Główne menu

Dlaczego kobiety nie przestają myśleć i ciągle analizują każdą drobnostkę?

Choć pewnie nie każdy „prawdziwy samiec” się z tym zgodzi, kobiety, z racji swoich trochę mniejszych mózgów, nie są płcią głupszą. Ale co do jednego panowie mają rację – myślimy inaczej niż oni.

Profile of graceful woman with a ponytail hairstyle

Kobiece mózgi funkcjonują na nieco odmiennych zasadach, by wspomnieć tylko typowo męskie zdolności w kierunku rozumowania przestrzennego i typowo kobiece umiejętności w zakresie rozumowania indukcyjnego.

Te różnice w działaniu mózgów nie ograniczają się do czytania map czy dobierania obrusów pod kolor tapety. Wynika z nich również powszechnie znana „zasada związkowa”: mężczyźni są prości, a kobiety skomplikowane. Skomplikowane, ponieważ bez przerwy myślą. Non stop.

 

Analizują, oceniają, podejrzewają, wyciągają wnioski, zastanawiają się, porównują, gdybają… Słowem, nie ma rzeczy, której nie dałoby się jakoś tam przemyśleć.

Mózgowe bazy danych

„O czym myślisz, kochanie? O niczym. Jak można myśleć o niczym?” To doskonale znany dialog pomiędzy mężem i żoną. Większość kobiet nijak nie może pojąć tego „myślenia o niczym”. Przecież nie da się tak po prostu wyłączyć mózgu! A jednak.

Jeśli oglądałyście skecz o różnicach między żeńskim i męskim mózgiem, to już wiecie, że mężczyźni mają swoje „pudełko nicości” (zobaczcie tutaj). My go podobno nie mamy. Zawsze snujemy jakieś rozważania. Bo dla nas istotny jest każdy drobiażdżek. KAŻ-DY.

Najmniejszy detal widoczny tylko pod mikroskopem, i to tym elektronowym. Analizujemy drobiazgowo gesty i słowa, po wszelkim możliwym kątem. Rozkładamy na czynniki pierwsze, aż dziw, że jeszcze nie odkryłyśmy żadnych nowych cząstek elementarnych. Wszystko się liczy, bo wszystko może mieć później znaczenie.

Jakaś drobnostka, lecz w kluczowym momencie, podczas niezwykle ważnej rozmowy, będzie koronnym argumentem. Można ją z tryumfem wygrzebać z czeluści pamięci – acha, mówiłam, to jednak nie było takie „nic”!

Mężczyzna, zdezorientowany, nie pamięta w ogóle czegoś takiego, a już na pewno nie ma pojęcia z czym to się kiedyś mogło łączyć i co dalej z tego wynika.

 

Skąd ta skłonność do przemyśliwania każdego aspektu życia? Nie bez znaczenia jest to, że my widzimy więcej szczegółów i zapisujemy w mózgach więcej danych. W końcu w czasach jaskiniowych byłyśmy „zbieraczkami”, czyż nie? Więc kolekcjonujemy sobie te obserwacje w pamięci, no a skoro te dane już są w głowie, to przecież nie mogą się zmarnować.

Tym bardziej, że kobiecy mózg działa w pewnym sensie kompleksowo – nie skupiamy się na jednej czynności, tylko robimy kilka rzeczy naraz. Dlatego myśląc o jednym, automatycznie pojawia się drugi temat, potem następny i tak powstaje cała historia, z 20 rozdziałami, przypisami i bibliografią na końcu.

Co ciekawe, gdy zaczniemy ją „odczytywać” np. partnerowi, pojawią się w trakcie prelekcji dodatkowe interpretacje, uwagi i korekty w tłumaczeniu. Sorry, taki klimat, nie nasza wina, z anatomią mózgu nie wygramy.

Z drugiej strony zadziwiające jest to, że mimo tak poważnego i wnikliwego podejścia do konkretnego zagadnienia, połączonego z rzekomo wrodzoną gadatliwością, stajemy się zaskakująco milczące, gdy przychodzi do spraw ważnych.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>