Czy jesteś pyskata? Tak, Ty!
Bycie pyskatą ma wiele korzyści. Przede wszystkim możesz żyć w zgodzie z sobą. Nie dajesz sobie w kaszę dmuchać, gdy plują, nie mówisz, że pada deszcz. Nazywasz rzeczy po imieniu. I dobrze Ci z tym. Jednak nie wszystkim to się podoba. I właśnie dlatego czasami masz mocno…przekichane. Uważają Cię bowiem za osobę problemową, taką, co innym patrzy na ręce. A to wiadomo nie wszystkim się podoba…Z Tobą to zawsze jakieś problemy, bo się odezwiesz, a za jednym głosem pójdą kolejne…Dlatego nie zawsze jesteś mile widziana. Bo niektórzy się Ciebie boją.

Co to znaczy pyskować?
Dzieci mają w zwyczaju pyskować. To im najczęściej zarzuca się pyskowanie, czyli, według słownika języka polskiego: „odpowiadanie zuchwale i arogancko”. Zwróć uwagę, że nie chodzi o treść odpowiedzi, ale jej formę.
Dlatego pyskowanie to mówienie w niegrzeczny sposób.
Nie ma znaczenia, co mówimy, ale jak to robimy.
Problem w tym, że wielu rodziców mówi, że dzieci pyskują, gdy te mają po prostu swoje zdanie i argumenty, by obronić swoje stanowisko. Pyskowanie jest po prostu wtedy, gdy dziecko nie zgadza się na coś karnie, bez protestu. Nie jest pokorne, jakby chcieli niektórzy rodzice, ale walczy o swoje. Pyskowanie jest formą protestu i walki o swoje.
Powiedzenie dziecku, że „przestań pyskować”, jest formą braku argumentów, która ma zamykać temat, bez potrzeby dalszej dyskusji.
Pyskowanie w dorosłym życiu
A jak jest w dorosłym życiu?
Czy pyskowanie jest rozumiane jako bycie niegrzeczną? Czy to głośne, aroganckie wypowiadanie swojego zdania?
Kiedy pyskujemy? Czy wtedy, kiedy ktoś z nami grzecznie rozmawia, a my wyskakujemy z przysłowiową „mordą”? A może pyskujemy, gdy ktoś przekracza nasze granice, a my walczymy o siebie, o nasze dobro? Czasami pyskowanie to po prostu jedyna droga do komunikacji, bo zwyczajnie niektóre osoby nie rozumieją grzecznych komunikatów.
Czy zatem pyskowanie zawsze jest złe i nie na miejscu?
Dzisiaj czasami musisz być pyskata?
Pyskatość to pewność siebie, to brak strachu przed konfrontacją, to gotowość do kłótni. Wydawać by się mogło, że w dzisiejszym świecie bycie pyskatą to obowiązek, bez którego można zginąć.
Zbyt rzadko ceni się tych, co grzecznie, spokojnie odnoszą się do tych, którzy nie przebierają w środkach. Łatwo można być zakrzyczanym, zdominowanym, by potem odejść z podkulonym ogonem. Wygranym? Przegranym?
Bo z jednej strony nie warto dyskutować z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pobije doświadczeniem, z drugiej strony nie zawsze da się tak po prostu odpuść…i wtedy pyskata osoba…załatwi swoje. Osiągnie cel. A ta, co nie potrafi…odejdzie z kwitkiem.


Dlaczego kobiety tyle mówią?
Dlaczego chłód emocjonalny wydaje się tak atrakcyjny?
Dlaczego ludzie bardziej skupiają się na swoich wadach?
Czy można być „za dobrym” rodzicem?
Rozczarowanie po 30. To nie tak miało wyglądać
Dlaczego ludzie tak często udzielają nieproszonych rad?
Dlaczego kobietom tak często zarzuca się bycie przewrażliwioną?
Czy kobiety są bardziej pamiętliwe?
Czy kobiety mają wybujałe ego?
Czy jest sens walczyć o kogoś, kto chce odejść?
Kim jest nudziarz?
Czy warto obniżać swoje oczekiwania?
„Mam 34 lata i nigdy nie byłam w poważnym związku”
Czy z wiekiem przejmujemy się mniej?
Mam 38 lat i już raczej nie zdążę założyć rodziny
Zostaw komentarz