Dlaczego warto związać się z kobietą po 30-stce?
Istnieje dziwny stereotyp, który mówi, że im młodsza kobieta, tym lepsza. Przecież taka dwudziestolatka, a jeszcze lepiej nastolatka to dla mężczyzny jak trofeum. Zdobył ją, zatem jego notowania rosną. Wszyscy widzą, że jest KIMŚ. Mężczyzna może taką młodą dziewczynę sobie ukształtować, jak ktoś kiedyś dość obrazowo określił „ulepić” niczym postać z gliny.
Tymczasem prawda jest zupełnie inna. To właśnie kobieta po 30-stce może wnieść do związku nieporównywalnie więcej niż nastolatka. Dlaczego?
Kobieta alfa dla odważnych
Mężczyźni boją się niezależności. Często przytłacza ich wizja związania się z kobietą, która już osiągnęła coś w życiu.
Mówią o niej ze znaczącym uśmieszkiem „kobieta alfa”. Tymczasem prawda jest taka, że silnych kobiet obawiają się…. słabi mężczyźni. Ci pewni siebie, którzy mają coś do zaoferowania nie mają takich obaw. Tak, tak…
Silne kobiety omijają wszyscy ci, którzy poszukują pań uległych, niemających własnego zdania, łatwych do podporządkowania. Z obawy przed własną maleńkością, przeciętnością…szukają kobiet, które nie pobiją ich inteligencją, nie przyćmią ich wdziękiem, nie będą stanowiły dla nich zagrożenia.
Tymczasem trzeba byłoby spojrzeć na to z innej strony. Silna kobieta może wspierać mężczyznę, bez uwieszania się na niego, bez poczucia, że wszystko mu zawdzięcza, bez tego uporczywego ciążenia niczym kula u nogi. To dla dojrzałego mężczyzny zaleta.
Taki pan nie musi poprawiać sobie samopoczucia i budować własnego ego związkiem z uległą kobietą. On kreuje siebie na innym polu. Choć jego partnerka nie jest rozkosznie bezbronna, niczym dziecko, ma wszystko, by być godną partnerką na całe życie. Mogą być sobie równi.
Sprawdź, czy jesteś kobietą alfa
Seksualna niebezpieczna
Kobiety po 30-stce są dojrzałe pod każdym względem, otwarte na branie i dawanie rozkoszy, pewne swojej kobiecości.
Kobiety akceptują swoje ciała, a nie od dzisiaj wiadomo, że to bardzo wzmacnia siłę ich oddziaływania. Wiedzą, jak zaspokoić siebie i partnera.
62 komentarze
Dzięki za ten artykuł, tego mi było trzeba :**
Proszę 🙂 Pozdrawiam 🙂
wszystko się zgadza 🙂
Dzięki 🙂
Na Was zawsze mogę liczyć 🙂
Na forum też jest ciekawie 🙂
Jasne, że tak 🙂
Oj Dorota, napisałaś, opublikowałaś i…. usiadłaś w fotelu z nie dającą się ukryć satysfakcją. Pa.
To źle? 🙂
Nie, co do zasady masz zapewne rację. Chociaż taka Trzydziestka to skarb ale nie dla faceta w tym samym wieku,absolutnie nie zgadzam się również z tezami dotyczącymi rozrywki. Jednakże każdy ma prawo do swojego zdania. Bye, bye. Zbyszek
Kobieta jak wino im . . . . tym lepsza .Niema pstro w głowie i wie czego chce
😉
Wiekszosc z facetow woli ulegle kobiety i nie ma co do tego watpliwosci.
– nie wymadrzja sie
– sa bardziej napalone
– nie musza sie jeszcze wiazac i miec dzieci
A jakie kobiety woli prawdziwy facet?
Nie udzielę Ci odpowiedzi na tak postawione pytanie. Po pierwsze nie wiem co to jest prawdziwy facet, a po drugie to nie jest poletko do generalizowania. Jako +50-cio letni mężczyzna mogę tylko wyrazić mój punkt widzenia. Dla mnie kobieta musi być osobowością a nie postacią, ponad to nie ważne z kim śpisz ważne jest z kim rozmawiasz w łóżku, przy kim się budzisz i pijesz poranną kawę.
