Czy życie zaczyna się po 30?
Niby żyje się raz. Teoretycznie. Bo wielokrotnie, w tak zwanym międzyczasie, można rodzić się na nowo. I zaczynać życie wielokrotnie. To te momenty, kiedy człowiek wiele sobie uzmysławia. Sporo odkrywa. Znajduje odpowiedzi na nurtujące go pytania. Szerokiemu otwarciu oczy towarzyszy wtedy przebudzenie. Takie wow połączenie z zachwytem. I to jest naprawdę piękne. Jednak czy życie zaczyna się po 30? Naprawdę tak wiele się zmienia w tym czasie? A może mit „30” to wielka przesada?
Przebudzenie mocy
Wiele kobiet zauważa, że życie zaczyna się po 30. Bo wraz ze skończeniem 30 lat budzi się w nas świadoma kobiecość i kryjąca się za nią siła. To jak przebudzenie mocy. Odkrywanie swojego prawdziwego potencjału.
Ten moment można porównać do przebudzenia z głębokiego snu. Coś niesamowitego. Mimo że człowiek wcześniej żył, funkcjonował, całkiem nieźle, to nie uświadamiał sobie, że znajdował się za szybą, niewidoczną przegrodą, która go spowalniała i ograniczała.
Po 30 ta przeszkoda znika. Prawdę mówiąc my ją same usuwamy. Jak? Najczęściej siłą ducha, cierpliwością i przebojowością. Stajemy się odważniejsze, pewne siebie i chętne do działania. Śmiało kreślimy plany i nie boimy się ich realizować.
Więcej świadomości
Po 30 to czas przebudzenia. Mamy więcej energii, odwagi i determinacji, ale również więcej świadomości.
Przede wszystkim wiemy:
- czego chcemy,
- czego nie chcemy,
- na co możemy sobie pozwolić,
- co z automatu odrzucimy,
- uświadamiamy sobie z całą mocą, że życie jest krótkie,
- mamy tylko określony czas
- nie warto go marnować (chyba, że świadomie i z premedytacją).
Czy życie zaczyna się po 30? Akceptacja
Naprawdę sporo zaczyna się zmieniać, gdy postanawiamy w pełni zaakceptować siebie. Bez urazu, żalu, że nie jesteśmy doskonałe, że mogłybyśmy więcej i lepiej. Już nie biczujemy się słowami, odpuszczamy wieczne krytykowanie, umartwianie się czy użalanie się.
Wiele kobiet po 30 zaczyna się akceptować. W pełni. I cieszy się tym, co ma. Już bez gorzkiego wzdychania do ideału. Z pełną akceptacją i radością. I dzięki takiej zmianie podejścia nagle zaczyna okazywać się, że życie zaczyna się po 30. Od akceptacji przychodzi przełom. Nie przynosi on lenistwa i odpuszczenia. Wprost przeciwnie. Pozwala się skupić na tym, by się doskonalić. Jednak już bez presji, ale z miłości do tego, co może się wydarzyć.
Odpowiedzialność
Podobno po 30 można w końcu dorosnąć. Wziąć odpowiedzialność za swoje życie i decyzje. Nie powierzchowną, ale taką w pełni. Z podniesionym czołem.
To coś co również motywuje nas do wysiłku. Wiemy, że o co zawalczymy to mamy szansę zdobyć. I dlatego właśnie życie zaczyna się po 30.
Odwaga, by spełniać marzenia
W życiu masz to, na co się odważysz. Na szczęście wraz z upływem lat zdobywamy coraz więcej odwagi. I wierzymy, że naprawdę sporo może nam się udać. Dlatego sięgamy po to czego pragniemy. Odrzucamy koncentrowanie się na sferze marzeń, zaczynamy działać.
Mamy doświadczenie. Wiemy już, że zbyt wiele rzeczy się obawiamy. Martwimy się o to, co nigdy się nie wydarza. Umiemy już wyluzować, odpuścić. Oczyszczamy swoje myśli i koncentrujemy się na tym, co przynosi los. Same kształtujemy rzeczywistość.
Fakt ten sprawia, że życie zaczyna się dla nas po 30.
Zostaw komentarz