Czy kolagen do picia działa?
Wraz z wiekiem spada ilość produkowanego kolagenu. W konsekwencji dochodzi do starzenia się skóry. Pojawiają się zmarszczki, cera traci młodzieńczą jędrność. Czy można temu zaradzić? Rozwiązaniem ma być kolagen do picia. Jednak czy to naprawdę działa?
Kolagen buduje Twoje tkanki, kilka słów o białku młodości
Kolagen jest podstawowym budulcem, białkiem tkanki łącznej. Jego obecność jest niezbędna do budowania tkanek całego ciała, kości, chrząstki, ścięgien, także skóry.
To właśnie kolagen sprawia, że skóra jest napięta i jędrna, wygląda młodo i zdrowo. To za sprawą kolagenu stawy sprawnie się regenerują, a rany szybo goją.
Gdy skóra jest młoda, włókna kolagenowe systematycznie są wymieniane. To stale przebiegający proces przy obecności witaminy C, E, A i miedzi. Dzięki temu uszkodzenia mogą być na bieżąco naprawiane.
Produkcja kolagenu spada już po 25 roku życia
Idealny w swojej prostocie proces tworzenia włókien kolagenowych z wiekiem przestaje być już tak efektywny. Stare włókna z czasem nie są już tak sprawnie wymieniane przez nowe. To sprawia, że skóra staje się wiotka, sucha, skłonna do podrażnień, pojawiają się zmarszczki, łatwiej o rozstępy i cellulit.
Produkcja kolagenu spada o 1-1,5% rocznie i do ukończenia 50 lat większość osób traci 50% kolagenu w skórze. Najszybciej proces następuje w okolicy menopauzy. Tempo utraty kolagenu zależy od wielu czynników – stosowanej diety (proces przyspiesza nadmiar cukru), stresu, ekspozycji na słońce, zanieczyszczenia środowiska, pracy układu hormonalnego, genetyki, itd.
Czy kolagen do picia to dobry pomysł?
Zwolennicy kolagenu do picia podkreślają, że systematyczne dostarczanie kolagenu w tej formie przynosi świetne efekty. Nowoczesny sposób produkcji, przede wszystkim rozbicie kolagenu na drobne peptydy pomaga dostarczyć aktywne składniki do układu trawienia i zwiększa ich wchłanianie.
Producenci kolagenu do picia przekonują, że najważniejszą rolą ich preparatów nie jest dostarczanie jedynie czystej formy kolagenu, ale zmotywowanie organizmu, by na skutek czynnika zewnętrznego mógł wytwarzać więcej niezbędnego białka. Dodatkowym efektem, jaki się uzyskuje, to stymulacja produkcji elastyny i kwasu hialuronowego.
Producenci kolagenu do picia są zdania, że aby wywołać aktywność fibroblastów w skórze właściwej potrzeba każdego dnia 6000 mg peptydów kolagenowych.
Przeciwnicy stosowania kolagenu do picia zarzucają mu przede wszystkim niewielkie wchłanianie. Zauważają, że nie istnieją wyniki badań, które by jednoznacznie udowadniały jego skuteczność. Te, co istnieją, są sponsorowane przez producentów kolagenu, co nieco obniża ich wartość. Trudno znaleźć prawidłowo przeprowadzone, rzetelne badania z podwójną ślepą próbą, które mogłyby przekonać osoby sceptycznie nastawione.
A może wystarczy krem z kolagenem?
Kolagen do picia to niejedyny produkt, który dostarcza kolagen skórze. Dobrze znane i niezwykle popularne są kremy kolagenowe. Ich minusem jest jednak powierzchniowe działanie. W porównaniu do kolagenu, który ma szansę zadziałać od środka – dostając się do głębszych warstw skóry, specyfiki nakładane na twarz zazwyczaj są wchłanianie w niewielkim stopniu i to tylko w naskórku. Z drugiej strony trudno też wiarygodnie sprawdzić stopień wchłaniania kolagenu w układzie trawiennym.
Napoje kolagenowe na pewno nie załatwią wszystkiego. Niezastąpiony jest zdrowy styl życia i urozmaicona dieta.
Mając na uwadze to, co powyżej – skuteczność kolagenu do picia jest niezwykle skomplikowana w oszacowaniu. Trudno jednoznacznie ocenić, czy bardzo modne produkty są naprawdę takie skuteczne, jak twierdzą osoby czerpiące korzyści finansowe z ich sprzedaży.
A Wy, co sądzicie warto pić czy nie warto?
Zostaw komentarz