C-stringi – mają szansę zwojować rynek?
Na pierwszy rzut oka wyglądają jak wkładki higieniczne, jednak to tylko pozory.
To stosunkowo nowa, minimalistyczna bielizna, która jest niewidoczna i niemal niewyczuwalna. Pozwala uniknąć wpijania się bocznych gumek od typowych majtek czy stringów.
C-stringi nie tworzą „oponki”, dzięki czemu można je zakładać do leginsów, dopasowanych spodni czy sukienek (zwłaszcza strojów z wyciętymi głęboko bokami – z koronkowymi wstawkami).
Jak takie majtki trzymają się na miejscu?
Producent podkreśla, że to zasługa specjalnego elastycznego materiału.
C-stringi swoją nazwę zawdzięczają kształtowi zbliżonemu do litery C.
Dostępne są w różnych kolorach i wzorach.
Koszt: 10-40 złotych za jedną sztukę.
Majtki te mają wielu zwolenników i przeciwników (którzy wskazują na to, że rozwiązanie to jest niehigieniczne i mało praktyczne dla „tych” rejonów kobiecego ciała).
A jak Wam podoba się ten pomysł?
3 komentarze
Bleee…ohyda
Bleee
Są podniecające