Główne menu

Brak seksu w małżeństwie

Seks nie jest najważniejszy. Tak mówią. Jednak gdy zaczyna go brakować i jedna ze stron jest z tego powodu niezadowolona, zaczynają się problemy. Nawet miłość, zaangażowanie i pragnienie bycia razem mogą okazać się niewystarczające.

Brak seksu w małżeństwie

Znane powiedzenie, „że ona lub on poszuka tego, czego nie dostaje w małżeństwie – poza nim” nabiera realnych kształtów. Koniec końców „niewypełniony obowiązek małżeński” staje się powodem zrywania dobrze rokujących kontaktów. Związek rozpada się od środka.

Czy jest na to sposób?

Związek zmienia się na przestrzeni lat. Zauroczenie i motyle w brzuchu nie trwają wiecznie. Z czasem jednak namiętność trochę przygasa, ale wzrasta intymność i zaangażowanie. Trzy te składowe są niezbędne do zachowania prawidłowej relacji, dlatego gdy między dwoma kochającymi się osobami nie ma potrzeby bliskości, czułych gestów – należy poszukać przyczyny tej sytuacji i postarać się rozwiązać problem.

Powodu do niepokoju oczywiście nie ma, gdy dwoje partnerów czuje się usatysfakcjonowanych z życia seksualnego, czyli gdy odpowiada im nawet rzadki seks. Gdy jednak jedna strona okazuje „brak potrzeb”, a druga tęskni za bliskością, pojawiają się schody i rozpoczyna się próba radzenia sobie z sytuacją.

 

Jeden z panów na forum internetowym dość zgrabnie podsumował sytuację panów, którzy nie mogą liczyć na satysfakcjonujący seks w związku:

„Pozostają tylko takie możliwości (od razu odrzucam wymuszanie współżycia, bo to prawie małżeński gwałt a poza tym co to za przyjemność kochać się z kobietą, która tego nie chce):
1. Abstynencja płciowa;
2. Kochanka (ale to trochę głupio i nie fair);
3. ,,Jazda na ręcznym”;
4. Rozwód.”

Seks zaczyna się w głowie

Wiele mężczyzn nie rozumie, dlaczego na ich partnerkę nie działa już wyuczony seks, dawne sposoby, dobrze znane zagrania…Prawda jest jednak taka, że gdy w sypialni wieje nudą, brak seksu w małżeństwie staje się naturalną tego konsekwencją.

Panowie zapominają, że seks zaczyna się w głowie. Kobieta, którą mężczyzna interesuje się od rana, napisze czuły liścik, zaprosi na kolację, choćby przygotowaną samodzielnie w domu przy blasku świec, będzie z większym prawdopodobieństwem gotowa na bliskość niż ta, którą się „nastawia na seks” na akord.

Jest coś jeszcze, co stanowi przeszkodę w wielu związkach…. – nie tylko brak starania o dobrą atmosferę w domu, ale również stanie w miejscu, jeśli chodzi o rozwój osobisty. Kobieta lubi podziwiać swojego mężczyznę, być zaskakiwana dobrym żartem, widzieć jego zaradność, dobre opanowanie sztuki życia. Mierzenie się na co dzień z mężczyzną, który nie zrobi kroku bez asysty ostudza nawet bardzo gorącą i lubiącą seks partnerkę.

Lenistwo

Lenistwo to cecha typowo ludzka, seks jej szczególnie nie lubi. Udane życie seksualne wymaga bowiem finezji, odpowiedniego podejścia, otwartości na nowości, zaangażowania, starania się.

Jeśli po jakiejkolwiek ze stron pojawi się apatia, wycofanie, bardzo trudno o gorące uczucia w łóżku.

Jak temu zaradzić?

Warto spróbować czegoś innego, szalonego. Zaplanować w parze coś nietypowego, coś, co do tej pory nie było Wam znane. Wspólna wspinaczka, jazda konno, gra w paintball – postarajcie się, by zadbać o powiew świeżości, by spojrzeć na siebie ponownie z błyskiem w oku.

Zaburzenia hormonalne

Brak seksu w małżeństwem może być wynikiem choroby, na przykład tarczycy. Gdy kobiecie jest zimno, jest senna, rozdrażniona, warto wybrać się do lekarza.

Bardzo często przyczyną mogą być źle dobrane tabletki antykoncepcyjne, które odbierają ochotę na współżycie.

Oczywiście dla równowagi trzeba dodać, że brak seksu w małżeństwie to nie  skutek odmowy tylko kobiety, ale także mężczyzny. Panowie również miewają z tym problem: stają się oziębli i wycofani. Czasami z powodu kłopotów zdrowotnych, niekiedy dlatego, bo nie są zadowoleni ze związku lub…próbują budować swoje szczęście na boku.

Podobnie jak w przypadku kobiet warto poszukać przyczyny problemu. Gdy jest ona do naprawiania, należy wykazać się czułością i taktem, by poznać przyczyny sytuacji. Jeśli nie uda się rozwiązać problemu znanymi sztuczkami (seksowna bielizna, nowe gadżety erotyczne, wspólny, romantyczny wyjazd), warto udać się do seksuologa. Jeśli zależy nam na danej relacji, należy o nią zadbać wszystkimi możliwymi sposobami.I zawalczyć…

Przeczytaj – dlaczego nie mam ochoty na seks.

    305 komentarzy

  • Kinga

    Kobiety, nie oszukiwać się, uciekać od takiego faceta, co nie daje Wam seksu!

    • Wioleta

      a co z kobietami, które nie mają ochoty na sex?
      Ja myślę, że trzeba po prostu znaleźć przyczynę jego braku a nie od razu się rozstawać

      • Roman

        Bo one ciągle szukają tego rycerza na białym koniu.
        A potem pretensje, narzekanie, przypier*alanie się, kłótnie i ch*j tam z tym i z nią!

        • Okon

          Dokładnie oczekiwania jak z telenoweli

          • Kasia D

            Bo Panom się w dupach poprzewracało… Upatrzą se jakąś młodą sikse na ulicy i o niej marza, a zapracowana żona która urodziła mu dwójkę dzieci może spadać. Po co jej kupić kwiaty czy przytulić, podziękować za obiad ? To się nie liczy. Po co się starać? Wszystko Wam się kurde należy!

          • Gal

            Codziennie się starać, przygotowywać kolację, kupować kwiaty obsypywać prezentami itd itp oczywiście w przerwach pracować bo przecież musi być zaradny no i mieć kasę na te kolację kwiaty i prezenty….a wszystko to po to żeby ONE miały ochotę iść do łóżka.

          • Magda

            A co jeśli po 18 latach małżeństwa chłop przypomina sobie że ma żonę , bo coś tam go w majtkach ciśnie albo widzi jak się na jego żonę ślinią koledzy i obce samce …i bierze ją jak najszybciej bez zbędnych emocji i z zasadą , że jak doszła to jest git .

        • Aleks

          100%0 racji.zwlaszcza te przyp… Się o nie wiadomo co

      • Karlos

        Ja niestety dużo spieprzyłem w związku i nie wiem jak to naprawić. Nie bo zdrady ale drobne klamstewka i brak szacunku. Co mam i jak zrobić by odzyskać zaufanie i wzbudzić na nowo uczucie w mojej pięknej i kochanej żonie. Jestem bezradny a za razem zbyt dumny/durny by naprawić to wszystko. Proszę pomóżcie bo nie wiem jak się za to zabrać

        • wit

          @Kasia D – z całym szacunkiem…

          Jesteśmy małżeństwem 4 lata , 2 lata synek i… żona to kłoda. Starania, prośby, negocjacje w piach. Ona nie chce i „jak będziesz o tym przypominać to się rozwiedźmy i tyle”.

          Dla niej raz na tydzień albo dwa tygodnie to maks. Wszystko z mojej inicjatywy zaś ona zawsze jako kłoda. Zoro zainteresowania, pretensja…

          I jak do tego podchodzić?
          Nie chcę szukać na boku ale do cholery, kobietom nie przychodzi do głowy, że związek opiera się na seksie. Jest to jeden z filarów. Jego brak to tylko kwestia czasu aż związek się rozpadnie.

          • Adam

            Chwytaj chwilę albo uciekaj. Teraz jest raz na tydzień, za kilka lat będzie raz na kilka tygodni. Przerabiam to teraz i powiem CI, że jest coraz gorzej. A ja już nie mam ochoty wymyślać różnych rzeczy, bo i tak to efektów nie daje.

          • Adam

            Ta sex to nagroda tylko dla kogo.. Nie widzę sensu pisać tak jak bym pisał że obiad czy czysta pościel dla meza to nagroda.. Nie bidujmy z sexu czy z miłości zrudla zarobku. Rozumiem że niektóre kobiety tak są wychwywane uneirz się ładnie w białe kozaki. Chłop musi raronic i ciebie utrzymać a ty dawaj zupy i du… Jak będzie mieki lub grzeczy to jeszcze ugrasz sobie na nim.

          • M.

            Raz na tydzień czy dwa to i tak nieźle. Znam taki przypadek, co raz na 1,5 roku to sukces.
            Tak jak ktoś niżej napisał. Najpierw raz na tydzień, potem raz w miesiącu, a po kilku latach częściej jest Gwiazdka niż sex.

        • Jacek

          A mnie sex przejadł się 5 lat pi ślubie. Jest przereklamowany. Mam potomka i to mi wystarczy. Nie kocham się z żoną a jej to nie przeszkadza więc myślę, że nie ma po co tego robić. Dodatkowo się roztyła jak jak to kobiety robią po czterdziestce a mnie obrzydzenie bieże jak patrzę na jej wystający brzuch, talię chlopa i białą jak pergamin skórę. Ratunku..

      • Bolo

        Dokładnie jak ja chce to ona wiecznie zmeczona ale pisać to w necie umie z pajacami takie rzeczy że mózg się lasuje

        • TaiPan

          Ciekawe ale pewnie z autopsji ….. od 40 lat robię zakupy, gotuję , zmywam, a od blisko 20 lat jest nie a jedyna argumentacja to 'no chyba wiesz: km NIE WIEM CHYBA JESTEM JAKIŚ WYBRAKOWANY

          • Kasia

            Miałam tak samo , tylko z mężem.
            Zdrada emocjonalna ( portale randkowe – kilka, a no i koleżanka z pracy codziennie pozdrowienia piękne kartki z życzeniami miłego dnia z pod tekstami miłości ) jest gorsza od zdrady fizycznej, a może była i fizyczna tego nie mogę udowodnić, poza tym wypiera się , ale jaki mężczyzn przyzna się do zdrady.
            Później zachorowałam na raka piersi hemia i te sprawy. . . Po hemio terapii zaczęłam budzić się do życia zdałam sobie sprawę co się dzieje, ale na moje pytania było kłamstwo za kłamstwem.
            Staramy się odbudować nasze małżeństwo, jest ciężko, wybaczyłam , ale nie zapomniałam.
            Mąż dalej pracuje z koleżanką,
            Która wie o nim więcej niż ja (widzę to po wpisach na fejsie.
            Jest mi bardzo ciężko z tym żyć.

          • inka

            mam 33 lata jestem mama 3 dzieci juz z 3. sex u nas od slubu coraz zadziej. ostatni jeszcze w ciazy z 3 dzieckiem tzn 20 miesiecy bez sexu, przytulenia czy pocalunku. zdazy sie ze wroci z pracy i da dziubka chodz dla mbie stalo sie to dziwne. zyjemy jak brat z siostra. ja zajmuje sie dziecmi powoli rozkrecam firmę. on uwaza ze jak chodzi do pracy to juz nic wiecej nie musi

          • Becia

            Co w sytuacji kiedy mężowi wystarcza seks raz na 2 m-ce? Ja już mam dość, chcę częściej i nie jest tak, że on o tym nie wie, mówiłam, że fajnie byłoby nawet codziennie, a on lekceważy..Czy jestem taka beznadziejna? A może ma kogoś? Albo doszedł do wniosku,że ma inną orientację? Moja głowa chyba eksploduje niedługo.. Najgorsze jest to, że nie ma konkretnych oznak na żadną z powyższych hipotez. To mnie wykańcza..

      • Jacek

        Przyczyną jest taka, że nie szanuje swojego faceta. A jak kobieta może kochać swojego faceta jak go nie szanuje. Jak facet pyta kobietę o pozwolenie na seks to co to za facet? Dużo mężczyzn w związku to cipy a kobiety same się zastanawiają dlaczego z nimi są, i odpowiedź jest jedna dla wygody. A często jak nie chca seksu to wtedy facet się zaczyna bardziej starać. O wtedy jeszcze bardziej traci do niego szacunek bo wie, że odmowa seksu może go zmusić do zmiany zachowania. 🙂 Pozdrawiam dobre kobiety szanujecie swoich mężczyzn.

        • Ipp

          Mam męża, którego kocham, wychowuje moje dzieci i też ich kocha, jest w łóżku kochany… Ale nie mam ochoty na sex… I chyba to nie kwestia hormonow, z którymi mam problem ani piep***nej depresji a tego że mieszkając z jego rodzicami, (mamusia) naprawdę nie mam na co narzekać… Kochaja mnie i chłopców, akceptuja, ja się staram, żyjemy w zgodzie i tylko wieczorem w łóżku czuje się jak franca bo chce a nie umiem się zmusić kiedy wiem, że on chce… Wiem że potrzebuje ale on nie nalega… I tak sobie żyjemy, zgodnie ale jednak…

          • Zdzisław

            „Mierzenie się na co dzień z mężczyzną, który nie zrobi kroku bez asysty ostudza nawet bardzo gorącą i lubiącą seks partnerkę.” Droga autorko, mam wrażenie że tutaj atakuje się mężczyzn. Przecież mężczyzna to też człowiek, który bywa omylny i ma prawo mieć chwilę słabości. Nie da się być supermanem 24 na dobę. I jak w takim razie określić kobietę, którą utrzymuje mąż?

          • Ash

            Ważne ze to rozumiesz. Ja jestem po tej drugiej stronie. Czy mu o tym powiedziałaś ze rak czujesz? Ja nie wiem co żona nyski bo nigdy nic nie mówi na takie tematy. Tylko słucha moich uwag na które zbieram się latami/ miesiącami.

          • Piotr

            A ja muszę się prosić o sex a jak już dojdzie to mi się pyta długo jeszcze mam dość tak mam 3 lata a tak się starałem zawsze 14 lat i wazektomie zrobiłem głupi byłem 15 tat na farma mam 35 lat i o bliskości muszę zapomnieć a kochanki nie chce kocham żonę ale wiem że ona mnie nie znudziłem się

        • iza

          Do Kasi …bardzo Ci wspolczuje.. najwazniejsze jest Twoje zdrowie i o tym mysl. Pomysl tez czy chcesz zyc w cieniu meza ktory sie swietnie bawi z tamta kobieta w pracy za Twoimi plecami. Dopoki on tej znajomosci nie zakonczy i razem beda pracowac to raczej nie odbudujecie malzenstwa .Mowisz ze „staracie sie odbudowac malzenstwo” ale wyglada na to ze tylko Ty tego chcesz. On ma chiec, Kasiu,a na to nie wyglada.Postaw sprawe jasno,albo-albo.Nie daj sie tak traktowac,miej swoja dume.Lepiej byc samotna niz zyc bez szacunku meza.

          • J

            Kobieta na codzień jak i facet sa na chodzie dzieci dom praca.wieczoem jest roznie jedno albo drugie pada .Kobieta musi się także odstresować i potrzebuje czasu facetowi szybciej to idzie a my musimy ten czas miec i się wyłączyć a chłopy tego nie kumaja

      • Anna

        Nie mam ochoty na sex bo :
        czuję się przedmiotowo
        bo nie ma w domu ku temu dogodnych warunków (małe mieszkanie i dzieci ).
        Bo nigdy że mama nie flirtował
        Bo jego mama tyka dla niego na 1 miejscu
        Bo o wszystko obwinia mnie
        Bo wysyła mnie do specjalisty do lekarzy
        Bo nie widzi u siebie wad
        Bo nie dba o siebie i jak mówię że nie podobają mi się no jego wąsy to nie chce ich przyciąć
        Bo straszy mnie rozwodem
        Bo nie zarabia na rodzinę / prowadzi działalność gospodarczą przynosząca mąkę zyski wystarczające tylko na pokrycie kosztów i nie chce słyszeć o podjęciu pracy u kogoś
        Bo utrzymuje dom
        Bo place kupuje gotuje zajmuje się dziećmi chodzę na zebrania …..

      • Dior

        Jestem z żona 10 lat po ślubie sex widzę
        jak włączę sobie wykupiony kanał raz na dwa miesiące żona pokocha się ale to kochanie z kłoda.

        • Krzysztof

          Zazwyczaj bywa tak ze seks to jakiś system kar i nagród. Tak jak pisali przedmowcy najpierw raz na dwa tygodnie potem raz do roku. Po jakimś czasie dochodzą pretensje o ” zagadywanie” Po kilku latach przestałem . Nie ma to najmniejszego sensu , przecież jej nie zmuszę. Najsmiesznie jest to że dopiero po ok 3 latach zorientowala sie ze ” masz karę i zakaz na miesiąc ” nie działa.

      • Ewi

        Dobry wieczór. O tuż to jestem 14l po ślubie mam 3 spanialych synów. Jest o tuż to mam problem cały czas jest kutnia po między mężem do mnie . Od paru lat mam problem nie daje mężowi sexsu nie czuje się w tym już dobrze nie brakuje mi spulrzycia nie wiem co już mam robić ale już nie mam sił kocham męża mąż chce się kochać a ja nie mam na to ochoty osuwa mnie na samą myśl sexs . Nie chcę krzywdzić męża ale dla mnie to by mogło nie istnieć . Mam taki uraz do tego i takie obrzydzenie nie daje sobie rady a nie che Kutno z mężem. Co mam zrobić żeby było dobrze

      • Zbyszek

        Kobiety są tak skomplikowane w myśleniu i nieprzewidywalne że same nie potrafią rozgryźć swojego myślenia. Dla faceta Nie oznacza nie . Dla kobiety nie oznacza ” no nie wiem. Może tak może nie i miliard innych myśli” . Główna przyczyna jest taka że to głównie kobiety w małżeństwie przestają mieć potrzebę seksu. Same nie wiedzą czemu a facet po miesiącach prób i namów na wspólne miłe chwile wypala się bo ile można. Próby czegoś nowego kończą się brakiem satysfakcji u kobiety. Nie wiem. Najlepiej jak kobiecie brakuje finezji w łóżku to może sama niech o to zadba a nie wiecznie na faceta liczyć.

        • Edi

          Ja jestem z mężem 15 lat po ślubie a sex jest lepszy jak zaraz po ślubie hyba szczera rozmowa i dbanie o siebie i swoje potrzeby nawzajem daje satysfakcję staranie się to wszystko idzie w obydwie strony i wtedy jest sukces zgadzam się czasem to kobieta musi zadbać o męża w łóżku

    • Anna

      Z wieloma osobami juz na ten temat rozmawialam bo sama mam ten problem:( i stwierdzam ze jednak zawsze chcemy tego czego nie mamy czy naprawde az tak trudno sie zgrac z naszymi potrzebami??? Jak on ma wiecej ochoty to ja boli glowa a jak ona ma wiekszy poped to in zawsze zmeczony obolaly.

      • Anita

        Mialam męża nudziarza, z którym sex miałam max raz na półtora miesiaca i to taki odpekany.. I tak było od początku..dziewczyny oczywiście to, żeby facet był ogarnięty i odpowiedzialny jest bardzo ważne i nie można tego pomijać w wyborze partnera życiowego, ale musicie się czuć też przy tym fececie świetnie nie tylko bezpiecznie. Roizwiodlam się i ani chwili nie zalowalam, choć bywało bardzo ciężko a nawet tragicznie.. W końcu jestem w fajnym związku z mężczyzna, który daje mi szczęście i w łóżku i poza nim nie oszukujcie się.. Jak nie gra w łóżku to jesteście po prostu nie dobrani i trzeba szukać swojego szczęścia gdzie indziej. Chyba, że chcecie być zgorzkniałe i oszukiwać się każdego dnia, że jest fajnie

        • M.

          Kobieta z jajami i tak trzymać. Jeśli ktoś jest nieszczęśliwy w związku to nie widzę sensu go podtrzymywać tylko dla zasady. A jak ktoś biadoli jak mu źle, jak się męczy, bo żona/mąż/partner/partnerka nie chcą seksu, ale nic nie robi w tym temacie, to niech się łudzi dalej, że kiedyś to się zmieni, że będzie lepiej. Taaa, zapewne.

      • tom

        a co jak jestem po drugiej stronie obiadki podane naskakiwanie bielizna założy raz rzuci w kąt zabawki raz urzyje zero urozmaicenia zawsze tak samo 20 lat jesteśmy razem w dupie mam taki seks

        • Sisi

          A co jeśli kobieta kewt kochana tulona zaskakiwana
          (wycieczki kwiaty itp) przez faceta
          Ale do sexu ciężko go namówić?
          A jak już po może miesiącu się uda stosunek trwa max 2 min..
          Czy to normalne czy to się leczy żeby facet tak bronił się przed stosunkiem ?

        • Zbyszek

          To jest to. Bo jej gotowość do sexu to wszystko na co ją stać. Ja mam podobnie. Teraz przestałem tych gierek zobaczymy jak zareaguje.

      • Pola

        To ciezki temat jesli teoretycznie wszystko jest ok, w moim przypadku, mamy super dom, mozemy sobie pozwolic na to zeby nie pracowac i spedzamy ze soba bardzo duzo czasu. Zycie z znim to bajka… ale… ostatnio zauwazylam ze moj maz pomimo ze leze obok woli obejrzec pornola i zrobic to sam, tak jakby mnie tam nie bylo. Przeraza mnie to, wypomnialam mu to kulka razy ze mi to przeszkadza ze przez to czuje sie nikim, on swoje ze czasami potrzebuje odmiany wiec chociaz tak. Ale to sie powtarza coraz czesciej i nie wiem jak mam z tym zyc. Jestem na granicy obledu. Nawet z lozka nie chce mi sie wstawac. Wg niego sie czepiam i on taki jest a jak mi nie pasuje to niech wyp.dalam

        • Stella189

          Więc postaw palanta przed faktem dokonanym i odejdz.Ja bym tak zrobiła,to dziwolag uzalezniony od masturbacji,w dodayku cie nie szanuje.Zostaw jego i tego jego drogowego kutasa,niech to sobie urwie.

        • Tomy

          Zrób to samo, zacznij się przy nim masturbować, w międzyczasie troszkę pojęcz, a jak się rozgrzejesz, to go dosiądź, albo zrób mu dobrze ustami, albo sama się nastaw. Zainteresuj go sobą. Może potrzebuje jakiegoś urozmaicenia? A jak to nie pomoże, to… albo się z tym pogodzisz i pozwolisz mu na takie szaleństwa, albo pomyśl o rozstaniu. A jak nie możesz się do takich rzeczy przekonać, tzn. że on potrzebuje kogoś bardziej otwartego.

