10 sygnałów, że to fałszywi przyjaciele
Najgorsze osoby to nie te, które wprost okazują, że Ciebie nie lubią. Przecież mają do tego prawo. Dużo groźniejsi są ci, którzy pod płaszczykiem pomocnych i życzliwych kryją nieczyste intencje. Jak rozpoznać, którzy to fałszywi przyjaciele i jak się przed nimi chronić?
Fałszywi przyjaciele zazdroszczą sukcesów
Fałszywa przyjaciółka milczy, gdy uradowana dzielisz się tym, co udało Ci się osiągnąć. Zaciska nerwowo pięści, gdy uśmiechasz się od ucha do ucha. Traci humor, gdy mówisz o podwyżce.
To osoba, której obawiasz się powiedzieć, że jesteś w ciąży czy tego, że wybieracie się na wymarzone wakacje… Wszystkie pozytywne wieści odbiera bez emocji lub z poważną miną gratuluje. Widzisz, że coś nie gra, że to nie tak powinno wyglądać.
Sytuacja diametralnie odwraca się, gdy natomiast narzekasz, mówisz, co Ci się nie udało i jak bardzo jesteś nieszczęśliwa, fałszywy przyjaciel jest tuż obok i czerpie satysfakcję z Twoich potknięć, wyraźnie mu to na rękę. Poprawia sobie humor kosztem Twoich niepowodzeń.
Gdy tylko szala sukcesów zaczyna przeważać w drugą stronę, fałszywy przyjaciel traci zainteresowanie wspólnym spędzaniem czasu.
Pamiętaj prawdziwego przyjaciela nie poznaje się w biedzie, ale po tym, jak reaguje na Twoje sukcesy. Tylko nieliczni potrafią się cieszyć Twoim szczęściem i Cię wspierać w dalszych staraniach, bez wylewania frustracji i fali niezadowolenia.
Fałszywi przyjaciele nie wybaczają pomyłek
Prawdziwy przyjaciel wie, że życie nie składa się z samych dobrych wydarzeń i pozytywnych kontaktów. Czasami pojawiają się nieporozumienia, a w miejscu radości wkrada się rozgoryczenie.
Fałszywi przyjaciele nie akceptują gorszych dni, słabszych humorów, gdy zaczyna im coś nie odpowiadać, zrywają znajomość bez prób naprawienia tego, co im ciąży. Im zwyczajnie nie zależy, dlatego tak łatwo odpuszczają.
Fałszywi przyjaciele nie rozumieją, że się zmieniasz
Nowe hobby, sposób ubierania? A może poważna rewolucja życiowa – ślub, wyprowadzka, urodzenie dziecka? Fałszywi przyjaciele z wielkim oddaniem bronią status quo, nie zgadzają się na wszelkie zmiany, wyśmiewają Twoje zainteresowanie rodziną, niewybrednie komentuje „miłość do pieluch”. Wszelkie zmiany są dla nich zagrożeniem.
Fałszywi przyjaciele kontaktują się z Tobą, gdy czegoś potrzebują
Prawdziwi przyjaciele mają potrzebę utrzymywania kontaktu z Tobą. Dzwonią, umawiają się na spotkania, wpadają na kawę. Po prostu są.
Interesują się tym, co dzieje się w Twoim życiu. Fałszywi przyjaciele są jak fale – przychodzą i odchodzą. Pojawiają się jednak zazwyczaj wtedy, kiedy czegoś potrzebują. Często tworzą sobie „grunt”, są nienaturalnie mili, pomocni, by potem zaskoczyć nas propozycją nie do odrzucenia.
85 komentarzy
Hmm… ja mam problem ze zdefiniowaniem przyjaźni w ogóle, a co dopiero fałszywej przyjaźni i innych dziwnych form. Czasem nazywam tak ludzi, żeby im było miło. Na co dzień jestem sama, więc przyjaźnię się tylko ze sobą.
Przyjaźń ze sobą to jak dla mnie wyższa forma wtajemniczenia. Wbrew pozorom trudno być dla siebie przyjacielem – osobą wyrozumiałą, ciepłą, pomocną…Także na podziwiam.
