Czy kobiety nie mają zainteresowań?
Bezczynność i nuda nie są dobre dla naszego zdrowia psychicznego, dlatego warto mieć jakieś zajęcie. Praca zawodowa nie zawsze zapewnia satysfakcję. Poza tym będąc źródłem utrzymania, siłą rzeczy generuje większy albo mniejszy stres, stąd potrzeba posiadania hobby, które jest czystą przyjemnością. Pasje są ważne, bo poprawiają samopoczucie. Zachęcają do aktywności, rozwijają, można dzięki nim nawiązywać fajne znajomości. Ale podobnie jak z pracą, są hobby „lepsze” i „gorsze”, a kobiece zainteresowania uchodzą za wyjątkowo płytkie. O ile kobiety w ogóle jakieś hobby mają, no bo umówmy się, serialiki, ploteczki, robienie paznokci to nie jest coś, co można nazwać wartościowymi zainteresowaniami. Czy kobiety nie mają zainteresowań?
Po co nam hobby?
Mamy dzisiaj ten komfort, że część swojego czasu możemy poświęcić po prostu na fajne rzeczy. Na coś, co autentycznie lubimy i co nas fascynuje. Na hobby niektórzy potrafią wydać prawdziwy majątek, bardzo mocno się angażują, i to jest coś, co ich napędza i w jakiś sposób definiuje. Dzięki hobby ludzie stają się „jacyś”, choć oczywiście i w tej sferze pojawia się wartościowanie – niektóre hobby wydają się dziwne, niezrozumiałe, wręcz niepokojące, i zamiast dodawać atrakcyjności raczej zniechęcają.
Niemniej tej konkretnej osobie jej zainteresowania przynoszą mnóstwo korzyści. Hobby oznacza jakiś cel, zwykle wiąże się z kreatywnością, nauką i rozwijaniem nowych umiejętności, nie mówiąc już o tym, ile frajdy dostarcza i jaką pociechą się staje w trudnych chwilach – po ciężkim, stresującym dniu w pracy zawsze lepiej wrócić do domu i do ulubionych zajęć, niż do pustego pokoju, w którym można co najwyżej bezmyślnie przeglądać TikToka.
Posiadanie czasu oraz zasobów na hobby to jeden z wyznaczników osobistego szczęścia, dlatego zainteresowania warto rozwijać już od najmłodszych lat. Osoby posiadające pasje uchodzą, tak ogólnie, za bardziej zadowolone z życia, zdrowsze, rzadziej dopada je naprawdę ponury nastrój, zazwyczaj też mając hobby, posiada się większy krąg znajomych. I nawet jeśli hobby jest na swój sposób rutyną, bo codziennie o 18-tej wykonujesz określoną czynność, to nie ma w niej nudy, poczucia beznadziejności, zrezygnowania, smutku, samotności.
Baby są strasznie nudne
Pośród wielu zarzutów w stronę kobiet, jednym z najczęstszych jest właśnie ten o braku jakichkolwiek zainteresowań. Baby nie robią nic ciekawego, na niczym się nie znają, o niczym nie można z nimi pogadać. Nie są żadnym towarzystwem dla mężczyzn, żadnym partnerem. Z chłopem, jaki by nie był, zawsze jest o czym porozmawiać, zawsze można coś ciekawego porobić. A z kobitą? No wiadomo, nie dlatego się z nimi spotykamy, że są takie mądre.
Rzecz w tym, że babskie zainteresowania z definicji uważane są za głupie i bezwartościowe. Bo kiedy mężczyźni mówią, że kobiety niczym się nie interesują, to najczęściej mają na myśli: nie interesuje ich to samo, co mnie. Do tego są to rzeczy niewyszukane, banalne, interesujące całą masę innych osób, choć dokładnie to samo powiedzieć można o tych typowo męskich hobby: piłce nożnej, samochodach, grach, gadżetach. I w sumie ciężko powiedzieć, co dokładnie czyni je lepszymi od Netflixa, kosmetyków i kotków.
Czy kobiety nie mają zainteresowań?
Również kiedy kobiece zainteresowania w jakimś stopniu pokrywają się z męskimi, to jest w nich coś gorszego. Historia? No oczywiście, że baby będą się jarać jakimiś bzdetami w rodzaju „życie społeczne w czasach okupacji”, ale kompletnie nie znają się na czołgach i samolotach, taka to właśnie ich wiedza. Netflixowe seriale to czyste zło, ale dwóch typów tłukących się w klatce jakimś trafem nie. Chłopaki grające kosza są spoko, za to z dziewczyn
chodzących razem na taniec będą śmieszki.
Jeszcze zabawniejsze jest to, że od kobiet oczekuje się „prawdziwej kobiecości” i porzucenia feministycznych bredni, lecz kiedy dziewczyna faktycznie oddaje się tym legitnym kobiecym zainteresowaniom, to automatycznie dowodzą one, że płeć żeńska stoi niżej. Zresztą, nawet
jeśli są to ciekawe, rozwijające zajęcia, w rodzaju haftowania czy aranżowania ogrodu, mnóstwo mężczyzn patrzy na nie z lekceważeniem, bo owszem, ładne te serwetki i bukieciki, ale prawdziwym hobby byłoby raczej zbudowanie szafki w warsztacie albo pogrzebanie w silniku.