      • Szymon

        Co zrobic jesli zona nie odczuwa pociagu do seksu nie odczuwa orgazmow i poprostu nie chce sie kochac. Staram sie robic zeby byli milo kupuje kwiaty sam sie zajmuje ogrodem kupuje kosmetyki daje z siebie duzo no ale oczywiscie sa tez te zle strony przez brak seksu mi jako facetowi brakuje tej bliskosci wiec przegladam dziwne strony i staram sie zapomniec ze jest tak do dupy. Nigdy jej nie zdradzilem a tez nie ukrywam zadnego dostepu do kont bankowych email czy innych portali. Wuec pytanie do kobiet jesli uwazacie ze Jestescie tak za*biste to w czym robie błąd ???

        • Marus

          Kobiety lubią drani 😉

          • Ja

            Drani to nieprawda… uważam, że jeśli kobieta jest w porządku i nie jest typem poszukiwacza na boku to ma żal o coś. Zraniona i niedoceniona kobieta ma w nosie seks. Nie można nie mieć do kogoś szacunku a pózniej oczekiwać euforii w łożku. Brak wybaczenia. A pornosy to tylko psują wszystko bo po co sie starać, skoro co chwile inny film łatwo szybko i uzależnia. P.S pogadaj z nią co możesz robić lepiej zeby jej było przyjemniej. Poza tym brak orgazmu nie wyklucza dobrego zbliżenia.

          • Stella189

            W niczym.Ona jest po.prostu aseksualna.Pogadaj z nią o swoich potrzebach,jeśli nie dotrze,zmień żonę. Szkoda życia na chore relacje.

        • Gość

          Ty w niczym nie zawiniłeś. Twoja żona ma bardzo słabe libido . Seks nie jest jej potrzebny .

        • Ewe

          Pomyśl o tym ten sposób: czy mi samemu chciałoby się seksu, jeśli nigdy nie osiągał bym satysfakcji? Jeśli ona nigdy nie ma orgazmu to nie dziwne że może nie chcieć takich zbliżeń. Ale jeśli się kochacie i mówicie otwarcie o wszystkim to warto coś z tym zrobić. Niektórym kobietom fizjologia nie pozwala na osiągnięcie orgazmu. Np. Obniżona ściana pochwy powoduje ból przy seksie. Warto udać się do fizjoterapeutki uro-ginekologicznej (to nowa specjalizacja i nie ma wieku lekarzy Ale w większych miastach na pewno do ogarnięcia), ona to zbada. A jak nie to to zawsze można skonsultować z seksuologiem. Warto sięgać po fachową pomoc, bo po co się męczyć? Tylko trzeba przełamać w sobie wstyd i strach. Powodzenia

          • Tomy

            „Tylko trzeba przełamać w sobie wstyd i strach.”
            Tylko tyle i aż tyle. Z żoną staram się to przełamać od kilku lat. Efekt? Wielokrotnie zostałem nazwany zboczeńcem, że tylko sex mi w głowie, i że jestem chory, i tylko bym się pier…lił, Nie mam dużych potrzeb, sex raz w tygodniu, albo chociaż przy wypłacie spokojnie by mi wystarczył. Obecnie jak jest raz w roku i trwa przez 3 minuty, to jest sukces. Gdyby nie dziecko (o dziwo jak chciała dziecka, to byłem najszczęśliwszy na świecie, bo sex był kilka razy dziennie i w nocy), to bym odszedł. Póki co, to pociesza mnie kobieta, której mąż cierpi na oziębłość. Brutalny ten świat.

          • kuba

            Czy ty nie jesteś moją żoną?
            Jak kobieta ma odczuwać satysfakcję, jeśli nie odzywa się na pytania w trakcie pieszczot?
            Chyba, że ja jestem głupi i po 20 latach nie wiem jak ją zadowolić.

        • MTF

          Jesteś tylko przetrwalnikiem. Działaj bo inni działają za ciebie.

      • Greg

        Do Ewi
        Odejdź od niego. Daj mu spokój i pozwól mu żyć. Nie dręcz go. Facet może jeszcze pozna kogoś i będzie szczęśliwy.
        Nie wszyscy się nadają do wspólnego życia.

    • Roman

      Mężczyźni, nie oszukiwać się, uciekać od takiej kobiety, co nie daje Wam seksu!

    • Euzebio

      9 rok bez seksu u nas. Czyli ja zakonczylem zycie seksualne w wieku 36 lat a moja zona w wieku 28 lat… no i jakos sie zyje tylko ze zdrowiem coraz gorzej

      • Roman

        Ja mam 36 i też już dobiegamy do końca, a ja to uwielbiam „biegać” ona nie zainteresowana treningami. Słabo mi z tym.
        Ja czekam na nią w łóżku ona zasypia przed TV. Tragedia.

        • Doris

          Mam ten sam problem Romanie

          • Tom

            Ja też mam ten problem. Żadnej bliskości od 7 lat. Co to pożądanie? Na ręcznym wiecznie nie dam rady. To nie życie to udręka.

        • Seniorita

          Tu u mnie odwrotnie ja leżę w łóżku i czekam A on zasypia przed TV. To ja mam ciągle ochotę na seks A on wiecznie zmęczony. I co z tym zrobić?

          • Kuba

            Seniorita, ile masz lat?
            U nas w małżeństwie z 20 letnim stażem sex dzieli się na dwa gatunki. Pierwszy to „sex” po cichu od niechcenia przy zgaszonym świetle. Drugi gatunek to sex raz w miesiącu, namiętny i zadowalający moje potrzeby zrobienia jej dobrze.
            Niestety raz w miesiącu to za mało. I może jeszcze trzeci gatunek po alkoholu ale mam go już dość bo wpędza mnie we frustrację. Gdyby taki sex był na trzeźwo to byłbym zadowolony ale ona po alkoholu zamyka oczy i nie wiem z kim wtedy jest? Ze mną czy ze swoją wyobraźnią.
            Teraz sytuacja w związku.
            Mamy trójkę dzieci, dom, pracę, pieniądze na wygodne życie. Każde z dzieci ma swój pokój a my swoją sypialnię.
            Niestety usłyszałem od żony takie słowa ” jak ja mam chcieć pierwsza, kiedy ty chcesz codziennie”. To przestałem zabiegać. Czekam i daję jej szansę aby ona wyszła z inicjatywą. Czekam tydzień i drugi. Kończy się tak, że sex jest raz w miesiącu w czasie „tych dni” kiedy tak czy tak ma ochotę. W domu naprawię kran, wymienię gniazdko, przyniosę kwiaty, masuje plecy, zrobię obiad (rzadko racja) Nie jestem fajtłapą. Jestem szczupły i dbam i higienę. Ona też szczupła i zadbana.
            Po prostu powiedziała, że dla niej sex może nie istnieć. Obawiam się, że po prostu mnie nie kocha. Zacząłem o tym myśleć po pierwszym dziecku kiedy dowiedziałem się, że nie lubi się całować. Głowa mi eksplodowała.
            Po dwóch latach zaczęły się sms od kolegi z pracy i podejrzenia. Zadzwoniłem do tego kolegi i powiedziałem kilka słów. Od żony dowiedziałem się, że nic nie zaszło, że tylko się całowali. Wtedy głowa eksplodowała mi drugi raz.
            Czy dobrze to rozumiem, że kiedy się zakochała w koledze z pracy to polubiła pocałunki a mnie nie kocha i nie lubi się całować z gościem od utrzymania domu?

      • Kama

        O kurcze to trochę za wcześnie chyba

      • MTF

        Nie wierzę że twoja żona żyje tyle bez seksu

        • Euzebio

          Znalazłem ten komentarz sprzed 5 lat … teraz nowy rekord 14 lat 🙂
          Nie wiem czy tego potrzebuje czy nie.. ale na pewno nie zdradza…

    • Piotr

      Asiu z kąd jestes skarbie?

    • Paseo

      Faceci, nie oszukiwać się, uciekać od takiej kobiety, co nie daje Wam sexu!

    • sławek

      Czy to jest rada w druga stronę?!! Czy już nie?

    • Wojciech

      Ale jak kobietę boli głowa od pół roku i facet zrobi krok w bok to jest najgorszy 😉 ale to kobieta zawsze musi dostać to czego chce i KIEDY chce. Pozdrawiam

    • JOLA

      Mój mąż przez 6 lat nie kochał się ze mną. Każde zbliżenie do niego kończyło się kłótnia. Twierdził ze jak mi nie pasuje mogę znaleźć innego. Nie odeszłam bo mieliśmy wtedy dwójkę małych dzieci. Miałam wtedy 26 lat. Przyczyn szukałam w sobie, w kg które zostały po ciąży. Po 6 latach przyznał się że jest chory, że wstydził się powiedzieć. Lekarz potwierdził problemy hormonalne. Jesteśmy dalej razem choć nie mogę zapomnieć tego co mi zrobił. Obecnie mam 36 lat. Jestem psychicznie wrakiem kobiety. Czuję się jak śmieć. Przez 6 lat myślałam że kogoś ma, że jestem dla niego nikim bo przytyłam. Zastanawiałam się jak bardzo muszę być dla niego odpychająca że zamiast sie ze mną kochać każe mi szukać innego. Teraz Stałam się zazdrosna i nerwowa. Nie mogę spojrzeć na siebie w lustrze. Dalej ma problemy. Nie kochamy się tak normalnie, raczej czasem pieścimy. Nie zostawię go ze względu na dzieci. To nie zmienia faktu że Zniszczył mnie. Zabił we mnie kobietę i nie mogę sama odbudowac swojego poczucia własnej wartości. Jestem osobą wykształconą, skończyłam 2 kierunki studiów a nie umiem zadbać o własne życie. Gdyby nie myśl o dzieciach już dawno nalykalabym się tabletek. Czuję sie przy nim nikim. Bo w tej sytuacji już nawet nie chodzi o brak seksu przez te wszystkie lata ale o bliskość, czułość, poczucie bycia dla najbliższej osoby kimś ważnym. A ja jedyne o czym myślę to chęć uspokojenia się na zawsze… Nie umiem sobie sama wytłumaczyć że to on mnie skrzywdzil. Ciągle szukamw sobie winy i strasznie się męczę.. Nie wiem czy kiedykolwiek będę mogła z podniesiona głowa spojrzeć na siebie.

      • Jarek

        Poruszyło mnie to co napisałaś… może dlatego że czuje się podobnie jak ty. Ślubie było jeszcze ok ale jak przyszły dzieci to się skończyło. Po 7 latach psychicznie jestem wrakiem. Na początku była złość frustracja rozgoryczenie rozmowy…wiele rozmów ale wracaliśmy do punktu wyjścia. Potem przerodziło się do w apatię depresję niskie poczucie wartości czułem się jak śmieć którego nikt nie chce. Pracuje w dwóch pracach staram się to wszystko ogarnąć ale czasami mam kryzys i chciałbym żeby mnie jakiś samochód walnął i by się skończyło.Ale mam małe dzieci muszę o nich myśleć dlatego w tym tkwię. Jestem zupełnie innym człowiekiem wrakiem jakby mi mózg ktoś wyprał. Kiedyś nie ale dzisiaj jestem chyba gotowy na zdradę. Nie wiem jak to się skończy pewnie się to w końcu rozpadnie. Chciałbym przestać istnieć. Boje się że mi się to wszystko nasili że dostanę depresji i sobie z nią nie poradzę a mam dzieci muszę o nich zadbać a to ja jestem głównym żywicielem. Nie wiem jak się z tego wyplatac.

        • Tomy

          Mam ten sam problem. Żona po urodzeniu odmawia sexu, odmawia wizyty u specjalisty, jestem nazywany zboczeńcem, bo to dla niej nienormalne, aby ktoś chciał sexu. Albo lubi masaże (szczególnie tyłka) i dla niej to jest chore, że się przy tym podniecę. Do tego chodzi do spania w stringach i samej koszulce, nie rozumie tego, że przez to się jeszcze bardziej na nią nakręcam, a ona odmawia, odmawia i jeszcze mnie czymś obrazi… Przez wiele lat się z tym męczyłem, wiecznie napalony, a żona oziębła. Sex raz w roku, czasem rzadziej, do tego 3 min., bo to dla niej za długo… W końcu poszukałem sobie kochanki, potem drugiej. Teraz jakiś skok w bok z portalu randkowego, albo z agencji. Obecnie mam depresję, nie wiem co dalej zrobić. Przy zdrowych zmysłach trzyma mnie moje dziecko, praca i postanowienie, że jak dziecko skończy 18 lat, (albo chociaż 16), to się spakuję, wyjdę z domu po mleko i nie wrócę…

      • piotr

        mam tak samo – tylko ja jestem facetem a ty kobietą. Wypisz, wymaluj – jak u mnie … dokładnie tak samo. Ja już 4 lata … na „ręcznym” a na seks nie zasłużyłem, to nie mam jak to powiada. Wcześniej był raz na miesiąc tak +/- , przy dobrym nastroju raz w tygodniu. Nie nie mam nadwagi, mam zdrowe zęby, mam 183 , 80 kg, z twarzy standardowy facet. Zarabiam, nie mam żadnych innych zainteresowań poza domem, dzićmi i pracą dla domu i na dom. Gdybym miał to bym usłyszał: że ona musi wszystko robić, że dziećmi się nie interesuje, że jestem chxxxuj i mam wypiexxxxdalać. Tak kiedyś miałem kolegę (jednego) – już nie mam on zginą w wypadku. Widzieliśmy się +/- raz na miesiąc. Obecnie nie mam żadnych kolegów, koleżanek – nic. Próbuje przetrwać i nic więcej. Obiecałem sobie, że jak dzieciaki skończą 18 lat to będę mógł wyjść na wolność. Nie żeby kochanka ale rzucić to bagno, kupić jakiś mały domek, maleńki ale móc żyć i cieszyć się z każdego dnia, bez gderającej oziębłej kobiety. Ale do tego jeszcze wiele, wiele lat. 4 lata bez seksu, nawet juz prosić mi się nie chce bo czuję się jak szmata przy tym. Kupiłem pieścionek liczyłem na dobry nastrój może sex (tak znowu abstynencja kilka tyg.) – był buziak i podziękowania, wielka radość , i …. wielkie nic z seksu. Kupiłem jej nowy telefon (miała stary) liczyłem na dobry nastrój może sex (tak znowu abstynencja kilka tyg.) – był buziak i podziękowania, wielka radość , i …. wielkie nic z seksu. Kupiłem wibrator/dildo liczyłem na dobry nastrój może sex (tak znowu abstynencja kilka tyg.) -usłyszałem że jej wystarczy penis bo ją to nie kręci i najlepiej żebym oddał to do sklepu bo po co marnować kasę na takie coś ….i znowu wielkie nic z seksu. Chce ktoś gratis wibrator i jajeczko z pilotem ? Nowe nieotwierane, oryginalnie zapakowane. Cena – 1 czekolada Wedla. Sorry za drugi wpis, ale mi tak to doskwiera , że muszę się gdzieś wygadać. Padło na to forum. Ps. Pani z argumentacją, że pewnie śmierdzę fajkami lub piję piwsko/wódę i stąd ta awersja żony do seksu to uprzedzam nie piję. nie lubię. nie smakuje mi. Robię swojskie wina więc czasami lampkę wina. czasami czyli tak często jak często mam sex 🙂 99 % idzie na rozdanie jako prezenty do innych osób. Robię wina żeby zabić nudę , żeby nie zwariować, czymś zająć głowę.

    • Paweł

      Moja żona jest piękna. Mamy 2 dzieci i dom. Ogólnie na oko wszystko OK tylko że żona ma ochotę na seks raz w miesiącu i jeszcze musi być nawalona. Zacząłem o siebie dbać wiele miesięcy ciężkiej pracy na siłowni i moje ciało nabrało jakości ale niczego to nie zmieniło. Właściwie to ja zajmuję się wszystkim, domem rachunkami, dziećmi. Żona pracuje ale wydaje wszystko na pierdoły do tego narobiła sobie tatuaży chociaż wie że tego nie lubię. Zachowuje się jak 14 latka z poprawczaka. Brakło mi cierpliwości zastanawiam się nad kochnką i chodzi mi po głowie rozwód.

    • EDward

      Faceci, nie oszukiwać się, uciekać od takiej kobiety, co nie daje Wam seksu!

    • Janka

      Brak seksu i bliskości przekreśla związek. Zmarnowałam z takim facetem zbyt dużo lat. Rozwodzę się. Żałuję, że tak późno.

      • Anonimus Romanticus

        Może jeszcze nie za późno ażeby dać szansę na kolejnej miłosci? Mam 42 lata i dokładnie ten sam problem z prawie już byłą żoną (obecnie w separacji).
        Przez niespełna 20 lat wspólnego związku dawałem jej tysiące szans na zmianę, bo krętacz i oszustka z niej niesłychana, a poza tym oziębła i typowa kłoda w łóżku, tak tylko oby szybko i na odpierdziel. Mimo to stworzyłem dla niej świat jak w bajce z dwoma posiadłościami, luksusowymi samochodami, wakacje, ekskluzywne imprezy, biżuteria i inne prezenty, romantyczne starania i zabiegi, itd. No i co mam za to od niej w podzięce? Kaprysy, fochy, wieczne narzekanie, marudzenie oraz brak uczucia, a przede wszystkim sexu. Ale to tylko ona na tym przegra bo moje sukcesy i złotodaJne interesy zabieram ze sobą więc zobaczymy jak długo poszaleje z tym co dostanie. Z chęcią nawiążę kontakt z kobietą o szlachetnej i ciepłej osobowości oraz dobrym sercu która jes rządna wykwintnego życia, przygód ale przede wszystkim odwzajemni szczere uczucia i nie pogardzi seksem z dobrze zbudowanym i hojnie obdarzonym facetem.

        • Edi

          Szkoda że jestem zajęta ja robię wszystko dla mojego męża w sypialni i nie chodzi o kasę bo jesteśmy biedni pieniądze to nie wszystko

    • Marcin

      Dokładnie! Panowie uciekjac od kobiety kiedy nie daje Wam seksu lub kochanka najlepszy wybór!!
      Pozdrawiam.

    • Janka

      Popieram! Życie mamy tylko jedno, nie warto się męczyć. Jeśli odmawiają Wam bliskości, znaczy, że nie kochają.

  • Klodi

    udane życie seksualne bardzo zbliża partnerów, lecz z biegiem lat większej wartości nabiera zaufanie, szacunek i i po prostu przyjaźń …. 🙂 a sex staje się tylko tego dopełnieniem.

    • Wacław

      bardzo życiowy komentarz 🙂

      • Edzia

        Chciałam się podzielić moja sytuacja myślę że jestem twarda kobieta ale wszystko ma swoje granice i moje życie z mężem nie jest usłane różami oczywiście początkowo było dobrze ale z czasem się to bardzo zmieniło teraz jest tragicznie.. Nie jestem święta wiem mój charakter czasem daje wiele do życzenia ale nie jestem jakims złym człowiekiem z którym się nie dążyć często coś zrobię i żałuję swoich decyzji. Ale to głównie w małżenstwie. Owszem był czas że pracowalam dużo odmawialam mu sexu ale poprpstu często nie miałam c ochoty nie wiem czemu do dziś czasem czułam że mnie nie pociąga ale teraz tak nie jest urodzilam drugie dziecko i on mnie przestał szanować teraz się obraził nie odzywa się bo dałam dziecku imię takie jakie chciałam i nie liczyłam się z nim ale zrobiłam to świadomie bo on jak jest obrażony nie interesuje go nic odsuwa się robi sobie sam jedzenie pranie nie interesuje się dziećmi a mamy dwojke. Próbuję się z nim pogodzić ale bardzo ciężko jest taki uparty jesteśmy 5 lat po slubie ja rozumiem że są dobre i złe sytyacje ale u niego lepiej żeby złych nie było bo traci do mnie całkowity szacunek odzywa się tragicznie próbuje coś nawiązać do niego a on z tekstem,, co już przerzucilas się na jedzenie z dawania dupy,, chciałam być miła zrobić mu kolacje staram się jakoś załagodzić sytuacje ale on się zachowuje jak tyran.chce mnie karać za moje zachowanie.. Kontroluje mnie czytal moje wiaodmosci wszystko muszę usuwać to jest koszmar..

  • Marzena

    Przedewszystkim rozmowa i miłość.
    My z mężem od 17lat,jest cudnie,nudow nie ma nawet jak brak pomyslu jest,zawsze przy kazdej glupocie jest bomba.

    • Piotr

      Moi drodzy przeciez seks to jedyna odskocznia od tego pedzacego zycia, niema nic bardziej unoszacego nasze doznania . Ja mam 43l moja kobieta 33 l . Mam ten sam problemco wy ciagle sprzata cos robi a omnie zapomina ,mam juz tego dosc jak sie pokochamy 3razy w miesiacu to wszystko. Ktos wspominal o prezetach ostatni muj prezet to samochod za 17tys pomyslalem niech sie czuje doceniona. Nawet tonic nie dalo . Jestem wysportowanym facetem chcial bym to wykorzystywac ale nie mam z kim juz pomyslalem o agecij ale to mnie nie kreci wolalbym chyba miec cicho kolezanke ktura tak jak ja jest tyko postacia w domu. Jestemz okolic zyrardowa jesli jest Pani chetna na wspolny obiad to z checia ja zaprosze .

      • KK

        Na pierwszy prezent od kochanki powinieneś dostać słownik ortograficzny

        • Danusia

          Mój mąż nie chce zemna już uprawiać sex ani mnie nie przytula nie wiem co mam robić on wcale nie jest mną zainteresowany nie wiem że tak odrazu można nie chce mam 44 lata i bardzo potrzebuje może nie tylko sex ale choć by mnie przytulił a tu nic

          • Maja

            Ja mam to samo… 25 lat po ślubie mąż nie chce

          • Janka

            Jedyne wyjście, rozwód i poszukanie bardziej satysfakcjonującego związku. W sumie lepiej być nawet samemu niż z osobą, która odtrąca.
            Doraźny kochanek to słabe rozwiązanie, bo kobieta potrzebuje stabilności.

        • Lencia

          Mam to samo 7 lat po ślubie jeszcze 30 nie dobiłam a o sex muszę się prosić nie żebym gruba i brzydka była a on a to zmęczony albo że mam się leczyć bo tylko mi sex w głowie coraz ciężej to znoszę

          • Patryk

            Najbardziej bolesne jest to niedobranie i ten chichot losu: popatrz, moja żona i twój mąż byliby idealną parą, a ja z Tobą wznosilibyśmy się na szczyty rozkoszy kilka razy w tygodniu 🙂 A tak, 4 osoby niezadowolone i tak pchają to życie bez sensu do przodu.

      • Edyta

        Mam taką samą sytuację jak Ty.
        Ręce opadają i wszystko inne.
        Jestem tak zmęczona walką o związek.
        Sex jest najcudowniejszym doznaniem, nie rozumiem braku potrzeby bliskości, tego rodzaju.
        Tez mam 43 i usycham z miłości. Dobre hehe.
        Trzymam mocno kciuki za Ciebie.
        Skok w bok nic Ci nie da.
        Lepiej już odejść chyba.

