Główne menu

Czy mężczyźni są bardziej pewni siebie niż kobiety?

Czego obecnie brakuje kobietom? Wielu rzeczy, ale mówiąc o cechach charakteru, to jednym z najczęściej przywoływanych „niedoborów” jest pewność siebie, ponieważ kobiety, tak ogólnie, uchodzą za bardziej nieśmiałe od mężczyzn, rzadziej ryzykują, nie są tak przebojowe. Wolą się nie wychylać, notorycznie podważają własne kompetencje, nie czują się dość dobre. A kiedy już manifestują swoją pewność siebie, to często wypada sztucznie, jak gdyby same w swoją hardość nie wierzyły.

Czemu tak jest? Najłatwiej – jak zawsze – wymówić się biologią, co w tym przypadku nie jest wcale aż tak odległe od prawdy. Natura faktycznie tak skonstruowała obie płcie, że to właśnie mężczyźni są bardziej śmiali. Ale czy tylko geny odpowiadają za to, że kobiety są mniej pewne siebie?

Czy mężczyźni są bardziej pewni siebie niż kobiety?

Czy kobietom brakuje pewności siebie?

Owszem, bardzo często tak, wbrew temu, co się zwykło sądzić – zarozumiałe księżniczki to mniejszość, większość kobiet walczy raczej z nieśmiałością niż nadmierną pewnością siebie. Mężczyźni odwrotnie, czasem wręcz się wydaje, że tej pewności mają za dużo. Jasne, wielu z nich też jest nieśmiałych, ale generalnie, to właśnie panowie mają wysokie mniemanie o sobie, zarówno jeśli chodzi o nich jako jednostki, jak i w postrzeganiu całej płci męskiej.

Znają się doskonale na medycynie, historii, mechanice płynów, lotnictwie, sztuce, zależy co akurat jest tematem rozmowy. Bez skrępowania wyśmieją uznanych specjalistów, bo co ci durnie mogą wiedzieć, poza tym na bank są przekupieni. Ze skromnych dokonań zrobią listę imponujących osiągnięć. Podkręcą własne sukcesy, dorobią sobie znaczenia. Oczywiście nie wszyscy się w ten sposób zachowują i nie jest też tak, że zawsze tylko upiększają i konfabulują – bardziej chodzi o to, że rzadziej czują się gorsi, potrafią się zareklamować i skuteczniej zawalczyć o swoje, nie obawiają się ryzyka i ewentualnego ośmieszenia, jakie poniosłaby za sobą wpadka.

Kobietom tego właśnie brakuje. Często przed odważnym krokiem powstrzymuje je to, że nie czują się przygotowane na 200 procent, podczas gdy mężczyzna w ich sytuacji takie rozterki ma rzadziej i próbuje, mimo świadomości, że brak mu odpowiedniego doświadczenia, wiedzy, umiejętności – ma po prostu więcej wiary w siebie. I jest bardziej zdeterminowany, również dlatego, że zależy mu na wyższej pozycji społecznej, a pewność siebie w takim awansie bez wątpienia pomaga – z dwojga złego lepiej brnąć pewnym tonem w zaparte niż się od razu wycofać i tym samym przyznać do porażki, czyli okazać słabość. Więc męska buta jest w pewien sposób premiowana – można się krzywić, lecz koniec końców większość postawi na silniejszego, nawet jeśli nie ma on racji i w dłuższej perspektywie jego cichszy przeciwnik okaże się prawdziwym wygranym.

W efekcie mężczyźni na ogół chętniej idą na całość. Nie boją się wygłaszać swoich opinii, nie wahają się tyle co ich koleżanki, są też bardziej skłonni do radykalnych, krawędziowych sądów, ripostowania, wcinania się w słowo. Kobiety przeciwnie, obawiają się popełnienia błędu, dlatego często wolą milczeć, a potem wkurzają się na własną bierność, ale przy kolejnym wyzwaniu znowu siedzą cicho i tylko gotują się w środku. Rzadziej protestują, kiedy ktoś im przerywa, za to chętnie używają asekuracyjnego tonu, przepraszają, nie chcą nikogo urazić. Przez to wyglądają na osoby nieprzekonane do własnych racji, a skoro tak, to czemu inni mieliby ich słuchać?

Czy to testosteron?

Wysoki poziom testosteronu istotnie wpływa na poziom pewności siebie. Ma to zresztą całkiem zabawne konsekwencjemężczyźni z wysokim poziomem testosteronu częściej działają pod wpływem impulsu, a nie logicznego myślenia, i trudniej im się przyznać do błędu, nawet przed samym sobą. Więc z jednej strony działają szybko, zdecydowanie, nie tracą głowy w chwili zagrożenia, mają aurę „silnego przewodnika”, jednak z drugiej, ta wysoka pewność siebie może być dla nich pułapką, ponieważ pochopnie podejmowane decyzje nierzadko są złe, a jak jeszcze upierasz się przy swoim, to zamiast szybkiej poprawy pomyłki, jedynie nasilasz wywołane problemy. Niemniej owo przekonanie „na pewno mam rację” w wielu sytuacjach pomaga, a spora część kobiet może tylko z zazdrością spoglądać na śmielszych kolegów.

