Główne menu

Dlaczego (NIE) warto mieć ragdolla?

Był taki mem. Czym się różni posiadacz psa od właściciela kota? Ten pierwszy o 6 rano w deszczu, mrozie, chłodzie wychodzi na zewnątrz, by wyprowadzić psa. Ten drugi przewraca się na drugi bok i przytula kota. Psiarze będą protestować, ale kociarze na pewno powiedzą, że jest w tym trochę racji. Jednak nie twórzmy sztucznych podziałów. Nie będziemy dowodzić wyższości posiadania kota nad posiadaniem psa. Tym razem będzie o bardzo popularnej ostatnio rasie kotów – ragdoll. I dość przewrotnie o tym, dlaczego NIE warto mieć kota tej rasy. Bo nie warto?

Ragdoll czyli szmaciana lalka

Ragdoll to stosunkowo młoda rasa kotów, która powstała w latach 60tych ubiegłego wieku. Miała być rasą idealną – kotów spokojnych, zrównoważonych, wyjątkowo cierpliwych, idealnych do domów z dziećmi, a także dla starszych osób.

I okazało się, że tak się stało. Ragdoll czyli szmaciana lalka, swoją nazwę zawdzięcza wyjątkowej cesze tego kota. Gdy weźmiemy kota na ręce, stanie się on bezwładny, wyjątkowo rozluźniony. Tak właśnie jak szmaciana lalka. Poza tym wygląda jak zabawka. Kot ten dla wielu jest po prostu piękny. A jego wrodzona cierpliwość i brak agresji sprawiają, że staje się idealnym towarzyszem człowieka.

Jednak dzisiaj o tym, dlaczego nie warto decydować się na tego kota. Skoro taki jest super, to w czym problem?

Po pierwsze często trzeba na swojego kota poczekać, bo wiele kotów jest rezerwowanych już przed urodzeniem. Nie jest łatwo znaleźć dobrą hodowlę i kota, który będzie nam odpowiadać. Jednak to dopiero początek problemów…

ragdoll

Niby kot a jak pies

Ragdoll to niewątpliwie kot. Nie da się ukryć.

Jednak często zachowuje się jak pies. Nauczony, umie aportować, chodzić na smyczy, przybijać piątkę czy podawać łapkę, miauczy w podzięce, gdy dostaje miskę z jedzeniem. Wiele osobników uwielbia spacery koło nogi opiekuna, nie boi się wody, ba, próbuje nawet wskoczyć do wanny…

Ragdolle są bardzo przywiązane do ludzi. Chodzą za opiekunem krok w krok. Nawet kiedy śpią, to blisko swojej pani czy pana. Podczas pracy – na biurku. Wieczorem – na kapanie tuż obok nogi lub na kolanach.Uwielbiają też wdrapywać się na łóżko i układać w pościeli. Szybko przystosowują się do trybu życia „swoich ludzi”.

W łazience potrafią „pomagać” przy makijażu oraz z zaciekawieniem będą próbować wskakiwać do wanny. Nie ustępują na krok nawet w toalecie. Zdarza się, że ragduś znajdzie sobie wygodne miejsce, gdy pani zasiada na wc… w jej opuszczonych spodniach.

Zapomnij o tym, że będziesz choć chwilę sama…Gdy masz ragdolla, nigdy.

Patrzy na Ciebie

Intymność? Spokój?

Na pewno nie.

Ragdoll to kot, który Cię zawsze obserwuje. W każdym momencie patrzy, co robisz…No chyba, że śpi, wtedy czuwają tylko jego nadstawione uszy.

Gdy gotujesz, wyciągasz produkty spożywcze, próbuje wejść do szafki czy wskoczyć do lodówki. Nie zawaha się, żeby powąchać talerze w zmywarce. Musi wskoczyć na krzesło, żeby zobaczyć, co jesz. Jeśli mu pozwolisz, a zapewne nie będziesz miała innego wyjścia, wskoczy także na stół. I będzie sobie leżeć, bo tak miło wszystko widzieć z góry.

