Chcesz skrzywdzić dziecko? Daj mu wszystko czego, pragnie
Wychowywanie dzieci to najtrudniejsza rzecz na świecie. Łatwo o niewybaczalne błędy. Nie ma szans na powtórkę i choć na każdym etapie można spróbować od nowa, to ze skutkami złych decyzji czasami trzeba żyć przez lata.
Niestety pułapek nie brakuje. Możemy święcie wierzyć, że robimy wszystko, co w naszej mocy, by być dobrą mamą, tymczasem prawda jest brutalna i niewyobrażalna dla nas samych – krzywdzimy własne dziecko. Jak? Dobrobytem, rozpieszczaniem, pieniędzmi. Dając dziecku wszystko, można jemu zabrać jeszcze więcej. „Wszystko, czego pragnęliśmy” Emily Giffin idealnie ten paradoks pokazuje, prowokując i poruszając do głębi!
Masz pieniądze? Uważaj, jak wychowujesz dziecko
Chcesz zepsuć dziecko?
- Daj mu wszystko, o co prosi.
- Żyj w przekonaniu, że skoro stać Cię, to nie ma sensu odmawiać.
- Rób wszystko, by Twoje dziecko miało lepiej niż Ty.
Nadmiar źle pojętej dobroci może być równie toksyczny jak niedobór uwagi i uczucia. Usuwanie wszystkich kłód spod nóg dziecka, obdarowywanie coraz droższymi gadżetami prowadzi donikąd, a nawet jeszcze gorzej, bo powoduje zagubienie małego dziecka, a później nastolatka. Rodzi przekonanie, że dzięki pieniądzom da się załatwić wszystko.
„Wszystko, czego pragnęliśmy”
„Nina należy do elity i u boku bogatego męża prowadzi wygodne życie, jakiego zawsze pragnęła. Ich syn Finch dostał się na wymarzone studia w Princeton.
Tom jest samotnym ojcem i pracuje od rana do nocy. Rozpiera go duma, gdy jego córka Lyla dzięki stypendium zaczyna naukę w prywatnym liceum. Dziewczyna usilnie stara się dopasować do obcego jej otoczenia, choć latynoska uroda odziedziczona po matce wcale jej w tym nie pomaga.
Świat Niny i Toma zderzają się gwałtownie, gdy w szkole wybucha skandal obyczajowy z udziałem dzieci.”/ opis wydawcy
Emily Giffin oprócz odważnych pytań dotyczących wychowywania dzieci stawia również inne, na przykład poruszające temat nadużyć wobec kobiet. Gdzieś pomiędzy wersami poruszającej opowieści Giffin, pyta, jakie są dzisiaj prawa kobiet. I czy każdy może liczyć na równe traktowanie? A może są jednak równi i równiejsi? Jednym można więcej, innym wybacza się mniej.
Czy bogatego chłopaka zawsze wybroni wpływowy ojciec? A młoda i biedna Latynoska będzie sama sobie winna? Jak zakończy się poruszająca opowieść łącząca losy dwóch skrajnie różnych rodzin? Gorąco polecam Wam wciągającą lekturę.
„Nie okaleczaj swoich dzieci, czyniąc ich życie łatwym.” Robert A. Heinlein
Dziękujemy wydawnictwu Otwarte za możliwość zrecenzowania książki.
7 komentarzy
Dla mnie najtrudniejszą rzeczą na świecie, jeśli chodzi o życie rodzinne, to bycie żoną. Trudności trzeba pokonywać w pojedynkę, a dzieci wychowuje się we dwoje Pozdrawiam 😉
Umiar jest ważny we wszystkim! Rozpieszczanie malucha nie jest korzystne i niestety może wpoić dziecku złe, powykrzywiane wartości. Obyśmy zawsze mieli umiar w rozpieszczaniu, bo.. czasami rozpieszczać można. 😀
Nie ma szkół dla rodziców, a nie wszyscy chętnie korzystają z rad bardziej doświadczonych. książkę widziałam chyba w Empiku, dzięki za polecenie:-)
No tak, z dobrocią tez można przesadzić. Kota można zagłaskać na smierć, a chcąc dać dziecku dzieciństwo lepsze od naszego, czasem możemy przegiąć!
Uważam, że dziecko musi mieć wytyczone granice, inaczej jest nieszczęśliwe, a potem będzie miało niedobre relacje z ludźmi, którzy nie pozwolą, by wolno mu było wszystko. Nie ułoży sobie relacji w dorosłym życiu ktoś, kto nie wie, co dobre, co złe i myśli wyłącznie o sobie.
Serdecznie pozdrawiam
Też jestem zdania, że dzieci muszą od dzieciństwa pokonywać problemy i zmagać się z trudnościami – wtedy wejście w dorosłe życie jest dla nich dużo łatwiejsze. Bo przecież życie nie jest usłane różami.
Znam wiele przypadków, że w rodzinie było dużo pieniędzy, dzieci miały wszystko czego zapragnęły z wyjątkiem uwagi i czasu rodziców. Niestety w żadnym wypadku nie skończyło się to dobrze.