Dla kogo praca zdalna będzie przekleństwem?
Praca zdalna jawi się jako raj na ziemi. Kto by tak nie chciał? Siedzi się na swoim ulubionym fotelu, pije doskonałą kawę, głaszcze kota…i pracuje. Jest cisza, spokój. Nie trzeba się nawet przebierać, zakładać eleganckich butów, stać w korku, frustrować na spóźniający tramwaj. Wszystko na miejscu. Dom dopilnowany – dla odważnych i ambitnych – wchodzi w grę opcja gotowania zupy jedną ręką, a drugim okiem sprawdzania zadania domowego dziecka. Można wyskoczyć po córkę czy syna do przedszkola.
Żyć nie umierać. Jednak czy rzeczywiście? Czy praca z domu jest taka właśnie jak ją widzimy? A może wygląda całkiem inaczej? I czy każdy się do niej nadaje? Dla kogo praca zdalna będzie przekleństwem?
Praca zdalna. Wyobrażenia kontra rzeczywistość
Praca zdalna ma wiele atutów. I to właśnie o nich się mówi, gdy planuje się taki sposób wykonywania
swoich obowiązków. Podkreśla się wygodę, niezależność, oszczędność czasu i pieniędzy.
Czy jednak praca zdalna to tylko wygoda? Oczywiście nie.
Nie zawsze istnieje możliwość wykonywania swoich obowiązków o dowolnym czasie. Czasami mimo że pracujemy zdalnie, teoretycznie mamy tryb zadaniowy, to i tak musimy być dostępne w określonych godzinach. Na przykład z uwagi na pracę innych osób i konieczność współpracy z nimi. Żeby dobrze wykonywać swoje obowiązki, musimy być przy komputerze o pewnych porach dnia, a czasami nocy. Nie zawsze wystarczy być „cwaną” i odhaczyć swoje obowiązki w 2h w trakcie dnia. Czasami praca zdalna to tak naprawdę siedzenie w domu od rana do wieczora.
Niekiedy zamieniamy 8 h w biurze na 11 h w domu. Czy to lepsza opcja?
Rozpraszacze
Z pracą zdalną jest tak, że trudno ją oddzielić od domu. Nawet jeśli mamy pokój-biuro, to nadal nie jest
on hermetyczny. Dochodzą do niego hałasy z pokoju dzieci, słychać zniecierpliwione szczekanie psa, dzwonek do drzwi, itd. Istnieje też problem „nieogarniętej rodziny i znajomych”, którzy być może wpadną na pomysł, że skoro jesteś w domu, to pewnie nic takiego nie robisz. Można do ciebie zawsze wpaść i napić się kawki.
Są też inne rozpraszacze, które działają na niektórych bardziej, na innych mniej. Na przykład – sterta prania, kurz na podłodze, nieumyte naczynia. Są osoby (i dla nich praca zdalna może być przekleństwem), które nie są w stanie się skupić w bałaganie. Zanim zaczną pracę, muszą posprzątać. W konsekwencji często okazuje się tak, że to na nich spoczywa obowiązek prowadzenia domu. Skoro są w domu, to przecież ogarną przestrzeń. Są na miejscu, to „machną” obiad…
Nie wspominając, że od pracy mogą odciągać…seriale, nieumalowane paznokcie. Gdy człowiek nie ma głowy do obowiązków, to naprawdę wystarczy drobnostka.
Osoby niepracujące w domu, nie wiedzą, jak czasami trudno się zmobilizować do pracy. I jak mocno
przeszkadza w codziennych obowiązkach rozgardiasz i bardziej kuszące opcje spędzenia czasu.
Motywacja i nuda
Dla wielu nie do przeskoczenia będzie kwestia motywowania się. Gdy nie ma obok szefa, ani innych
osób, to może robić się trudno.
Trudniej robić to, co należy. Zwłaszcza jeśli praca zdalna jest naszym standardem od poniedziałku do piątku przez cały rok, a właściwie lata. Tym trudniej, im mniej mamy spotkań w biurze, wyjazdów integracyjnych itd.
Wyzwaniem może być także nuda. Tradycyjna praca to bowiem coś więcej niż obowiązki, to spotkania z współpracownikami, szkolenia, wyjścia na piwo, to pogaduchy, wspólne lunche, itd. Te wszystkie teoretycznie mało znaczące „przerywniki” a nawet zjadacze czasu tak naprawdę poprawiają efektywność.
Sprawiają, że pracuje się nam lepiej, a współpraca z innymi osobami (a czasami zdrowe konkurowanie) daje jeszcze lepsze wyniki.
Praca zdalna jest po prostu trudna…
Nic dziwnego, że po czasie przymusowej pracy zdalnej wielu pracodawców postanowiło ściągnąć
pracowników do biur.
Praca zdalna jest także coraz mniej chętnie oferowana nowym pracownikom. To dlatego, że wbrew pozorom nie sprzyja ona większości osobom. Do pracy zdalnej trzeba mieć naprawdę duże motywacje i odpowiedni charakter.
Praca a dom
Praca zdalna utrudnia zachowanie balansu życiowego, oddzielenia obowiązków zawodowych od życia rodzinnego. Zbyt mocno i intensywnie wkracza bowiem w przestrzeń domową.
Wiele osób pracując z domu, tak naprawdę mniej odpoczywa, ma zdecydowanie utrudnione warunki do relaksu i zachowania niezbędnej wewnętrznej równowagi. Nic dziwnego, że praca zdalna to większe
ryzyko wypalenia zawodowego.
Dla kogo praca zdalna nie będzie odpowiednia?
Praca zdalna wymaga systematyczności, cierpliwości i ogromnych zdolności motywowania się. Nie jest to najlepsza opcja dla pracoholika. Żeby była efektywna i mogła być kontynuowana przez lata, wymaga bowiem równowagi. Trzeba znaleźć czas na odpoczynek, pasje.
Nic dziwnego, że dziś wielu pracodawców odchodzi od pracy zdalnej, zamieniając ją na pracę hybrydową. Połączenie pracy z domu, z pracą w biurze pozwala zachować atuty pracy zdalnej i nieco wyeliminować jej wady – zadbać o odpowiednią integrację, motywację i zapewnić pracownikowi poczucie większego utożsamiania się z miejscem pracy.
Zostaw komentarz