Główne menu

Ciesz się z tego, co masz – receptą na dzisiejsze czasy?

Pamiętam czasy, kiedy wystarczyło mieć trochę drobnych w kieszeni, by była okazja – do wspólnego wyjścia, świętowania bez powodu, rozmów przez pół nocy, cieszenia się życiem.

Dzisiaj choć nierzadko na karcie są liczby z kilkoma zerami, o których jeszcze nie tak dawno nawet nie śniliśmy, niczego istotnego tak naprawdę nam nie brakuje, opcji jest więcej, spotkanie się „tak po prostu” jest dużo bardziej skomplikowane.

W miejsce spontaniczności wkracza planowanie, nieśmiertelny grafik, zgranie terminów i odwieczne „może w następnym tygodniu się uda”. Jesteśmy zabiegani, nie mamy czasu, a tak naprawdę porównujemy to, co się opłaca z tym, co wymaga zbyt dużego zaangażowania.  Łatwiej kliknąć niż wyjść z domu.

Spotkanie można przełożyć. Odwlekać życie w pogoni za tym, co jest tuż tuż. I tak wpadamy w pułapkę, w której tkwimy i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Ciesz się z tego co masz

 

Znam mnóstwo podobnych historii – pogoni za szczęściem, kiedy kolejny dyżur, kolejna”fucha” miała przybliżyć do upragnionego szczęścia. Mieszkanie to było za mało, jeden samochód też, potrzeba drugiego, a potem jakiegoś startu dla dzieci – najlepiej dwóch mieszkań, samochodów, potem przecież wypada postawić dom, podróżować, zobaczyć trochę świata. Wszystko kosztuje.

Gdy trafiło na wyjątkowo wrażliwą osobę, typ męczennika, a jednocześnie wielbiciela pracy, efekt był prosty do przewidzenia – coraz dłuższe godziny poza domem i rodzina, która czeka i traci cierpliwość. Ile związków się przez to rozpada – przez tą przemożną ochotę posiadania czegoś ponad to, co się ma, tylko po to, by udowodnić, że jest się potrzebnym, niezastąpionym, że sukces to nasze drugie imię?

Mędrcy mówią – ciesz się tym, co masz, tylko wtedy jesteś wolny. I chyba się nie mylą.

Nie oznacza to: nic nie rób, ale nie uzależniaj swojego poczucia wartości od pieniędzy, od dóbr, które Cię w żaden sposób nie określają. Pieniądze są ważne, to oczywiste, ale ich przemożne pragnienie, gdy żyjemy godnie, jest dość zastanawiającym sygnałem.

Kiedy powiedzieć sobie stop?

Czy wtedy, kiedy pieniądze i zakupy próbują zapełnić pustkę?

Przypomnij sobie sytuację, kiedy kupiłaś sobie coś nowego. Tak szczerze z ręką na sercu – jak długo Cię to cieszyło, jak bardzo byłaś zadowolona? I pytanie na czasie – prezenty – czy aby coraz trudniej Cię zaskoczyć? Uśmiechasz się, gdy odpakowujesz prezenty, bo tak wypada, ale nie spodziewasz się wielkich wzruszeń. Jest Ci miło, ale tak naprawdę im masz więcej lat, tym większą radość odkrywasz w dawaniu? To ono jest w rzeczywistości przyjemniejsze?

Czy wtedy, kiedy w obawie przed utratą wpadasz w pułapkę pracoholizmu?

Gdy żyje się po to, żeby pracować, a nie pracuje się, żeby godnie żyć – podobno zaczyna się problem. Gdy ciągle pragniesz więcej, a gdy to osiągasz, znowu wyznaczasz sobie kolejny cel, żyjąc od zakupu do zakupu, zauważając, że de facto chciałabyś inaczej, powiedz sobie stop.

Niska samoocena ukrywa się za pieniędzmi, lęk objawia się rozpaczliwym planowaniem i zabezpieczaniem siebie i najbliższych. Pieniądze i dobra materialne mają dać poczucie bezpieczeństwa, ale rzadko są w stanie udźwignąć taką odpowiedzialność.

Jakby na przekór nim wyrasta inny trend:

  • minimalizmu,
  • poczucia, że mieć może każdy, ale tylko nieliczni będą umieli cieszyć się tym, co mają aktualnie,
  • dawania innym –  przeprowadzono badanie na University of British Columbia. Badani otrzymali 20 dolarów, które mogli przeznaczyć na siebie i 5 dolarów, które mogli przeznaczyć na innych. Osoby, które wydały pieniądze na innych okazały się bardziej zadowolone niż te, które przeznaczyły je na siebie.

To nie wszystko…

Badania pokazują jasno, że zamożne osoby wcale nie są bardziej szczęśliwe niż inni mający mniej. Trudno w to uwierzyć zwłaszcza tym, którzy narzekają na brak pieniędzy i ledwo wiążą koniec z końcem. Prawda jest jednak taka, że osoby, które mają bardzo dużo, zazwyczaj są bardziej zestresowane, rzadziej odpoczywają i nie robią rzeczy, które mogłyby sprawić im radość, bo uznają, że nie mają na nie czasu, jak również panicznie boją się utraty swojego statusu i tego, co wypracowały.

Kluczem do szczęścia nie jest zatem mieć ani nawet być. Równowagę i spokój znajdziesz w radości z tego, co masz tu i teraz, a nie w pogoni za tym, co możesz zyskać.

Satysfakcja i szczęście przychodzą do Ciebie, gdy umiesz mądrze dzielić się z innymi, nie zatracając siebie. Zdrowy egoizm i myślenie o innych – pozostające w harmonii, a także życie tu i teraz,  z radosnym oczekiwaniem tego, co może się wydarzyć, ale bez stresu i wewnętrznego napięcia, że coś musisz.

    10 komentarzy

  • Zielona Małpa

    Od kilku lat uczę się cieszyć z tego co mam, jednocześnie nie żyjąc ponad stan i dbać o innych co najmniej tak, jak o samą siebie. I muszę powiedzieć, że jest to bardzo trudna nauka. Mam nadzieję, że w przyszłości dążenie do dobrego poziomu życia nie będzie moim jedynym celem.

  • Meg

    Zadedykowałabym ten tekst chyba 98% moich znajomym. Rzeczywistość jest przykra

  • Olka

    Ja nie mam z tym problemu 🙂 jak chcę wyjść to organizuję tak czas by wszystko grało i nie ma to tamto 🙂 ten tekst jest dla leniuchów którym po prostu nie chce się wyjść z domu lub nie umieją lub nie chce im się rozplanować sobie dnia na spotkanie eh a potem kręcenie nosem marudzenie lub narzekanie , masakra eh 🙂

  • Karolina

    Fajny tekst, warto poczytać dla przypomnienia co jest ważne!

  • Paulina

    Idealne podsumowanie, prawdziwe…

  • Dominika

    smutne ale prawdziwe

  • Baśka

    Tak czytam o tym mieszkaniu, samochodzie jednym i drugim… Nie, to nie o mnie tekst. Dawno temu postanowiłam, że pieniądze będą mi służyć do życia, a nie do zdobywania szczęścia. Nic, co mogę kupić za pieniądze, nie jest szczęściem. I pewnie dlatego, kiedy moja przyjaciółka pisze, że ma ochotę się spotkać, to potrafię nawet wziąć wolne, bo w sumie… Pracę taką, jak ta, za minimum znajdę zawsze, a prawdziwi przyjaciele to rzadkość.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>