        • Daniel

          Zastanawiam się dlaczego, może wcześniej przez lata olewałyście ich jak oni potrzebowali ……….. (bóle głowy , zmęczenie) ja również nie mam na Przytulanki ochoty bo za każdym razem chyba na 100 tys. prób byłem odpychany…., moja ma 36 lat i jak mi powie za 7 lat że chce się przytulić to jej powiem „spadaj, gdzie byłaś w poprzednich latach”, jak my potrzebujemy to macie nas w poszanowaniu ale jak Wy a my już nie chcemy to rozpacz…. ŻENADA MOJE PANIE, powiem Wam prawdę oczywistą czułości czułościami, ale dla faceta seks jest remedium na wszystko…….. dosłownie po seksie ja np. lubię się przytulić wyjść, jestem pełen energii i wszystko co najlepsze, a tak … swojej mam ochotę powiedzieć codziennie wypier….., ale kocham Nasze córki. Od kilku miesięcy nosze się z zamiarem roksy, ale do tej decyzji muszę dojrzeć, co zajmie mi podejrzewam max rok później niech się dzieje co chce

        • Krzysztof

          Ja teraz mam 46 a już ponad 10 przerwy. Z wiekiem coraz łatwiej. Już się poddalem.

      • Michał

        Z takim budżetem to taniej by Ci wyszedł profejsonalny serwis

      • Kamila

        A po co ci jakąś koleżanka??jakie głupie myślenie. Po pierwsze pieniądze to nie wszystko A po 2 porozmawiaj ze swoją kobietą co czujesz,A jeżeli to nic nie da ,bo znając płeć żeńska,poinformuj że albo porozmawiacie oboje o wszystkim i coś z tym zrobicie albo odchodzisz. Uwierz mi powinno zadziałać. A nie jakieś prostytutki ci w głowie…aż żal było to czytać….

      • Domi

        Drogi Piotrze, która pisze się nieco inaczej…

    • Piotr

      Pogratulowac ,ale co tu robisz na tym forum?

    • pln

      Przyjaźń to może być na stopie koleżanka-kolega albo w małżeństwie 70cio latków, a nie wśród 30-letnich kipiących hormonami młodych ludzi. Jak jedno chce, a drugie nie i trwa to dłuższy czas to nie pozostaje nic innego jak zmienić partnera. Życie jest za krótkie żeby się męczyć bez seksu od 30stki do śmierci.

      • Anka

        A moim zdaniem najważniejsza jest rozmowa, ale nie po 10 latach związku bez sexu, a od razu jak widzi się problem. My z mężem też po 30, ja 32 a on 37, sex uprawiamy różnie a to raz w tygodniu a to 3 razy w tygodniu, a to są tygodnie że w ogóle. Ale potrafimy ze sobą rozmawiać i potrafię powiedzieć mężowi, że ja mam ochotę na sex po dobrym dniu, kiedy razem pośmiejemy się przy śniadaniu i w ciągu dnia w pracy dostanę miłego SMS choćby co tam u Ciebie Kochanie, a po powrocie zjemy razem kolacje (pracuje średnio 12:00 -21:00) i opowiemy sobie jak minął dzień. On natomiast ma ochotę zawsze 🙂 I nawet jak jestem zmęczona to staram się go czasem zadowolić, bo on też cały dzień się starał. I nawet jak mam okres to zdarza się sex oralny żeby rozładować emocje. Ale jak mówią w artykule uważam że to święta prawda, sex w głowie kobiety zaczyna się jak otwiera oczy rano i w zależności jaki ma dzień taki jest sex, a u mężczyzny jak złapie za cycka albo pośladek, nawet po ciężkim dniu w relacjach między sobą, a ja się wtedy odwracam i mówię no chyba żart jakiś. ale wszystkiego się nauczyliśmy, bo ze sobą rozmawialiśmy i rozmawiamy. Jak związek całkiem umrze to nie ma już czego ratować. Dlatego rozmawiajcie ze sobą. Ja byłam kiedyś na takim hmmm przedstawieniu, couchingu nie wiem co to było, instrukcja obsługi faceta – naprawdę z humorem, ale odkrywa tyle faktów o których powinniśmy wiedzieć a których nie zauważamy, polecam

      • Ada

        20 -CIA lat po ślubie , zawsze zmęczony , za późno za wcześnie, od samego początku unikał seksu ,teraz okazało się ze woli facetów. Na psychoterapii dowiedziałam się , ze facet nie robi tego jeśli jest chory lub robi to poza domem. Nie dajcie zamydlić sobie oczu , czasami trudno w to uwierzyć i wymyślamy tysiące usprawiedliwień a prawda jest oczywista ale łatwiej uwierzyć w klamstwo

      • Szymon

        Jedno bije z tych wrzystkich komentarzy. Faceci starajcie się. Ja się starałem i doprowadziłem do takiego stanu, że mojej żonie w tej sferze nie chce się nawet palcem kiwnąć. Należę do tych, co lubią skupiać się na kobiecie, lubią grę wstępną i dłuższy sex. Moja żona, jak sex trwa 10min już ma dość, a 30min to praktycznie foch. Ma być bez zbędnych ceregieli i w jej ulubionej pozycji. Ważne reż to, że zazwyczaj miała 2 orgazmy i miała o to do mnie pretensje, że ona na woli jeden. Bielizna, którą kupuję leży nie używana, bo jej się nie chce, albo jej się nie podoba, albo uważa, że nie jest dla niej odpowiednią. Ostatnio sex uprawialiśmy miesiąc temu. Pękło coś we mnie jak usłyszałem, że będzie sex jak zrobię w domu pewną rzecz, którą i tak planowałem zrobić i to dla mnie było słabe. Skoro planowałem to zrobiłem i co? I nic, nic nie było. Moja żona doprowadziła do sytuacji, w której ja przestałem mieć ochotę na sex z nią. No ale nie na sex, powoli rozglądam się „po okolicy”, bo dla mnie stało się to chore. No i najważniejsze starać się powinny obie strony, a nie tylko faceci. W mojej sytuacji widać, że moje starania skończyły się źle dla mnie.

  • Krzysztof

    Pełna prawda

    • Niezaspokojona

      A co jak sytuacja jest odwrotna i facet nie chce współżyć….? I nie ma tu mowy o tym że ma kogoś na boku….

      • Piotr

        A ile lat ma twoj facet

      • Anka

        Myśle ze wszystko zależy od temperamentu. Jednej osobie wystarczy raz w miesiącu stosunek seksualny, inna potrzebuje raz dziennie. Ja niestety należę do tych ostatnich, a mój mąż do tych pierwszych. Rozmawiamy, ale brakuje mi normalnego sexu, są dni, Gdzie w głowie mam tylko sex … to rodzi frustracje… a on … zmęczony głowa go boli, on nie ma takich dni, jak ja.. Oboje po 30 jesteśmy … czasami płakać mi się chce

    • Joanna

      Masz rację, staranie się nic nie pomoże. Mój mąż zawsze miał większe libido ode mnie. Na początku dotrzymywałam mu kroku. Niestety później nawał obowiązków domowych, stres w pracy, do tego problem z suchością. No i mąż jak już zacznie to jest świetny, jednak nigdy nie potrafił, i to się nie zmieniło, uwodzić, zainicjować zbliżenia w jakiś fajny sposób. Najlepiej gdybym zawsze leżała gotowa. To wszystko złożyło się na coraz większą niechęć i coraz rzadsze i krótsze zbliżenia. Im bardziej on nalegał tym bardziej ja byłam na nie. Czułam się zmęczona i nieatrakcyjna. Przestałam się starać. Mąż również coraz później przychodził do sypialni. Miałam wrażenie że się powoli oddalamy od siebie. Na szczęście przyszło przebudzenie z mojej strony. Nawet nie wiem co było powodem. Może erotyczna książka, którą podsunęła mi bratowa, film erotyczny, brak czułości ze strony męża, bo ile można prosić bezskutecznie… Coś we mnie pękło, poczułam ochotę na seks, tylko nie wiedziałam czy nie jest już za późno. Pomyślałam jednak, że skoro on co jakiś czas ponawia próby, to chyba jeszcze jestem dla niego atrakcyjna. Na jego urodziny kupiłam mu jego ulubioną whisky i komplet erotycznej bielizny. Był ogień. Mąż cieszył się jakby dostał wymarzony prezent na Gwiazdkę. Teraz moja szuflada pełna jest erotycznej bielizny, stare dresy do spania zastąpiły fikuśne koszulki. Po 16 latach razem nasze życie erotyczne kwitnie, nie boimy się mówić co sprawia nam przyjemność, sięgamy po różne zabawki. Kochamy się praktycznie codziennie. Mam tą samą pracę, te same obowiązki domowe, tylko życie jest łatwiejsze. Obydwoje nie czujemy już tego napięcia i skrępowania w swoim towarzystwie. Czuję się bardziej kochana, akceptowana, mąż traktuje mnie z większą czułością. Seks to nie wszystko, to prawda. Jednak scala związek, zbliża do siebie ludzi. Rada dla kobiet – seks ze „starym” mężem może być naprawdę świetny. Nie traktujcie tego jak nagrody, łaski, obowiązku… Jeśli nie wyszłyście za mąż dla pieniędzy, to ten chłopak z którym zaczęłyście się spotykać dawno temu cały czas tam jest. A wymuszanie różnych rzeczy za seks jest zwykłą formą manipulacji.

  • Małgorzata

    Ktoś tu napisał o tym, że z biegiem czasu ważniejsza jest przyjaźń. Przyjaźń? Po latach? Wiadomo, że po latach jest jako takie zaufanie, że jest przywiązanie do drugiego człowieka. Ale nie gadajmy bzdur, tylko spójrzmy prawdzie w oczy. Motylki w brzuchu i nogi jak z waty mijają, ludzie zaczynają mieć wspólne sprawy, pojawiają się dzieci, problemy codzienności, oboje przyzwyczajają się do siebie i tak się żyje. Ale w przyjaźń po latach przeżytych razem nie uwierzę.

  • starsza pani po 30

    Jak się za dnia „gry wstępnej” nie zastosuje, to wieczorem to niestety procentuje;) Trzeba od czasu do czasu cmoknąć, podszczypnąć, smyrnąć 😉 to wtedy ta cmokana, smyrana czy podszczypywana strona doczekać się nie może rozwoju akcji. Jak się jednak stosuje zasadę olewania, traktowania partnera czysto „biznesowo” to nie można oczekiwać, ze „czułe słówka” typu „kup ..”, „przyprowadź/zaprowadź dziecko”, „wyprasuj mi koszulę” itp zaowocują wybuchem namiętności 😛

    • Roman

      Racja, żona tylko wydaje rozkazy. Zero zainteresowana. Żadnych dziubków ani przytulania.

    • Edyta

      Widzisz, życie jest okrutne. Mam tak samo jak Ty.
      Pozdrawiam Edyta

    • Marek

      Ja również mam podobny problem z małżonką. Czasami wydaje mi się, że to po prostu niedopasowanie,
      brak chemii od początku i dla tego nie ma pożądania z jej strony a czasami wydaje mi się, że zmęczenie brak odpowiedniego nastroju (odpowiedniego stymulowania ze strony męża itp).

      Kiedyś żona powiedziała mi, że za bardzo się staram. Że za dużo pozytywnych niespodzianek i nie ma kiedy zatęsknić. Następnego dnia unówiłem się ze znajomymi. Na jej smsy z kilkoma buźkami odpowiadałem zdawczo. Oba nie wiedziała gdzie dokładnie jestem i co robię. Do domu wróciłem późno. Następnego dnia rano też byłem lekko zdystansowany i nie zależało mi na tym co ona myśli. Poszliśmy do pracy i ona sama pisała że jest jakaś zakręcona a ja jej na to żeby nie zaliczyła jakiegoś regału przypadkiem (tzn nie zabiła się o coś) w odpowiedzi napisała, że zaliczyć może ale mnie. Ja jej napisałem że za mną nie pójdzie jej tak łatwo jak z regałem i się pożegnałem. Wieczorami to ona zainicjowała seks i była tak napalona, że aż z niej leciało a ja nie robiłem nic. Więc wydaje mi się, że to wszystko tkwi w psychice kobiety i zależy od tego jak z nią flirtujesz i droczysz się na co dzień. Niestety nie powtóżyłem tego schematu bo nie potrafię. Ciągle pracuję nad tym co wtedy najbardziej na nią zadziałało. Wydaje si się, że droczenie i bicie niedostępnym. Próbowałem różnych rzeczy i wydaje mi się, że droczenie na co dzień, nie nie nadakakiwanie, zaskakiwanie pozytywne a później krok w tył. Nową pasją albo powrót do starej itp działa najlepiej. Poza tym ważna jest przestrzeń w związku. Jeśli jej nie ma to wszystko zdechnie. Teraz wychodzę ze znajomymi i nie robię problemów żeby ona wyszła ze swoimi choć wcześniej tego nie robiła i byłem bardzo zazdrosny. Ale nie ma o co. To jest dobre dla związku. Jest kiedy zatęsknić i zobaczyć drugą osobę w innym świetle. Jej odrębność i się nią zaciekawić a to też wzmaga pożądanie.

      A poza tym zmieniłem się jak osoba. Jestem pewny siebie, zdecydowany, to ja prowadzę ten związek. Wybieram wiejąca w które pójdziemy np. coś zjeść. Wskazuję jej jaki stolik zajmiemy i gdzie ma usiąść itp. Teraz widzę znaczną poprawę. Nie jest jeszcze tak jak bym chciał ale zmieniło się na lepsze. W związku facet nie może być dupą i musi prowadzić i wyprzedzać kobietę o krok (szczególnie jak jest bobrze zorganizowana i obrotna). Facet musi mieć swoje zdanie. Kiedyś jak kupiłem coś nie tak a żona marudziła to przepraszałem a teraz potrafię krzyknąć że to mój wybór i gówno mnie to obchodzi co ona myśli (mam na myśli drobne sprawy typu kwiaty z okazji odwiedzin rodziny. Jej się nie podobały jak zobaczyła a ja huknąłem, że to ja je będę wręczał i mi się podobają i koniec. Chodziła potem potulna jak baranek. Dotykała mnie przytulała jak nigdy )

      Najlepiej niech się wypowiedzą na temat tego co napisałem kobiety one wiedzą najlepiej (mojej ślubnej nigdy o to nie pytałem ale widzę lekką poprawę więc coś w tym musi być ) Na razie zastanawiam się jak to zrobić „systemowo” przepraszam za wyrażenie. I jak w mojej partnerce wzbudzać co dziennie napięcie seksualne bo wydaje mi się, że to jest bardzo ważne żeby namiętność cały czas się tliła i nie zgasła.

      • Isla

        Marek, odkryłeś i nazwałeś instrukcję obsługi kobiety, facet musi być inteligentny i mieć jaja. To wszystko to gra w kota i mysz. Plus cała reszta.mskych rzeczy. Gratuluję.

    • Krzysztof

      Jeżeli gra wstępna ma trwać parę miesięcy to już za stary jestem na to.

  • Barbara

    Trzeba faceta wychowywać seksem i za każdy błąd zapomnienie wpadke czy lenistwo odmawiać wtedy może sie nauczy!

    • dorota

      Hmmm…Nie jestem pewna, czy to dobry pomysł

      • swiadomypo30ce

        @Barbara, nauczy się chyba rozglądać za inną a twoje „wychowywanie seksem” doprowadzi prędzej do zakończenia związku niż nauczenia zapamiętywania dat 😀

        @starsza pani po 30, zgodzę się ale zaczynam tracić już w to nadzieję bo choć robię to co opisałaś smyraniem i podszczypywaniem z wyrazem zainteresowania dodatkowo jej ciałem i chęcią przytulania itd. to wieczorem i tak zostaję sam niejednokrotnie albo słyszę „a ty chcałeś coś dzisiaj pobrykać??” kiedy idzie spać i pyta com taki naburmuszony 🙁

        odnoszę wrażenie czytając internety czy też inne publikacje na temat współżycia, że kobiety chciałyby być traktowane jak księżniczki w zamku myśląc, że przecież mają najlepszą broń na mężczyznę czyli seks lub jego brak. W tym przekonaniu kobiety się tak zatracają, że nie robią nic i tylko czekają a i tak zawsze to one decydują czy będzie seks czy nie. Powyższe piszę pod kątem generalnie małżeństw, które zazwyczaj mają już dzieci i one myślą tylko o nich a facet jest niejako za pomocnika i jak się dobrze sprawi to dostanie. ciągle słyszę i czytam że to facet ma ją ubustwiać, komplementować ale doświadczenia pokazują że niestety to nie zawsze działa.

        • Basia

          Gozej jak ma się ochote a facet nie ma i zupelnie nic nie robi z tym nawet nie probuje Ja z tego powodu miewam juz depresję czuje się nie atrakcyjna i niechciana Brak mi już sił jak mam z tym dalej sobie radzic

    • łysy

      a co szanowna pani – jeśli powiem że moja… ma wszystkie podszczypywania i …tysiace innych – delikatnie mówiąc w dupie! i twierdzi z uśmiechem że ona przecież taka nie jest… jak te wszystkie łatwe…

    • Michał

      Jak psa znaczy… ? Słabe

    • Krzysztof

      No właśnie moja żona tek robiła. Efekt : ponad 10 lat przerwy

  • Basia

    Oziębłość w związku to niestety coś co dotknęło nas osobiście. Teraz juz jest lepiej ale wszystko zwalam na migrny, które atakowały mnie regularnie co kilka dni! Zanim zdążyłam nauczyć się ich kontrolować, mój związek już wisiał na włosku. Znalazłam pomoc u neurologa i na u dziewczyn z Migrena z głowy. Gdyby nie one myślałabym, te moje „nie dzisiaj kochanie, głowa mnie boli” jest tylko moim wymysłem.

    • Dorota

      Miłość bez sexu to chyba przyjaźń bardziej
      Myślę że nie ma znaczenia płeć, jeśli jedna ze stron z tego rezygnuje to nie ma związku

  • Ja

    Beznadziejny i subiektywny opis. Generalnie jak pojawiają się dzieci to macie nas w dupie. Ani sprzątanie ani gotowanie czy butelka wina nic nie dają. I nie mówcie proszę o rutynie w łóżku , bo facet ma sporo marzeń ale Wy i tak nie chcecieich ich spełniać. Urlopy w ciepłych krajach też nic nie dają. Żeby nie było, ze tylko ja mam tak źle, bliski kumpel ma identycznie. A jesteśmy 35 latkami.

    • hfc

      Dokladnie. Moja jak wyjezdzamy to tym bardziej zamyka szlaban. I nie pomagaly cieple kraje.

      • Asia

        No ja o czymś takim marzę ale mój partner ciągle zmęczony nic nie zrobi żebym chciała. Ostatnio powiedział że nie lubi się całować. Kiedyś uwielbiałam seks. Teraz ani ja nie chcę i z jego chęciami też słabo. Ładna ze mnie dziewczyna czy mam żyć jak babcia? Mam 32 lata :(. Nawet śpię sama.

        • Zann

          Asiu, mam to samo. Mam 37 lat i moje życie seksualne wygląda tragicznie. Kiedyś kochaliśmy się i po 2 razy dziennie, teraz jest raz na tydzień, albo i rzadziej. Seks jest na ogół jak ja wymęczę i wtedy mam rutynowego loda 10 minut i byle bym się szybciej spuścił. Odwzajemnić się nie mam jak bo ona jak mnie obsłuży to spać i cześć. Wiecznie przepracowana, wiecznie zmęczona – tak mówi – a ja widzę, że jest inaczej. Wieczorem chce ze mną oglądać film, a jak mówię,że może do sypialni dziś to udaje, że nie słyszy. Po 10 min usypia na moich kolanach a ja się wkurwiam, że i tak nie chciałem tego filmu oglądać i idę spać. Jest tak od 7 miesięcy. Wielokrotnie rozmawiałem z nią o tym, wszystko jest problemem. Kiedyś robiła dla mnie wiele rzeczy, które lubię a ona niespecjalnie, ale zawsze wiedziałem, że robi to z myślą o mnie i chodzi na te ustępstwa bym był szczęśliwy. Starałem się robić to samo i zawsze inicjowałem minetkę czy całusami. Niestety, teraz to co lubię stało się nie do zaakceptowania i jak już ma ochotę na seks (bo miewa raz na tydzień) to są rutynowe dwie pozycje i ona dyryguje co i jak mam robić. Nie mam z tym problemu, tylko dla niej seks kończy się po 10-15 minutach maks i nie ma mowy o dogrywce, więc ja chciałbym też coś z tego mieć. Nie mam już siły o to walczyć, bo kolejna kłótnia nic nie zmieni. Argumenty i to co mi odpowie znam już na pamięć i zwyczajnie nie chcę robić kalki z poprzednich kłótni. Mam dość i chciałbym poznać kogoś innego. Jej kazałem się już wynosić ze 3 razy. Myślę, że jak jej rodzice pojadą na wieś to się wyprowadzi sama a teraz tylko zwleka bym jej nie wyrzucił od siebie z mieszkania. Nie ma co ratować, nie ma o co walczyć. Może ten związek miałby sens gdybym ja miał seks, choćby na boku. Na ten moment uciekam w sport, bo bez niego jestem apatyczny i niemiły dla otoczenia. Biegam, jeżdżę na rowerze, łyżwach, jak się zrobi cieplej będzie jak zawsze motocykl. Jestem zadbany i szczupły, ale nie muskularny. Miło byłoby poznać panią, która ma ochotę na coś więcej niż tylko odrobić pańszczyznę na pańskim polu i spać. Nie czuję się kochany, nie czuję już w zasadzie nic. Jestem z nią tylko dlatego, że nie mam serca wyrzucić jej z mieszkania. Może to co napisałem jest bez ładu i składu, ale czy o to tutaj chodzi? Jestem tylko jednym z bardzo wielu zaniedbanych, zakurzonych partnerów w tych komentarzach pod artykułem, którzy nie maja już na co liczyć. Mam ochotę na flirt, seks, rozmowę, zapomnienie, ucieczkę od tej zimnej i oschłej businesswoman.

          • Szatynka

            Widzisz Zan ja mam tak tylko w druga strone , mam 28 lat i dobra prace ktora lubie.. jestem sflustrowana zmeczona… budze sie i mam ksiecia nie budzic. klade sie i mam nie ruszac bo zmeczony……
            Problem wyglada nieco inaczej. w zaleznosci od koncepcji ksiecia. Mianowicie do 2-3 w nocy siedzi na komputerze – on realizuje swoje pasje.. uczy sie nowych rzeczy.. Wiecznie pracuje na 14. wiec spi tez do 12-… Idzie spac o tej 3 wiec ja juz dawno spie.. mam na 9 zero seksu.. czasami potrafie caly weekend czekac.. i nic.. zaczyna sie tydzien i dalej nic.. az wkoncu po miesiacu bez seksu zaczynam rozmowe .//// badz przestaje sie odzywac.. wtedy nagle ten swiety raz w miesiacu nastepuje.. jestem zmeczona juz nim i sflustrowana.. to on mieszka u Mnie …
            Malo tego nie czuje zadnego wsparcia ze strony tego czlowieka.. mam wrazenie ze poniekad jest zazdrosny ze sama jestem, w stanie sie utrzymac- sama za wszystko place( cale rachunki). szczerze smeczona totalnie jestem cala sytuacja…

          • Mario

            Asiu lepiej zostaw męża weź że nim rozwód bo szkoda zycia bez miłości i sexu

        • Krzysztof

          Nie bardzo rozumiem jak sie odnieść do tego co napisałaś. Piszesz ze teraz już nie chcesz . To gdzie problem ?

