Całkiem nowa metoda antykoncepcji dla mężczyzn?
W temacie antykoncepcji nie ma równości. Odpowiedzialność za „zabezpieczenie się” często spoczywa po stronie kobiety. Przyjmuje się, że to ona powinna zadbać o ten aspekt życia we dwoje. Dzieje się tak, między innymi, dlatego, że metody antykoncepcyjne stworzone dla mężczyzn uważane są za zawodne i niewygodne w stosowaniu. Tym gorącej odbierane są nowe pomysły na męską antykoncepcję, Takie jak ten – innowacyjne urządzenie blokujące przepływ plemników przez nasieniowody.
Co niesamowite nowa metoda ma pozwalać na dbanie o antykoncepcję przy pomocy jednego przycisku. Ma mieć tę przewagę nad wazektomią, która odbiera płodność mężczyźnie na stałe (wazektomię można odwrócić, udając się na zabieg chirurgiczny. Skuteczność zabiegu uzależniona jest od wielu czynników, głównym jest czynnik czasowy), że to mężczyzna wraz z partnerką będzie decydował, kiedy „włączyć” płodność, a kiedy ją wyłączyć.
Pomysł na elastyczne podejście do męskiej koncepcji ma już 20 lat. Obecnie jest testowany na Autorze i 20 innych mężczyznach. Ale od początku…
Na genialną myśl stworzenia specjalnej zastawki, która blokowałaby przepływ plemników do prącia, wpadł Clemens Blimek, stolarz z Niemiec. Przez lata mężczyzna doskonalił swoją koncepcje, choć początkowo jego teorie spotykały się z chłodnym sceptycyzmem. Okazuje się jednak, że Blimek nie poddał się i stworzył urządzenie, które ma szansę zrewolucjonizować myślenie o antykoncepcji. Według jego idei mężczyzna za pośrednictwem pstryknięcia palcem i naciśnięciem przycisku będzie mógł decydować, czy „chce mieć dzieci”, czy też nie.
Prowadzone obecnie testy mają pokazać, czy urządzenie nie będzie miało skutków ubocznych i czy nie będzie prowadziło do powstania bliznowaceń, które by dały efekt niepłodności podobny do wazektomii. Metoda Blimka ma tę zaletę, że ma pozwalać na bieżąco kontrolować płodność i łatwo ją „włączać”, kiedy zajdzie taka potrzeba.
I co Wy na to?
20 komentarzy
I dobrze facet tez powinien o to dbac to nie tylko problem kobiet
Pstryk super 😀
Niczym gaszone światlo, wylaczamy plodnosc 😀 Haha
Bardzo futurystyczne, super, podoba mi sie 😀
Biere
Pierwszy raz o tym słyszę… brzmi ciekawie 😀
Super metoda idealnie gdyby była dostepna w dobrej cenie Na pewno bysmy skorzystali
Zdecydowanie jestem za!
Tylko po co skoro jest wazektomia i de facto polega na tym samym.
Co, jak urządzonko się popsuje?
Paweł, wazektomii tak łatwo nie odwrócisz, a tu decydujesz na bieżąco, czy chcesz, czy nie…co do ryzyka zepsucia – tak to jest jakiś argument. Mam nadzieję, że dopracują to urządzenie, bo jak dla mnie świetny pomysł
Problem jest taki, że po włączeniu „pstryczka” mężczyzna ma przez ok. 3 miesiące żywe plemniki w nasieniu. Tak więc, aby to sprawnie działało, należałoby na 3 miesiące przed planowanym seksem włączyć przycisk 🙂
Ja bardziej preferuję dokonanie wazektomii – spokój raz na zawsze i radość z bezpiecznego seksu.
Dla osób zainteresowanych wazektomią, posiadam kupon zniżkowy/rabatowy o wartości 200 zł na zabieg wazektomii do doktora Siwika. Kupon oddam za darmo. Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy: neomag.neomag@o2.pl
Krzysiek, to akurat nie wiadomo, jak będzie to dokładnie działać…Skąd masz taką wiedzę? 🙂
Pomysł jest dobry, jednak na pewnym etapie życia już to włączanie i wyłączanie nie jest potrzebne. A jak wiadomo, każdy włącznik może się popsuć.
Co do odwracania wazektomii to sytuacja wygląda tak, że albo możesz poddać się rewazektomii. Jest to coraz bardziej skuteczne. Albo zastosować in vitro.
Natomiast pełna zgoda, że wazektomia jest raczej dla tych bardziej zdecydowanych na nie posiadanie już więcej dzieci.
a ja bym chciala, zeby takie urzadzenie bylo dostepne, wazektomia to jednak co innego
@Dorota:
nie da się od razu (w ciągu paru sekund, minut, dni, ani nawet tygodni) usunąć żywych plemników z nasienia. Nawet po wazektomii trzeba odczekać 2-3 miesiące, aż nasieniowody się oczyszczą całkowicie z plemników. Ja potrzebowałem prawie 4 miesięcy, aby badanie pokazało 0 plemników. Dojrzewanie plemników trwa ok. 80 dni – hipotetycznie jeśli ktoś dzisiaj poszedłby na zabieg wazektomii, wówczas miałby w sobie jeszcze przez ok. 80 dni żywe plemniki (ukryte w nasieniowodach). Tak więc moim zdaniem taki pstryczek może działać, ale z 3 miesięcznym wyprzedzeniem, chyba że będzie on blokował całkowicie cały wytrysk mężczyzny. Ale wątpię by tak było bo wtedy żadnej przyjemności z seksu.
Krzysiek, tak, wydaje się, że masz rację. Ja czekam na konkrety – jak dokładnie będzie wyglądać ta metoda. 🙂
a ja bym wolala taki pstryczek chocby na 3 miesiace, niz wazwektomie
a po 2 miesiącu pstryczek się popsuł i mamy problem…
Mysza – wazektomia jest dla par zdecydowanych na 100% i wg mnie najlepiej, gdy taka para ma już wystarczającą ilość dzieci. Wówczas temat antykoncepcji jest załatwiony na całe życie. Ja osobiście wolę wazektomię, niż pstryczek, który nie wiadomo czy się włączy albo nawali w najmniej odpowiednim momencie. Skąd będę miał pewność czy jest włączony/wyłączony…. 😉
Dla osób zainteresowanych wazektomią, posiadam kupon zniżkowy/rabatowy o wartości 200 zł na zabieg wazektomii do doktora Siwika. Kupon oddam za darmo. Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy: neomag.neomag@o2.pl
a ja wolalabym decydować nawet te 3 miesiace szybciej, wazektomia dla mnie zdecydowanie gorsza opcja