Główne menu

Czy kobiety wychowane bez ojca są fatalnymi partnerkami dla mężczyzn?

O tym, jaka powinna być idealna żona, napisano całe tomy. Poza tym, jakie cechy są pożądane, wymienia się również czerwone flagi. Problemy, po rozpoznaniu których mężczyzna powinien czym prędzej się wycofać, skasować numer i nigdy więcej nie podejmować prób nawiązania kontaktu.

Na czele „rzeczy zakazanych” znajduje się wychowanie bez ojca. Absolutny red flag, bez żadnej dyskusji, kaliber porównywalny z samotną matką. Co dokładnie ich tak odstrasza? Ano brak właściwego wzorca mężczyzny w okresie dorastania, co ma mieć katastrofalne skutki dla potencjalnego partnera. Prawda to? Czy takie obawy mają w ogóle jakieś sensowne uzasadnienie?

Czy kobiety wychowane bez ojca są fatalnymi partnerkami dla mężczyzn?

Czy kobiety wychowane bez ojca są fatalnymi partnerkami dla mężczyzn?

Córeczka bez tatusia

Brak ojca nie jest niczym dobrym i zawsze jego nieobecność odciska jakiś ślad w psychice dziecka. I to bez względu na to, co było przyczyną zniknięcia – cierpią nie tylko dzieci porzucone, ale i te osierocone wskutek śmierci taty, z którym wcześniej były zżyte. Kiedy córka nie może w okresie dorastania rozwinąć więzi ze swoim ojcem, może to bardzo negatywnie wpłynąć na niemal każdy obszar dorosłego życia, od związków po karierę zawodową.

Córka wychowywana bez taty czasem wyrasta na turbo niezależną kobietę, która mężczyzny do niczego nie potrzebuje, nie ufa mu, każdą jego prośbę bierze za zamach na wolność i próbę wykorzystania – słowem, nie widzi zbyt wielu korzyści z zacieśniania damsko-męskiej znajomości. A czasem staje się od mężczyzny kompletnie zależna – nie umie funkcjonować bez męskiej uwagi. Co pod względem efektów końcowych zwykle kończy się gorzej, bo przy takim podejściu jest spora szansa na nastoletnią ciążę, nałogi, toksyczny związek, przemoc ze strony partnera, wejście w bardzo złe towarzystwo.

Kiedy brak taty naprawdę mocno doskwiera, w dziewczynce rodzi się przekonanie, że nie jest warta miłości, dlatego właśnie godzi się na paskudne traktowanie – wierzy, że może w ten sposób uda się jej go zatrzymać. Zresztą na nic więcej nie zasługuje, bo skoro tata jej nie chciał, to czemu miałby chcieć ktoś inny? Trudne relacje z mężczyznami utrzymują się także na innych polach, na przykład w pracy, bo nie wiadomo, jak z nimi rozmawiać i postępować, jest lęk przed odrzuceniem i zbyt duża ufność, która po kolejnych ciosach może przerodzić się w postawę bardzo agresywną.

Trudności się dodatkowo piętrzą, gdy w domu brakuje pieniędzy, a to niestety całkiem powszechne przy jednym rodzicu – bieda tylko cementuje niższy status niepełnej rodziny, dokłada córce kolejnych kompleksów i powodów do nienawidzenia siebie. Wiele oczywiście zależy od mamy i tego, jak ona ogarnie temat nieobecnego ojca. Jednak nawet mimo najlepszych starań, wejście w dorosłość opuszczonej przez tatę córki oznacza dodatkowe wyzwania, z którymi trzeba będzie się zmierzyć, a jeśli matka również zawodzi, światełko w tunelu staje się coraz bledsze.

Tęsknota za męskim ramieniem

Tata najczęściej jest pierwszym ważnym mężczyzną w życiu kobiety, więc kiedy go nie ma, naturalnym odruchem będzie szukanie jakiegoś zamiennika. Lukę po ojcu zapełnić może dziadek, starszy brat, wujek, nowy partner mamy, trener, nauczyciel – ktokolwiek, oczywiście pod warunkiem, że będzie to zdrowa, oparta na zaufaniu relacja, a nie chęć wykorzystania słabszej osoby.

Nie zawsze się to jednak udaje, i tak dochodzimy do sedna problemu – tego, że randkowanie z taką dziewczyną może być szalenie uciążliwe. Może, bo wcale nie musi, niemniej jest ryzyko, że spragniona męskiej opieki kobieta nie będzie w stanie uwierzyć w dobre intencje swojego partnera. W szczerość jego uczuć i że naprawdę nie odejdzie. Objawia się to różnie, ale przeważnie kobieta będzie nieustannie domagać się „dowodów miłości”, komplementów, zapewnień, pocieszenia. Nie wystarczy zwykła bliskość – właśnie w takich relacjach dość często pojawia się „bluszczowatość”, osaczanie, nieuzasadnione wybuchy zazdrości.

Jednocześnie mimo głębokiego uczucia kobieta nie umie tak do końca zaufać swojemu mężczyźnie, ciągle go podejrzewa o zdradę, o znudzenie, o plany, w których nie będzie dla niej miejsca. Nietrudno się domyślić, że dla drugiej strony to może być piekielnie męczące i w pewnym momencie nerwy puszczą, i niewykluczone, że dojdzie nawet do rozstania, co, rzecz jasna, utwierdzi kobietę w przekonaniu, że jest niegodna kochania.