    • Jaś

      Muszę niestety potwierdzić wypowiedź kolegi.
      Czułe słowa, atrakcyjnie spędzony dzień, pomoc w obowiązkach, atmosfera miłości…A wieczorem – zamiast namiętnej żonki – jakaś obca i oziębła „kłoda” (przepraszam za to kolokwialne określenie).
      W większości przypadków, jak sądzę, przyczyną jest… najzwyklejsze lenistwo.
      Ja wyobraźnię mam bardzo rozbudowana a NIE MA takiej rzeczy, która wyrwałaby moją kochaną (bez ironii) żonę z letargu.

    • Alka

      W tym ambaras aby dwoje chcialo naraz widze ze to problem wielu par u mnie powodow jest wiele pogodzenie sie ze slabym seksem albo jego brakiem jest trudne w pewnym momencie milosc to juz zamalo a gdyby nie wspolne sprawy pewnie juz dawno czlowiek szukal by szczescia gdzie indziej latwo jest kogos oceniac ale kazdy ma swoja trudna historie

  • Barusia

    Mój mąż niby chce ale na zasadzie „o może teraz, tak na szybko” (między praniem a karmieniem). Dla niego to podniecające. A moje głowa zupełnie w innych tematach. Wieczorem, jakbym chciała trochę się po przytulać, pomiziać czy choć za rękę potrzymać to on śpi.
    Odechciewa mi się jakiejkolwiek akcji. Ciężko mi z myślą, że do końca życia mam zrezygnować z tych czułości i wykonywać szybki seks.
    Też mamy dziecko i nie mam go w dupie ale też i nie mam kiedy wejść w tą atmosferę a kobiety jej potrzebują. No ale winna ja….A ja po prostu też bym chciała mieć z tego satysfakcję i wcale nie myślę od razu o jakiś orgazmach

  • panS

    Było smyranie i podszczypywanie, czułe słówka i liściki wkładane do torebki , portfela itp. …długo by wymieniać . Ona nie czuje potrzeby…. no nie, RAZ w miesiącu czuje. Jest taki magiczny dzień , gdzie nie trzeba namawiać i słać czułych słówek. Wtedy nic nie przeszkadza. Hormony za Was myślą. Więc jak to jest ? Jak macie Panie ochotę to bierzecie, bo facet jak zdrowy to w zasadzie chce zawsze. Jednak w drugą stronę to nie działa.

    • Asia

      To mój zdrowy chyba nie jest. Lisciki ?Marzenie. Chętnie poczytam.

      • Jacek

        Witam w klubie.. Ja z żoną spalem tylko do poczecia dziecka.. 7 razy heheh później homonto.. Jak chciala drugie dziecko wyliczyła cykl, obudziła mnie w srodku nocy i po 3 dnaich pokazala test że jest w ciąży.. Od tego czasu nic.. Kilkanrazy wymuszone lody.. Zawsze wypominanie bzdur z przeszłości czy wymyślone historie.. Zgroza… A ja pracuje zarabiam.. Kasa jest dobrenauta.. Wycieczki kina kolacje i nadal nic..

  • Marcin

    Mam podobnie. Jeśli jest sex to wymuszony przeze mnie. Mam juz dosyć. Trwa to juz kilka lat. Kłocimy się. Nie mam ochoty wracac do domu , w ktorym jestem potrzebny raczej jako slużący a nie mąż. Gdyby któraś z Pań czuła sie podobnie chetnie się spotkam.

    • Hania

      Czyli zamieniliśmy się rolami , w tym związku to ja „ jestem zboczona „ bo upominam się o sex ( raz na kwartał ) bo już nie wytrzymuje . Mam tego dosyć. Czuje sie fatalnie kiedy nie mogę przytulić sie do własnego męża bo od razu atak ze znowu coś chce . Pracuje , wychowuje dzieci , jestem atrakcyjna .. No ale nie dla mojego męża . W ogóle na sex trzeba zasłużyć 😉
      I tez zaczęłam się rozglądać za kimś dla kogo będę poprostu kobieta :(((

      • Aga

        W moim związku tez ja mam większą ochotę na zbliżenia… mój mąż ciągle spi. Najwidoczniej juz mu się znudziłam. Urodziłam 3 dzieci. Nie jestem modelka. Moje ciało ma wiele do życzenia Ale…… To ja muszę zebrać O sex… kombinować….wino…film… nic nie działa…. mój mąż tylko spi.
        Martwi mnie to że moja życiowa rola to kura domowa. Partner nie widzi juz we mnie kobiety…kochanki…I az sie boje żyć w takim ” układzie do końca zycia… Jedyne co mi pozostało to marzenia o bliskości Smutne to Ale prawdziwe.

        • Kora

          Ja mam podobnie. Jestem w nieformalnym związku od kilku lat. Do tej pory był super seks. Ale od kilku miesięcy on nie ma ochoty na zbliżenia. Każde moje próby namawiania kończą się fiaskiem. To ja próbuję inicjować bliskość, jakiś dotyk …Z jego strony nie ma takich zapędów. Twierdzi, że nic się nie dzieje, po prostu nie ma ochoty, ale to nie jest normalne. Nie zamierzam wciąż być odpychana i czuć się niepożądana. Nie wiem jak to się skończy…

      • Nikola

        Kochana, mam identycznie. Ciągle sie proszę o seks, jestem atrakcyjną kobietą, po ciąży figura mi sie prawie nie zmienila , moj facet ma 30kg nadwagi i wciaz pociąga mnie tak samo a ja go wcale (choc na poczatku związku pozerał mnie wzrokiem i sam chcial sie kochac) teraz ja sie musze prosic o bliskosc, seks, co jest dla mnie poniżające zwłaszcza wtedy gdy dostaje kosza.

      • Asia

        Dokładnie tak samo się czuję. 🙁 Marzę czasami nawet o jakimś aktorze fajnym z filmu. Też jestem atrakcyjna eh..

      • Roman

        Chętnie docenie, oj docenie, aż nogi zadrżą.

      • Elem

        Witaj moze podolam twym oczekiwaniom. Lubie podejmowac ryzyko i sprostac zadaniu. Nie lubie nudy i jestem otwarty na nowe doznania. Jesli nadal szukasz to sie pisze.

  • taka ja

    Czekam więc Marcinie

    • Dora

      Mam tak samo i jestem Twoją rówieśniczką. Śpię sama bo mój mąż się ze mną nie wysypia więc kupiłam łóżko 180×200. Spał tydzień i powiedział, że za gorąco. Nie mam już siły. Nic go nie rusza. Tak bardzo chcę seksu

      • Roman

        Ja to żone przez sen tylko mogę bzyknąć. Ostatnio nawet Przestała się myć i brudna przychodzi do łóżka bym jej nie ruszał. Masakra

  • Ania

    Jestem kobieta. Mam 23 lata i od 2 lat meza, znamy sie od 4 lat. Maz zawsze byl jakis wycofany. Malo sie calowalismy i nigdy nie staral sie o seks. Ja za to zawsze bylam napalona, robilam mu gry wstepne i uprawialismy blyskawiczny sex. Z czasem przestalo mnie cieszyc dogadzanie mezczyznie.. Sama zostawalam nie zaspokojona. Nigdy nie mialam gry wstepnej ani nawet calowania przed seksem. Czuje sie zaniedbana i niezadowolona dlatego przestalam sie starac a on nie wykazuje zadnych checi.. Ciagle sie masturbuje i sie wcale nie kochamy, nie przytulamy, nie calujemy i wiecznie klocimy.

    • Aga

      Witam.
      U nas wyglada to tak ze partner nie na ochoty na sex ze mna. Zblizenia sa raz na trzy miesiace i to tylko wtedy gdy cos chlapnie… mnie jyz to frustruje… nie czuje sie kobieta, nigdy mu nie odmowilam, takze nie tylko kobiety boli glowa… To wszystko jest przykre gdy namiętność wygasa bezpowrotnie. Nie wyobrazam sobie do konca zycia nie kochac sie…

      • Ketna

        Niedocenia debil co ma w domu, chciabym mieć w domu żonę która miała by często ochotę na baraszki, nie mam już 20 lat ale chciałbym to robić nawet kilka razy dziennie, niestety dla żony sex może nie istnieć. Wolał bym zostać starym kawalerem niż nieszczęśiwym mężem.

        • Megi

          Mój mąż ma właśnie żonę, która często ma ochotę na igraszki i co z tego ?? On ma to wszystko daleko gdzieś…. Mamy mała córeczkę, dbam o siebie, nie odrzucilam go na drugi plan, po narodzinach dziecka. Niestety, to ja ciągle słyszę, że mu się nie chce, że jest zmęczony… A jak już do czegoś dojdzie to rzuca mi ochlapy czułości, gdzie patrzy głównie na swoje zaspokojenie i żeby szybko skończyć. Jak zacznę mu odmawiać to już w ogóle zapomnę co to seks… Próbuję rozmawiać, tłumaczyć – jak grochem o ścianę. Panowie jak widać niektóre kobiety dobrze Was rozumieją…

          • Robert

            Gdzie i jak znaleźć taką kobietę jak ty Megi, ?!!!

          • Babajaga

            Megi w pelni Cie rozumiem. U mnie ten sam problem. Strasznie to boli .

          • Michał

            Megi,z moją żoną seks na początku był świetny, jesteśmy razem od 7 lat po ślubie i jeszcze więcej przed ślubem,ale po jakimś czasie coś zaczęło się psuć i walić,ciągle wypominki i obwinianie mnie a nawet mojej rodziny, odwracanie kota ogonem,dochodzi czasem do ataków agresji z jej strony, plucie wyzwanie,gdy chce porozmawiać jest coraz gorzej i nie mam już sił…..myśli że po tym wszytskim jak rozłozy nogi to wszystko będzie ok,jak ja najbardziej wtedy nie mam ochoty na sex…..zero czułości i ciepła tylko zimny szablonowy sex,ja nie jestem maszyną tylko człowiekiem i też mam swoje granice i jakiś honor……

        • Asia

          Też jestem taką kobieta. Ale Pan ciągle zmęczony albo bez entuzjazmu. Odkąd przestałam pokazywać że coś chce zycie seksualne i dotyk zniknął prawie do końca. I tak już do końca? Mamy dziecko chciała bym aby miała pełną rodzinę jak wytrzymać :(. Zdradzić i mieć super seks?

      • Aga

        Jakbym czytała O sobie…

    • Majka

      Jakbym o sobie czytała, jak jest obecnie u Was?

  • Łukasz

    Kobieta pisała ten artykuł. Ja ze swoja staram sie rozmawiać, proszę ja żebyśmy posli na kolacje, wyjechali na romatycznyt wyjazd, zrezygnował z tabletek i co zawsze jest jakas wymowka od 3 lat. Nawet kupuje jej ubrania i zwykłe i te sexi to wymowka ze źle wygląda ale przecież za 10lat ich nie założy bo juz będzie stara wie starata Czasu z taka Kobietą. Powiedziałem prosto masz 2 miesiące na ratowanie naszego związku i nic nie zrobiła. Nie ma sexu w związku to nie ma związku. Bo powinna patrzeć na partnera i spełniać jego zachcianki tak jak ja spełniałem jej. To jest poświęcenie.
    Tym bardziej, że podczas sexu zawsze dochodziła do orgazmu czy to pralnię klasycznym sexie czy podczas różnych zabaw. A z tego co wiem po sexie z innymi kobietami to wiem że sprawiałem niesamowitą przyjemność. Dzis jestem z inna kobietą i powiedziała im prosto nie widzi powodu dla którego miała by przestać sie ze mną kochać. Jestem z nią 5lat a w tamtym związku po 4 latach nie było sexu.

  • Arczi

    Jesteśmy młodym małżeństwem, ale razem 6 lat, ja 28 lat, ona 25.

    Małżeństwo od pół roku, a ja już mam dość. Od ślubu seks uprawialismy kilka razy…

    I nie działa ani całodzienne delikatne naprowadzanie na temat, ani rozmowa. A starać już mi się nie chce…

    I przyznam, że mam dość. Patrzę na nią jak na współlokatorke, nie jak kobietę, która kocham.

    Nie raz wyraziłem już niezadowolenie z tego faktu. Jak się nic nie zmieni – spierdalam, bo już nic nie działa…

    Z jej strony nic, nigdy, żadnych gierek, inicjacji. Zawsze tylko ja musiałem. Starczy, gra nie jest warta świeczki.

    Gdy już do czegoś dochodziło, to w trakcie miałem myśli „no wreszcie”, a po fakcie zgadywalem jak długi będzie celibat…

  • ktos

    no wlasnie jak to jest ze z czasem przechodzi z jednej czy drugiej strony? jak nie bylo malzenstwa dziecka bylo fajnie porywajaco i w ogole… , bo z jednej strony osoba ktora kochasz a z drugiej swietna kochanka i porywajaca kobieta,,,,a teraz? juz sam nie wiem chyba tylko bliska osoba bo jak powoli przestajesz patrzec tak jak kiedys z ochocza namietnoscia i tym blyskiem w oku to co pozostaje? przeciez nie odejdziesz bo dzieci wspolne plany moze jakies marzenia i tak sie dusisz w zwiazku ktory powoli przestaje byc ucieczka od normalnej szarej rzeczywistosci tak jak bylo kiedys tam x lat wczesniej a jest tylko zwiazkiem… i juz nawet czesto ustepujesz no bo co zrobisz odejdziesz? zostawisz ja? a przeciez nie chcesz sie znowu sprzeczac o cos o co jeszcze 5lat temu oboje uznalibyscie za bzdure a teraz znowu nie bedziecie sie odzywac przez 3 dni….niestety wszystko to to brak bliskosci i zblizen ktore jakis czas temu dawaly sile i checi do zycia …ona tego nie widzi mysli ze jest dobrze ze i tak zawsze bedziesz bo nie odejdziesz przeciez…a ty sie dusisz i myslisz czemu ona zwnou nie ma sily przeciez naprawde sie staralem przez ostatni tydzien miesiac…. myslisz co tu zrobic ale nie odejdziesz bo masz dwojke dzieci i to one trzymaja cie w tym zwiazku no i jeszcze rodzina co by powiedziala….nie mozesz odejsc….tylko jak dlugo wytrzymasz jeszcze? dzieci kiedys dorosna. Mam nadzieje ze w pore to przeczytasz kochanie …..

    • Paco

      Napisałeś coś, co sam bym napisał.
      Było tak samo, na początku świetny seks, często, namiętność i bliskość, pożądanie i fascynacja sobą.
      Potem szybko urodził się syn, wpadliśmy w wir obowiązków i rutynowych spraw, pojawiły się pierwsze pęknięcia, seks był rzadko i stał się trochę rutyną.
      Potem drugie dziecko, wir obowiązków na dwa fronty, brak kasy i luzu, ciągła walka z szarą rzeczywistością.
      Byliśmy zakochani w sobie, dlatego tęsknię
      Dodam uczciwie, że większość spraw to żona ma na głowie.
      Też kocham żonę i bardzo potrzebuję Jej bliskości i uczucia, chcę powalczyć o Nią.
      Może się nam uda.
      Trzymam za Ciebie kciuki bracie.

    • Piotr

      Normalnie jakbym widzial siebie. Ta sama historia praktycznie slowo w slowo. Doskonale Cie rozumiem. Sytuacja w ktorej co nie zrobisz jest zlym wyborem. Odejdziesz zrobisz zle. Zostajesz tez jest zle.

      • Monika

        To wszystko jest straszne. Z jednej strony poczułam ulgę, bo w mojej sytuacji jest wiele kobiet, z drugiej widzę, że raczej nie ma ratunku dla mojego związku. Mam 27 lat i od 10 lat jestem związana z moją pierwszą miłością. Zawsze słuchałam, że powinnam była korzystać z życia i mieć więcej niż tylko jednego partnera seksualnego. On mi wystarczał w zupełności. Dopasowaliśmy się od samego początku. Było cudownie, seks kilka razy dziennie, w różnych miejscach, pozycjach i porach. Czasami wręcz jego temperament przerastał mój własny, ale nigdy nie dawałam mu tego odczuć. Seks jest dla mnie bardzo ważny. Od 4 lat jesteśmy małżeństwem, od 5 lat mieszkamy razem. I z roku na rok jest coraz gorzej. A to pora dnia nie taka, a to przecież tylko w łóżku, a to jak to przed kąpielą (po której później nie ma tematu), a to jest zmęczony i się „odwraca tyłkiem”. Jestem bardzo atrakcyjna (wg innych osób) aktualnie w ciąży i już wiem, że to początek końca. Jestem już na końcówce i za niedługo rozwiązanie a mogę na palcach jednej ręki policzyć ile razy się kochaliśmy. Oczywiście seks na odwal się i jednostronny. Przed zajściem w ciążę seks raz na miesiąc, już wiem, że kiedy urodzi się nasza córka, będzie kolejna wymówka, bo jak to przy dziecku. Dla niego liczą się tylko filmiki i zamykanie się w łazience. Jest wręcz uzależniony i nie widzi w tym problemu. To nie kwestia libido, bo na wakacjach bez internetu chciało mu się codziennie. Kiedy poruszam ten temat, oburza się i mówi, że się non stop czepiam. Dodam, że jestem bardzo atrakcyjna i nie narzekam na powodzenie. Jest mi strasznie przykro, bo czuję jakby już młode lata przeleciały i teraz już nic mnie nie spotka a mam przecież 27 lat! Wszyscy dookoła mu mówią, że ma piękną żonę i jak on to zrobił, że z nim jestem… jest mi strasznie przykro, bo straciłam wiarę w siebie, mam kompleksy i nie lubię swojego ciała, które według innych jest idealne. Ten związek mnie niszczy od środka. Cała reszta jest idealna, jesteśmy przyjaciółmi i nic więcej. Niestety.

  • Klara

    Mam 32 lata, jestem wysoka szczupła i z powodzeniem u mężczyzn nigdy nie miałam problemu. Wyszłam za maż 5 lat temy, mój maz jest ode mnie sporo starszy, ale przed ślubem nigdy nie sprawialo to problemow, kochalismy sie codziennie, nawet po kilka razy. Niestety po lsubie wszystko sie zmienilo, ostatni raz uprawialismy sex 4 lata temu, podczas trwania malzenstwa tylko raz. On mowi, ze mu „tego nie brakuje”, że jest szczesliwy i to nie jest najwazniejsze. Wiem, ze mnie kocha, mowi mi ot ciagle, caluje mnie i przytula, ale to wszystko. Nie wiem co mam robic, wiem, ze mnie nie zdradza, ale przez jego brak zainteresowania czuje sie nieatrakcyjna i niechciana. Prosze, doradzcie, wytlumaczcie moze… nie wiem co mam robic. Boje sie, ze w koncu doprowadzi to rozpadu malzenstwa, ktorego tak pragnelam i ktore mialo byc przeciez takie piekne.

  • Piotr

    Drogie Panie
    Jestem też po 30 jak i moja żona….mamy 5letnie dziecko i to co mówicie nie ma racji…..
    Z moją żoną nie ma rozmowy o miłości…nie ma na nią ochoty. Żadna kolacja wyjście czy chęć zbliżenia nie odzwierciedla się z sexem.
    W czasie dnia nie ma rozmowy z nią prawie wcale zbyt pochłonięta jest praca i obowiązkami. A kochanie się w chwili gdy ona mam ochotę lub jak to mówią”mnie dopuści”mnie nie bawi…nie jestem narzędziem do sprawiania jej orgazmu…poza tym tylko łechtaczkowego.moze jestem kiepskim kochankiem kto wie ale jeśli nawet to nie mam o tym pojęcia BO ZEMNĄ NIE ROZMAWIA. Dlatego wolę go nie uprawiać….

  • Megi

    Tak czytam te komentarze i dochodzi do mnie jak wiele osób jest w tej sferze nieszczęśliwych. Nie dziwie się, że dochodzi do zdrady, bo nawet najbardziej cierpliwi tracą kiedyś ta cierpliwość.
    Czy w takiej sytuacji można mówić o prawdziwej miłości? Gdy mężczyzna używa kobiety jak przedmiotu do zaspokojenia swoich potrzeb albo kobieta czeka jedynie na to, żeby jej mąż za pomocą czarodziejskiej rozczki doprowadził ja do orgazmu… A gdzie oddanie, czułość, namiętność?? Ludzie często przez pornografie zatracaja całe piękno seksu i sprowadzają go do zwierzęcego aktu…-„wyruchac i zostawić ” Jeżeli się kogoś szczerze kocha, to powinno przejawiać się to w każdej sferze. Rozumiem, że można nie mieć ochoty ale notorycznie odmawiać???
    Sama tkwie w takim dziwnym małżeństwie w którym muszę rzebrac o seks… I słyszę oczywiście że przesadzam, że znowu się czepiam…
    To jest chore… Zapraszam do Kontaktu jakiegoś Pana.

    • Przemysław

      Mam podobnie jak ty z tym, że jestem facetem. Żona atrakcyjna, szczupła i kochana a seks to ostatnie na co ma ochotę. Ze mną też jest wszystko ok i wcześniej nie miałem problemów z poprzednią partnerką. Co robić? przemho@wp.pl

    • Monika

      Witam może to wszystko, ma głębsze dno, sama się zastanawiam co dzieje się w moim małżeństwie, szukam odpowiedzi, czytam fora, zadaje sobie pytanie czy nadal kocham męża. Jestem 3 lata po ślubie, mam synka. Nasze małżeństwo wygląda jak stare z 50 letnim stażem. Może kobieta która nie okazuje miłości, chęci na sex to odpowiedź jest w jej głowie, wiem po sobie że po urodzeniu dziecka kobieta się zmienia i jej myślenie. Zupełnie inaczej patrzy na swojego partnera, męża,. Ciężka praca jest małżeństwo, wiele nie podoła są rozwody.

