Czy warto być niegrzeczną dziewczynką?
W relacjach damsko-męskich niegrzeczna dziewczynka również jest górą. Jawi się ona jako ta bardziej tajemnicza, intrygująca, mniej przewidywalna, a przy tym piekielnie seksowna. Żyje na własny rachunek, więc trudniej jej zaimponować. Nie daje się ujarzmić, nie spełnia wszystkich zachcianek swojego misiaczka i nie wpatruje się w niego maślanym wzrokiem. Jest prawdziwym wyzwaniem, w przeciwieństwie do bezgranicznie oddanej partnerki, której za owo oddanie wcale się nie szanuje.
Po bandzie
W instytucji „niegrzecznej dziewczynki” chodzi głównie o to, by nie powielać scenariusza, w którym „kobieta byłaby znowu kelnerką na bankiecie życia, przy którym ucztuje samiec”. Tyle że w swoim pędzie do niezależności część dziewczyn wcisnęła pedał gazu na maksa, wychodząc z założenia, że hamulce są tylko dla mięczaków. Godny naśladowania wzorzec stał się karykaturą, a cała idea słusznego buntu została kompletnie wypaczona.
Manifestowana niepokorność ograniczyła się do zewnętrznych atrybutów: wyzywającego stroju, tatuaży, kolczyków w pępku i głośnego przeklinania. Patrzcie, jaka ze mnie zadziora! Bez kija nie podchodź! Jak to wygląda w praktyce, można sobie obejrzeć w „Klubie niegrzecznych dziewczynek”, w reportażach z wakacji w Kavos albo na żywo, robiąc wypad do nocnego klubu. Oooo, te dziewczyny na pewno nie dają sobie w kaszę dmuchać i żyją pełną piersią. Stały się… no cóż, dosłownie niegrzeczne, choć może wypadałoby raczej użyć innych, nieparlamentarnych słów. Maksymę o łamaniu zasad najwyraźniej wzięły one sobie zbyt mocno do serca, myląc przy tym pewność siebie ze zwykłą butą, szczerość z brakiem kultury, bezkompromisowość z bezmyślnością. W „niegrzeczności” nie chodzi wcale o to, by wyłączyć mózg. Pewnie, fajnie jest się niczym nie krępować, gorzej, gdy trzeba za to zapłacić wysoki rachunek. Po jeździe bez trzymanki gigantyczny kac jest najniższym wymiarem kary, bo wyjątkowo niegrzecznym dziewczynom zdarza się kończyć swój wieczorny wypad w krytycznym stanie na ostrym dyżurze, na komisariacie, na ulicy we własnych wymiocinach, jako ofiara gwałtu albo pobicia. A to już nie brzmi jak dobra zabawa.
O jeden most za daleko
Prawdziwa niegrzeczna dziewczynka ma w sobie zdrowy egoizm, ale nie cieszy się z niepowodzeń innych. Nie zachowuje się małostkowo i wie, że mieć własne zdanie nie znaczy tkwić głupio w jakimś bezsensownym uporze. Niestety, nie wszystkie kobiety o tym pamiętają i zdarza się im przekroczyć granice. Pół biedy, jeśli to po prostu gorszy dzień albo zwykłe błędy młodości, z których się wyrasta. Gorzej, gdy zło czyni się z premedytacją, żeby kogoś upokorzyć, zgnębić, dopiec do żywego, wdeptać w ziemię i potwierdzić tym swoją wyższość. I tak niegrzeczna dziewczynka przemienia się we wredną babę. Patrząc na nią, człowiek się zastanawia jak to możliwe, by jedno ciało pomieściło w sobie takie pokłady agresji i nikczemności.
W relacjach towarzyskich takie osoby wystarczy wykreślić z listy znajomych. Prawdziwy dramat zaczyna się wtedy, gdy tego typu kobieta jest szefową albo bliską współpracowniczką. Możemy od razu zapomnieć o życzliwych stosunkach. Od wrednej baby usłyszymy tylko uszczypliwości, nigdy pochwały. Ona nie będzie od nas wymagać, będzie nas dręczyć. Każdy nasz krok zostanie gruntownie prześwietlony i skrytykowany, oczywiście na forum publicznym. W swojej twardości wredna przełożona rzecz jasna nie widzi niczego nagannego, zwłaszcza że podobne metody nierzadko okazują się skuteczne z punktu widzenia firmy – wszyscy się boją, więc pracują non stop na najwyższych obrotach i bez szemrania zostają po godzinach. Ale do czasu. Wrednej szefowej życzy się jak najgorzej. Wystarczy drobne potknięcie, a nikt nie poda jej ręki, tylko dołoży swojego kopniaka, byle pozbyć się tego okropnego babska ze swojego życia. Wniosek? Nie przeszarżować. Bądźmy niegrzeczne, ale nigdy podłe.