Nie zgadzam się z tym, że „prawdziwego przyjaciela wcale nie poznaje się w biedzie”, niedawno zmarło mi zwierzątko, dokładnie to tragicznie zginęło, a było dla mnie jak dziecko. Mój „przyjaciel” wiedząc ile to zwierzątko dla mnie znaczy, i że mieszkam z nim sama (ze zwierzątkiem), powiedział, że nie zostanie ze mną mnie wspierać bo chce jechać w góry. Uciekł, gdy najbardziej potrzebowałam wsparcia
A ja mam problem, koleżanki, chrzestne moich dzieci poznały się u mnie a teraz jedna z nich umawiać się z pozostałymi za moimi plecami.Boli mnie to , no wygląda jakby mnie lekceważyła.Postanowilam nie organizować wspólnych spotkań.
Trudno jest mi wypowiedzieć słowo przyjaciel wobec kogokolwiek. Wokół siebie mam ludzi, którzy są mi bliscy, o których się martwię lub razem z nimi się cieszę, ale słowo przyjaciel jest dla mnie bardzo, ale to bardzo wąskie. Mojego męża mogę nazwać przyjacielem, bo znamy się na wylot, ale to nie jest chyba dobry przykład. Zawsze miałam wrażenie, że wolę zachować dystans, a to on właśnie stanowi różnicę między znajomym/kolegą, a przyjacielem. Masz bardzo ciekawe przemyślenia.
Ja też niestety mam z tym problem i jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o operowanie tym słowem. Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Cześć co tam u ciebie słychać widzie Bardoz mandre pisze
Niestety, dorobiłam się w życiu wielu fałszywych przyjaciół, na szczęście od jakiegoś czasu wyeliminowałam ich z codziennej obecności, szkoda tylko, że wiele znajomości zapowiadających się na przyjaźń okazały się jałowe.
No tak, gdy nie nadajemy na tych samych falach to też kończy się naturalnie…Szkoda czasami
W rodzinie też są falszywi zwłaszcza po kimś. Wyśmiewni są krytykują obgadują. Moja rodzina jest tego przykładem
Hey dokładnie masz racje
Ja nie wierzę w bezinteresowną przyjaźń. Jaki ktoś ma interes w tym by być dla mnie miłym, wysłuchać mnie. Już to budzi moje podejrzenia i szukam drugiego dna. Pozdrawiam realistów.
Cześć czasami dobrze jest odcinać się od takich ludzi a po czasie tacy ludzie czyli nasz przyjaciel pokazuje swoją prawdzie twarz !!
Prawda, nienawidzę interesownych ludzi, oceniania i mówienia nie mam czasu – 24/h na dobę,takich odpuszczamy
Interesowni ludzie to ten gatunek, których ja też odpuszczam
Ja przyjaźniłam się kiedyś z dwoma przyjaciółkami, ale pewnego dnia wszystko runęło. Przeżywałam to strasznie. Odbiło się to na moim zdrowiu psychicznym. Potem miałam kolejną wspaniałą przyjaciółkę za, którą bardzo tęsknię, ale niestety inna dziewczyna ją omamiła. Teraz mam 2 przyjaciółki, jednak jedna dziewczyna wszystko próbuje zniszczyć i już jej się udało. Niestety trudno teraz o prawdziwych przyjaciół. Może po prostu nie zalegajmy o to. Pewnego dnia może przyjdzie ktoś kto zostanie z nami na całe życie.
Dodałabym jeszcze: oczernianie wszystkich dookoła, a „wybielanie” siebie..jeśli ktoś obgaduje mnie za plecami, to na 99% obgaduje również innych, dlatego, jak w artykule: słuchaj co ktoś mówi o innych, a nie o sobie 🙂
Dodałabym jeszcze umiejętność manipulowania innymi ludźmi aby uzyskać jakąś korzyść oczywiście pod przykrywką prawdziwego przyjaciela!Z życia wzięte oczywiście!Z daleka od takich ludzi!!!
OOO…czy tylko ja mam wrażenie, że teraz coraz trudniej o uczciwych ludzi?
Teraz to jest wyścig, kto ma więcej pieniędzy, lepszą pracę, wyksztalcenie.Już w przedszkolach jest rywalizacja.Cóż takie czasy.Tylko to co najcenniejsze, niestety nie można kupić.