  • Paweł

    Mam podobnie , muszę żebrać o seks, choć jestem w małżeństwie dopiero pół roku. W pierwszym małżeństwie jeżeli chodzi o seks wszystko było wspaniale przez 15 lat super seks , później dwie kobiety inne i też super. Próbuję już wszystkiego, staram się , sprzątam , piorę , gotuję ,śniadanka , obiadki , kolacje, wyręczam ze wszystkiego i nic. Karteczki z wierszami, kwiaty ,mówienie miłych słówek i nic. Ciągle słyszę że tylko o jednym, Ona nawet nie chce rozmawiać o seksie, dotykać mnie tam o seksie oralnym z nią mogę pomarzyć .Na terapie nie pójdzie i zaraz jest zła i się nie odzywa. Jak się pokochamy raz na miesiąc to w jednej pozycji i bez emocji z jej strony.Mówiła że nigdy nie miała orgazmu co z innymi kobietami mi się nigdy nie przytrafiło. Jestem zadbanym,wysportowanym, wysokim 40 latkiem co robić, nie chcę by to małżeństwo się rozpadło

  • Monika

    … A ja jestem bardzo nieszczęśliwa. Zawsze się dogadywalismy w tych sprawach. Jesteśmy małżeństwem od roku. Mamy malutkiego syna. I czar prysł. Mam już tego dość. Lubię sex, ale on zawsze ma wymówki. Wiem, że woli masturbowac się przy filmikach, przyłapalam go. Wiem, że robi to często, ale on się wypiera. Nie pamiętam kiedy było coś między nami. Oprócz pracy zawodowej on nie ma i nych obowiązków nawet syn mu przeszkadza. Nie potrafię już z nim rozmawiać. Każde z nas zasypia w innym pokoju. Nie ma czułości, niczego niema. Nie chcę mi się już walczyć, starać rozmawiać, bo tego wszystkiego było dużo. Żyjemy jak współlokator y a nie jak małżeństwo. Chcę się poddać, ale mam w głowie syna. Jeśli będzie to trwało jeszcze przez jakiś czas odejdę bez słowa. Jestem zdecydowana. Jestem wykończona psychicznie. Nie mogę na niego patrzeć.

    • Anna

      Nie powiem ci co robić bo jestem w takiej samej sytuacji, tylko jestem kobietą… Zadbaną szczupłą 35-latką, mężczyźni oglądają się za mną na każdym kroku. Tylko nie mój mąż… Dla niego jestem współlokatorką. Pocałuje w czółko na dzień dobry i dobranoc i to wszystko co ma mi do zaoferowania. Próbowałam wszystkiego – bielizna, pikantne smsy, wieczorem wino, wspólna kąpiel. Po kąpieli wychodzę w ręczniku z łazienki, kładę się nago do łóżka… A on? Ubiera piżamę, „dobranoc kochanie” i się kładzie. A ja płaczę…

      • Aga

        U mnie sytuacja podobna z tym że nie mogę O sibie powiedzieć że jestem atrakcyjna…po powodach mam trochę nadprogramowymi kg…. Ale pomimo to nadal potrzebuje czułości sexu mężczyzny zblizen….

  • Marcin

    U mnie to samo. Żona jak tylko wyniucha że mam ochotę na jakieś barabara to od razu przy pierwszej okazji słyszę, że zmęczona, że głowa boli albo zwyczajnie bez ogródek że nie ma ochoty. Kupowanie kwiatów, wina, sushi i innych frykasów nic nie daje. Szczypanie, zaczepki czy też inne aluzje traktowane są jako zło – „Ty tylko o jednym”. Sex mamy raz na dwa miesiące. Tłumaczyłem, że sex to dla mnie mega ważna sprawa, że czuje się lepszy, bardziej wartościowy… ze mnie ktoś potrzebuje…
    W tej chwili zostałem sprowadzony do roli bankomatu. Moja żona od 6 lat nie pracuje ( wychowujemy syna) a mimo to jest ciągle zmęczona. Ja już mam obsesję na punkcie seksu. Boję się że jak tylko będzie okazja to zrobię coś głupiego… A tak po prawdzie to czasem mi się marzy zmiana i chyba już zaczynam się rozglądać za jakąś na boku… Straszne ale jak tak dalej pójdzie to rozwód murowany. Pozdrawiam zaniedbywanych mężczyzn i gorące kobiety 😉

    • Anna

      Ciebie pozdrawia gorąca kobieta… Uwielbiam seks i mam ogromny temperament. A mój mąż woli robótki reczne przed monitorem. Dałabym mu wszystko. Ale nie jestem dla niego kobietą. Tylko matką i pomocą domową. Przykre to… i bardzo boli.

      • Aga

        Odgrywam podobne role w moim związku….

        • Almost40

          Kurczę… Smutno się to wszystko czyta, ale trochę mi ulżyło…że nie tylko mój związek jest taki pokręcony! Jesteśmy po ślubie 5 lat, mamy 3,5 letnie dziecko. Wcześniej wiedziałam że nasze temperamenty się różnią, ale nie sądziłam że aż tak! Od ciąży mogłabym policzyć na palcach ile razy był seks, od roku nic. Wcześniej też inicjowalam, w pewnym momencie się poddałam, bo co to za przyjemność mieć poczucie że się kogoś prawie zmusza do seksu?! Dodam, że po ciąży od razu wróciłam do figury i często sobie myślę, że aż szkoda że nikt tego ciała nie ogląda 😉 ale tak serio, to już nawet frustracja mi prawie przeszła, jednak wiem że jakby ktoś się trafił to pewnie bym uległa i to bez większych wyrzutów sumienia…

    • Asia

      Ja też z tych gorących, partner ciągle zmęczony, już nawet się nie proszę. Co to jest czułość, pocałunki, orgazm?

  • Tomi

    Ja nie wierzę w związek bez seksu. Kobiety oczekują skakania, gry wstępnej, itd.a my nie? Jak próbujesz kilka razy i ciągle ty jesteś inicjatorem to wiadomo że ci się to znudzi, masz wrażenie że masz sex z łaski. I wtedy po prostu lepiej zapłacić , bez udawania i mydlenia oczu. A potem się dziwią dziewczyny że są zdrady. Są.

  • Z

    Znam niestety z własnych doświadczeń sytuację gdy żona straciła zainteresowanie seksem.
    Przed ślubem owszem zgadzała się że jest on ważny, że jest bardzo ważnym elementem składowym związku, małżeństwa.
    Jednak po ślubie stało się to o czym wiele i wielu z Was pisało wyżej.
    Seks czasem, człowiek czuje się jak by wymuszał.
    Rozmowy owszem. Oczywiście że tak i w rozmowach co się okazuje?
    Że wiesz seks nie jest dla mnie ważny, nie jest mi tak potrzebny, pytam czyli przed ślubem kłamałaś? Po co? Nie nie kłamałam ale teraz tak uważam.
    I co ja jako mąż mogę? Nie wiele albo i nic.
    Niestety wszelkie chwyty typu kolacje, prezenty, cały dzień dbania, wprowadzania pewnej atmosfery itp. nie przynoszą efektów.
    I co ja 37 Ona 33 lata. Ja już brak sił bo to trwa 10 lat.
    Ale ją kocham i nie jest to podstawą dla mnie do porzucenia, choć nie ukrywajmy wpływa to zdecydowanie destrukcyjnie na nasze małżeństwo.
    Jeśli ktoś jest z Krakowa lub okolic to zapraszam do rozmowy najchętniej bardziej realnej niż wirtualnej.
    Zapraszam do kontaktu

  • Joanna

    U mnie z roku na rok bylo coraz gorzej. Po 10 latach mysle o odejsciu. Przechodzilismy rozne etapy. Codziennie cos: bol glowy, zmeczenie, spiacy… to od razu slysze jak tylko dzieci pojda spac. Z ta roznica ze kiedys zabiegalam. Teraz juz nie zabiegam, przestalo mi zalezec. Jemu to pasuje. Marze o czulym mezczyznie, namietnym seksie, prawdziwym partnerstwie w kazdej dziedzinie…

  • Gasa

    no to jest duży problm. ale kobiety jak wasz facet ma problemy z erekcją to zawsze może spróbować REKLAMA. mojemu to pomogło i znów wrócilismy na dobrą drogę.

  • Marcin

    Ja mam problem taki że moja partnerka ma ochotę na sex jak jej się chce.Z moimi potrzebami się nie liczy.Wieczorem gdy chcę się z nią kochać to nigdy nie zdążę bo ona już śpi,albo jest zmęczona,głowa ją boli,brzuch lub musi rano wcześnie wstać do pracy.Gdy zaczynam ją miziać,całować to ona mi zadaje pytanie czy chcę sie teraz z nią kochać?Powaliła mnie na łopatki takim pytaniem.Powoli mnie to wykańcza i nie wiem jak to długo będzie trwało.Jak ktoś napisał:Jeśli nie masz ochoty na seks z partnerem i taki stan Ci odpowiada to pamietaj-nie kochasz się z nim-dobijasz gwóźdź do trumny tej relacji nawet jeśli on mówi coś innego.KŁAMIE!!!

  • Prostejakslonce

    A ja z moją żoną tak się dopasowalismy że nie lubimy seksu, raz na dwa miesiące coś się porobi albo i nie. Nie mamy dzieci Wolimy rozmawiać ze sobą uprawiać sport itp. Ludzie powinni się dobrać seksualnie i mentalnie wtedy będą szczęśliwi, każdy lubi co innego, po co się męczyć jak woda gasi ogień.

  • Iw

    Ja mam taki sam problem z mężem i nic nie pomaga ani gadżety wogle nie ma nawet wspomnienia o seksie . Jeśli mój mąż poczuje poduszkę to za chwilę znika,zasypia nawet kiedy ma urlop.W rozmowie o braku seksu głupio dogaduje, uśmiecha się jakby nie było problemu przecież to nic takiego ,albo jest seks czasem raz na 1miesiac ostatnio na 2miesiace kiedyś było 5miesiecy . Zastanawiam się czy on tego nie robi celowo czy obym przypadkiem się nie puściła w bok. Ciężko tak żyć czasem ale są.
    dziewczyny które mają ciężej o bez seksu dają radę .

  • Zocha102

    Hmmm.Cieszę się,ze to czytam,jest mi raźniej.Obecnie nie odzywam się z mężem.Boli mnie brzuch z braku sexu.Probowalam z nim rozmawiać,żeby wszystko wróciło do normy.Niestety,chce rozwodu.Rozgladam sie za jakimś samozadowalaczem.Zazwyczaj sex bez namiętności, w minutę do setki i pozamiatane.W tej sytuacji już mi obojętne kto, byle coś,ktoś.Nie mam siły na rozpisywanie się.

  • On

    cześć. niektóre komentarze sa tak podobne do moich odczuć. Tak jak gdyby ktoś opisał to co dzieje sie w moim związku. Cieżko pracuję, moja żona nie , wychowuje syna. Mam dużą ochotę na sex ale co z tego jak spotyka mnie oziębłość i bierności w sypialni. Zero pomyslowosci i namiętności ze strony żony. Czytajac komentarze chyba jestem szczęściarzem ponieważ sex mam okolo raz w miesiącu. Czasami częściej. Ale jest po bozemu bez pikanterii . Zawsze to ja muszę zainicjować chęć zbliżenia. Juz mam tego dość. Pracuję ciężko codziennie po kilkanaście godzin i chciałbym sie troche odprężyć. Kocham swoją żone ale sex jest bardzo ważny. widzę że nie jestem sam. To trochę pomaga. I widzę że sa kobiety które sa w podobnej sytuacji. Mam nadzieję ze to się zmieni. Chyba szukał bym kogoś innego ale syn i poczucie ze mógłbym skrzywdzić żonę nie pozwala mi na to. Nawet staram się jej nie mówić ze mam taką ochotę na sex by jej nie robić przykrości. Kiedyś coś wspomniałem i płakała że nie jest w stanie sprostać moim potrzebom. Teraz jestem jak w klatce. Muszę wybrać między szczęściem rodziny a swoim. Na chwilę obecną wygrywa szczęście rodziny. Nie wiem co dalej. Chyba muszę się z tym pogodzić ale życie jest tylko jedno……. w rozterce…..

    • Gosia

      Jestem w związku małżeńskim 8 lat ,10 lat wogole razem. Mąż starszy prawie 8 lat. Jest już po 40. Moje pożycie z nim to porażka. Od samego początku ma awersje do tego rodzaju pieszczot. Nie chce mnie dotykać, mojej cipki też. Nie wspomnę że pieszczenie językiem to u niego odrzut. Jestem czysta, biegam do ginekologa ( wręcz wpadłam w paranoję, że coś że mną nie tak) i wszystko jest jak w należytym porządku. Nawet jak ręką przy zbliżeniu dotknie mojej mokrej cipki potrafi wsiąść palce wytrzeć o moj brzuch badz udo. Najgorsze było to jak ostatnio spróbował ponownie dotknąć mnie i zaraz wziął palce i je wachal! Upokarzajace to bylo strasznie. Przelała to moją gorycz. Nie chciałam już nic z nim mieć do czynienia. Nigdy ani razu nie miałam z nim orgazmu. Wcześniej przed nim mialam partnerów i nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. Każdy chciał piescic w ten sposób. Dodam że ja mężowi często lubie robic loda i to do końca. Po prostu strasznie mnie to kręci. Lubie tez wyuzdany seks.Widzę, że popełniłam straszny błąd na początku naszej znajomości. Myślałam,że to się zmieni. Moj błąd. Teraz za dużo zobowiązać by się rozstać. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że ja potrafię jeszcze zwroci uwagę innych mężczyzn. Matka dwójki synów, ostatnio usłyszałam na ulicy od mężczyzny elegancko ubranego , który przechodził obok mnie :że fajna babka ze mnie i chętnie by się ze mną umówił i moim biustem;) ..Mam dość spory. I co z tego jak mój maz nie umie tego wykorzystać…Przykre ,ale prawdziwe. Tkwić w tym czy prędzej czy później zaczna się skoki w bok…tylko do czego to doprowadzi…

    • Ewe

      Człowieku, Jeśli piszesz że Ty ciężko pracujesz, a Twoja żona nie bo wychowuje syna, to już wszystko jasne. Szczerze jej współczuję, że sama z dzieckiem, dom ogarnia, a jak mąż łaskawie wieczorem wróci do domu, to ona ma spełniać jego seksualne zachcianki. Śmiechu warte.

      • Albert

        Jeśli wychowuje 1 syna to w zasadzie jaka to jest ciężka praca? Szczególnie jeśli dziecko czas spędza w przedszkolu/żłobku? I co niby takiego ciężkiego trzeba codziennie robić, żeby kwalifikowało sie to jako ciężka praca? Szczeólnie, że kolega nie napisał nigdzie że swojej żonie nie pomaga, więć podejrzewam, że jesteś jedną z tych oziębłych które wmawiają sobię, że przez ciężką pracę w domu nie mają ochoty na seks.

      • Sonia

        Tak właśnie, ja się czuje, jesteśmy razem z mężem 14lat, przed slubem potrafiliśmy się kochać kilka razy dziennie, ale teraz kiedy aj pracuje w domu, zajmuje się dwójką dzieci, od 6 rano, przygotowywanie dzieci do szkoły, odożenie, robienie zakupów, sprzątanie w domu, przygotowywanie posiłków, obiady, pomoc w nauce i dodam że mieszkam w dwupokojowej norze, bo od 10 lat nie mogę sie wprowadzić do własnego domu, mimo że mnie stać na to, bo maż żałuje i czasem wydaje mi się ze tak mu łatwiej. śpie z dzieckiem w jednym łóżku, w drugim pokoju mąż i starszy syn, a obok teście. KOSZMAR i on oczekuje ze ja rozłoże nogi i bedę do dyspozycji jak wróci po pracy, Godzina 21 lub 22 i myśli że ja loda mu zrobie, jak padam na pysk. Powiem wam ze marzę o seksie, nawet mam takie myśli ze się kocham z innym bo ten mój mąż mnie na każdym kroku zawodzi, 10 lat spimy oddzielnie, jak coś nie po jego myśli to portafi mi ubliżać i nawet uderzyć, szantażuje mnie. Czasem myślę ze lepiej byłoby odejść z dziećmi, ale nie mam gdzie. A nie jestem głupia mam studia, trzy kierunki, tylko teraz poświęciłam się dzieciom. Ostatnio kupił mi kosmetyki, tylko dlatego że on teraz tylko o seksie myśli ma 40 lat i odbiło mu na tle seksu, pornosy, masrtubacja i myśli ze będe happy. Lubie seks, ale im bardziej on nalega tym bardziej mam dosyć, nawet wolałabym zeby mnie zdradził, pewnie wtedy miałąbym większą odwagę odejść.

  • Wiola

    A ja jestem kobietą , żona i matka dwójki dzieci . Mój mąż wybrał pornografię … Kocha się ze mną bardzo zadko . Już dwa razy złapałam go na tym, że ma strony porno w komórce. Za.kazdym razem obiecuję ,że to się nie powtórzy. Nawet namiętność wraca na parę dni a potem znów lenistwo i oziębłość w tej kwestii . Ogólnie nie jest raczej oziębły w tej kwestii .myślałam nawet ,że ma coś , libido . Ale niestety on woli sam się zadowolic. Ja nigdy nie odmówiłam mu seksu .choc warunki są ciężkie czasem .małe.dzieci , praca, remonty domu .. zawsze mówi,e to moja wina… Już mam dość .. .nie jestem potworem, raczej jestem ładna kobieta.. co robić ??

  • Przemysław

    Mój związek wygląda podobnie. żona jest atrakcyjna szczupła zadbana i cały czas pokazuje jej że bardzo mi się podoba i że bardzo mnie kręci. Niestety seks jest dla niej ostatnią rzeczą której potrzebuję. Ze mną też jest wszystko OK i wcześniej nie miałem takich problemów. Dbam o siebie i staram się żeby w łóżku było jak najlepiej. Już nie wiem co robić jak i znaleźć sposób żeby było lepiej.

  • Jacek

    Też bez seksy mimo że jesteśmy dla siebie atrakcyjni.

  • Przystojny25lkrk

    Mam to samo już dwa lata bez seksu bo albo sie nie chce albo żona, która jest żoną jest od 4 miesiecy nie chce nigdy jej sie nie chce ostatni seks pol roku temu ani prosba ani grozba bedzie i bedzie a nigdy nie ma jedyne co to poszukac sobie innej na boku loda zrobi ale seksu juz nie chce…

  • marcin

    Jakos tak dziwnie bo najpierw zrobilo sie lzej, czytajac Wasze historie, tak podobne do mojej… ale pozniej ten wniosek jest bardzo smutny.
    Ja tez w zwiazku od 15 lat, dwojka dzieci, nienajgorzej sie trzymam o czum swiadcza spojrzenia kolezanek w pracy… ale ja odwracam wzrok i nie prowokuje niczego co mogloby sie wymknac spod kontroli. Chucham, dmucham, zarabiam, inicjuje, tworze atmosfere… wszystkiego juz chyba probowalem poza bromem. Wybucham frustracja raz na jakis czas i wtedy przychodzi otrzezwienie z jej strony ale ja nie chce juz wiecej prosic o seks ani wymuszac go. Na nastepny dzien wszystko wraca do normy i potrafi tak trwac miesiacami… bo maz w domu zadowolony… niczego mu nie brakuje. Od ponad 4 lat bronie sie przed zdrada ale czuje ze jestem juz na krawedzi i kazda moja proba rozmowy, terapii skonczy sie niczym. Stracilem juz nadzieje i szukam Kobiety z ktora moglbym popisac, a moze cos wiecej.

    • Asia

      Marcin i jak jest obecnie?

      • Monika

        Mam taki sam problem. Jestem z facetem 5 lat bardzo go kocham ale myślę o rozstaniu. On jest ode mnie 10 lat starszy, jak się poznaliśmy to kochaliśmy się bardzo często ale po roku naszego związku do teraz mogę policzyć na palcach ile to bylo razy. Kocham sex i mam bardzo duży temperament, czułość i namiętność ale jemu to obojętne bo jemu wystarczy laska jak mam okres i wtedy tylko wymusza bym zrobiła mu dobrze. Zal i szkoda mi tylu lat ale to są lata stracone. Nie jestem brzydka kobieta mam dopiero 33 lata i potrzebuje jak każdy czułości i miłości chyba źle się dobraliśmy bo on twierdzi że sex nie jest mu potrzebny do szczęścia ale co to za związek bez sexu.

  • Marcel Wawa

    No masz… a już myślałem, że jestem jakimś dziwakiem 🙂 W moim przypadku Jeszcze przed ślubem seks nie istniał – dopiero po ślubie. Ok, pomyślałem, niech i tak będzie – można powiedzieć, że jakaś magia w tym była. Nie mówiąc o tym, że poza seksem bardzo dobrze się dogadywaliśmy (i cały czas dogadujemy!), więc nie chciałem, żeby to był jedyny powód rozstania. Tyle, że niedopasowanie seksualne prowadzi później do frustracji. Szczególnie, że zakładałem, że jak już będzie po ślubie, to nie będziemy się ograniczać w zakresie spełniania swoich potrzeb bliskości. Oczywiście jeśli powiem, że nie rzucam się na żonę jak zwierz, dbam o intymność, staram się być delikatny i wyrozumiały,itd., itp to można założyć, że każdy tak powie, ale ja powiem więcej 🙂 – próbowałem również zainicjować rozmowę w tej sprawie.. aby zrozumieć w czym problem, co mógłbym robić lepiej, a czego lepiej nie robić, itd. No ale niestety kończy się tak, że muszę przepraszać, że wogóle temat zacząłem, bo jakiś dziwny jestem. Na co dzień staram się okazywać bliskość jak tylko mogę, ale wydaje się, że tylko ja mam taką potrzebę, a kończy się to często ironią z jej strony. Mam czasem wrażenie, że jesteśmy idealnymi współlokatorami z podobnymi zainteresowaniami, ale kochankami miernymi, tudzież żadnymi 🙁 Nie mówiąc już o tym, że żona nigdy nie zaczęła żadnej formy bliskości (nie chodzi nawet o sam seks – przytalanie, całowanie, itp.), no i wracamy tutaj do tematu żebrania. Oczywiście powoduje to, że mimo woli czasem człowiek… zresztą nie ważne;), itp… Dobra, wygadałem się (a właściwie wypisałem;))
    Wszystkim z podobnymi problemami życzę ich rychłego rozwiązania 🙂 oczywiście sobie również, chociaż tutaj z dnia na dzień widzę coraz mniejsze szanse. A czasem wręcz sądzę, że jakby udało mi się moje potrzeby zaspokoić poza małżeństwem, to wszyscy byliby szczęśliwsi – żona, bo miałaby spokój; ja, bo poczułbym się doceniony i spełniony w tym zakresie; no i to samo z drugą stroną tej relacji 😉

  • Marcel Wawa

    No masz… a już myślałem, że jestem jakimś dziwakiem 🙂 W moim przypadku Jeszcze przed ślubem seks nie istniał – dopiero po ślubie. Ok, pomyślałem, niech i tak będzie – można powiedzieć, że jakaś magia w tym była. Nie mówiąc o tym, że poza seksem bardzo dobrze się dogadywaliśmy (i cały czas dogadujemy!), więc nie chciałem, żeby to był jedyny powód rozstania. Tyle, że niedopasowanie seksualne prowadzi później do frustracji. Szczególnie, że zakładałem, że jak już będzie po ślubie, to nie będziemy się ograniczać w zakresie spełniania swoich potrzeb bliskości. Oczywiście jeśli powiem, że nie rzucam się na żonę jak zwierz, dbam o intymność, staram się być delikatny i wyrozumiały,itd., itp to można założyć, że każdy tak powie, ale ja powiem więcej 🙂 – próbowałem również zainicjować rozmowę w tej sprawie.. aby zrozumieć w czym problem, co mógłbym robić lepiej, a czego lepiej nie robić, itd. No ale niestety kończy się tak, że muszę przepraszać, że wogóle temat zacząłem, bo jakiś dziwny jestem. Na co dzień staram się okazywać bliskość jak tylko mogę, ale wydaje się, że tylko ja mam taką potrzebę, a kończy się to często ironią z jej strony. Mam czasem wrażenie, że jesteśmy idealnymi współlokatorami z podobnymi zainteresowaniami, ale kochankami miernymi, tudzież żadnymi 🙁 Nie mówiąc już o tym, że żona nigdy nie zaczęła żadnej formy bliskości (nie chodzi nawet o sam seks – przytalanie, całowanie, itp.), no i wracamy tutaj do tematu żebrania. Oczywiście powoduje to, że mimo woli czasem człowiek… zresztą nie ważne;), itp… Dobra, wygadałem się (a właściwie wypisałem;))
    Wszystkim z podobnymi problemami życzę ich rychłego rozwiązania 🙂 oczywiście sobie również, chociaż tutaj z dnia na dzień widzę coraz mniejsze szanse. A czasem wręcz sądzę, że jakby udało mi się moje potrzeby zaspokoić poza małżeństwem, to wszyscy byliby szczęśliwsi – żona, bo miałaby spokój; ja, bo poczułbym się doceniony i spełniony w tym zakresie; no i to samo z drugą stroną tej relacji 😉

    • Gośka

      U nas było to samo. Tylko, że ja jestem kobietą (42 lata) i 15 lat temu gdy wychodziłam za mąż byłam bardzo religijna i też nie chciałam przed ślubem. Ale też myślałam, że po ślubie „będzie się działo”. A tu małżonek często zmęczony i odtrącający. Zamknięty emocjonalnie. Teraz to już sama nie wiem, czy chcę, mąż budzi we mnie jakąś niechęć. Żeby mieć młodą, ładną i miłą żonę i wymyślać jej wady, a jej potrzeby mieć gdzieś. Myślę, że wynika to pewnie albo z depresji albo z lęku przed bliskością, który potrafi ujawnić się właśnie po ślubie. Może pójdź z żoną do psychologa, to może pomóc. My chodzimy, coś pomaga, ale ja jestem zła na te stracone lata.

