Główne menu

Brak śmiałości – czy to zawsze jest wada?

Nieśmiałość to zmora wielu osób. Boją się zagadać do dziewczyny/chłopaka, czują się nieswojo w większym towarzystwie, w pracy widzą, że przez brak śmiałości niesprawiedliwie przegrywają z tymi, co potrafią mniej, za to głośniej o tym mówią. Od czasu do czasu zawstydzenie dopada każdego, ale dla niektórych staje się to nieodłączną cechą charakteru. Są po prostu nieśmiali.

Co dla kobiet, na pozór, nie jest jeszcze jakąś wielką tragedią – im, jak się okazuje, często bardziej szkodzi nadmiar śmiałości. Taka postawa wynika po trosze z genów, a po trosze z nacisków otoczenia, bo to jednak nie jest tak, że domyślnie każdy facet jest odważnym zdobywcą, a kobieta bezwiednie się poddaje. Ale właśnie śmiałość bardzo mocno oceniana jest w kontekście płci.

Dlaczego oni tacy lękliwi?

Nieśmiałość jest zwyczajowo utożsamiana z niską samooceną i strachem przed odrzuceniem. To uczucie potęgować może otoczenie, które krytykuje określone postawy, a do innych bardzo mocno zachęca, co nie zawsze pokrywa się z wrodzonymi predyspozycjami danej osoby. Śmiałością wyróżnia się zazwyczaj ktoś świadomy swojej przewagi – niekoniecznie musi być ona prawdziwa, ale wystarczy właśnie to przekonanie, niezachwiana pewność siebie, stanowczość w zachowaniu i wygłaszaniu poglądów.

Śmiałek nie da się łatwo zbić z tropu, ważne jednak, aby nie był przy tym agresywny i pyszałkowaty, bo to już odstrasza i zniechęca.

Nie ma się co oszukiwać, przebojowość to jest cecha bardzo atrakcyjna, właściwa dla lidera, za którym pociągną tłumy. Kojarzy się z kompetencjami, choć czasem jest to tylko tupet bez poparcia w faktach, ale i wtedy zadziała – bycie kiepskim da się przysłonić charyzmatycznym wystąpieniem czy odważnym zachowaniem.

No bo po władzę sięgają tylko ci nieustraszeni, a władza jest bardzo kusząca, budzi respekt, otwiera drzwi do rozlicznych przywilejów. A co może zaoferować jednostka nieśmiała?

Bywa rozczulająca w swojej nieporadności, ale też irytuje i łatwo ją wykorzystać. Nieśmiałym jest w życiu ciężko, praktycznie na każdym obszarze – mają problemy w pracy, nie idzie im na randkach, każde większe życiowe wyzwanie budzi w nich przerażenie.

Bardzo często nieśmiałe osoby nawet nie podejmują próby, tylko z góry skazują się na porażkę. Przyszłość widzą w ciemnych barwach, a w sobie dopatrują się głównie wad i gorszości względem innych. Najlepiej czują się w oswojonym środowisku, niechętnie wypływają na szerokie wody, co oczywiście pozbawia ich wielu życiowych szans.

Czy śmiałość ma płeć?

Nie ma. Ale konsekwencje śmiałego zachowania (bądź jego braku) są rozpatrywane właśnie w odniesieniu do płci. Nieśmiały facet to po prostu d*pa wołowa, nieśmiała kobieta na swój sposób jest nawet urocza. Jej z nieśmiałością jest do twarzy, wydaje się przez to bardziej niewinna, wrażliwa, uległa, kobieca, niektórzy wręcz tego od przyszłej partnerki oczekują.

Mężczyzna, które nie idzie pewnie po swoje, jest słaby. Powinien się ogarnąć. Podobna rozbieżność jest również w ocenie zachowań śmiałych. Mężczyzna nieustraszony, bojowo nastawiony, jest super męski. Jest zwycięzcą, wzbudza podziw. U kobiet śmiałość nie jest aż tak mile widziana. Odważna, pewna siebie niewiasta może usłyszeć, że jest
nieskromna, krzykliwa, wyzywająca, wulgarna, aż się czasami czeka, by ktoś jej noska utarł i pokazał miejsce w szeregu.