Ja tu siedzę

Ragdolle potrafią być naprawdę duże. Zwłaszcza kocury, które mogą ważyć 9-10 kilogramów i mierzyć 1,2 metra. Taki kotek to sporo miejsca do głaskania, ale też… słodki „maluch”, który plącze się pod nogami.

Gdy usiądzie na krześle, a to Twoje miejsce, to nawet możesz próbować na niego usiąść, ale on będzie patrzył na Ciebie ze spokojem do czasu aż sama go z krzesła nie ściągniesz. Na schodach gdy się rozsiądzie, Twoja w tym głowa, żeby go ominąć, albo przesunąć. Jemu wygodnie, po co ma się ruszyć?

Czesanie, czesanie

Ragdoll to mnóstwo miękkiego, delikatnego futra, w dotyku przypominającego królicze futerko. To wymaga czesania, częstego, by uniknąć nadmiaru sierści…wszędzie. A gdy jest czesanie, to Twój kot nadstawi jeden i drugi bok, odsłoni brzuszek i…wymusi dodatkowe głaskanie.

Mając ragdolla, musisz zaprzyjaźnić się z rolkami do odzieży. Poza tym odkurzanie, codziennie. To takie minimum.

Taki jestem słodki

Kupisz ragdolla i masz przekichane, bo jeśli masz dwójkę (lub więcej) dzieci, to każde będzie chciało się z nim bawić.

Uznasz szybko, że jeden kot to za mało. Inne ragdolle też są śliczne, są inne umaszczenia, tak wiele hodowli, tyle uroczych zdjęć.

A dzieci…kota uwielbiają. Kłócą się, kto aktualnie ponosi go na rękach, kto może wozić go w wózku i kto da mu jeść.

Fascynacja nie kończy się po paru miesiącach. Ragdolle dają się lubić i z cierpliwością znoszą głaskanie, noszenie, przytulanie. Uwielbiają swoich ludzi. Dlatego z łatwością sprawiają, że w domu znajduje się, dziwnym trafem, coraz więcej zabawek dla kota i coraz lepsze akcesoria. Ragdolle tak zaczarowują właścicieli, że ci kupują coraz nowsze przysmaki, najlepsze karmy, itd. a często…kolejnego ragdolla. Bo jeden to za mało.

I tym sposobem kot szczęśliwy, a właściciel owinięty wokół jego łapki.

Dlatego nie kupuj ragdolla. Bo pożałujesz. 😉

    4 komentarze

  • Gość

    Mam ragdolla i jest super!

  • Asia

    Super artykuł. Chcę Radgolla:)
    Po przeczytaniu jeszcze bardziej

  • gg

    Ja ma 2 Ragdolle kotkę i kocura, każdy całkowicie inny, pewne cechy mają tak jak pisze w artykule, ale dużo trak naprawdę zależy od tego na jaki charakter trafimy u kota. Po 3 latach bycia z tymi kotami bardzo je kocham ale wiem, że już 2 raz nie kupię, sierści z nich tyle, że można by dywan upleść, wszystko i wszędzie jest w sierści, nie pomaga regularne czesanie i sprzątanie, ty posprzątasz, a tylko się obrócisz znów są kłaki od nich, masakra. Wyspać ci się nie dają, bo one chcą wstawać i się pieścić i cię budzą, godzina im jest obojętna. Także o 1 w nocy możesz mieć pobudkę na pieszczoty 🙂 Strasznie rozmowne. Na wszystko mają inną intonację dźwięków, zapomnij o spokoju. No i jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, że przy obecnych cenach i wzroście cen, to trzeba się liczyć z niemałym wydatkiem na wszystkie potrzeby naszego pupila. W jedzeniu bardzo grymaszą mają swoje ulubione jedzenie i zapomnij, że się tkną czegoś innego. 🙂 A jak im nie dasz to tak miauczą, że nie da się wytrzymać. Ja mając przez 16 lat poprzedniego kota persa, to teraz porównując te kocury do tamtego to pers był kotem bardzo spojonym i nie wymagającym, a te bardzo wymagające i upierdliwe. Tak jak będą żyć tych 15-16 lat jak pisze to jeszcze trochę mi zostało z nimi udręki i bałaganu. 🙂

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>