Prawda kontaktują kiedy coś trzeba pomóc,załatwić Ale ogólnie mam na takich wypompowane
Hmmm ja znalazłam się w takiej sytuacji mój przyjaciel, który był dla mnie jak brat, najbliższą mi osoba zrobił coś za moimi plecami, coś wbrew mojej woli … kiedy się o tym dowiedziałam podupadlam na zdrowiu. Strasznie mnie to męczyło … Powiedziałam mu o tym a ten się nawet nie odezwał… nawet nie powiedział że mu przykro… A teraz domaga się spotkań bo mu ich brakuje…
Brawo, jakie to oczywiste a jak często człowiek o tym zapomina.
miałam przyjaciela który robił mi jazdy o innych oskrazal wciskał mi czego nigdy nie było i nie ma i dzwonił pytał się czemu się nie odzywal nie dzwonię i znowu mnie oskarżal i tak wkolko!!zerwalam przyjaźń chciał żebym zerwała kontakty Ze wszystkimi przyjaciółmi nie pomogły tłumaczenia naszych znajomychprzyjaciol.nie wiem co mam robić jak mam z nim rozmawiać czy wogule!!
osoby o narcystycznej osobowosci tak postepuja .Odizolowanie cie od przyjaciół to podstawowy cel tylko po to zeby cie dalej psychicznie maltretować a ty nie bedziesz mogła udac sie do przyjacół prosic o wsparcie i zrozumienie Prawdopodobnie jesli ich zna stara sie wyrobic w ich oczach nieskazitelne wrarzenie swojej osoby
Jakże to prawdziwe!
W pełni się zgadzam
skąd ja to znam …
Też takich miałam w swoim życiu,zazdrość,odczucie że życzą Nam jak najgorzej przykrywając emocje uśmiechem i odzywanie się w razie potrzeby,kiedy tylko jemu jest żle lub czegoś potrzebuje..Rozwiązanie?Zerwanie kontaktu albo całkowite go zminimalizowanie…i życie staje się przyjemniejsze.Lepiej nie mieć żadnego przyjaciela niż fałszywców dookoła Emotikon smile
Nawet zerwanie kontaktu, kiedy czujemy, że nie ma innego wyjścia – bywa trudne, prawda?
Bardzo słuszna uwaga, czasami bardzo ciężko zerwać kontakt z taką osobą, ale jak to zrobić umiejętnie? Może jakieś małe rady? sugestie ? Zerwanie kontaktu telefonicznego jest trudne bo po pewnym czasie znów zacznie dzwonić lub pisać sms co się dzieje? A jak nam się coś nie spodoba lub będziemy chcieli zerwać znajomość, nie spotkać się kolejny raz przy piwie to ta osoba zacznie znów wymyślać, będzie potulna, miła, „a dlaczego się nie zgodzisz?”.
Skąd to się bierze, tego nie wiem, ale rzeczywiście dziś łatwiej spotkać tych fałszywych przyjaciół, niż prawdziwych. Dlaczego to My-kobiety tak często patrzymy na siebie jak na potencjalnych wrogów, cieszymy się z wpadki, niepowodzeń koleżanek, zazdrościmy sukcesów 🙂 To tylko od nas zależy, czy instytucja prawdziwej przyjaźni przetrwa. Odkryjmy to, że przyjaciele to dodatkowa moc, to jakby dodatkowy zawodnik w naszej drużynie, dbajmy o nich, bądźmy najlepszymi przyjaciółmi i obchodźmy szerokim łukiem tych, którzy się tak nazywali, a zawiedli, rozczarowali, zdradzili, dla nich nie ma miejsca w naszym życiu.
Ciekawy tekst…
Do bólu prawdziwe…
Nieraz rozpoznanie „fałszywki” nie jest aż tak proste 🙂 Moja „przyjaciółka” żerowała na mnie całe lata….
http://jagatoja.blogspot.com/2015/07/przyjazn.html
Jaga, byłam przeczytałam i nadal mam tę historię przed oczami. Szok.
🙂 żal już się ulotnił – niesmak pozostał. Byli niemalże częścią rodziny – komunie , imieniny, rocznice – byli zawsze obecni. A najbardziej mnie drażni , że ja ,tak pyskata i sarkastyczna istota, lubiąca jasne i proste i czytane komunikaty – tak naprawdę do dziś nie wiem dlaczego….
A wiesz, że aktualnie mam podobnie. Rzecz dotyczy jednak znajomych, a nie przyjaciół…Już mocno się wiję, żeby nie pytać ciągle na nowo – ale o co Wam do ch…chodzi? Czasami trzeba odpuścić i zostawić sprawę nierozwiązaną, niewyjaśnioną, choć to mocno niekomfortowe.
