Czy kobiety potrafią być solidarne?
Swoją cegiełkę dokładają media. Kolorowe gazety z lubością rozkładają na czynniki pierwsze babskie wojenki, o kobiecych przyjaźniach wspominają mimochodem. Podsyca się konflikty i z satysfakcją podkreśla – patrzcie, babki naprawdę są wredne! Niesamowite! I tak utrwala się stereotyp.
Nie jesteśmy takie złe
Zwolenniczki tezy, jakoby kobiety nienawidziły się nawzajem, zapominają najwyraźniej, jak wiele dobrego robimy dla swojej płci. Właśnie w imię solidarności. Gdyby nie kobieca wrażliwość na krzywdę innych kobiet, nie byłoby feminizmu, a bez niego dalej nie miałybyśmy swoich praw i przywilejów.
Społeczne aktywistki działają przede wszystkim na rzecz innych kobiet, by poprawić warunki ich życia. Jest masa kobiecych organizacji, których celem jest pomoc maltretowanym żonom, samotnym matkom, krzywdzonym pracowniczkom, ofiarom gwałtów i religijnych rytuałów. To kobiety głośno dopominają się o równe prawa, godne traktowanie przy porodzie, zaostrzenie kar za przemoc wobec kobiet. Walczą z handlem żywym towarem. Często robią to za darmo, a bywa nawet, że z narażeniem własnego życia. Jeśli to nie jest przejawem kobiecej solidarności, to co nią jest w takim razie?
9 komentarzy
Dlatego staram się pracować z mężczyznami, chociaż plotkują wcale nie gorzej niż kobiety
Porównując to niestety prawda. Nikt nie dowali kobiecie tak jak druga kobieta. Mężczyźni bywają chamscy ale raczej wprost, rzadko pokładają po cichu świnie jak kobiety.
Oj faceci nie są lepsi, jestem jedna i mam 10 gagatków w firmie…. Moi to załatwiają sprawy siłą a plotkują gorzej niż nie jedna kobieta…..
Przykre ale niestety prawdziwe
te normalne potrafią byc solidarne, te z kompleksami wyższosci i innymi niestety niegdy nie beda:
Ja mam taki zawód, że na ogół jestem RODZYNKĄ w firmie hahaha
Może jestem inna, ale wolę pracować z kobietami. Możliwe, że dlatego, że nie pracuję w biurze, tylko na magazynie, ale też po części wpływ ma na to fakt, że zawsze byłam poza klikami i stawiam sprawę otwarcie – wolę, żeby mi dupę obrabiały, niż obrabiały komuś przy mnie.
Z kolei faceci nie dość, że plotkują, to jeszcze są o wiele gorszymi pracownikami – jak się nad nimi nie stoi z batem, to nie ma szans na porządne wykonanie pracy – i uwierzcie, też potrafią iść i kablować, a jak potrafią się podlizywać, to po prostu poezja…
Powiem wam szczerze że wielokrotnie się przekonałam o tym że Solidarność między kobietami jest możliwa . Może to śmieszne ale z wiekiem wszystko wygląda inaczej – za młodu moja przyjaciółka już była miała bardzo duże powodzenie u facetów i to bardzo skrupulatnie wykorzystywała nawet wtedy jak jej powiedziałam ze któryś mi się podoba. No cóż wtedy nie czułam się atrakcyjna, ale z biegiem czasu nauczyłam się nie przejmować tym, patrzę na siebie i się cieszę z tego jak wyglądam a jeżeli innej to nie pasuje – krzyżyk na drogę bo to tylko zazdrosc. Też miałam przyjemność pracować w gronie wielu kobiet i to było bardzo pomocne doświadczenie. Później zmieniłam pracę na grono mieszane w dużej firmie i było tak ze nikt świń nie podkladal tylko mówił do ciebie a nie do wszystkich co o tobie myśli. Teraz jest tak ze mam przyjaciółkę od 12 lat, różnie to było czasami nie rozmawiałyśmy bardzo długi czas ale jak już się uslyszalysmy to tak jak byśmy gadaly bez przerwy i wiem że mimo przerw w naszej przyjaźni zawsze staniemy za sobą mórem i za naszymi dziećmi niezależnie od wszystkiego. Podsumowując jesteśmy solidarnie a jeżeli jakiejś to przeszkadza Bóg z tobą dalej się kiś w swojej zazdrości.
Są kobiety i kobiety. Tak jak mężczyźni i mężczyźni. Kobiety życzliwe dla innych kobiet warto wspierać, te niszczące inne kobiety – nie!