Zgadzam się z Twoim punktem widzenia
Ja mam ok 30lat i zawsze mnie kręcimy starsze kobiety i nie ukrywam że lubię właśnie kobiety po 30stce bo sa bardziej madre wiedza czego chce lepiej mi sie z takimi rozmawia ale i też 40letnie są seksowne atrakcyjne 🙂
Taka ktora moze jeszcze miec dzieci. Rodzina to mezczyzna, kobieta i dzieci – nie kot i wycieczka zagraniczna.
Prawdziwych facetow juz niema:-)a jak sa to zajeci:-)pozdrawiam fajny artykoł
Są, są 🙂 Być może dobrze się po prostu ukrywają 🙂 😉 Dzięki
A ja się bardzo cieszę, że przeczytałam ten artykuł
Więcej takich poproszę
Będą 🙂
Kilka długopisów, gdzie przesłać.?
? 🙂
Długopis to takie archaiczne urządzenie i służy do pisania
Aaa….Chyba już wyszedł z obiegu 😉
A te długopisy to do napisania szkiców nowych artykułów i do zapisywania ulotnych myśli
Wszystko prawda, poza tym, że są kobiety, które, są już po 30, są jeszcze przed inicjacją seksualną. Ale i takie mogą wyjść szczęśliwie za mąż. 🙂
A co ma do tego inicjacja.?
Bzdura z szufladkowaniem mężczyzn nie gustujących w kobietach alfa jako słabych. Czasami tak jest, ale to bywa również rzecz gustu. Wielu mężczyzn ceni powabność, bezkonfliktowość i delikatność u kobiet, czego często brakuje „kobietom sukcesu”. Mężczyzna bez kompleksów i odnoszący sukcesy zawodowe w domu lubi mieć spokój, kobiecą delikatność bez kolejnego miejsca na ewentualną walkę. Tak jak kobiety zwykle nie gustują w zniewieściałych mężczyznach, tak mężczyźni często nie gustują w naładowanych testosteronem bezkompromisowych kobietach i nie świadczy to wcale o słabości tych mężczyzn.
A kobieta sukcesu musi być „naładowana testosteronem bezkompromisowa”…?
Jesteś taki sam w domu i w pracy? Czy jednak potrafisz oddzielić życie zawodowe od prywatnego?
Mało jest kobiet sukcesu o delikatnej powierzchowności -lekkich i powabnych 🙂 Zwykle są to kobiety z mało kobiecym głosem, mocno, testosteronowo uderzające szpilkami o podłoże. Oczywiście, że potrafię oddzielić życie prywatne od zawodowego. Problem w tym, że wiele kobiet sukcesu lubiących walkę na polu zawodowym nie potrafi tej dominującej roli nie przenosić do życia prywatnego. Z wieloma tezami nie zgadzam się w tym artykule -wielu delikatnych mężczyzn (zarówno dowartościowanych, jak i nie) lubi właśnie dominujące kobiety -dobrze się czują w roli pantoflarza, a silnym kobietom również taki partner często odpowiada. Naprawdę, nie szufladkujmy mężczyzn wolących prawdziwe kobiece kobiety 🙂 Tak, tak…
Piotr – to pociągnijmy temat dalej – jaka to jest „prawdziwa kobieca kobieta”? Konkretnie…Nie może za mocno uderzać obcasami o podłogę to już wiem 😉
Za chwilę naprawdę pomyślę, że Twój artykuł służy próbom wmawiania mężczyznom, że silny i dowartościowany mężczyzna gustuje i chce się wiązać wyłącznie z kobietami silnymi lub odnoszącymi sukcesy 🙂 Nie generalizujmy w ten sposób, nie trzyma to ani poziomu emocjonalności, ani psychologii.
A wiesz co mówi o tym psychologia?
Polecam lekturę „Psychologii miłości” Bogdana Wojciszke…
Nie wiem co mówi o tym psychologia. Ale wiem co mówi życie. Gdy powiedziałem mojej koleżance, że ja chcę kobiety mega dowartościowanej, całkowicie pewnej siebie, nie chcę dziewczyny, która mnie do czegokolwiek „potrzebuje” – to odpowiedziała mi, że taka która nie potrzebuje – to nie będzie mną zainteresowana. I to jest prawda – bo ludzie skupiają się na tym „do czego mogę wykorzystać drugiego człowieka, do czego on mi jest potrzebny”. Zamiast po prostu na tym, żeby wspólnie isć w tym samym kierunku. No więc ja się nie pozwolę do niczego wykorzystywać. Ja nikogo do niczego nie „potrzebuję” i tylko taka sama kobieta mogłaby mi odpowiadać.
