Dlaczego mężczyźni zdradzają?
Dla wielu osób życie jest proste. Jeśli kochasz, to nie zdradzasz. Po prostu. Dla tych, którzy przeżyli romans, sytuacja nie jest już jednak taka jednoznaczna. Przekonują, że jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas może się pogubić, a tyle zdrad, ile powodów. Tylko dlaczego w ogóle to się zdarza? Dlaczego zdradzamy? Dlaczego mężczyźni zdradzają? I jak spojrzeć na zdradę jak na szansę na odbudowę relacji a nie koniec związku?
Dlaczego mężczyźni zdradzają? Bo nie wiedzą, co to znaczy kochać
W przypadku wielu mężczyzn (kobiet zresztą też, ale ten artykuł jest o powodach męskiej zdrady), miłość utożsamiana jest z chwilowym wzlotem, momentem oderwania od rzeczywistości emocji. Wystarczą motyle w brzuchu, błogość po seksie i można wpaść jak śliwka w kompot. Mylenie zakochania z miłością skutkuje tym, że ludzie stawiają wszystko na jedną (nową) kartę.
Bo są niedojrzali emocjonalnie
Powyższa cecha łączy się ściśle z tym, co zostało napisane powyżej. Mężczyźni zdradzają, bo są niedojrzali emocjonalnie, mają mylny obraz miłości, nie rozróżniają pożądania od głębszego uczucia, nie potrafią zaakceptować odpowiedzialności i obowiązków wynikających z budowania związku z drugą osobą. Wielu mężczyzn ucieka przed „dorosłym życiem”, wybiera łatwą i szybką przyjemność, adrenalinę i złudne poczucie, że „coś się dzieje”, jest fajnie, elektryzująco i z tą kobietą tak będzie już zawsze. Stabilizacja i wyzwania związane z budowaniem związku kojarzą im się z nudą.
Bo czegoś im brakuje…
Zdrada to w powszechnym ujęciu skutek a nie przyczyna. Skutek oddalania się od siebie, braku porozumienia, zaspokajania głębszych potrzeb, nudy, zapominania o sobie, niedbania o siebie, samotności w związku. W takim ujęciu zdrada pojawia się w pustych związkach, w których ludzie tkwią razem, ale już nie wiedzą czemu. Są rozczarowani i zmęczeni sobą.
Czy tak jest zawsze? Niestety nie. Okazuje się, że najnowsze wyniki badań pokazują coś całkiem innego mianowicie, że zdradzają również ludzie będący w szczęśliwych związkach.
Bo mają niskie poczucie własnej wartości
Flirt dla podbudowanie ego? Zdarza się często. Tak, jak wskoczenie z inną do łóżka, by na nowo poczuć się pożądanym, atrakcyjnym, wystarczająco dobrym.
Mężczyźnie, który czuje się niedoceniony, odtrącony, niewystarczająco męski, wyjątkowo kusząca wydaje się opcja zdobycia innej. Pozwala poczuć się na nowo panem sytuacji, poczucia, że druga osoba się mną zachwyca i nie widzi świata poza mną.
Bo muszą walczyć o seks
W związkach, w których seks jest kartą przetargową, często dochodzi do zdrad. Gdy kobieta manipuluje mężczyzną, stosując bezsprzeczny argument „albo będzie dziś albo nie będzie”, on czuje, że musi bardzo się starać, niemal chodzić na paluszkach, być idealną wersją siebie (niemożliwą w osiągnięciu), by ona w końcu go „dopuściła”. Ciągła walka o władzę w związku nierzadko kończy się zniechęceniem i poszukiwaniem kobiety, która traktuje seks jako sposób na czerpanie i dawanie przyjemności, tak po prostu.
Bo chcą zmienić partnerkę, ale tchórzą
Zdrada często wynika z potrzeby zmiany partnera, z jednoczesnym silnym strachem wynikającym z ryzyka tej sytuacji. Mężczyzna nie jest usatysfakcjonowany związkiem, ale jest mu wygodnie w nim tkwić, dlatego szuka na boku. Gdy znajdzie wystarczająco dobrą partnerkę, być może odejdzie do niej. Wcześniej nie zakończy związku, bo jest tchórzem. Boi się zostać na lodzie.
Dlaczego mężczyźni zdradzają? Bo są egoistami
Panuje też pogląd, że mężczyźni zdradzają, bo są egoistami, myślą tylko o sobie, o swoich potrzebach. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Nierzadko żyją w przekonaniu, że można mieć wszystko i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie chcą zakończyć kłopotliwego związku, bo to dla nich zbyt trudne, wolą zachować pozory, utrzymywać długoletnią relację, a radości szukać gdzie indziej….
Zdrada jest wynikiem problemów w komunikacji w związku. Często jest po prostu głupim wołaniem o naprawianie tego, co się zepsuło, sygnałem bezradności i rozpaczy. W niektórych przypadkach pozwala naprawić związek. W innych kończy go raz na zawsze.
Powodów zdrad jest całe mnóstwo…Nie brakuje naukowców, którzy poświęcili zagadnieniu kilka lat życia.
16 komentarzy
jakie to proste… aż się rodzi pytanie Z KIM CI NIEWIERNI ZDRADZAJĄ? zapewne jestem oszołomem, zaślepionym nadmiarem plemników i świata wokół nie widzę wcale. Dla mnie świat jest zdecydowanie prostszy – są szczęśliwi w związkach i im nie zaszkodzi żadna pokusa, są też tacy, którym „się zdawało” i ulegną nawet mrzonkom – płeć jest bez znaczenia, chyba, że chce Pani wywołać falę powrotną pod jakże popularnym obecnie hasłem „metoo” – żeby zdradzać, trzeba mieć z kim. Ludzie! Otrząśnijcie się wszyscy bez względu na płeć. Onanizm, to nie zdrada, a skoro ona wystąpiła, to niby z kim? Z laleczką Barbie za kilkadziesiąt tysięcy? podobno na świecie płeć generalnie zajmuje tą sama liczbę komórek po obu stronach równania. Nie cierpię fałszu i dobrych rad.