Jestem pod wrażeniem – skąd Ty to wszystko wiesz? Wszystkie Twoje wpisy są tak prawdziwe i życiowe, tak wspaniale opisane, sformułowane, że naprawdę – brawa dla Ciebie 🙂
Takich fałszywych przyjaciół teraz nie brakuje :/
Ojojo…Dziękuję, ale miłe słowa. Strasznie motywujące. :*
Się odciąć najlepiej, i już. Ja już dawno zrobiłam porządek wśród pseudo przyjaciół, do minimum ograniczylam ilość znajomych, i teraz mam święty spokój 🙂
Ja też lubię święty spokój. I porządek, nawet wśród przyjaciół 🙂
uwazam i doceniam przyjaciół, ale zawsze mam świadomość, że żaden nigdy przyjaciel nie będzie chciał ny nam było lepiej od niego i jego rodziny.,, no chyba, że to ktoś od naszej własnej rodziny 😀
Ale mi się wydaje, że coraz więcej osób jest takich. Co więcej coraz trudniej znaleźć kogoś komu można zaufać! Tak jak to powiedziała Mama do pogadania, trzeba zrobić porządek z pseudo przyjaciółmi, bo szkoda na nich czasu i nerwów. Bo sporo kosztuje fakt, że na kimś się zawiodłaś. Prawda?
Poza tym my kobiety bardziej widzimy w sobie wrogów aniżeli przyjaciółki i to jest prawdziwy tragizm naszej sytuacji. Kobieta w codziennym życiu odgrywa bardzo dużo ciężkich ról i tak naprawdę nie ma się z kim podzielić sukcesami i pogadać o porażkach. Tak więc jeśli się znajdzie prawdziwego przyjaciela to należy o niego dbać!!!
To prawda…My kobiety szczególnie celnie potrafimy drugiej kobiecie…dowalić. Przykre to strasznie.
tak czytam te wpisy i powiem jedno trafienie na jednego prawdziwego przyjaciela to jak prawdopodobieństwo trafienia 6 w lotka
ja potrzebują bardzo dużo czasu aby komuś zaufać na tyle mocno aby nazwać go przyjacielem. Na szczęście w moim życiu pojawiły się takie osoby, które wybaczają liczne błędy i potknięcia. Niestety pojawili się i Ci fałszywi. Na szczęście był to okres młodzieńczych przyjaźni i koszt takiej przyjaźni z perspektywy czasu nie był na tyle wysoki aby to rozpamiętywać. W dorosłym życiu kieruje się już większą rozwagą w dobieraniu osób, z którymi chcę iść przez życie.
Masz rację…młodzieńcze przyjaźnie kończą się jakoś łatwiej i bez większego trudu można też zainicjować kontakt…Najgorzej, gdy rozpadają się te teoretycznie prawdziwe przyjaźnie, które bardzo ceniliśmy…
Normalnie jakbym czytała o swojej toksycznej koleżance, która uważa się za moją przyjaciółkę.Nie wyprowadzam jej z błędu, bo jestem matką chrzestną jej dziecka, więc wolę udawać pokorną owieczkę. Dobrze, że widuję się z nią tylko parę razy w roku.
Ech…w sumie sytuacja patowa.
Cała prawda! Też jakiś czas temu o tym pisałam, tak mnie zainspirowały osoby w moim otoczeniu ;)Zrobiłam segregacje i jestem o niebo szczęśliwsza 🙂 Pozdrawiam
Taka segregacja dobra rzecz 🙂
Na tych fałszywych przyjaciołach to już zęby w życiu zjadłam. Teraz jestem bardzo ostrożna, jeśli chodzi o ludzi, którymi się otaczam, no i raczej nie używam słowa „przyjaciel”. Najlepsza nauka to ta na własnych błędach – choć boli najbardziej.
Moniko, ja też mam wielki dystans do tego słowa…
Dziękuję Pani za tekst, dał mi dużo do namysłu. Ja też jestem ostrożna jeżeli chodzi op przyjaźń. Bardzo sobie cenię i jest dla mnie bardzo ważna. Bez przyjaźni to jak studnia bez wody. Rozważałam ten temat i wzięłam też samą siebie pod lupę. Zadałam sobie pytanie: Jaką przyjaciółką jestem dla moich przyjaciół? Zrobiłam sobie rachunek sumienia. Tak jakbym w 3D się patrzyła.
