawach:( Spotkałam nawet ostatnio kogoś miłego z którym wszystko jest jak nalezy ale „nie ma fal”, poczucie bycia oszukaną jeszcze jest zbyt swieze a ja nie chce fajnemu czlowiekowi zmarnowac czasu i wykorzystac tylko do otarcia lez. Co mu zresztą powiedziałam, wiec pewnie wiecej sie nie zobaczymy. I tez czuje się samotna, trochę się obawiam, czy spotkam jeszcze kogos o zlotym sercu, z kim będę chciała iść przez zycie, czy juz nie jest za pozno?
Bzdety. Bez pieniędzy NIC się nie da.
czuje się bardzo samotna czuję że towarzystwo w którym się otaczam nie jest dla mnie czuję że niemam bliskiej mi osoby z którą mogłabym pogadać i czymam się na siłę tych osób bo boję się zostać całkowicie sama bez osób w moim wieku do których będę mogła napisać wyjść z nimi na spacer pogadać czuje jakbym to ja utrzymywała na siłę te ralecaje a gdybym znikła choć na parę dni to nikt by o mnie nie pamiętał samotność jest straszna jestem dosyć młoda osoba i jeszcze sporo trudnych chwil przedemna a ja już nam dosc
To prawda ,jak masz kasę jest lepiej i to mówimy my bez kasy ,ale ci z kasą też są samotni , ale inaczej .Przyjaciel , który ma czas dla ciebie i rodzina , która jest tego potrzeba ale gdzie oni są?
Witam.
Moja młodość minęła ,zawsze byłam komuś niezbędna ,dzieciakom mężowi rodzicom .Teraz dzieci dorosłe zajęte własnym życiem , mąż nieobecny patrzący godzinami w telewizor , ciągle niezadowolony , ożywa kiedy ,tatusia córunia jest w potrzebie pieniężnej .Nikt nie wie jak bardzo czuję się samotną i niepotrzebną,tylko raz powiedziałam co czuję ale już nigdy tego nie zrobię ,oni wszyscy nierozumieja mnie,to tak jak ktoś tu wyżej napisał ;samotność w tłumie; często myślę że już lepiej nie będzie.