Najgorzej, kiedy ciągłe pragnienie bycia kochaną pcha w ramiona bardzo nieodpowiednich mężczyzn. Bo raz, że to pogłębia ranę i zmniejsza szanse na skuteczne wyleczenie, a dwa – potwierdza stereotyp, jakim koszmarem jest związanie się z kobietą, którą zostawił ojciec. Bez dobrych relacji z płcią przeciwną skrzywdzona dziewczyna nie nauczy się zdrowej miłości, co prawdopodobnie odstraszy tych „normalnych”, a reszcie da pretekst do używania sobie na bezbronnej ofierze.

Daddy issues

Mężczyźni, którzy się przestrzegają przed wiązaniem z dziewczynami, które dorastały w domu bez ojca, mają więc swoje racje. Daddy issues są trudne do przezwyciężenia i generują masę kłopotów. Choćby takich, że wiele dziewczyn z niepełnej rodziny ciągnie do niegrzecznych chłopców, bo ci przypominają im ojca, i jest nadzieja, że ukochanego jednak się uda zmienić i uratować. Mylnie też biorą seks za miłość i pozwalają się poniżać, ponieważ sądzą, że to normalne.

Negatywnie to może rzutować również na kontakty z kobietami, bo to potencjalne rywalki, albo po prostu się im zazdrości fajnego taty i udanego związku. A że nie bardzo wiadomo, jak swoje traumy wyleczyć i co zmienić w zachowaniu, by wyjść z toksycznej spirali przemocy, zostają przećwiczone wcześniej metody: płacz, awantury, fochy, shit testy na sprawdzenie lojalności. Co łatwe do przewidzenia, owe metody zazwyczaj nie przyciągają dobrych ludzi, i tak samoocena dalej pikuje w dół jak szalona, strach przed porzuceniem się pogłębia, a daddy issues są coraz bardziej uciążliwe.

Tyle że takie same problemy mieć też może kobieta, której ojciec nigdzie nie zniknął. Nie fizycznie, bo emocjonalnie… w sumie czasem to chyba nawet lepiej, żeby faktycznie go w domu nie było. Ojciec oschły, przesadnie surowy, agresywny, pogardliwy dla córki i żony, niedający wsparcia, żałujący, że mu się urodziła głupia dziewucha, a nie syn – jego obecność niewiele niczego pozytywnego do życia córki nie wnosi. Nie zapewnia on żadnej opieki, nie daje poczucia bezpieczeństwa, nie jest żadnym wartościowym wzorem.

W jeszcze innym przypadku „super relacje z tatą” są nimi tylko w teorii, z perspektywy kobiety, dla której ojciec jest tylko praktycznym zasobem – daje pieniądze, załatwia różne rzeczy, można się nim wyręczyć i nie przeszkadza mu, że go nikt w domu nie szanuje. Tak więc obecność taty niekoniecznie musi oznaczać, że to lepsza kandydatka od dziewczyny wychowywanej tylko przez mamę – dużo istotniejsze jest to, co rodzic faktycznie do wychowania wnosi.

Łatwy łup

Jakkolwiek nieobecność taty może być czynnikiem mocno zniechęcającym, bynajmniej nie jest tak, że wszyscy mężczyźni stronią od tego typu kobiet. Wspomniane wcześniej problemy da się bowiem całkiem łatwo przerobić na zalety, wystarczy wiedzieć jak podejść zwierzynę i jak ją skłonić, żeby jadła ci z ręki. Słownictwo nieprzypadkowe, ponieważ dokładnie w ten sposób określa się polowanie na „skrzywdzone dziewczynki” – celem jest wykorzystanie ich słabości, zmanipulowanie, nagięcie do własnej woli.

Z opuszczoną przez tatę dziewczyną będzie mniej roboty, bo jej dużo bardziej zależy na walidacji ze strony mężczyzn, i tym samym jest ona skłonniejsza do poświęceń w imię miłości. Często można sobie przy niej na więcej pozwolić, a w razie nieposłuszeństwa wystarczy lekka sugestia, że to chyba koniec, skoro nie umiemy się dogadać. Duża różnica wieku? Dla dziewczyny z daddy issues to nawet zaleta, a chęć przypodobania się mężczyźnie i zatrzymania go za wszelką cenę otwiera nowe możliwości w łóżku – są w perspektywie rzeczy, na które „zdrowa” kobieta raczej nie będzie się chciała zgodzić.

Sęk w tym, że zabawa ze skrzywdzoną kobietą jest ciekawa tylko przez jakiś czas, potem jej dramaty stają się zanadto uciążliwe, i nadchodzi pora rozstania. Ewentualnie tworzy się nad wyraz toksyczne małżeństwo, które może i daje namiastkę upragnionej miłości, lecz w zamian zabiera tyle, że w sumie to nie warto. Ciężko to jednak będzie zrozumieć, jeśli nikt nie nauczy, jak to wygląda między prawdziwie kochającymi się ludźmi.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>