Bo we mnie jest seks!
Niegrzeczna dziewczynka nie nosi majtek. Truskawki zjada wyłącznie z brzucha swojego kochanka. Wysyła sprośne sms-y i swoje zdjęcia z wanny. Na każdą łóżkową propozycję odpowiada „spróbujmy”. Po prostu demon seksu. Jasne, życie seksualne na własnych zasadach to świetny wynalazek i trzeba się cieszyć, że za pozamałżeńskie igraszki nikt nam nie każe nosić szkarłatnej litery na piersi. Sęk w tym, że wiele niegrzecznych dziewczynek przeskakuje ze skrajności w skrajność, jak gdyby wyluzowanie w kwestiach seksu było tożsame z biciem rekordów i odhaczaniem kolejnych pozycji z listy niekonwencjonalnych łóżkowych zachowań. To już nie dodawanie pieprzu dla smaku, tylko wrąbanie do talerza całej piri piri. Co więcej, właśnie te najbardziej wyzwolone niegrzeczne dziewczynki bardzo często zamiast walczyć z męską dominacją tylko ją utrwalają. Bez skrępowania pocałują barmankę w usta, zaproszą koleżankę do trójkąta, nagrają filmik z wibratorem w roli głównej. Ale po co? Paradoksalnie, najczęściej po to, by nakręcić facetów i spełnić ich fantazje, nie swoje. I nagle może się okazać, że autentyczną frajdę z seksu prędzej będzie mieć spokojna koleżanka, która nie goni za kolejną barierą do złamania, tylko oczekuje przyjemności dla siebie. Chcąc być niesamowicie wyuzdaną łatwo wpaść w pułapkę. Niby robimy coś, o czym inni wstydzą się choćby pomyśleć, to gdzieś w tej ambicji bycia najgorętszą kochanką na świecie zapominamy o swoich realnych pragnieniach. Tymczasem niegrzeczność w łóżku to przede wszystkim otwartość, ale zawsze w zgodzie z sobą. To spełnianie własnych zachcianek, a nie tych opisanych w męskich poradnikach.
Bilans zysków i strat
Niegrzeczna dziewczynka idzie pod prąd i jej droga rzadko kiedy jest usłana różami. Ba, może się nawet tych róż nigdy nie doczekać albo będą one wyjątkowo kolczaste. I wcale nie musi balansować na krawędzi dobrego smaku, by narazić się na krytykę. Wystarczy, że chce żyć według swoich reguł, a znajdą się tacy, którzy będą kręcić nosem. Po co ci ta kariera? Jak możesz mieć dziecko bez ślubu? Zachowujesz się jak facet! Jako że nie żyjemy w próżni, prędzej czy później takie uwagi zabolą. Może więc nie warto się tak buntować?
Spójrzmy na to z drugiej strony. A co zyskujemy, będąc grzecznymi? W gruncie rzeczy niewiele. To prawda, robiąc karierę walczymy nie tylko z mężczyznami, ale i z innymi kobietami, które z zawiścią patrzą na nasz sukces. Ludzie będą plotkować za naszymi plecami. Na rodzinnych spotkaniach przypadnie nam rola czarnej owcy. Tylko czy lepiej być biurowym popychadłem i mieć psiapsiółki do picia kawki, czy może wysoką pozycję i szacunek wśród najlepszych fachowców? Na siłę złapać męża tylko po to, by nie być dziwolągiem i dołączyć do klubu sfrustrowanych żon? Całe życie zaciskać zęby, żeby kilka razy do roku nie usłyszeć krępujących pytań? Rezygnować z marzeń, bo komuś wydają się one głupie?
Niegrzeczna dziewczynka ma mimo wszystko lepiej. Jako prawdziwa kobieta z krwi i kości wyciska z życia to, co dla niej najlepsze. Idzie tam, gdzie chce, a przynajmniej się stara. Nie dostaje wszystkiego na tacy, dlatego może być tak dumna z osiągniętych zwycięstw. A że inni jej zazdroszczą? Cóż, w końcu zazdrość to nic innego jak zawoalowany podziw.
