Czy jesteś osobą za dużo myślącą? Nadwydajną emocjonalnie?
Osoba dużo myśląca to osoba nadwydajna emocjonalnie. Termin ten wprowadziła Christel Petitcollin w swoich bestsellerowych publikacjach -„Jak mniej myśleć” i „Jak lepiej myśleć”. Cóż on oznacza? I czy dotyczy także Ciebie?
- To poczucie, że jesteś z innej planety.
- Nie pasujesz do tego świata.
- Zbyt dużo myślisz.
- Za mocno analizujesz.
- Za dużo się zastanawiasz.
- Ciągle poszukujesz sensu.
- Zastanawiasz się „dlaczego”. I nie przyjmujesz, że czasami po prostu tak bywa.
- Jesteś zbyt wrażliwa.
- Nie umiesz przejść obojętnie obok krzywdy innych.
Bardziej rozwinięty system zmysłowy
Osoba nadwydajna emocjonalnie ma bardziej rozwinięty system zmysłowy. Hiperestetyk jest wrażliwszy i delikatniejszy. Zwraca większą uwagę na szczegóły, ma bardziej wyczuloną intuicję. Więcej odbiera bodźców, bardziej reaguje na nastrój, odbiera ton głosu intensywniej. Nie da się przed nim nic ukryć. Doskonale demaskuje fałsz.
Potrzeba działania, rozwijania się
Osoba za dużo myśląca już w szkole się nudzi. Ba, jest znudzona nawet jako niemowlę. Ciągle chce więcej i głośno płaczem dopomina się atrakcji. Nudzi ją wózek, woli nosidło czy oglądanie świata z pozycji, gdy mama trzyma ją na rękach. Jako dwulatek będzie padać, przewracać się, ale nie zrezygnuje z zabawy, póki ona trwa. Jakie spanie, jak można się pościgać z dziećmi w parku? Zresztą sen to strata czasu.
Osoba nadwydajna uwielbia rozwój. Konsekwentnie dąży do celu, lubi się uczyć nowych rzeczy. Nie znosi nudy, ani płytkich rozmów. Uwielbia osoby mające pasję i ciekawy sposób na życie. Mogłaby godzinami rozmawiać z kimś, kto naprawdę lubi to, co robi w życiu. I nie ma znaczenia co to jest. Liczy się ten błysk w oku, ta esencja, zaangażowanie.
Osoba za dużo myśląca ma potrzebę sensu. Wszędzie szuka głębi, tego, co najbardziej jej brakuje w życiu.
Myślenie rozgałęzione
Osoba nadwydajna reprezentuje pewien wzorzec myślenia. Myślenie kompleksowe rozgałęzione. Ma poczucie ciągłego napływu nowych myśli, idei. Jeden pomysł przechodzi w drugi, następnie pojawia się inna myśl. Istnieje wrażenie, że bez przerwy wszystko kłębi się w głowie.
Potrzeba domknięcia poznawczego
Osoba za dużo myśląca wykazuje silną potrzebę zrozumienia danego zjawiska, wyjaśnienia go i zamknięcia tematu. Nie znosi spraw niedokończonych, pozostawionych samym sobie. Nie lubi tematu olewać, jeśli choć trochę się w niego zaangażowała.
Uwielbia mieć wszystko uporządkowane i pod kontrolą. Na bieżąco pyta – „dlaczego?”. Ma też silną potrzebę zmieniania świata na lepsze. Nie akceptuje myślenia pod tytułem „nie da się”.
Potrzeba kontroli sytuacji
Osoba myśląca za dużo, to według koncepcji Pettitcollin, życiowa asekurantka. Na bieżąco starająca się przewidzieć przyszłość i dobrze się do niej przygotować. Myśli, co jeśli, a co będzie, gdy… Obmyśla różne scenariusze i rozwiązania, które można wdrożyć w każdej z życiowych sytuacji. W ten sposób stara się ograniczyć lęk i zapewnić sobie poczucie spokoju i bezpieczeństwa.
Osoba nadwydajna jest hipermpatyczna, rzadko osądza, stara się zawsze zrozumieć. Dlatego tak trudno jej pojąć, że niektórzy po prostu mają frajdę z krzywdzenia innych. Osoba za dużo myśląca ma też silną potrzebę utrzymywania więzi. Będzie walczyć o relację jak lwica. Także wtedy, kiedy wydaje się, że nie ma ona szans, że warto odpuścić. Nie, ona nie może tego zrobić. Wierzy, że da radę naprawić to, co się zepsuła – najczęściej nie z jej winy.
Niestety z tego powodu jest szczególnie podatna na manipulacje. Łatwo też dochodzi do ściany, kiedy jej myślenie i analizowanie wcale jej nie służy. I wtedy pojawia się pytanie – jak mniej/lepiej myśleć? By w końcu odetchnąć…
Zostaw komentarz