Dużo tu zależy od poglądów – jeśli ona bez kompleksów próbuje przełamać stereotypy, do których dana publiczność jest mocno przywiązana, nie będzie postrzegana jako ta odważna, lecz jako rozwrzeszczane, zdesperowane babsko, której pewnie nikt nie chce i tak sobie rekompensuje braki. Ale gdy jej odwaga dotyczy rzeczy akceptowalnych przez otoczenie, z dużym prawdopodobieństwem zyska jego aprobatę i nawet będzie stawiana innym za wzór.

Śmiałość kobiet często się gasi, jeśli jest ona zagrożeniem dla mężczyzn, co doskonale widać w pracy. W konkurencyjnym środowisku kobieta otwarcie mówiąca o jakichś problemach, zabierająca głos jako pierwsza czy walcząca o jakąś sprawę w większym stopniu niż mężczyzna spotka się z niechęcią, jej wysuwanie się na pierwszy plan nierzadko stoi w sprzeczności z tradycyjną hierarchią, w ramach której to płeć męska powinna być na prowadzeniu. No i znowu może dojść ta ideologiczna otoczka – ona chce coś udowodnić na siłę i gubi swoją kobiecość. Ocenia się nie zasadność jej słów, tylko cechę charakteru, która jakoś nie współgra z ogólnym wyobrażeniem o kobietach. Dokładnie tak samo jak u mężczyzn, którzy nie są dość przebojowi – no może i koleś jest dobry, ale dlaczego taka z niego niemota.

Czy nieśmiałość może być przydatna?

Wiele się mówi o tym, że kobietom brakuje pewności siebie i są mniej skłonne do ryzyka, ale problem leży raczej w tym, że za swoją śmiałość są one częściej karane. Niekoniecznie jest tak, że się wycofują z powodu nieśmiałości – często po prostu sądzą, że nie tędy droga, idąc jak burza niczego nie ugrają, tak pokazują wcześniejsze doświadczenia.

Mężczyzna ma w sobie więcej śmiałości, bo jeśli nie wyjdzie, to przynajmniej próbował, a to dobrze, znaczy, że chłop ma odwagę i wykazuje się inicjatywą. Gdy nie wyjdzie kobiecie, może być „a nie mówiliśmy? Nie nadajesz się do tego, wróć do garów”. Jest reakcja, która nie zachęca do podejmowania kolejnych prób. Oczywiście faceci również się ośmieszają i objeżdża się ich bez litości z każdej możliwej strony, ale on jest po prostu durniem. Ona, gdy się skompromituje, to dlatego, że jest kobietą. Że one wszystkie są takie. Nie ma się z czego poprawiać, skoro słabość masz we krwi.

Ale też właśnie kobietom łatwiej z nieśmiałości uczynić swój atut. Nie, nie chodzi o udawanie słodkiej idiotki. Chorobliwa, paraliżująca nieśmiałość jest koszmarem, ale na szczęście nie zawsze rozwija się do takiego stopnia. W mniejszych dawkach bywa niekiedy naprawdę przydatna – osoby nieco wycofane, mniej pewne siebie, potrafią bardziej krytycznie ocenić swoje możliwości, nie porywają się z motyką na słońce, co zwykle ma zgubne skutki.

Są też bardziej uważne, dokładniej obserwują osoby ze swojego otoczenia, poznają ich reakcje. Tak cenna wiedza może się przydać w kluczowych sytuacjach, podczas gdy przebojowcy zaczynają drażnić, ich charyzma traci początkowy urok, jeśli nie są w stanie wejść w rolę prawdziwego, dojrzałego lidera – teraz są już tylko głośni, przesadnie skoncentrowani na sobie i nie da się z nimi normalnie współpracować.

Jak zdobyć czyjeś serce?