  • Dawid

    Mam to samo co ty żona mnie cały czas olewa co zrobię awanturę to z łaską mi da 2 razy i po dwóch miesiącach to samo niby wszystko ok ale zdala od mojej dupki zastanawiam się nad odejściem ale żal mi dzieci sam wychowywalem się bez ojca chciał bym poznać jakąś miłą Panią która by chciała tak jak jabh był ten ogień a nie zimna i wyrafinowana kłoda drogie panie olać mężów impotentów i żony kłody jak by któraś miała ochotę się wyżalic piszcie

  • tomek

    To samo jest i u mnie sex raz na miesiąc nie działają żadne prezenty, pomoc w domu ,wyjscia na romantyczne kolacje , wyjazdy na wczasy inne udogodnienia słysze tylko jedno słowo nie mam ochoty jestem zmeczona ale czym jak nie pracuje siedzi w domu dzieci duże samodzielne już dość mam takiego ciągłego odmawiania czuję że siada mi psycha przez to jeżeli jakaś pani z dolnegosląska jest chętna popisć a moze cos wiecej to zapraszam moj emial

    • Karolka

      Witam. Czytam i czytam i wyczytałam, ze nie jestem sama….u mnie bierność ze strony męża. Zastanawia mnie ile najdłużej mężczyzna może wytrzymać bez sexu….z żona oczywiście…. bo nie wiem czy z jakaś na boku tego nie robi….a ma wielkie pole do popisu w tej kwestii… praca w delegacjach i wszystko płaci firma….Nie jestem nimofanka żadna ale zeby chociaż raz w tygodniu? Raz w miesiącu? Błagać, prosić??? To jest juz dla mnie poniżające. Nie czuje sie kobieta normalnie. Tylko….Brak słów mi juz. To nie związek tylko porażka. To nie małżeństwo tylko układ. To nie miłość tylko obowiązki. Masakra jakaś. Czy wymagam zbyt wiele? Martwi mnie tylko…. czytając te komentarze czy to juz choroba tego pokolenia ( ja 39 on 36 i 2 dzieci 5 i 2,5) czy tez epidemia oschłości dla partnera, wstręt do sexu z ukochana osoba. Chyba większość tych nazwijmy to „schorowanych” ludzi zapomniało o najważniejszej kwestii sex jest częścią partnerstwa, związku, małżeństwa….

  • Maciej

    Myślę, to bardzo dojrzałe podejście do tematu – nie rozstajemy się, bo problem da się naprawić. Tylko, żeby naprawić taki problem, potrzeba zaangażowania obu stron, a nie tylko jednej osoby, bo jak ktoś tu wspomniał, jedna ze stron może w ogóle nie mieć problemu z tym… co według nas jest problemem. Czasami, mimo łączących nas silnych więzi, trudno przemóc się w rozmowie. Mi się udało namówić moją żonę do terapii i chociaż po pierwszym spotkaniu z panią z Psychologgii cud się nie wydarzył, to jednak zaczęliśmy ze sobą rozmawiać o seksie, o tym co nam się podoba, a co wywołuje w nas niechęć i żona bardzo się zaktywizowała – w rozwiązywaniu problemu na spotkaniach z terapeutką, oczywiście. Zobaczymy co dadzą nasze starania, ale jestem dobrej myśli, po jej reakcji na terapeutkę 🙂

    • Piotrek

      Czytając Wasze wypowiedzi tak jakbym czytał swoją historię. Jesteśmy ponad 10 lat po ślubie, dwoje dzieci. Ja mam duży temperament mógłbym codziennie 🙂 minimum to 2-3 razy w tygodniu. Moja żona z wielką łaską raz na 3 miesiące. Dla niej sex mógłby w ogóle nie istnieć. Nie wiem, dlaczego tak długo to wytrzymywałem. Może dlatego, że byłam zarobiony i nie zwracałem uwagi na te sprawy, Pogoń za dobrą pracą, a w związku z tym przeprowadzki. Na szczęście już drobiłem się na tyle, żeby wieść życie na pewnym poziomie. I zauważyłem, że ta strefa naszego związku kuleje a wręcz w ogóle jej nie ma. W związku z tym rodzą się u mnie frustrację spadło moje poczucie wartości, rodzące się ciągłe kłótnie o pierdoły. Rozmowy nic nie dają. Zacząłem straszyć że odejdę, wtedy było chwilowe inne podejście, ale później wszystko wróciło do normy -czyli brak seksu. Nie che odchodzić ze względu na dzieci -kocham je. Z drugiej strony dłużej już tak nie wytrzymam. Ostatnio znów straszyłem, ale tym razem nie przyniosło to efektu jak grochem o ścianę. Jednak chyba będę musiał podjąć ten krok, gdyż nie chce być ciągle nieszczęśliwym. Jeżeli jest jakaś pani z Warszawy, która ma podobna sytuacje tylko ze face jej odmawia seksu to zapraszam do kontaktu na priv.

  • Anna

    Mój przypadek to fenomen na skalę wszechświata…. 7 lat po ślubie i nocy poślubnej jeszcze nie było. Pierwsze miesiące po ślubie płakałam po kilka godzin dziennie. Teraz już mniej. Nadal nie mogę sobie z tym poradzić. Smutek jaki widać mych oczach jest już nie do usunięcia. Nie umiem odejść bo kocham.

  • Anna11111

    Mój przypadek to fenomen na skalę wszechświata…. 7 lat po ślubie i nocy poślubnej jeszcze nie było. Pierwsze miesiące po ślubie płakałam po kilka godzin dziennie. Teraz już mniej. Nadal nie mogę sobie z tym poradzić. Smutek jaki widać mych oczach jest już nie do usunięcia. Nie umiem odejść bo kocham.

  • Trebor

    Ja raczej jestem przerażony czytając wypowiedzi bo raczej nikt nie pisze że jest fajnie,że się dogaduje,tylko same depresje. To wszystko to egoizm, brak zrozumienia obu stron. Raz na miesiąc to nie seks to wykonywanie obowiązku, gra pozorów i pokazywanie – no przecież jest sex. To tylko maskowanie problemu. Życie, rodzina, miłość,zaufanie, sex,to jest prawdziwy związek. Jestem załamany czytając tych wypowiedzi. A liczyłem na pomoc a chociaż poprawę samopoczucia.

  • Inka

    U mnie problem polega na tym, iż mój mąż owszem oczekuje wspołżycia, ale ja juz nie potrafie kochac sie z osoba która non stop mnie poniża i obraża ( w życiu codziennym) Zawsze niedobry obiad, zawsze nie posprzątane itp.. Gdzie dwoje się i troje aby wszystko było zrobione. Teraz pierwszy raz od 14 lat ( bo tyle jestesmy ze sobą) od ponad 2 miesiecy nie ma współzycia.. Jest mi bardzo z tym zle, bo kocham męża i jak jest dobrze.. a potrafi być dobrze to potrafimy sie super dogadać.. problem zaczyna sie jak u męża minie ta ochota na mnie, a zaczną się wtedy filmy pornograficzne to wtedy zaczyna sie to piekło… wtedy jestem złą żoną itd… Aha.. zaznacze jeszcze iż patrzać na nas z boku w ocenie innych osób jestesmy super rodzinką ( mamy też 2 dzieci 🙂 ) .. a ja gdyby nie to, że Go kocham to na prawdę odeszłabym od niego, bo to poniżanie mnie jest strasznie bolesne… Jednym słowem bardzo ciężki orzech do zgryzienia… 🙁

    • Tom

      Twój mąż nie wie jaki skarb ma przy sobie. U mnie wręcz przeciwnie, jeśli chodzi o obiady, jak żonie się nie uda, to żartuję, że dziś exclusive. Właściwie nic od niej nie wymagam, pomagam w praniu, sprzątaniu, w kuchni dobry nie jestem, ale kilka potraw umiem ugotować. Kochać mógłbym się z nią codziennie, ale raz na 2 tygodnie to wszystko na co ją stać. Dzieci mnie uwielbiają, chociaż uważam, że mógłbym być lepszym ojcem. Wracając do seksu, codziennie mam w głowie pomysły jak urozmaicić nasze zbliżenia, ale zawsze jest rozczarowanie. Niebawem stuknie 35 wiosen, a ja czuję, że dopiero rozkręcam się w sferze seksu,oh wait…. W głowie milion myśli, najważniejsza jest rodzina, ale dzieci wiecznie małe nie będą, a życie seksualne ucieka mi między palcami. Często jestem sfrustrowany, mimo wszystko bardzo się staram, aby tego nie ukazywać. Dbam o siebie, tu przytne, tam wygolę, ale po co ja to właściwie robię?! A kolacje i prezenciki? „Strata pieniędzy! Lepiej kupić coś dzieciom!”. W sensie kolejną pierdołe za 10£,nie ze jestem jakimś sknerą, ale wolę kupić coś praktycznego za większą kwotę 🙂 Dzieci, dzieci… a ja do pluga i orac pole! Zaczynam mieć dość takiego życia. A w łóżku może nie jestem jakimś debesciakiem, ale nudy ze mną nie ma, zawsze jak już dojdzie do zbliżenia (w końcu! bo ona miała ochotę!) to jest długo i namiętnie, a jak trzeba to ostro i jeszcze dłużej. I zawsze jesteśmy padnieci i szczęśliwi (znaczy ja jestem padnięty…), no i tak myślimy sobie, ona o śnie, a ja o tym, ile będę czekał na kolejny raz. Acha, karanie brakiem seksu jest słabe i przynosi odwrotny skutek drogie panie.

  • Natalia

    Jestem w związku 7 lat ,w tym dwa lata małżeństwa. Mam potrzeby i duży temperament podobnie jak mój mąż. W łóżku zawsze był ogień. Mąż pracuje od 4 lat za granicą. Odkąd urodziło nam się 2 dziecko,dwa lata temu. Całkowity brak seksu. Zero czułości ,przyjeżdża do domu raz na dwa ,3 miesiące. Próbowałam zainicjować,zostałam odrzucona,wymówki to ból głowy,brzucha lub poprostu zmęczenie. Juz nie robię nic w tym kierunku. Problemy zdrowotne wykluczone. Uważam,że przyjeżdża tylko dla dzieci. Na pewno kogoś ma ,jeśli nie na stałe,to z doskoku. Nie wyobrażam sobie życia w ten sposób. Nie czuję się kobietą,czuję się jak stara zużyta szmata,a mam 35 lat.

  • Piotr

    Jestem w szoku ile małżeństw ma problemy w łóżku. Od kiedy pojawiły się dzieci tylko one dla mojej żony się liczą. Ja jestem tylko dodatkiem. Sex może dla niej nie istnieć. A ja już mam dość robienia sobie sam dobrze. Chętnie pogadam z kimś kto ma podobne problemy. Żona problemu nie widzi. Myślałem, że to tylko faceci mają takie problemy z brakiem sexu w małżeństwie. Nie spodziewałem się, że tyle kobiet narzeka na brak sexu. To niemożliwe. Co wy macie za facetów. Mordę bym im obił. Mieć w domu taki skarb i nie korzystać.

    • Majka

      Dziwię się, że kobiety nie chcą seksu ze swoimi mężami. Ja jestem 46 letnią kobietą i bardzo lubię seks mogłabym codziennie się kochać, ale niestety mój mąż nie ma takich potrzeb . Seks u nas to dwa razy w miesiącu z mojej tylko inicjatywy. Dzieci są już dorosłe więc co przeszkadza aby okazywać sobie czułość. Codziennie wieczorem pieszczę jego klejnoty, ale co z tego jak On w ogóle na nie nie reaguje. Bardzo bym chciała seksu częściej niż dwa razy w miesiącu. Jest mi bardzo przykro ponieważ bardzo się staram. Jestem atrakcyjną kobietą podobam się innym mężczyzną ale co z tego skoro brak czułości u mojego męża. On oczywiście nie widzi żadnego problemu.

    • Majka

      Dziwię się, że kobiety nie chcą seksu ze swoimi mężami. Ja jestem 46 letnią kobietą i bardzo lubię seks mogłabym codziennie się kochać, ale niestety mój mąż nie ma takich potrzeb . Dzieci są już dorosłe więc co przeszkadza aby okazywać sobie czułość. Codziennie wieczorem pieszczę jego klejnoty, ale co z tego jak On w ogóle na nie nie reaguje. Jest mi bardzo przykro ponieważ bardzo się staram. Jestem atrakcyjną kobietą podobam się innym mężczyzną ale co z tego skoro brak czułości u mojego męża. On oczywiście nie widzi żadnego problemu.

    • Asia

      Chętnie pogadam.

    • Piotr

      A ile lat ma twoj facet

    • Michał

      Wyzywanie,plucie w twarz, poniżanie….mam 37 lat i mojej żonie od jakiegoś czasu coś się mocno nie podoba we mnie, mamy córkę 7 lat kocham ją nad życie, staram spędzać się nimi jak najwięcej czasu, żona pierze mi głowę że coś że mną jest nie tak,bo lubię czasem pójść na siłownię czy rower, aktywnie spędzić czas, oczywiście pracuje jestem fizjoterwoeutą dobrze zbudowanym i atrakcyjnym, to co mam w domu ze swoja żoną przechodzi ludzkie pojęcie, traktuje mnie jak maszyne bez uczuć,nie zna słowa przepraszam,niespyta jak mi dzień zleciał czy coś mnie boli, jest zimna i myśli że cokolwiek źle nie zrobi wystarczy rozłożyć nogi a mi będzie stał w sekunde……nie umiem robić czegoś na siłę, nie mogę się zmuszać do seksu,odrzuca mnie wtedy od niej ,nie jestem pantoflarz mam swoje zdanie i swoja godność, sprzątać się nie boję, nawet sporo gotuję
      Ale już nie wiem co mam robić i mam już dosyć takich akcji……gdyby nie dziecko moje kochane odszedł bym już dawno

  • Piotr

    Też mam problem. Bardzo chętnie popisze z kimś. Oczywiście kocham swoją żonę i dzieci i ich nie zostawię. Ale jak mi się chce to jest to nie do opanowania. Od kiedy pojawiły się dzieci w Naszym życiu dla mojej żony one są dla niej najważniejsze. Ja zeszlem na dalszy plan. Sex może dla niej nie istnieć. Wystarczy jej raz w miesiącu jak ma owulację i tyle. Naprawdę chętnie z kimś popisze . Moja żona nie widzi problemu.

    • A

      Mam tak samo chętnie popisze w chwilach zwątpienia. Jednak wolałabym na priv.

    • A

      Wiecie co? Tak to czytam od wczoraj…. I tak się użalam od wczoraj nad sobą że mąż nie chce seksu i doszłam do wniosku, że musi to być moja wina. Zrobię wszystko żeby mu się zachciało a jak to nie pomoże to go zgwałce i odejde…. Choć wolałabym nie odchodzić jednak. Trudno nie ma co się użalać nad sobą trzeba działać…. Życzę wszystkim udanego upojnego sexu.

  • Jnnn

    A ja jestem kobietą bez seksu. Moj facet w ogóle inicjuje tych sytuacji. Nie wiem o co chodzi jestem ładna niczego mi nie brakuje. Nie wydaje mi się żeby kogoś miał na boku bo mieszkamy razem, nigdy nie przyjeżdża z pracy jakos później. Nie umiem z nim rozmawiać o tym. Już dwa lata moeszkamy razem a sex jest dwa razy w miesiącu a ja bym chciala chociaz trzy razy w tygodniu 🙁 czuję się upokorzona że ciagle to ja nakrecam te sytuacje a on się odwraca do spania 🙁

    • A

      Chcesz to bierz. Dwa razy z miłością a trzeciego jak nie chce to z premedytacją. Kiedyś slyszalam że można wniosek złożyć do sądu o nakaz współżycia małżeńskiego, ale nie wiem czy to prawda…. Tak czy siak dwa razy w tygodniu to masz suuuper zazdroszczę.

  • Krys

    Jestem w szoku, niedowierzaniu ile małżeństw ma problemy w łóżku jak ja . Od kiedy pojawiło się dziecko tylko ono dla mojej żony się liczy. Ja jestem tylko dodatkiem, który ma istnieć aby mieć na głowie załatwienie spraw męskich ,rachunków,samochodów, działki, zakupów, odebraniem dziecka ze szkoły itp Sex może dla niej nie istnieć. A ja już mam dość robienia sobie sam dobrze. Chętnie pogadam z kimś kto ma podobne problemy. Żona problemu nie widzi. Myślałem, że to tylko faceci mają takie problemy z brakiem sexu w małżeństwie. Nie spodziewałem się, że tyle kobiet narzeka na brak sexu. To niemożliwe ale jednak prawdziwe ale z tego co zaobserwowałem to wiele kobiet tkwi w tej egzystencji i nic nie chce zmienić. Ale która z pań się odważy to zapraszam na …. Wielu też mężczyzn nie zdaje sobie sprawy jaki skarb ma w domu ale nie potrafi z niego korzystać i go psuje. Pozdrawiam Panie które doświadczyły tego co ja.

  • Robert

    Jestem po ślubie14 lat. Mamy dwójke dzieci. Przed ślubem przez 4 lata sex z żoną prawie codziennie. Obecnie wogóle tego nie robimy. Najpierw żona wymyśliła sex weekendy, potem zmęczona, źle się czuje, okres itp. We wszystkim jej pomagam, wszystko na mojej głowie, warsztat, dzieci do i z szkoły, obiad. Żona wraca po 8,5 h z pracy troche ogarnie w domu, jakieś oranie itp. Gdy przyjdzie wieczór i dzieci już śpią to zawsze jest mega zmęczona a siedzi przed kompem do 1:00 w nocy. Od dwóch lat dałem sobie spokój. „Normalnie” rozmawiamy a ona nawet nie jarzy jaką krzywde mi robi. Nawet nie stara się coś zainicjować. Myśle o sprzedaży warsztatu i kupieniu sobie kawalerki. Jeśli coś nie zrobie ze swoim życiem to zwariuje. Powiedziałem jej o tym a ona pamiętaj o dzieciach. Połowę ze sprzedaży wpłace na konto dzieci na ich przyszłość a reszte mieszkanie. Moja żona zmieniła się po ślubie o 180 stopni.

  • Misiek M

    Wszystko co czytam wtłacza we mnie takie pokłady melancholii, że nie odnajduje słów żeby to opisać… Wszystko już zostało napisane/opisane. U mnie sytuacja dokładnie taka sama. Moje potrzeby są nadnormalne a jej żadne. Robert napisał: „„Normalnie” rozmawiamy a ona nawet nie jarzy jaką krzywde mi robi” – to takie prawdziwe, czuję to samo. Powiedziałem „mojej”, że jak nic się nie zmieni to znajdę sobie kochankę, ona na to, że tak nie chce żyć!!!!! No kur*a, to przecież bezczelność! 130 dni bez seksu, masturbacja jest już dla mnie żenująca, mam 35 lat a walę konia jak małolat wpatrując się w porno podczas gdy kobieta z krwi i kości mieszka pod moim dachem. Nie tak życie miało wyglądać. Szukam kochanki ale to nie takie proste jak się okazuje. Szczególnie, że mam swoje obowiązki i już nie „bywam na salonach” jak kiedyś. No trudno, prędzej czy później będę musiał coś zmienić. Życzę wszystkim powodzenia (w tym sobie). Jak jesteś zaniedbaną przez męża kobietą z okolic Poznania to zapraszam do kontaktu (fajny ze mnie koleś :))

  • Anonimowa

    Można by za przykład podać sytuację gdy przed pierwszym dzieckiem seks był o każdej porze dnia i nocy bez względu nawet na miejsce. A po narodzinach wszystko leglo w gruzach. To dosyć popularna sytuacja. Tak jest u mnie, mój mężczyzna wcześniej był w gotowości 24/7 I to nieważne czy byliśmy w domu, czy w przymierzalni w sklepie czy nawet na spacerze po lesie, odkad mamy dziecko moje libido sie nie zmieniło z kolei on nawet nie da sie dotknac, zero czułości tak jak kiedyś, seks raz na 2 miesiące i to „szybko bo zmęczony jestem”. Mam 24 lata… I dodam że częściej uprawialam seks będąc singielka niż jak jestem z nim.

  • Beata

    Misiek M. Daj znać jak będziesz Wrocławiu,ja już na serio rozglądam się za kochankiem, jestem atrakcyjną, wysportowana, a sexu brak, nie jeden dałby się pokroić za taką babkę, a mój ma w dupie, 4 miesiące już będzie.

  • Edzia

    Oj tam oj tam. Ja mam 35 lat. Mój mąż się ze mną w ogóle nie kocha. Już od trzech lat. Zero. Boi się że zajdę w ciążę. Ja nie chcę tabsow używać bo dla mnie to trucizna. Proponowałam prezerwatywy i metodę objawowo termiczną. On nie będzie kupował prezerwatyw, chyba się wstydzi. Ściemniał mi że pomyśli i tak już trzy lata myśli. I co i nic.Trzeba żyć dalej 🙁

  • Piotr

    Asiu mozemy sie poznac ,z kad jestes?