A możesz być „wykorzystywany” w tym sensie, że dajesz drugiej osobie wsparcie i poczucie bezpieczeństwa? Czy to też nie bardzo?
Zgadzam sie z tym artykulem ale tez sa kobiety po 30-stce co szukaja opiekunow .
Zgadza się, też są…
To jest bardzo delikatna sprawa, i granica jest bardzo cienka. Ja mogę dawać, ale jeśli ktoś „potrzebuje” to zaczyna być niebezpiecznie, bo od „potrzebuję” do „jestem uzależniona” jest odległość mniejsza niż pierdnięcie gąsiennicy Papilio machaon. A nie można kochać czegoś/kogoś – od czego jest się uzależnionym.
Ja nie wiem o co chodzi w tym forum, ale odpowiedzi pojawiają sie absolutnie nie tam, gdzie ja je wPiSuję.
Johny, sprawdzimy to. Dzięki
Hm…Nie do końca się zgadzam. Po takim prawdziwym, głębokim związku, po rozstaniu też pojawia się żal, złość, smutek, myślę, że również dlatego, że tracimy to wszystko, co z partnerem związane. Trudno się chyba nie uzależnić – ale w tym dobrego słowa znaczeniu.
Jak to przeczytałem to mogę jedynie potwierdzić ze dużo jest w tym prawdy
Kobieta po 30 wie czego oczekuje od życia i swojego partnera i jestem szczęśliwy z powodu że się żenie z taką kobietą.
Super opisane
Pozdrawiam
Waldi, wszystkiego dobrego! Kiedy ślub? 🙂
TAAAAKKK….popieram słowa w artykule.
Chętnie o tym porozmawiam osobiście realnie z Panią po 30 🙂 a nawet starszą….
Ważne żeby miała głowę na karku, była energiczną uśmiechniętą i była tzw równa babką i fajną gospodynią i królową i fajną osobą …-taką do wszystkiego… 🙂
–>kontakt do mnie na str,www 🙂
….masaz.warszawa.pl
Mnie w kobietach w pewnym wieku przeraża tylko jedno. Mam wrażenie że strasznie szybko przechodzą na mentalna emeryturę. Sam mam 38 lat, nie mieszkam z mamą, mam pracę (chyba nie najgorszą) i parę rzeczy które mnie naprawdę pasjonują. I właśnie dlatego postrzegany jestem często, jako „chłopiec w krótkich spodenkach”. Bo moim priorytetem życiowym nie jest spłodzić dziecko, albo dwa, zapuścić bandziocha i zarabiać piniundze, dużo piniundzy żeby mieć nowszy telewizor i lepszy samochód niż sąsiad. Chciałbym gdzieś jeszcze w życiu być, coś zobaczyć, zwiedzić, kogoś poznać, czegoś się dowiedzieć, a przede wszystkim – rozwijać się, realizować i być możliwie najlepszym w tym co kocham. Ale to jest problemem dla większości kobiet – nazwijmy to umownie „po 30” (tak naprawdę to często już po 24 a nawet wcześniej)- bo nie będę siedział w domu, oglądał telewizji, pił piwa, pilnował dzieci i czekał aż jaśnie pani królowa wróci z pracy. Niby wszystkie kobiety chcą związku partnerskiego, ale tak naprawdę to poszło w drugą stronę – one chcą żeby mężczyzna był uległym pantoflarzem. Co najwyżej niech sobie wyjdzie z kumplami na piwo i ponarzekają razem jakie maja kobity. No i raz na miesiąc napie*** się do nieprzytomności. Tyle mu wolno. Ale na pewno nie wolno mu mieć swojej pasji i spędzać czasu poza domem. Z drugiej strony – kobieta „przed 30” najczęściej też nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Pod względem emocjonalnym i intelektualnym rzecz jasna, bo fizycznie to oczywiście palce lizać (i nie tylko palce 😛 ).
Marny mój los – chyba zostanę jednak homosiem 🙂
Johnny, ok.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam – według Ciebie kobieta ma się realizować, ma być wesoła, otwarta na wiele propozycji. A gdy pojawi się dziecko, nie ma ograniczać mężczyzny, tylko sama się nim zajmować, tak? Czy może o to chodzi, żeby w ogóle wyrzekła się swoich pragnień, a potrzeba posiadania dziecka, nie zapominajmy, jest podstawową potrzebą człowieka (w większości przypadków rzecz jasna).