Dość powszechnym zjawiskiem jest aktywacja nieśmiałości dopiero w kontaktach z płcią przeciwną. Gość może być odważny wśród kolegów, w obecności kobiet tylko rumieni się ze wstydu. Ona inspiruje koleżanki swoją odwagą, w męskim gronie chowa się po kątach i w ogóle się nie odzywa. Ale to jej będzie mimo wszystko łatwiej, bo chociaż tyle się mówi o równości, to dziwnym trafem gdy przychodzi do randkowania, ciągle jeszcze oczekuje się pierwszego kroku od mężczyzny.

Atrakcyjny mężczyzna to taki, który wie, czego chce i nie zawaha się po to sięgnąć. Tak, nie ma być butnym efekciarzem, no ale raczej nie zyska sobie punktów, pokornie czekając na uśmiech losu. Owszem, nie wszystkich męska nieśmiałość zraża, jednak nie ma się co oszukiwać, tacy faceci lekko nie mają. Bywają obiektem kpin, traktuje się ich lekceważąco, w towarzystwie stają się niewidzialni. Brak śmiałości jest niemęskie, mimo że bardzo wielu panów boryka się z tym problemem. I wielu z nich bardzo by chciało, aby to kobieta wzięła
sprawy w swoje ręce. Lecz kto to widział, żeby mysz goniła za kotem.

Obalanie tych stereotypów jest więc bardzo kłopotliwe. Kobiety nie chcą być wyłącznie bierną stroną oczekującą na hołdy, tyle że wycofany facet nie zawsze trafia w ich gusta. A przy wyzwolonej dziewczynie pewność siebie topnieje jeszcze szybciej i nie wiadomo, jaką strategię obrać. Zachęcani do odgrywania roli super-samca nieśmiali panowie wypadają kiepsko, nieprzekonująco, i tak rodzi się frustracja – to czego one do diabła chcą?

Zmiana zachowań

Ciągle są spory co do tego, czy brak śmiałości jest wrodzony, naturalny dla danej płci, czy też wynika z kultowych norm, gdy jedną stronę zachęca się do brawury, a drugą do potulności.

Jednak na dobrą sprawę nieśmiałość nie jest dobra dla nikogo, bo te miłe, spokojne dziewczyny wcale nie mają życia usłanego różami.

Zmiany widać, choć wydaje się, że bardziej zdezorientowani są mężczyźni. Kobieca bezpruderyjność, swoboda, ciekawość, która zachęca do przekraczania granic, wielu jeszcze gorszy, ale nie brak też głosów zachęty, jest sporo akcji zachęcających dziewczyny do aktywności. O nieśmiałości mężczyzn również mówi się coraz więcej i zwraca uwagę, jak te przestarzałe, samcze wzorce szkodzą wrażliwszym osobom. Tylko właśnie, gdy przychodzi co do czego, obrońcy tradycji nie mają litości dla cichszych chłopaków – pokaż jaja, co z ciebie za facet, zwykła sierota w rurkach pijąca sojowe latte.

Druga rzecz – mężczyźni często nie wiedzą, gdzie należy wyhamować z męskimi popędami, a gdzie ich śmiałość spotka się z życzliwą przychylnością. Nie ma za wiele jasnych wskazówek, jest głównie albo trzymanie się pierwotnych instynktów, albo blokowani wszystkiego, co mogłoby jakoś urazić uczucia kobiety. I rzeczywiście czasem tak się zdarza, że wygrywa ten, co działa po staremu.

Ciekawe jest i to, że kobietom śmiałości przybywa z wiekiem. Z wielu badań wynika, że najbardziej wycofane, niechętne do wyjścia przed szereg są nastolatki i kobiety bardzo młode.

Mniej więcej do trzydziestki, statystycznie, to mężczyźni wykazują wyższy poziom pewności siebie. Koło czterdziestki to się wyrównuje, a w starszych grupach śmielsze stają się kobiety, zarówno gdy chodzi o sprawy zawodowe, jak i uczuciowe. Fakt, ich śmiałość bywa różnie odbierana, ale z wiekiem kobiety zwykle mniej się już spinają, mniej chcą się przypodobać otoczeniu, za to bardziej chcą coś wreszcie zrobić tylko dla siebie. Pod tym względem czas rzeczywiście działa na ich korzyść.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>