Testosteron to jednak nie wszystko. Naturalne predyspozycje są mocno podkręcane przez oczekiwania społeczeństwa, kulturę, zwyczaje. W chłopcach pielęgnuje się właśnie brawurę, odwagę, twardość, gdy w tym samym czasie dziewczynki uczone są głównie tego, jak być miłą, uczynną, troskliwą. Na to nakładają się jeszcze płciowe uprzedzenia – chłopcy szybciej znajdą sobie wzór do naśladowania, bo historia pełna jest męskich postaci, przez co łatwo im uwierzyć, że faktycznie „mogą wszystko” i są tą bardziej wartością płcią. Zaś dziewczęta mogą utkwić w przekonaniu, że są gorsze, i lepiej po prostu się z tym faktem pogodzić.

Ale jednocześnie kobieta nie ma tej presji, że musi być przebojowa, jako że jej nieśmiałość jest nawet urocza i pociągająca, zwłaszcza gdy idzie za tym młodość i uroda. A mężczyzna musi jednak na swoją pozycję zapracować – jego atrakcyjność mocno zależy od tego, co zrobi, jaki ma potencjał, co sobą reprezentuje. Więc nawet kiedy nie jest pewny siebie, to dla własnego dobra powinien chociaż poudawać.

Nieśmiałym wiedzie się gorzej

Skoro dla kobiet ta cecha nie jest aż tak istotna, to może nie ma nad czym rozpaczać? No niezupełnie, bo życie zwykle nie ogranicza się jedynie do wyboru męża. Brak pewności siebie realnie przeszkadza w życiu, można wręcz powiedzieć, że niektóre zjawiska wiązane z dyskryminacją kobiet, jak np. luka płacowa albo szklany sufit w pracy, są w jakimś stopniu winą samych kobiet. A konkretnie mówiąc, ich nieśmiałości, bo może i by dostały lepszą pensję, gdyby tak samo jak koledzy z zespołu postawili twardsze warunki. Inaczej mówiąc, nie zawsze chodzi o wrodzoną niechęć do bab – to one same robią sobie pod górkę niewiarą we własne możliwości.

Widać to już w szkole, a potem na studiach i w pracy. Dziewczyny wstydzą się zgłosić do odpowiedzi, wziąć udział w dyskusji, wystąpić z inicjatywą, przedstawić autorski projekt, zgłosić sprzeciw. Dają sobie niższe oceny, ale stawiają wyższe wymagania. Strasznie boją się zbłaźnić, ale przyznać też trzeba, że to nie są całkiem bezpodstawne obawy – jak dasz plamę jako kobieta, to pokażesz, że one wszystkie są równie głupie i do niczego się nie nadają. Mężczyźnie jest o tyle łatwiej zaryzykować, że w razie wtopy ludzie go szyderczo wyśmieją, lecz nikt nie powie: jesteś tylko facetem, twoje miejsce jest w kuchni.

Problem i w tym, że nie bardzo wiadomo, jak z kobiecą nieśmiałością walczyć. Narzędzia stosowane przez mężczyzn w damskim wydaniu średnio działają – niewiele trzeba, żeby usłyszeć „za bardzo się rządzisz”, „jesteś zbyt emocjonalna”, „skąd w tobie tyle agresji”. Z obawy przed takimi zarzutami wiele kobiet woli odpuścić i nie zabierają głosu, co resztę towarzystwa utwierdza w przekonaniu, że pewne obszary życia są miejscem tylko dla mężczyzn. W przełamaniu takiego nastawienia nie pomagają także rodzice, zwłaszcza matki, które często uczą swoje córki, by nie wymądrzały się w obecności mężczyzn, bo ich to odstraszy.

Z agresją ci nie do twarzy

Czyli nie dość, że natura nie sprzyja, to jeszcze otoczenie lubi rzucać kłody pod nogi, w tym również inne kobiety. Bo choć mężczyźni także wątpią w siebie i bardzo wiele ich kosztuje przełamanie własnej nieśmiałości, to przynajmniej mogą liczyć na jakąś zachętę społeczeństwa, które owszem, wyszydzi, ale zarazem pokaże, że warto się postarać. Dla kobiety ta korzyść już tak oczywista nie jest, i w różnych sytuacjach może się okazać, że to właśnie bycie nieporadną, płochą i wstydliwą pozwoli nabić dodatkowych punktów.

Tak się dzieje w niemal każdym zakątku świata, niezależnie od religii, stopnia zamożności, rozwoju kraju – globalnie, mężczyźni deklarują wyższy poziom samooceny niż kobiety. Co nie jest chyba specjalnie zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że status mężczyzny jest w prawie każdej kulturze wyższy od statusu kobiety. Więc nawet jeśli dany mężczyzna osobnik płci męskiej sam niewiele osiągnął, to przynajmniej może się podeprzeć mądrzejszymi, silniejszymi, bogatszymi współziomkami, co choć na chwilę da przyjemne poczucie wyższości.

Prawdopodobnie właśnie to może być przyczyną, dla której tłamsi się kobiecą pewność siebie, wystarczy poczytać poradniki uwodzenia, w których główny nacisk kładzie się na to, by podważyć samoocenę upatrzonej ofiary. Oczywiście nie wszyscy mają takie nastawienie, a nawet uważa się, że to pewne siebie kobiety są bardziej atrakcyjne, ponieważ znają swoją wartość, mają zdrowsze podejście do związku, nie zadręczają partnera milionem urojonych kompleksów. Tylko właśnie – chodzi o pewność siebie, a nie arogancję i patrzenie z góry na wszystkich dookoła, a z tym rozróżnieniem całkiem sporo kobiet ma problem.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>