NIe Doris. O nic mi nie chodzi. Tylko dokładnie o to co napisałem. O to, że posiadanie jakichkolwiek zainteresowań (a nie daj Boże pasji) przez mężczyznę, postrzegane jest przez kobietę jako niepożądane. P.S. Pasja -> patrz wikipiedia, To nie to samo co spotkania z koleżankami, oglądanie pornosów, albo praca 12 godzin/dobę (w korpo najlepiej).
I dochodzimy do waznego punktu. Wspominasz pasje i chęć posiadania wolnego czasu tez w związku a nie bierzesz pod uwagę ze oboje musicie pójść na pewne ustępstwa także pod względem tego jak gospodarujecie czas w swoim związku. Chciałbyś mieć dom, druga osobę która o ciebie dba i dzieci ale nie zmierzasz zmieniac swojego podejścia czy grafiku. W tym wypadku kto sie ma tym wszystkim zajmować. Dobra wróżka ? Śmieszy mnie twoje tłumaczenie ze kobiety stają sie nudne i nie maja co zaoferować. Jeżeli mąż faktycznie zostawia wszystko na głowie swojej drugiej połowy i sie „realizuje” sam wtłacza swoją żonę w role nudnej kury domowej , której tak usilnie chce uniknąć. Jestem zdania ze wszystko wymaga pracy,zaangażowania i poświęceń. Z obydwu stron. Związek również. Jeżeli nie jesteś na to gotowy albo nie chcesz rezygnować z siebie i tak pojmowanej wolności osobistej myśle ze bycie samemu jest dla ciebie lepsza opcja. Przynajmniej jesteś szczery wobec siebie i innych.
Karakorum
Wyciągnęłaś/ wyciągnąłeś mi te słowa z ust. Wychodzi egoizm nie ofiarować nic a czerpać jak najwięcej.
Jak to mawia mój facet – co to za sztuka uwieść młodą i naiwną nastolatkę. Sztuką jest uwieść mądrą, dojrzałą kobietę, której nie da się zamydlić oczu byle komplementem”
Ostatni akapit jest powalający. Wszystko sie zgadza. Ja to chyba od paru lat jestem po 30 (mając 28
Świetny artykuł…
Pasuje nawet do Kobiet po 40
W dzisiejszych czasach zdobyć nastolatkę czy 20latke to jedynie skinienie palcem. Prawdziwym trofeum jest zdobyć dorosła kobietę, wiedząca co to jest życie, zaradna, nie będącą naiwną a znającą swoją wartość i potrafiącą wnieść do życia mężczyzny prawdziwe wartości itp….to jest dopiero wyzwanie. Niedojrzałe „dzieci” może mieć każdy. Nawet Najzwyklejszy frajer…
Świetny artykuł. Sama już przekroczyłam trzydziestkę i wszystko o czym piszesz jest prawdą. Kobieta po trzydziestce szuka przede wszystkim miłości i jest rozważniejsza w swoich wyborach.
Czasem aż trudno uwierzyć jak taki np. Wojewódzki może być z taką Renatką bodajże. To tak jakby mieć po prostu zabawkę do zabawy, bo rozmowy o życiu to chyba raczej nie wchodzą w grę. Ja bym się zanudziła na jego miejscu, no, chyba że tu chodzi tylko i wyłącznie o jędrne ciało?
Jestem kobietą po 30 i wszystko się zgadza w 100% Jesteśmy niezależna wiemy czego chcemy nie czepiamy o byle co i cieszymy się życiem korzystając z niego jak najwięcej
Kazdy wiek dla kobiety jest wiekiem najlepszym 🙂 a jesli chodzi o facetow ktorzy zaliczaja „zwiazki” z mlodszymi od siebie o wieki jest żenujące i smieszne
Młode siurki nie maja pojecia o życiu
Mam 39 lat, od jakiegos czasu w rozmowach z mezczyznami, slysze ze te po 30 sa najlepsze..nawet te okolo 40..juz ich tak „malolaty” nie kreca..inne zycie, inny swiat, panowie tez dojrzewaja 8 na 10 moich kolezanek 40letnich, ma mlodszych mezow..