22 komentarze
Bardzo dobry tekst. Trzeba się zdecydować na jedną drogę , ale najlepiej starać się nie zwariować. Osobiście wybieram , bycie złą dziewczynką, tylko w seksie będę stawiać na swoje zachcianki a nie te z poradników dla facetów.
Dzięki 🙂 to krzepiące, że tyle tutaj niegrzecznych dziewczynek 😉
Fajny tekst, nie próbujący ustalić jaka terapia jest kobietom potrzebna. Babeczki życzę nam wszystkim mieć w sobie trochę z łobuziary.
Na pewno warto być sobą;)
Warto, być niegrzeczna dziewczynką, a jak się przyjaciółki odwracają to znakiem tego przyjaciółkami nie były.
co by to było za zycie ciagle byc grzecznym,raczej nudne trzeba korzystac z zycia puki jestesmy młode,i nie załujmy niczego to moja dewiza:)
Trzeba być sobą i nie patrzeć na to, co myślą inni. Inaczej będziemy okłamywać same siebie. Jeśli komuś coś nie pasuje, to ma prawo do własnego zdania, ale nie ma prawa nam go narzucać, czy wymuszać na nas określonych zachowań, opinii, itp.
Nie widzę nic niegrzecznego, jeśli spełnianie własnego życiowego scenariusza nie wyrządza innym krzywdy. Każda z nas to mieszanka wybuchowa i jak tu jedna z nas napisała, ważne jest by być sobą
Anna, masz rację, tylko problem w tym, że to niby nic niegrzecznego, a jednak ciągle kobiety za życie po swojemu muszą się tłumaczyć…
Świetny tekst!
Dzięki 🙂
To nie jest mądre, bo przez taką postawę mężczyźni stają się zniewieściali i lalowaci. Nie oczekujmy potem od nich że kiedy mamy „słabsze dni” pomogą nam męską silną ręką.
M, dlaczego niemądre? Uważasz, że lepiej rezygnować z własnego „ja”, żeby mężczyźni poczuli się lepiej? To chyba niezbyt dobry sposób na to, by obie strony były zadowolone z życia 🙂 Dla mnie to straszne, że męskość można zbudować tylko na poddaństwie kobiet. Jak to świadczy o facetach, że mając „przeciwnika” w postaci pewnej siebie, szczęśliwej kobiety oni od razu kapcieją?
Wszystko się zgadza ale z tym bym tak nie generalizowała…’ tatuaży, kolczyków w pępku’ to, że ktoś ma tatuaż czy kolczyk nie świadczy o byciu zadziorną.
Iza, oczywiście że nie 🙂 chodziło mi raczej o to, że część dziewczyn chcących uchodzić za bardzo niegrzeczne skupia się tylko na tym, by „szokująco” wyglądać i uważa, że wystarczy mieć tatuaż na całe plecy by uchodzić za wielką buntowniczkę 🙂
Nigdy nie zrozuniem skrajności. Nie sądzę aby dobre było bycie totalnie grzeczną bądź spektakularnie niegrzeczną. Nie lubię skrajnych tez. Każda kobieta, każdy człowiek powinien znaleźć swój środek. Warto być dobrym człowiekiem, być dobrym dla innych. Należy też być asertywnym i umieć walczyć o siebie. To się wcale nie musi kłócić. Skrajności są dla frustratów.
Warto być sobą, ze wszystkimi odcieniami kobiecości.
Zawsze przed siebie , zawsze własná drogą….
Jestem niegrzeczna dziewczynka prowadzę biznes mam dziecko, tatuaże w widocznych miejscach, kopie świat po pypsku.. Fakt jest czasami ciężko….Ale na łożu śmierci będę mogła powiedzieć że wszystko wymagała sama od życia swoimi paznokciami i nie zawdzięczam to facetowi rodzinie czy dana losu. .. I nie chodzi o stawianie się czy psyche…. Tylko o realizację możliwości i spektrum poznania…. Polecam być niegrzeczna dziewczynka charowa ale zadowolenie wielkie
Ewelino, tak super zawdzięczać sobie sukcesy 🙂
Warto być niegrzeczną dziewczynką. Wiem, bo byłam grzeczna, się zmieniłam i teraz jest mi dobrze. A reszta świata może mnie pocałować… w obcas moich najbardziej odjechanych szpilek!
Niegrzeczne dziewczynki może i bawią się doskonale ale do czasu… I chyba wiadomo o jakim „czasie” mowa. My faceci mamy tą przewagę że pod koniec dnia to my decydujemy z kim będzie ślub. I niegrzeczne dziewczynki są na końcu kolejki jeśli w ogóle drogie Panie ;]