Czuję się of wiele lżejsza.
Pozdrawiam serdecznie
Proszę bardzo 🙂 Oby otaczali nas tylko prawdziwi przyjaciele 🙂
Bardzo prawdziwe…
Najlepiej jest oczyścić otoczenia z takich „przyjaciół”…
Myslalem ze mam prxyjaciólke w pracy, bo 3malismy sie razem w trudnych czasach. Ona wybrala podlizywanie sie kierownikowi, s mnie zaczela olewac, i mialem sygnaly ze przekazuje jemu co ja mówie. Wtedy ja ją zaczelem olewac i na sile obgadywac. No i co powiesz teraz. Kto jest falszywy? Ja nie wierze w falszywosc. Kazdy chce przyjaciól, niektorzy dają priorytety dla innych olewają pozostalych. Jestem pewien ze ona uwaza mnie za falszywego, z drugiej strony ja ja ją też.
Ja swego czasu zrobiłam czystki wśród znajomych…ale ulga…
Niestety miałam okazje poznać paru fałszywych ale ci prawdziwi na szczęście zrównoważyli dobro
Oj temat znany i przerabiany
Bez dwóch zdań
prawda, całe szczęście wiem którzy to
Czytam i stwierdzam że jest to fakt niesamowicie obecny w środowisku ludzkim. Brutalna prawda w temacie szacunku, bezinteresownosci wobec drugiej strony pseudo…przyjaciele zawsze w pierwszym rzędzie żeby za klaskac w dniu naszego niepowodzenia
Jak zawsze w punkt. Dlatego staram się otaczać murem, który niewiele osób jest w stanie zburzyć…
Święta prawda !!!
Niestety taka prawda zabralo mi juz wiare w przyjazn na dzien dzisiejszy nie ma prawdziwych przyjaciol
Gorzej jak się rodzeństwo takie posiada.
Taka prawda. Ja staram się otaczać murem, który niewiele osób jest w stanie zburzyć…
Moja siostra miałą taką fałszywą przyjaciółke i strasznie jej utruła życie 🙂
Witam .Co sądzicie o przyjażni wirtualnej w internecie? Są szczęściarze,że rzeczywiście nawiążą kontakt,spotykają się i twierdzą że są przyjaciłkami…….myslę jednak że to przesada.
Ja dałam się zwieść życzliwej osobie;,była taka troskliwa ,miła,nawet wymieniłyśmy telefony i adresy,
pamiętałyśmy o ważnych datach,jedna drugą wspierała w chorobie,,,najgorsze jest że ona pytała o wszystko,a ja pisałam,pisałam, o rodzinie,dzieciach,problemach,jednym słowem najskrytsze uczucia
serdecznej powierzałam……Z czasem jednak mnie to męczyło,coraz częściej myślałam….straszne słowo…wampir,wysysa mnie,dręczy……To były chwile,przebłyski……….
Nagle trach;;;;ta moja ”przyjaciółka” zagalopowała się trochę w ocenie,chciałam delikatnie sprostować,porównałam sytuacje,na to zareagowała potworną agresją,wszystko cokolwiek wiedziała
odwróciła jak w krzywym zwierciadle i obrzuciła mnie i rodzinę strasznymi obelgami….Szczerze /znów to nieodpowiednie w necie słowo,zachowanie/,,,ale tak,poczułam się zdołowana,załamałam się, w tym samym czasie worek z nieszczęściami,choroby,szpitale w rodzinie…
Nie mogę się pozbierać.Co robić? Ta” przyjaciólka” zasypuje mnie wciąż listami i stekiem niesprawiedliwych ocen,oskarżeń.Tłumaczyć nie mam siły,więc milczę,może się znudzi.
To mnie ostatecznie utwierdziło,że nie ma przyjazni,że ludzie z gruntu żli szukają ofiary…Bolesna prawda. Przyjażń to los na loterii.
Gorzej gdy takim fałszywym przyjacielem jest twoje rodzenstwo.. to boli najbardziej…
Tak też tego doświadczyłam. Teraz moja córka ma takie przejścia pseudo przyjaciele odmawiają ja za plecami, wykluczają z towarzystwa, niedługo koniec szkoły, więc może wytrzymamy…
Moje dzisiejsze doświadczenie, było mi szczególnie smutno i czułam się samotna, wykonałam 6 telefonów by spróbować umówić się i z kimś porozmawiać, 3 nie odebrały wogole, a reszta nie miała czasu… Co sądzicie?
