Czym jest sukces po 30? I dlaczego często nie tym, co sądzisz?
Winston Churchill powiedział, że „sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu” i pod wieloma względami trafił w sedno. Sukces wymaga wytrwałości, uporu i konsekwencji. Potrzebuje też nadziei, ale przede wszystkim znalezienia swojej drogi w życiu. Czym jest sukces i dlaczego po 30 często nasza definicja sukcesu nieoczekiwanie zmienia się?
Sukces po 30– tak sądzimy i tak się mylimy
Przez lata wielu z nas sądzi, że sukces to mieć pracę, którą się kocha, miejsce do życia, które jest wygodne i dopasowane perfekcyjnie do naszych potrzeb. Sukces to być szanowaną. Rozwijać się w kierunku, który nas interesuje.
Często jednak po latach, gdy osiągamy to wszystko, czego pragnęliśmy w przeszłości, wcale nie mamy poczucia sukcesu. Bo same wystarczająco wysokie zarobki nie wystarczą. Podobnie jak dobry samochód czy mieszkanie – to nadal za mało. Gdy brakuje nam rodziny, która daje nam szczęście i prawdziwych przyjaciół, którzy chronią nas przed samotnością – to rodzi się w nas dojmująca pustka.
Po latach starań, pracy, nauki, nagle okazuje się, że dużo bardziej od zaszczytów tego świata i dóbr, które możemy kupić cenniejsze są – święty spokój, poczucie, że jest się w miejscu, w którym zawsze chciało się być oraz właściwi ludzie obok.
Przez lata możemy gonić za czymś, co może wydawać się nam symbolem sukcesu, a co wcale sukcesem
nie jest.
Przeczytaj – czym jest sukces? Liczy się tylko kasa i sława
Jak definiujemy sukces po 30?
Słownik PWN definiuje sukces jako pomyślny finał przedsięwzięcia. Innymi słowy coś sobie planujemy,
a to się nam udaje i dzięki temu możemy otrąbić sukces. Sukces w definicji PWN to sława, majątek i
wysoka pozycja społeczna. Coś policzalnego, łatwego w weryfikacji, trudnego do przeoczenia.
Sukces tłumaczony jest także jako suma talentu i ciężkiej pracy. Tomasz Gollob powiedział: „Gdybyśmy
sukces sportowy określili jako zdanie wielokrotnie złożone, to talent w tym zdaniu jest zaledwie kropką, a
reszta to bardzo ciężka praca. I to właśnie charakteryzuje mistrzów”.
Są też inne definicje sukcesu, które koncentrują się niekoniecznie na samym efekcie działań, ale samym
staraniu się i dążeniu do celu na najwyższym poziomie, w sposób, który nas wyróżnia. Chodzi o to, by
spełniać marzenia, ale jednocześnie nie zaniedbywać innych aspektów życia. Dbać o życiową równowagę
i szczęście na wielu polach. Chodzi o to, by unikać zatracania się i gubienia.
Co nam przeszkadza w osiągnięciu sukcesu?
Niestety droga do sukcesu nie jest prosta. Wymaga determinacji, uporu, siły wewnętrznej. Czasami
również poświęceń. Po drodze sporo rzeczy może pójść nie tak.
W drodze na szczyt przeszkadza nam zbytni perfekcjonizm, a także syndrom oszusta, który jest niczym
innym, jak szeptem prosto do ucha – nie zasługujesz na to, co osiągnęłaś, to na pewno pomyłka, zaraz
wszyscy odkryją prawdę. Syndrom oszusta sprawia, że nie potrafimy przyjąć swoich sukcesów.
Wypieramy swoje osiągnięcia.
Problemem jest też stres
Niestety droga do sukcesu po 30 to również pasmo stresów. To pościg i rozczarowanie. Walka o pozycję zawodową i materialną wiąże się z ostrą rywalizacją i samotnością. Wielu ludzi w tym przemożnym dążeniu niestety się gubi, zatraca to, co ważne. W konsekwencji łapie nie tylko sukces, ale również wypalenie zawodowe, czy depresję.
Słowo sukces jest magiczne, elektryzuje, skupia na sobie całą uwagę. Niestety też oślepia. Zaburza równowagę, sprawia, że zamiast tego, czego pragniemy – zyskujemy rozwalone życie prywatne i choroby.
Brak równowagi wewnętrznej to nie tylko problemy wymieniowe powyżej, ale również niestety większe ryzyko nowotworów.
Sukces po 30 nie jest doskonały
Sama droga nie jest jednak jedynym wyzwaniem. Także realizacja celu może być trudna. Na szczycie może się okazać, że jesteśmy przeraźliwie same. Po drodze pozostawiliśmy zbyt wiele osób, które…z powodu naszej drogi oddaliły się od nas. Być może przestały nas rozumieć, onieśmielamy ich lub…po ludzku nam zazdroszczą. To wielka szkoda, bo sukces świętowany w samotności nie smakuje tak dobrze.
Wielcy ludzie, ludzie sukcesu są niestety często przeraźliwie samotni.
Osiąganie sukcesów to zawsze ryzyko. W praktyce tak to wygląda – nie sama radość, ale wiele przeszkód po drodze. Poza tym sukces, wbrew oczekiwaniom, to nie zawsze coś pozytywnego. Każdy sukces ma
swoją cenę, którą musimy zapłacić. Nie zawsze mamy tego świadomość, zwłaszcza gdy zaczynamy
starania, by coś osiągnąć. Bo sukces co do zasady nie jest doskonały.
Czy wystarczy wytrwałość? Pułapka sukcesu
Niestety sukces w dużym stopniu zależy od szczęścia. Sama wytrwałość i konsekwentne działanie nie wystarczą. Mówienie komuś, że może wszystko i wszystko od niego zależy jest niestety nieprawdą, czyni więcej szkód niż pożytku. Jest zbyt wiele zmiennych i niewiadomych oraz czynników, które od nas nie zależą. Sukces jest nieprzewidywalny. Wszystko może iść zgodnie z planem, ale równie dobrze może pojawić się czarny łabędź (czynnik, którego nie da się przewidzieć) i wszelkie plany przestają mieć rację bytu.
Dzisiejszy świat jest bardzo dynamiczny, zmienny, stąd wytrwałość i pracowitość, ku przerażeniu wielu, może wcale nie być cnotą, tylko kulą u nogi. Obecnie dużo silniej liczy się bowiem elastyczność i szybkie przystosowywanie się do zmian. Poza tym na drodze do sukcesu znaczenie ma kierowanie się motywacją wewnętrzną (a nie zewnętrzną), a także wysoka samoświadomość. Potrzebna jest też umiejętność odpuszczania, żeby wiedzieć, kiedy dalsze starania przyniosą więcej szkód niż pożytku.
Sam sukces po 30 nie jest tak prosty i jednoznaczny jak może się wydawać.
Zostaw komentarz