Nie umiem (a nawet nie chcę) w jednym wpisie poruszać wszystkich zagadnień. Dlatego może wychodzi za prosto….:D Zdradzają też kobiety, pewnie. Są też singielki na tym świecie z nimi też można zdradzać, co nie znaczy, że mężatki tego nie robią.
Szczerze też wpis jest skierowany do tej i do płci. Ale i tak uważam, że jest to ciekawy wpis 🙂
Zgadzam się, trzeba zadać pytanie: dlaczego ludzie zdradzają? Robią to obie płci, przecież mężczyźni zdradzają z kobietami, a nie z kotem.
Gdyby znać odpowiedź na to pytanie, można by klinikę złamanych serc otworzyć lub ministerstwo zapobiegania zdradom.
A kobiety ? Chyba też mają podobne powody do zdrady ..;)
Pewnie, ale artykuł nie o tym 😉
najgorsze jest chyba takie rozchwianie, ciągła zmiana zdania – dzisiaj jesteś wspaniała, ale jutro już mam cię dosyć,
ale jak sobie pójdziesz to mi jednak czegoś brakuje, więc jednak wróć, a nie, teraz mi za blisko, więc sobie idź, a właśnie teraz zrobiłem dziewiątą listę porównań i odkryłem że NIE jesteś doskonała…to straszne, w takim razie na nowo rozpisuję listę wad i zalet, chyba mnie rozumiesz? nie chcę wpaść przecież z deszczu pod rynnę…
co ty mówisz? że jesteś strasznie zmęczona tym wszystkim? niemożliwe… niestety mam słaby charakter i troszkę problem z podejmowaniem decyzji, co zrobię krok naprzód to potem nachodzą mnie wątpliwości, więc dla pewności robię cztery kroki w tył….
mam nadzieję że mi wybaczysz ten trzydziesty piąty raz…?
Swietnie napisane, popieram w 100
przeżyłam to, mąż mnie zdradzał, nie życzę nikomu takiego czegoś, takie przeżycie bardzo zmienia, oszukiwał 1,5 roku kłamał w żywe czy, dalej kłamie że nic nie było a ja mam dowody, rozwalili dwa małżeństwa, piątka małych dzieci już normalnej rodziny mieć nie będzie, w głowie mi się to nie mieści, przez całe swoje życie nie wylałam tyle łez co przez tą sytuacje, szansę mu dałam wielokrotnie ale nie umiał jej wykorzystać, nie wybaczę raczej tego nigdy i nie zapomnę do końca życia,obecnie nie jesteśmy razem, postawiłam warunek albo praca jego z nią albo rodzina,spakował się i wybrał. oficjalnie nie są razem i nigdy nie byli, nie wiem co dalej będzie ale przeboleć tego nie mogę. nie tak sobie życie planowałam,teraz to tylko myślę sobie żeby Bóg dał mi siłę żeby to wszystko przetrwać, mój mąż jest właśnie taki jak w artykule opisano, właśnie taki, egoista zasrany!!!!!
🙁
Niech panowie odpowiedzą na to pytanie, kobiety mogą tylko się domyślać.
Pani Doroto gratuluje cudownego artykulu który wręcz ocieka erudycja. A tak naprawde, współczuję pani bardzo. Emocji nie da się wygasic pisząc seksistowski artykuł. Mizandrycznych artykułów są tony z których czytamy „faceci to egoistyczne niedojrzałe emocjonalnie tchorzliwe świnie” chcesz kogoś uderzyć nie musisz niczego szukać. Może w końcu przeczytam rzetelny artykuł w postaci listy powodów zdrady (fakty nie potrzebują komentarzy), a znalazlyby się tam iście kretynskie powody, chodzby: „będę miała znowu zdeformowana dupe” jest to duze nacigniecie z mojej strony, ale jest to pośrednia przyczyną zdrady, ktora wziela sie z życia. Zakończę już może moja wypowiedź zanim się uruchomie całkowicie i życzę pani więcej szczęścia a przedewszystkim wyleczenia z pani osobistego traumatycznego doświadczenia.
Haha 🙂 Padłam. Pozdrawiam Tomasz 😉
Hmm wszystko to co napisałaś mogę ze spokojnym sumieniem przypisać również płci pięknej.
Tylko jedno „ale” mężczyźni nie flirtują jeżeli nie mają na celu finalizacji w łóżku. Jeżeli męski osobnik twierdzi, że to _lubi_ należy go wysłać na odpowiednie badania 😀
A ja stanę tu trochę w obronie panów, bo artykuł wydaje mi się dość krzywdzący. Mężczyźni też mają rozum, uczucia, zakochują się i odkochują, bo to przecież jak najbardziej ludzkie. Takie zwalanie wszystkiego na popęd czy niedojrzałość jest strasznie infantylne, bo każdy ma jednak swój rozum i wie, co robi. Prawda jest taka, że kiedy związek jest dobry, to nie myśli się o zdradzie, a to, że się nie układa, często nie jest winą tylko jednej strony – przecież związek to dwie osoby! Nie chcę tu usprawiedliwiać zdrad, a tym bardziej mówić, że wina leży po stronie kobiety, ale nie wszystko jest zawsze zero-jedynkowe.