A ja mam tak z wlasna siostra. Dzwoni bardzo rzadko…prawie wcale. Ale gdyby czegos potrzebowala…to numer pamieta…Nie dziwi mnie to jednak, poniewaz przyczyna jej takiego zachowania jest wplyw matki. Niestety niezlej manipulantki. Wiem, ze przyjdzie kiedys taki czas…ze oczy jej sie otworza na wiele spraw. Tylko czy moj czas wtedy bedzie jeszcze na poziomie wybaczam ci? Wiem, ze to smutne i straszne. Pamietajcie,ze przyjaciel to nie tylko ktos spoza rodziny. Moze nim byc kazdy i nikt. Jak mowi stare porzekadło: idiotow jest malo na swiecie ale sa tak sprytnie porozrzucani ze wydaje sie jakby ich bylo wiecej. Pozdrawiam i zycze wielu zyczliwych i bezinteresownych ludzi wsrod Was.
Już myślałam, że tylko ja mam problem, bo wokół siebie nie mam przyjaciół. Mam wielu znajomych, ale są zazwyczaj interesowni i zaczęłam ich traktować „z wzajemnością”. A przyjaciół nie posiadam.
Nie ma prawdziwych przyjaciol ,ja mam podobnie z siorstra I z moja mama one tylko jak chca cos ode mnie pomocy to pieknie ladnie ,I ciagle co bym nie zrobila to zle ,zawiadlam sie juz ktorysc raz I juz nie dam szanszy na odnowe kontaktu jest to dla mnie przykre I tez zaczynaja krytykowac moja corke.
Nie mam przyjaciół… Ciężko mi kogokolwiek tak nazwać… Wiele razy zawiodłam się na ludziach i ciężko mi z kimkolwiek znaleźć wspólną relację… Moi znajomi odrzucili mnie kilka dni temu… Dodatkowo stwierdzili że mam na nich Focha czy coś… Nienawidzę fauszywych ludzi ponieważ to przez nich moje życie zmieniło się w piekło…
Dla mnie to trudny temat…. Mam ponad 30 lat, juz blizej 40-stki I zaczynam weryfikowac przyjaznie. Mam dwie przyjaciolki z lat szkolnych i czasem sie zastanawiam, czy faktycznie moge je tak nazwac…. Jedna niby dla mnie jest, ale potrafi byc tak szczera i zarozumiala, ze czasem sie zastanawiam… Zawsze ma duze wymagania, zawsze ktos zle ubrany, zle mieszka itp. A sama nie jest idealna. Ma wysokie stadardy a niekoniecznie sama wg nich zyje. Druga znowu jest inna, znam ja lepiej. Ale tez bywaly sytuacje, ze mnie zostawiala, jak ktos ciekawszy wg niej sie pojawil w otoczeniu. Generalnie trzymam ostatnio innych na dystans bo juz jestem doswiadczona i wiem, co mi sie podoba a co nie.
jeśli boisz się zwariować a przy każdym dobrym uczynku musisz się napinać to powiem coś lekkiego i fajnego
moja definicja osoby fałszywej to taki ktoś uznany z szacunkiem, ktory uczciwie pracuje i myśli że czyni dobrze (no tak kurwa bo inaczej NIE DA SIĘ) a w rzeczywistości nie ma własnej prywatnej wizji na dowód matematyczny że da się stworzyć świat idealny bez bólu i tego co tak wrednie zajmuje wiekszość czasu w świecie szarego frajera systemu
kiedy kurwa te roboty z AI
kiedy do cholery te wakacje na całej planecie
czuje tylko pozerów wokół, nieudaczników profesjonalnej ścieżki życia gry RPG która trzeba to niestety przejść jakoś
polecam pracować na wlasnego świadomosci i agresywnie przemedytowac kazda mozliwa opcje i informacje
do tego jest internet w morde jerzego jeżów jeża
hipokryzja i zakłamanie przecietnego czlowieka jest uniewinniane w 90% bo przekonania ludzi są kopiowane a nie weryfikowane pod wzgledem ogolnego wskaznika dobroci szczescia i uzytecznosci
szkoda mi dalej pisac, medytujcie czakry czy cokolwiek samotnosc nie boli a leczy debilizm nabyty – współzależności współuzależnienia
Napisałaś o kimś kogo miałam za przyjaciela. A fałsz bił od niego na kilometr. Bardzo mnie skrzywdził, za bardzo zaufalam.