  • Piotr

    Witam was , wszystkich nas laczy ten sam problem , popisze prywatnie z Pania z okolic Zyrardowa

  • Piotr

    Skad jestes skarbie?

  • Pior

    Niestety, nigdy mi nawet nie przyszło na myśl że tak też bezie z nami… kiedyś było cudownie tzn przed ślubem, rozumieliśmy się bez słów, i na każdy problem udawało się znaleźć jakieś rozwiązanie. Każde spotkanie potrafiło zaiskrzyć.. a każda rozłąka to było niekończące się oczekiwanie na bycie razem… Po ślubie zaczęło się wszystko walić.. najpierw drobne oznaki …. długo wyczekiwany wspólny wieczór sylwestrowy pierwszy raz tylko we dwoje… (bo wcześniej zawsze było na sali lub z przyjaciółmi) przygotowanie romantycznej atmosfery … północ , szampan i łup jak by bomba wybuchła, awantura o jakąś pierdolę… foch i obrażenie przez parę następnych dni…. a potem zaczęło się wszytko walić lawinowo… jeden udany wyjazd na wakacje, dwójka dzieci i koniec.. teraz jestem tylko potrzebny bo coś trzeba zrobić… coś się popsuło, posprzątać, zrobić śniadanko i kanapki do pracy żeby żona pół godziny dłużej pospała…. dzieci zawieść do przedszkola potem odebrać…. super… ale nie ma nic więcej… zawsze albo jak to w życiu zmęczenie i brak czasu (cóż nieraz też mnie dopada.. na to nie ma silnych) ale jak jest czas, energia, dzieci np pod opieką dziadków na noc czy dwie…. to wtedy a bo trzeba coś zrobić.. i wymyślanie na siłę mnóstwa „niezbędnych i pilnych zajęć”. Wszelkie próby porozmawiania o nas kończą się awanturą.. że ja myślę tylko o jednym, i że jest dobrze jak jest…. i nic ona nie potrzebuje…. no cóż 5 lat celibatu to człowiek zaczyna już trochę wariować…. Kiedyś jak oglądałem film „I Think I Love My Wife” to była świetna komedia… teraz to jest dla mnie dramat…. Tak wygląda życie żona w łóżku z smartfonem zamiast książki a reszta jak w filmie…. Naprawdę nie wiem jak to można wszytko wytrzymać…. jak czytam komentarze że dla niektórych to dramat że mają sex tylko raz w miesiącu… wyobraźcie sobie parę lat czekania i starania się …aż coś w końcu się zmieni… Już naprawdę nie mam ochoty się starać i wysilać…. po co…. narobić się a potem zebrać opr że „ale ja myślałam”… Już czasem naprawdę wole nic nie robić, przynajmniej ja odpocznę a żona będzie w końcu miała za co narzekać że nic nie robię…. niż się narobić, zarwać nieraz noc i się potem nasłuchać… Już doszło do takiego apsurdu że jak wróciłem do domu z kwiatami w rocznicę ślubu to przy przekroczeniu drzwi dostałem opr że z kwiatami przyszedłem (i naprawdę nie chodziło to że nie takie jak lubi czy liczyła na coś innego niż kwiaty)….poprostu…

    Kiedyś jak słyszałem w mediach jak facet się tłumaczył że zdradził żonę bo chciał ratować małżeństwo parsknąłem śmiechem… teraz go rozumiem…. Facet po 30 -ce i celibat do końca życia…. serio……. cały czas słyszałem że wszytko po ślubie… jak będziesz na swoim… (no może święty nie byłem do końca, jak pewnie większość) ale po tym jak znalazłem tą jedyną, jak z obrazka, po założeniu obrączki , przeprowadzeniu się w końcu na swoje słyszę że przed ślubem to były inne czasy…. Czuję się nabity w butelkę…

    Cóż życie obowiązki, praca , dzieci rozumiem… sam tego chciałem… nie chciałem pracy w korpo żeby być z rodziną…. a teraz robisz wszytko i zawsze jest źle i mało… częste kłótnie już sam nawet nie wiem o co…. jak mam wrócić do domu z pracy i znowu się nasłuchać to już mam doła zawczasu jak zbliża się fajrant….

    No cóż potrzebowałem się chyba wygadać, pozdrawiam tych co im się udało znaleźć drugą połowę z takim samym temperamentem… i trzyma kciuki za tych którym się też jak mnie słabo wiedzie…. hehe a podobno dwa ogniste znaki zodiaku… i kto by tu wierzył w astrologię….

  • kamiś

    Czasami zdarzają się kryzysy w stałych związkach i nie w tym nic dziwnego. Trzeba znaleźć rozwiązanie jak sobie pomóc. Czasami wystarcza szczera rozmowa i wprowadzanie nowości do sypiali, a wierzcie internet jest pełen ciekawych rzeczy. Bywa, że pomaga suplement REKLAMA, który podkręca libido. Jest wiele metod by się poprawiło w łóżku, wierzcie mi. Najważniejsze, czy obie strony tego chcą.

    • jan

      tez zaczynam rozumiec kurwiarzy……….to dla dobra zwiazku….wbrew pozorom………..smtne, a jedna prawdziwe.

    • Załamany

      U mnie przed ślubem nie było może tak idealnie, ale jednak rokowania na dobry seks po ślubie były bo nie odmawiała żadnych pieszczot. Teraz po kilkunastu latach związku jest dramat. O współżycie muszę się prosić. Z teg braku uczuć i bliskości ze strony żony dopadła mnie depresja, z którą sobie już nie radzę i nie pomagają nawet wizyty u specjalistów. Czuję się oszukany. Niesety, są dzieci i teraz nie wiem co zrobić bo nie chciałbym aby wychowywały się bez ojca bo wiem jak wygląda ich dorosłe życie. Wiem, że są takie kobiety, które dbają o mężów i ich związek to idylla w porównaniu do horroru jaki ja, i będące w podobnej sytuacj do mojej osoby, muszą przeżywać. To nie jest życie ani związek. Widzę, że moja rola sprowadza się do dostarczania większęj części gotówki do domowego budżetu. Zgadzam się z wpisem jednej z osób, że to powinno być karane – to jest najzwyklejsze oszustwo. Nie zdawałem sobie, że jest tak dużo kobiet mających podobny problem. Chociaż do wpisów od kobiet podchodzę z rezerwą to możliwe, że faktycznie ta żeńska strona również ma podobne problemy z partnerami. Nie wiem – odejść czy zostać ze względu na dzieci. Jedno wiem na pewno – czuję straszną chęć zemsty za to jak mnie oszukała i chciałbym aby ta zemsta była na poziomie psychicznym – aby czuła się przez kilka, kilkanaście lat – aż do śmierci – tak samo jak ja i inni olewani w związkach. Aby czarne myśli nie opuszczały jej na krok i aby w życiu spotkało ją coś potwornego. Tak, niestety po latach udręki, takimi ludźmi się stajemy.

  • Przystojnykrk

    Ja jestem młody i przystojny żona też w moim wieku ale nie ma nigdy ochoty na seks zawsze musze sam go inicjować a czasem i tak bez skutku dlatego znalazłem starsza od siebie która jest mna zafascynowana i uprawiamy seks na każdym spotkaniu radze to każdemu facetowi, który na problem z żoną, nie chce im sie seksu lub jest dla nich obojętny a potem płaczą ze ich facet zdradził.

      • Renata

        jestesmy 5 msc po slubie. maz byl prawiczkiem ja kiedys wspolzylam z kims innym. nie wspolzylismy ze soba przed slubem ze wzgledu na wiare. noc poslubna jakis koszmar . wpsolzyjemy raz w tygodniu . sex 2min. nawet chyba nie dochodzi. zaraz ochlapuje mu. cudem jestem w ciazy. ja to bym mogla i codziennie. facet 30 l. od 5 msc uprawia sex. o co chodzi ? on mowi ze tez nie wie o co chodzi. Gejem nie jest, kochanki nie ma. mowulam mu zeby poszedl do lekarza bo sie wkurzylam. ale nie poszedl.

  • Beata

    10 lat kwitnę w podobnej beznadziei

  • Shshcz

    Na poczatku bylo spoko ale nie jakies wow srednio co 2 dzien czasami codziennie na wakacjach wiadomo kilka razy dziennie trwalo to okolo 9 lat. Dla mnie bylo to odrobine za malo ale zdawalem sobie sprawe ze jestem ogierem nabuzowanym na sterydach to moglbym non stop. Akceptowalem to. Z czasem zaczelo brakować mi jej inicjatywy mimo ze mokra byla po 1 pocałunku w szyje to rzadko kiedy inicjowala pierwsza ale szlo to zaakcrptowac bo miala wiele innych zalet. Po kilku latach zacxrla gadac o dziecku i ja z tylu glowy mialem ze pojde na 2 plan jeżeli sie urodzi. Niestety po latach okazalo sie ze mialem racje. W ciazy bylo ok. Po urodzeniu tak gfy dzieciak mial z 9 miesiecy tez spoko i dopoki jeszcze spalismy razem jak ludzie a, dziecko w swoim łóżeczku. Teraz teoretycznie gdy dziecko ma juz prawie 3 lata spi cale noce itd jest coraz gorzej. Najpierw mimo ze nie pracowala bylo juz za malo a gdy niedawno poszla do pracy to zaczela sie katastrofa. Spi z dzieciakiem od ponad 1.5 roku. Mamy piekne nowe mieszkanie bez kredytu wydealoby sie ze mozna sie tylko cieszyc ze teraz bedzie ogień a tak naprawdę najlepiej bylo jak trzeba bylo sie kochać po cichu u starych lub w aucie po jakis lasach. Zaslania sie praca ale czasami ma 3 dni wolnego i gdyby nie moja inicjatywa to nawet 1 dzien z tych wolnych bylby bez seksu. Jak pracuje jest zmęczona jak ma wolne tez zasypia. Obecnie mam seks raz na tydzień i wyglada na to ze bedzie cora gorzej bo szzystko jest z mojej inicjstywy. Dbam o siebie jedtem aktywny fizycznie od 10 roku życia czyli ponad 20 lat takze na powodzdnie nie narzekam. Moglnym w kazdrj chwili odejść znaleC sobie kogos z podobnym temoeramentem chociaz co 2 dzien by ni w zupelnosci wystarczyło. Mieszkanie jest moje ale mamy dziecko ciezko mi rozbic rodzinę. Najdziwniejsze jest to że ona dba o siebie trenuję ciezko na siłowni sama z siebie cxyli chce byc atrakycjna a, seks ma w dupie. Na pewno nikogo nie ma bo po pracy nigdy nigdzie nue wychodzi a jezeli juz to do matki z dzieckiem. Dzis znow to samo. 3 dni wolneho miala. W piatek bylo w sobote tez chcialem to powiedziala ze nie wyspala sie mowi ze w niedziele na 100 procent. Uspila dzieciaka. Nie ma jej przychodze spala. Obudxila sie i mowi zaraZ przyjdę. Po 10 min slysze jak chrapie. Powoli mam dosc. Wiem ze inni maja gorzej ale sadze xe takim czekaniem trace tylko czas i bedzie coraz gorzej poza tym nie kreci mnie wieczne wychodzenie z inicjatywa amam wrazenie ze gdyby jrj nie bylo to seks bylby raz na miesiac. Dzieci niestety daja duzo szczesxia ale tez sa powodem tego ze nasze partnerki maja nas często po ich urodzeniu w dupie. Trzeba będzie byc egoista i odejść. Najdziwniejsze jest to ze jak do czegoś dojdzie to jest w niebowzieta ale to i tak chuja daje bo normalna kobieta sama by domagala sie jeszcze za 3 dni chociazby a ru chuja. Za kazdym razem jest jej cudownie ale to kompletnie nix nie daje. Silne orgazmy ciarki na calym ciele itd NIESTETY NIE WIDZĘ INNEGO WYJSCIA I JUZ Prawie zdecydowany na odejscie lub szukanie kogos na boku bez zadnych hamulcow.

  • Rafał

    Witam wszystkich.
    Kilka rzeczy nasuwa mi się na myśli.
    Po pierwsze kobieta, która przed małżeństwem była demonem w łóżku po ślubie a przede wszystkim po urodzeniu dziecka straciła ochotę na sex twierdzi że na sex już nie ma czasu . Nawet budowanie intymnej atmosfery nie jest w stanie przemuc się i kochać jak kiedyś. Kolejne spostrzeżenie to zmiana podejścia do kwestii sexu. Mianowicie uważa że sex w małżeństwie to nie obowiązek ale jak ona tego nie potrzebuje to niestety częściej Sue zastanawiam nad skokiem w bok. Może jest to nie w porządku do jej osoby ale po 4 latach abstynencji zrobiłem się egoistą. Po woli przestaje mi zależeć a napewno przestaje kochać moją żonę. Mam wrażenie że jestem tylko po to by zarabiać pieniądze, które ona może wydawać na siebie i dziecko. Od kilku miesięcy nie sypia y nawet w jednym łóżku. Ona nie odczuwa braku mojej osoby a ja się utwierdzam w przekonaniu że to już koniec mojego związku. Ona od dłuższego czasu twierdzi że to moja wina bo nie potrafię rozmawiać, potrafię lecz rozmowa kończy się gdy tylko mówię że potrzebuję sexu i jak tego nie będzie to zacznę szukać tego po za domem. Tu się jak zwykle obraża i na jakieś 2 tygodnie słyszę tylko służbowe dzień dobry i oplać rachunki. Myślę że to już zmierzch związku. Trwam w nim tylko z powodu córki.
    Pozdrawiam RA

  • Paweł

    Drodzy Panowie jak czytam te narzekanie waszych kobiet to nie wiem co myśleć.
    Do głowy mi przychodzi jedno gdzie wasza męskość. Przecież jeśli nie kochacie się ze swoimi
    żonami to ona nie czuje się atrakcyjna. Ja bym mógł co drugi dzień z moją żoną bardzo atrakcyjną ale
    jest ciągle zmęczona nie pracując zawodowo. Panowie obudzicie się bo będzie za późno.
    Niech żyją mężczyźni.

  • paweł75

    U mnie też słabo, przed ślubem i parę lat po było super, sex był często i perwersyjny, było cudownie. Ale jak to mówią wszystko co dobre się szybko kończy, no się skończyło. Teraz pozostaje mi tylko źebranie o sex raz w miesiącu, i to też nie zawsze. Nie mam już siły ani ochoty się prosić, wiedząc jak to raczej się skończy. PP

  • paweł75

    A będzie tylko gorzej.

  • Kamila

    Zapomniano dodać, ze brak sexu to tez załatwienie potrzeby prokreacji. Dzieci już są to po co sex. Wchodzą niskie intstynkty. Przed posiadaniem dzieci ponoc sex jest najlepszy bo dąży się aby były. Jak już są to nie ma celu. Pozatym kobiety często podświadomie boją się kolejnej ciąży. Ale uważam ze warto to sobie uświadomić i z tym pracować. Kiedyś fajną rzecz przeczytałam. Jak Ci się nie chce sexu to nie odmawiaj go partnerowi. Zachce ci się w trakcie u będzie fajnie:) A jak się wykręcamy stresem to warto zauważyć, ze sex pomaga go rozładować i organizm po nim czuje się lepiej

  • Marta

    Ojjjjj naprawdę jest problem. Pod artykułem jest spora liczba komentarzy. Dlaczego tak się dzieje? Już Wam mówię. Może nie każdy się ze mną zgodzi ale zaryzykuję. Otóż o związek trzeba dbać, pielęgnować go. Wiadomo że na początku gdy się pozna partnera jest zauroczenie i fascynacja. Godzinami nie wychodzi się z łóżka… Natomiast ze zbiegiem lat ta nasza namiętność wystyga. Pojawia się tzw. rutyna plus zmęczenie plus stres i oczywiście brak komunikacji między partnerami. Nie rzadko się zdarza że dwoje ludzi którzy kiedyś tak za sobą szaleli teraz stają się sobie obcy. Dlaczego? Bo przestali się o siebie starać. Nie zaskakują się. Aby w związku była namiętność i chęć na zbliżenie musi być między nimi uczucie. A jak ma być uczucie skoro nie spędzają razem czasu. Wiadomo że każdy ma obowiązki jeden małe a drugi większe. Ale czy naprawdę nie można poświęcić choć jednego dnia tylko dla siebie. Bez dąsów i zmuszania kogoś na siłę. Przecież wcale tak wiele nie trzeba. Jest tyle możliwości. Zaczynając choćby od kolacji przy winku. Rozmantyczny nastrój, piękna bielizna. Czy nawet tak banalne wyjście do kina na komedię a później piwo w barze jak za dawnych lat. Nie prawda jest że to facet zawsze musi inicjować jakieś wspólne wyjście czy seks. Obie płcie są do tego zobligowane. A wy Panowie? Czy to takie trudne kupić swojej ukochanej kobiecie bukiet kwiatów gdy wracacie z pracy, tak bez okazji. Napewno by było jej miło. Sprawiamy sobie przyjemności . Przypomnijmy sobie jak to było kiedyś gdy się o siebie staraliśmy. Cieszyliśmy się z byle gówienka. Walczmy o siebie , okażmy swoim partnerom że są dla nas nadal ważni. Doceniamy się a bliskość i namiętność powróci.

  • Małgorzata

    Jak czytam ten artykuł to naprawdę nie wierze , że taki problem jest .. Chyba że, źle dobrali się partnerzy . Jeśli nie pozwala się wkraść rutynie do sypialni to myślę , że nawet 20 lat po ślubie można dobrze się bawić. Sex pomaga rozładować napiecie ! Na początku jest zauroczenie i fascynacja , a później doceniamy bliskość i namiętność. ..

  • Aga

    A czasem brak tego seksu bo jedna strona chce a druga ma coś ważniejszego no i przede wszystkim brak szczerości

  • Agnieszka

    Super.Samo sedno…

  • Agnieszka

    A ja napiszę coś innego…Mój mąż wtopił by się w wiele komentarzy zawiedzionych swoimi beznadziejnym żonami panów…Ja też jestem z tych złych żon które unikają zbliżeń z własnym mężem..Dlaczego?..że niby mi jest z tym fajnie?.. NIE! Straciłam ten płomień już dawno dlatego że mój mąż mnie słyszy lecz nie słucha, ciągle jest obrażony ,ciągle nie zadowolony…no przecież jemu się należy…tkwiąc cały czas z nosem w grach albo w smartfonie..nawet nie mam z kim pogadać , prawie monologi.czuje się samotna…..Ale jemu się należy..Ja mam wiele pasji wiele zainteresowań lubię zainicjować spontaniczne wypady ,i wiele innych fajnych rzeczy i ciągle muszę robić je sama.bo on nie ma ochoty bo gra albo jest zmęczony (fakt ciężko pracuje) . czuje się że jestem taką żywą laką do zaspokojenia potrzeb fizjologicznych mojego męża, byle jak, aby często, ja potrzebuje jeszcze do tego relacji , bycia razem…Przykre ale już przez 25 lat pożycia, chciało by się więcej od życia jakiegoś zaskoczenia bo nie mam tego co wyżej piszecie..czyli kwiaty ,wyjścia itp…A bardzo bym chciał jeszcze być czymś zaskakiwana, rozumiana.. mąż zarzuca mi że to tylko moja wina że on musi iść na ręczny ,ciągle mi to mówi , nie dając z siebie nic. …Pisząc to..chciałam wyrżucić z siebie część moich smutków..A może ze mną jest coś nie tak??

    • Chcę zmienić swoje życie

      Dziewczyno mam to samo wiesz co w dupie z tymi snobami… Zostawisz to sobie żyły podcinają i chlają, a jak jesteś z nim to dla niego jesteś zerem

  • Tomek

    Artykuł banał i jak wszędzie widać jak facet nie dostaje to porozmawiaj z nią na pewno się do gadacie tylko z kim z oschłą i nieseksualną kobietą. Co wy jesteście nienormalne, za brak seksu który jest jednym z głównych czynników związku powinno być prawo jesteś oziębła facet może zmienić cię bez konsekwencji. To powinno być karane, przed ślubem to jest sex a potem dupa, ale jak idziemy na lewo to o świnia zdradził a ja taka biedna oschła byłam i jestem tylko zapomniałam mu o tym powiedzieć. No bo jak koleżanki wyszły za mąż a ja mam zostać starą panną. A potem jak już doprowadziłam go do skrajności i poszedł na lewo to oskubać go z kasy.
    Jesteście jakie jesteście ale ktoś tam wcześniej napisał na starość nikt takiej zołzy nie przytuli ani się nie zaopiekuje. Powiedział bym powodzenia ale …
    A

    • Zła

      Wiesz co nie mam pojęcia dlaczego tak jest ale uwierz, że faceci są tacy sami koszmar….więc nie pisz o kobietach bo wy nie jesteście lepsi

      • nieszczęśliwa

        Brawo dokłądnie tak jest zadufani w sobie i swoją osobą robią łaskę. am takiego męża żeby było dozwolone to by chciał, żeby go na rękach nosić, raz w towarzystwie nazwał sam siebie książe i chyba nie muszę pisac co było dalej no i oczywiscie jak jest jakaś impreza to zapraszają mnie najchętniej bez niego….więc nie muszę pisać jakie zdanie mają o debilu…a mi jest jego żal zostawić

    • Stella189

      Tomek,facecow też boli głowa.Ciagle biedak są zmęczeni,ciagleniedomagaja,a tak naprawdę to już po 40 robią się z nich stare dziady,to nienormalne,chlop po 40 powinien być bardziej ruchliwy ,dla mnie to nieludzkie zmuszać drugą stronę do abstynencji,tak faceta jak kobietę.
      Po co wam baby,jak nie chcecie ich bzykać,chyba w roli mamuś zastępczych?

    • Anonim

      Dużo w tym prawdy. Znam właśnie dokładnie taki przypadek: facet złapany na seks, przed ślubem na okrągło, żeby tylko się ożenił, żeby nie zostać starą panną, a jak tylko opadł kurz po weselu, to celibat i radź sobie sam. Ale znam też przypadek, że to facet po ślubie już nie chciał. Reguły chyba nie ma. Nie rozumiem tylko, po co gnuśnieć w takim beznadziejnym związku.

  • Niewiara

    Jestem w związku i uwierzcie to ja mojego partnera proszę o sex… rozstaliśmy się rok temu znalazłam innego było mi super, ale ten się rozpił i znajomi namawiali mnie, żebym wróciła….Wróciłam było super miesiąc a później z dnia na dzień coraz gorzej….straszę jego, że jego zdradzę a on do mnie mówi jutro tak jest od 3ch miesięcy.