Nieużyteczne i głupie
Wyszywanie i malowanie kubeczków mają jednak jakąś wartość praktyczną, więc to można jeszcze zaakceptować. Znacznie gorzej, kiedy kobiece hobby jest po prostu czymś, co sprawia przyjemność, ale ani trochę nie wydaje się atrakcyjne dla mężczyzn, czego chyba najdobitniejszym ostatnio przykładem jest popularny od pewnego czasu hobby horsing. Ok, można zrozumieć, że dla kogoś to nieco dziwaczne, skakać na kijku udającym konika, lecz ostatecznie nikomu nie robi to krzywdy, dzieciaki świetnie się bawią, i zamiast gapić się w smartfona zaczynają się ruszać, tworzą społeczności, są w coś zaangażowane, przeżywają udział w zawodach.
A jednak skala szydery w mediach społecznościowych jest niebywała, i często to już nawet nie są szyderstwa, tylko autentyczna nienawiść, że nastolatki robią to, co robią. Łącznie z deklaracjami, że „gdyby to była moja córka, to bym ją zamknął na oddziale albo wydziedziczył”. Mimo że w tym samym czasie mężczyźni biorą udział w zawodach w toczeniu kręgów sera albo kto kogo mocniej spoliczkuje, wymyślają hokej pod wodą i piłkę nożną w błocie – co nie wywołuje choćby połowy tych negatywnych emocji jak ów
nieszczęsny hobby horsing. I naprawdę trudno zrozumieć, co aż tak bardzo tych krytyków rozjusza.
Podwójny standard widać również w podejściu do pasji obu współmałżonków. Dopóki kobiece zainteresowania kręcą się wokół domu i służą jakoś domownikom, można je zaakceptować. Gorzej, gdy jest to coś „nieprzydatnego” – u mężczyzn takie hobby jest po prostu zasłużonym odpoczynkiem po pracy, kobietom zaś często zarzuca się marnowanie czasu kosztem rodziny. Oczywiście to jest uproszczenie, bo nie w każdym domu tak to
wygląda, niemniej można zauważyć w przestrzeni publicznej przekonanie, że mężczyźnie czas wolny się po prostu należy, natomiast dla kobiety największym szczęściem powinno być poświęcenie rodzinie, bo tylko to się na serio liczy.
Bycie ciągle zajętą sposobem na to, by poczuć się ważną? A może głupota współczesnych czasów?
Nikogo nie obchodzi, co robisz
Kobiety są z jednej strony nudne i nie mają do zaoferowania nic poza ciałem, ale z drugiej, kiedy oddają się oryginalnej pasji i mają w tej dziedzinie spore osiągnięcia, cała rzesza mężczyzn od razu to dyskredytuje, mówiąc, że ich kompletnie takie rzeczy u kobiet nie interesują. Fascynuje cię inżynieria kosmiczna i chcesz projektować nowoczesne samoloty?
Fajnie, fajnie, lecz nie tym robisz na nas wrażenie. Mało nas obchodzi, że piszesz opowiadania, odnawiasz stare meble, chodzisz na szermierkę, bo przede wszystkim to masz być ładna.
Problemem często nie jest to, że z dziewczyną nie ma o czym pogadać. Bo nierzadko jest, tylko wielu facetów wcale tego nie chce. Nie ciekawi ich zdanie drugiej strony bądź z góry zakładają, że laska jest pusta i nie ma co zaczynać tematu – i stwierdza tak, nim ona w ogóle zdąży się odezwać, po prostu na bazie swoich uprzedzeń i przekonania, że baby guzik wiedzą.
Zainteresowania działają odstraszająco
Zdarza się nawet, że liczne zainteresowania działają odstraszająco, bo raz, że takiej kobiecie trudniej zaimponować, a dwa, że przy tak aktywnym stylu życia nie znajdzie ona wystarczająco dużo czasu na bycie żoną i matką. Dla niektórych osób to po prostu marnowanie czasu i możliwe też, że zagłuszanie pustki oraz bezlitośnie tykającego zegara biologicznego – tylko udajesz, że jesteś taka szczęśliwa i spełniona, i wymyślasz kolejne fanaberie byle nie myśleć o tym, że nikt cię nie chce. Dlatego zostają ci jedynie miałkie, nic nie wnoszące rozrywki.
Oraz rozrywki, w których chodzi jedynie o atencję, zwłaszcza gdy wchodzi się na teren zarezerwowany wcześniej dla mężczyzn. Gracze cię obrażają? Nie lubisz seksistowskich zaczepek ze strony kolegów, z którymi się ścigasz na torze? Witaj w męskim świecie. Nikt cię tu nie zapraszał, przyszłaś sama, więc nie narzekaj teraz jak kiepsko cię traktujemy.
Wygląda to trochę tak, jak gdyby kobieta zwyczajnie nie mogła wygrać, którejkolwiek drogi nie wybierze. Jasne, że nie każdy mężczyzna reaguje w ten sposób, ale wystarczy spytać Google – dziesiątki stron z rozważaniami „dlaczego kobiety nie mają zainteresowań” i prawie żadnych z analogicznymi pytaniami w stronę mężczyzn. I to bynajmniej nie dlatego, że faceci co do jednego są tak fascynujący, z hobby innym niż sport, II WŚ i gry komputerowe.
Zostaw komentarz