Myślę, że z prawdziwą przyjaźnią jest tak jak z miłością. Zdarza się rzadko.
Przyjaźń bowiem wymaga dojrzałości i jest niezwykle wymagająca, jest to ideał do którego dążymy i za którym tęsknimy.
Dobierając sobie znajomych musimy realnie ocenić i własne mocne strony i słabości i tej drugiej strony.
Szukamy ideałów i stawiamy ludziom nierealne żądania, dlatego rozczarowujemy się stale.
Nie ma ludzi całkowicie bezinteresownych, każdego czasem zakłuje zazdrość o sukcesy przyjaciela.
Każdy z nas jest w pewnej mierze egocentrykiem, każdy czuje mniejszy lub większy lęk przed opinią społeczną.
Jedni są skąpi i nie pożycą nam pieniędzy, trudno, ale może udielą nam noclegu w potrzebie.
Radziłabym raczej skupić się na tym co dobre w danej przyjaźni, wiedzieć, czego możemy oczekiwać od drugiej strony,
w każdym człowieku znajdzie się coś dobrego, może Joasia jest plotkarką ale na przykład pomogła mi w trudnej dla mnie sytuacji.
W takim razie nie podejmuję plotek z Joasią a skupiam się np na tym, ze Joasia dobrze gotuje.
Oczywiście w zyciu unikamy osób o zdeklarowanie złych intencjach, np manipulatorów, którzy chcą nas wykorzystać ale
przeciętny człowiek ze wszystkimi swoimi słabościami może być dobrym przyjacielem.
osoby o narcystycznej osobowosci tak postepuja .Odizolowanie cie od przyjaciół to podstawowy cel tylko po to zeby cie dalej psychicznie maltretować a ty nie bedziesz mogła udac sie do przyjacół prosic o wsparcie i zrozumienie Prawdopodobnie jesli ich zna stara sie wyrobic w ich oczach nieskazitelne wrarzenie swojej osoby
Na przyjaźń i w ogóle na jakość stosunków międzyludzkich mają w znacznym stopniu wpływ wartości jakimi kieruje się większość lub przynajmniej znaczna część ludzi, wśród których żyjemy. Większość z nas jest oportunistami, najchętniej posługujemy się kryteriami wartości, które najczęściej doświadczamy w swoim otoczeniu.
W Polsce miał miejsce po 1989 roku przewrót tych wartości. Bardzo dobrze, skrótowo to opisuje jedna z piosenek Wojciecha Młynarskiego o ludziach, którym dywanik spod nóg wyciągnięto i machają rękami usiłując złapać równowagę. Wyjechałem kiedyś z Polski i przyjechałem po raz pierwszy właśnie w 1989 roku. I zobaczyłem rodzaj wstrzymania oddechu, zobaczyłem / odczułem tą świadomość, że skończył się jakiś okres. I zobaczyłem tę mieszankę obawy, niepewności co będzie dalej. I myślę, że ten czas budowania nowych wartości, poszkiwania ich, odbudowywania nowego poczucia własnej wartości, jeszcze trwa. Takie zmiany to conajmniej jedno pokolenie.
I to ma także wpływ na przyjaźnie. Pamiętam jak sporej części ludzi, których znałem w kraju do którego wyjechałem, łatwo przyszło przyjęcie wartości nowego otoczenia. Najczęściej w sposób powierzchowny i dość bezkrytyczny. Dla niektórych nowych przybyszów ta sporo inna rzeczywistość okazała się trudna do przyjęcia. Zostawili w Polsce jakąś rodzinę, wspomnienia, przyjaciół, wartości. I ci albo całkiem nie odnaleóli się w nowej rzeczywistści albo wrócili do Polski.
Chcemy kontaktować się z ludźmi podobnymi do nas, z ludźmi wyznającymi podobne wartości. I takimi, z którymi możemy przejść jakąś drogę. Rozwój jest konieczną częścią dobrze rozumianej przyjaźni. Ci z naszego oroczenia, którzy nie umieją cieszyć się naszymi sukcesami, nie umieją wspierać naszych najlepszych cech i nie chcą odbyć z nami jakieś drogi, nie będą naszymi przyjaciółmi.