    • Martin

      jak bedziecie dbac o swojego faceta o jego potrzeby seksualne to on bedzie dbal o was
      Jak przestaniecie sie z nim bzykac bo po ciazy to sie juz tak nie chce bo glowa boli bo ……. bo…… bo….. albo ok ale na odpierdo. to tylko doprowadzi do tego ze on nie bedzie sie czul jak prawdziwy mezczyzna w tym zwiazku i nie bedzie mial tej sily witalnej do zdobywania szczytow do tego by sprawiac ze ty bedziesz miala lepiej .To dziala na faceta i to bardzo jak mu odmawiacie ,jak sie musi prosic jak robicie to tylko zeby sie odczepil
      nie zbawi was te 15-20 min a sprawi ze bedzie lepiej
      chyba ze wolicie zeby bylo szaro w tym waszym zwiazku i taki facet predzej czy pozniej pojdzie na lewo bo te panie nie sa takie drogie a zrobia co trzeba

      • Anna

        To nie zawsze sie sprawdza. Ja nigdy nie odmawialam możemy facetowi seksu wrecz dopytywałam się czy ma jakieś fantazje albo chęci na cis innego. Seks przez pierwsze dwa lata byl super potem coraz rzadziej i rzadziej w ciągu kolejnych dwóch lat kochaliśmy się 7 razy( tak, liczylam) i to za każdym razem z mojej inicjatywy. W końcu stwierdziłam ze mam dość proszenia się i przestałam inicjować. Tym o to sposobem od 1,5 roku nie mieliśmy seksu wcale. Milion razy próbowałam z nim rozmawiać pytalam co jest powodem czy robie cos nie tak co mogę zrobić żeby znow mial ochote, niczego nie idzie z niego wyciągnąć, na początku twierdził ze jest przemeczony ale jego teoria legła w gruzach po 3 tygodniach na urlopie tez bez sensu, próbowałem robic awantury tez nie pomaga, próbowałam go straszyć ze sam mnie pcha zebym poszła w bok , zero reakcji nawet zaproponowałam zeby on poszedl w bok to może znow nabierze ochoty to spytal co za głupotę znow wymyslilam. Nie mam juz pomysłów. A rozstać się nie chce bo w każdej innej dziedzinie bardzo dobrze się dogadujemy, czułości od niego tez mam pod dostatkiem tyle ze jak do siostry mnóstwo buziaków przytulania i miłych słów ale seksu zero. Jesteśmy jeszcze młodzi 36 i 37 lat nie mamy dzieci wiec powinno to inaczej wygladac. Także to nie zawsze wynika z zaniedbywania partnera .. ja juz probowalam wszystkiego

  • Michał

    Chętnie porozmawiam, tak w realu najlepiej, jestem z lubelskiego, może coś się wyklaruje

  • Ada

    Ta masakra dotyczy też mnie, kiedyś było fajnie, potem dzieci. Zbliżenia kilka razy w roku ale tylko wtedy gdy zechce mąż, góra 15 minut, żeby sobie dobrze zrobić ja się nie liczyłam. Wczoraj sie pokłóciliśmy, chodzę od kilku dni w haleczkach i nic, bo on nie ma ochoty ale ja mam, co wtedy? Powiedział mi nie bądź dzidzią, nie mamy po 18 lat, i o co chodzi?

  • Krzysiek

    Jest to pewna ulga wiedzieć, że nie tylko ja mam takie problemy w „związku”. Jesteśmy razem 15 lat. Ona jest 2 lata starsza ode mnie – ma 41. Kiedyś był ogień: seks prawie codziennie, w różnych miejscach, bywało i 5 razy dziennie. Prowadzimy wspólnie firmę i choć pracy i napięć jest dużo, to staram się rozładowywać napięcia żony, która słabo radzi sobie ze stresem. Trochę mnie to już wk*rwia, że tylko ja się martwię o jej kondycję psychiczną, a u niej nawet nie ma przebłysku refleksji, że może ja też mam jakieś problemy i zostaję z nimi sam. Od dłuższego czasu – szczerze, to już nie wiem ile to lat – seks dla niej, to taki sam niemiły obowiązek, jak mycie zębów. Dodam, że ja dbam o siebie, trenuję, dobrze się odżywiam, a ona…no, cóż… nigdy nie lubiła ćwiczyć, a jej śniadanie to kawa i ciastka, więc łatwo ją sobie namalujecie w wyobraźni. Mimo to, nadal jest dla mnie atrakcyjna, bo…ma słodką buzię i wciąż w niej widzę tę dziewczynę, którą dawno temu poznałem. Ogarniam pracę, zajmuję się dziećmi, żeby tylko ona mogła się skupić na pracy i nie stresować. Kiedy już do czegoś dochodzi, seks dla niej nie powinien trwać dłużej, niż 15min. Jeśli po stymulacji łechtaczki dochodzi po około 3minutach (intensywny orgazm), to nawet nie ma ochoty by w nią wchodzić (bo już jest zaspokojona) i chce tylko spać. Jeśli w pierwszych minutach nie dojdzie, to mamy szansę na max 15min zabawy, gdzie ona „robi mi przysługę”, żebym mógł dojść, a sama przy okazji ma z tego fun, ale już nie dochodzi. Kiedy próbuję z nią porozmawiać o naszym seksie, to zwykle kwituje, że jest zmęczona. Wiem, że jest j*baną egoistką, bo jej to kiedyś przedstawiłem na przykładach jak wobec mnie, albo wobec dzieci, potrafi ten egoizm wyraziście ujawniać. Uwierzcie, nic tak k*rwa nie frustruje, jak laska, która ma ochotę na seks jakiś 1 raz w miesiącu, gdzie mocno dochodzi po 3 minutach, odwraca się i zasypia mając faceta totalnie w „zapomnieniu”. Jasne, że spotykam się czasem z koleżankami na luźny seks, żeby mi psychika nie wysiadła. Rozumiem wszystkich tutaj, kobiety i facetów, którzy w związku nie spełniają się seksualnie i to nie tak, że to ZAWSZE wina po obu stronach. Po prostu osoba, która za długo próbuje szukać rozwiązań, jak chorą sytuację naprawić i liczy, że dbając o dobre samopoczucie partnerki uleczy problem…po pewnym czasie mówi „Pi*rdole! Baw się sama!”

    • Irek

      Mam to samo! Jeszcze w godzinach pracy zamawiam katering do domu żeby dzieci na nauce zdalnej nie poumierały z głodu a ta tylko tiktok i fb. Teraz znowu zwalnia się z pracy choć pracować nie musi, bo za ciężko bo kierowniczka nie dobra i tak biadoli non stop. Mam cichą nadzieję że kiedyś wrócę do domu a jej nie będzie i już nigdy nie wróci.

  • Wizjoner

    Czytając to wszystko wychodzi na to, że kobieta i mężczyzna mają całkowicie inne potrzeby. Kobieta chce zaspokoić potrzeby macierzyńskie a mężczyzna seksualne. Gdy nie ma jeszcze dzieci ścieżki obu płci się łączą. Bez seksu przecież nie ma dzieci ale potem gdy już kobieta urodzi chce się spełniać w roli matki a nie kochanki. Wtedy zaczynają się problemy. Wychowywanie dzieci nie jest łatwe. To ciężka praca. Seks dla kobiety jest sprawą drugorzędną. Wiem, że Panowie zarzucają kobietom, że są materialistkami i bardziej myślą o pieniądzach niż o wspólnych przyjemnościach ale taka jest ich natura. Tak zostały zaprogramowane przez naturę podobnie jak faceci, którym testosteron nie pozwala przestać myśleć o seksie.

    Ale świat pokazuje, że już niedługo ten problem się skończy. Wystarczy oglądnąć Szwedzką teorię miłości, która pokazuje, że jeżeli kobieta otrzyma od rządu odpowiednią ilość pieniędzy nie będzie zainteresowana wchodzenia w związek. Natomiast może zrealizować marzenia posiadania dzieci poprzez zamawianie nasienia przez internet.

    Podobnie faceci. Dokument seks i miłość w Japonii pokazuje, że kobiety zostaną zastąpione cyborgami. Kwestia 10-20 lat.

    Oczywiście kobiety i mężczyźni będą się spotykać w klubach, dyskotekach itd. ale związki będą stawać coraz rzadsze. Jest to też powodowane coraz większymi wymaganiami kobiet wobec mężczyzn. Jak pisał Lew Starowicz gdyby zapytać kobiety jaki jest jej ideał mężczyzny to zeszyt 100 kartkowy by nie wystarczył, mężczyzna za to opisze to w pięciu słowach.

    Ktoś zapewne napisze, że to będzie smutne. Może i tak. Ale walki feministek, wciąż rosnące ( i już nierealne do zrealizowania) wymagania kobiet wobec mężczyzn i niestety zagubioną postawę mężczyzn wobec tych zmian dążą do wymarcia związków. Już teraz widzimy ile jest rozwodów.

    A drugiej strony może ludzie będą bardziej szczęśliwi. Mężczyźni będą mieć w domu najlepszy seks kiedy tylko będą tego chcieli. Kobiety za to będą mogły skupić się na wychowywaniu dzieci (tu też cyborgi pewnie odegrają jakąś rolę np. niań).

    Świat się zmienia. Kobiety się zmieniają. Faceci nie.

  • edek

    Eeee, tam. Kolejna bezpłociowa kobieta, której wszystko się należy (nawet facet z 40-to cm przyrodzeniem w stanie spoczynku…). Natura faceta jest taka, że kocha sex (piękno też, ale bez seksu jest zubożone 🙂 ). Nigdy w życiu mężczyzna nie będzie miał satysfakcji z seksu jak jego partnerka nie będzie tego seksu chciała… Więc drogie panie, jak nie chcecie seksu z partnerem, to po co się z nim wiążecie… Kocham kobiety, które są empatyczne…

  • Tomek29

    Moja zero atrakcyjności i bez wyobraźni, charakter złoto, ale bez reszty nawet niema się chęci ściągać bokserów, dobrze że jest porno.

  • Kamil

    Strzał w 10, pierd… taki seks jesli kobieta naprawdę go nie chcę 🙂

  • Marcin

    Dzień dobry,
    Proszę o radę. Jestem mężem 17 lat. Odkąd pamiętam seks w naszym małżeństwie był tematem sprzeczek, kłótni, pretensji itd. Oczywiście z przerwami, bywało że kilkuletnimi. Mam dużo większe potrzeby, niż Żona. W dużym skrócie przerabiałem 3 sposoby radzenia sobie z brakiem seksu:
    1) wstrzemięźliwość, czystość
    2) masturbacja, wcześniej wieloletnie korzystanie z pornografii (z pornografii zrezygnowałem ok 5 lat temu)
    3) rozmowy, szukanie rozwiązań.
    Niestety powyższe metody się nie sprawdziły.
    1) Sposób ten na pewno zadowalał Żonę. Ale tak już jestem skonstruowany, że brak bliskości fizycznej powodował w naszym małżeństwie oziębłość emocjonalną, oschłość i duży dystans.
    2) oczywistość- wyrzuty sumienia, z czasem również dystans w małżeństwie,
    3) brak zmian.
    Obecnie od kilku lat nie stosujemy środków antykoncepcyjnych. Po kilku latach odliczania dni płodnych/niepłodnych odczuwam frustrację, zniechęcenie, złość. Jednocześnie wcześniej przez kilka lat Żona przyjmowała tabletki hormonalne, teraz wiemy o ich dużej szkodliwości, szkoda że lekarze wciąż o tym nie informują młodych ludzi. W każdym razie wiele lat naszego pożycia wyglądało tak, że inicjowałam seks, po czym często spotykałem się z odmową. Powodowało to u mnie poczucie odrzucenia, samotności, braku atrakcyjności, frustrację, złość. Proszenie o seks stawało się dla. Is poniżające. Doszło do tego, że zaczęliśmy sypiać oddzielnie. I obecnie od kilku lat jest między nami dobrze, to jednak nie sypiamy już ze sobą. Oczywiście również w przeszłości wskutek kłótni, żalów, pretensji nie raz i dwa zraniłem Żonę. Ale jak pisałem wyżej od kilku lat jest między nami dobrze. Natomiast cały czas powraca sprawa seksu. Żona twierdzi, że jestem dla niej atrakcyjnym facetem, przystojnym, czułym, namiętnym (z drugiej strony to tylko słowa). A mimo to nie ma potrzeb seksualnych. Gdybym tego nie inicjował, to mielibyśmy seks co 2,3 miesiące. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, poprawiało się tylko na chwilę. Czas leci, a ja coraz częściej zastanawiam się, dlaczego to potrzeby mojej Żony decydują o jakości naszego seksu. Dlaczego nie mogę się tym cieszyć i nie może to być coś, co poprawia samopoczucie, odpręża. Dlaczego wśród rzeczy do zrobienia u mojej Żony seks jest na ostatnim miejscu. Choćby to była sobota, dni w 100% niepłodne, czas wolny. Woli wieczorem patrzeć w tv/telefon, aby potem stwierdzić, że już późno. Zaznaczam, że w seksie naprawdę dbam o potrzeby Żony, po wszystkim ją przytulam, głaskam, rozmawiam. Zdarza się, że kupuję Jej kwiaty bez okazji (w tym roku na pewno kilka razy), dzielimy się obowiązkami domowymi, zawsze więcej czasu spędzałem z dwójką dzieci (spacery, wyjścia, wyjazdy, zabawy – zawsze bardzo lubiłem spędzać czas z dziećmi, ogólnie to na pewno jestem o wiele lepszym ojcem, niż mężem). Oczywiście mam swoje wady – bywam złośliwy, humorzasty, nietowarzyski (tutaj Żona ma zdecydowanie większe towarzyskie potrzeby). Ale to nieporozumienia na tle seksu była najczęściej powodem wywoływanych przeze mnie kłótni. Obecnie jestem już zrezygnowany. Brak mi fizycznej bliskości (pocałunków, przytulenia, pogłaskania po twarzy), nie tylko samego seksu. Rozmowy kończą się kłótnią. Żona przez lata „pacyfikowała” mnie stwierdzeniem, że o niczym innym nie myślę, tylko o tym. Czułem się jak erotoman. Obecnie już umiem się przed tym bronić. Odpowiadam, że ja mam potrzeby seksualne i nie jest to nic nienormalnego. A przecież będąc mężem mam do tego prawo. Nie zdradzam Żony. Bywało, że miałem nieliczne okazje w związku z tzw. wyjazdowymi imprezami z pracy. Był raz poważny flirt, pocałunki. Zakończyłem to. Obecnie czasem żałuję. Nie tak dawno rozmawialiśmy szczerze i pierwszy raz powiedziałem Żonie, iż przez długie lata naszego małżeństwa (9-10) to masturbacja była podstawowym moim sposobem na radzenie sobie z potrzebami/popędem. W związku z tym nie odczuwała takiej presji z mojej strony. Od kilku lat tego unikam, ale co dalej. Nie wiem.

  • Marcin

    Dodam jeszcze, że jakiś czas temu okazało się, że pozycja „od tylu” nie wchodzi już w grę. Na moje prośby o ubranie seksownej bielizny odpowiedź pozytywna była 2x przez kilka lat. Kiedyś napalony proponowałem, aby ubrała szpilki, raz jeden, niestety nie da się. Zawsze dbam, aby była zadowolona. Długa gra wstępna, oralne pieszczoty, czasem delikatniej, czasem bardziej zdecydowanie. Bardzo rzadko nie ma orgazmu, zdarza się, że ma 2, jeden w trakcie pieszczot, drugi w czasie penetracji. Teraz najczęściej czuję rezygnację, a czasem rozpacz. Mam 40 lat i zadaję sobie pytanie, dlaczego nie mogę cieszyć się fajnym seksem.

  • Marta

    Witam. Poczytajcie o osobach aseksualnych. Tacy ludzie nie odczuwają przyjemności z uprawiania seksu. Owszem, czasem to robią, kiedy chcą z jakiegoś powodu (np. dla zapłodnienia), ale nie potrzebują zbliżeń.
    Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli teraz jest problem z seksem, później będzie jeszcze gorzej. Radzę uciekać z takiego związku.
    Można próbować zaspokojenia zastępczego w innych dziedzinach życia, korzystać z pornografii, masturbacji, tylko czy warto rezygnować z seksu i bliskości?
    Myślicie, że partner was kocha, skoro odmawia wam tego widzą, jak bardzo tego potrzebujecie?

  • AMANT

    Witam. Po przeanalizowaniu za I przeciw . Jako mąż i ojciec dwójki dzieci mogę powiedzieć, że seksualność jest w nas dalej tylko nie umiemy z niej korzystać. Jest ogrom oczekiwań zarówno z jednej jak i z drugiej strony . Ale nie ma miejsca na romantyzm i sex.
    Z punktu widzenia mężczyzny, chcemy być kochani i pieszczeni jak kiedyś.
    Wtedy mamy ochotę i podstawę do traktowania swoich żon jak księżniczki.
    Lecz z drugiej strony jest taka sama sytuacja i tu zCzyna się problem. Żona wychowuje dzieci i nie ma czasu a męża. Jak się staram to słyszę nie teraz i….. jak odposcisz to słyszę bo Ty się nie starasz. Wieczorne odwrócenie się i jak to mówią…. Pomałżeńsku. Dla świętego spokoju
    To w nas też za nika romantyzm bo musimy korzystać wtedy kiedy nam do ŻONA
    I DLA TEGO MĘŻCZYZNA ZDRADZA
    Czuje się nie doceniany i opuszczony.
    A kobieta ma 111111111 innych powodów.
    Gdzie jest złoty środek.

  • Łukasz

    Ojjj ja jestem z żona prawie 10 lat i przez fen czas może z 50 razy się kochaliśmy, ale nie sadze ze aż tyle 🙁 żona nie chce i tyle. Da się żyć, ale łatwo nie jest. Od 2 lat śpimy osobno. Żona preferuje spanie z niemowlakiem

    • Syndi

      Ja mam 31 lat ,mąż 32 lata .
      U nas to jest raz na parę miesięcy, rekord to było 7 miesięcy, problem w tym, że ja bardzo chce ,a on nie .
      Jesteśmy ze sobą ponad 6 lat ,2 lata niedawno minęło w małżeństwie, mamy prawie 5 letnią córkę.
      Oboje pracujemy ,bywamy zmęczeni, ale ja zawsze chce .
      Przed ciążą non stop się kochaliśmy ,a po jest masakra .Nie działa nic ,ani sexy bielizna,a figurę mam super ,jedynie rozstępy na udach i pupie białe ledwo widoczne .
      Chciałam z nim iść do seksuologa to on nie chce 🙁
      Już nie wiem co robić, stałam się nerwowa ,wybuchowa przez to .
      Jego obecność działa mi na nerwy.
      Żyjemy jak brat i siostra .
      To jest dosłownie męka i dramat 🙁

      • Krzysztof

        Dla mnie nie pojęte. Nie szukaj winy w sobie. Normalnie facet nie zwraca uwagi na takie pierdoly jak rozstępy czy brak makijażu.

  • Piotr

    Wszystkiego po trochu no i cóż żeby być finezyjnym i się starać to można ile razy się można odbić jeśli ma potrzebę to trzeba to powiedzieć ale jeśli się mówi a druga strona nie widzi w tym problemu tylko egoizm no cóż dużo jest historii i filmów gdzie jedna ze stron rezygnuje i odchodzi nieważna ilość dzieci w związku z pieniędzmi zawodowe kariera wszystko mało gówno ważne. Zazdroszczę wam odwagi tego że potraficie odejść i zaczynać od nowa albo że idziecie nową drogą ja się już zdecydowałem będę trwał w długim męczarni istnieniu szarpiąc się od czasu do czasu i łapiąc krótkie małe przyjemności które w żaden sposób nie powodują radości tylko pogłębiają ból i pustkę. Jestem wręcz przekonany że na starość nie będziemy razem życia nie cofnę lat nie odzyskam płakać się chce oddałem poświęciłem wszystko znajomych przyjemności zainteresowania hobby długa historia jeśli ona poświęciła ze swojej strony to nie musiała nie było ku temu powodów. Jest dużo ludzi co mają podświadomie potrzeby panowania górowania kierowania decydowania jak nie wyjdzie cicho płaczą wsiąkają pod nosem i nie widzą winy u siebie cóż jestem tu bo jestem zrozpaczony ale to trwa już przyszło 10 lat dobry Boże daj mi się urodzić na nowo i przeżyć życie jeszcze raz bo z tego to już niewiele będzie.

  • Adrian

    Raz na tydzień czy dwa to i tak nieźle. Znam taki przypadek, co raz na 1,5 roku to sukces. Tak jak ktoś niżej napisał. Najpierw raz na tydzień, potem raz w miesiącu, a po kilku latach częściej jest Gwiazdka niż sex.
    Miałem podobnie na szczęście znalazłem coś co ją mocno pobudza – ****. Tabletki z **** z Ameryki. Ja je krusze i rozpuszczam. Działa zawsze 2 -3 sztuki

  • Michal

    Jestem 10 lat po ślubie , 20 lat znajomości, z roku na rok jest coraz gorzej. To co działało żeby zachęcić żonę przestało działać jakoś od roku od kąd zmieniła pracę i chodzi spać o 21 bo rano wstaje o 5 tej. 0 aktywności fizycznej, zaczyna przybierać na wadze.

    Osobiście źle się czuję z tym i rozmawialiśmy o tym co kończyło się obrażaniem przez tydzień…

    Nie widzę osobiście już przyszłości w związku, rozważałem rozwód ale mnie nie stać na alimenty dla syna (5cio latek) i dodatkowo żona mówi że puści mnie z torbami. ..

    Alkohol ratuje mi głowę ale tylko doraźnie bo nie chcę popaść w nałóg.

    Dzisiaj rozważałem skorzystania z usług starego zawodu.

    Są jakieś rady dla mnie ?

  • Marmarmar

    Nie wierzę że ja również się znalazłem na tym forum, mam 33 lata, jesteśmy po ślubie 3 lata a znamy się od 4, seks u nas może nie jest taki straszny jak u innych ale jak dla mnie miesiąc czasem dwa to istna katorga, a ja potrzebuję tak średnio chociaż co 2-3 dni i muszę chodzić i się płaszczyć żeby coś mieć, jak jakiś pies przybłęda pod kebabem i mam już tego powoli dość, Mieszkamy razem w wspólnym w dość dużym domu z rodzicami, a seks wyglądał tak że przed ciążą było wszystko ok, po ciąży trochę rzadziej ale jestem wyrozumiały, teraz już od ponad 1,5 roku muszę się starać o jakikolwiek seks ale tak jak mówią wszyscy przedmówcy że nic to nie daje, od samego początku moja partnerka jest dla mnie oziębła chamska i nieprzewidywalna, w pracy ośmiesza mnie przed moimi klientami a sama też jest wrogo nastawiona do ludzi i ogólnie nie lubi ludzi, chciałbym zrezygnować na początku ale wiadomo że ciąża to myślę może jak dziecko się pojawi to coś się zmieni… no i się zmieniło na gorsze że nawet dziecko nastawia przeciwko mnie i teraz mnie nie lubi :(, nie wiem czy to dalej ciągnąć boję się rozwodu i alimentów że tego nie udźwignę skoków w bok nie lubię jestem raczej stabilny emocjonalnie i się mocno przywiązuję. Mam tu piekło że mi się nawet do domu nie chce wracać z pracy i wolę pracować dłużej po godzinach niż przyglądać się na te fochy wyssane z palca ale ile tak człowiek pociągnie? jestem już zmęczony, zazdroszczę tym co żyją tak już 10 lat i traktują swojego patnera/kę jak powietrze

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>