Dorosłe dzieci alkoholików – syndrom DDA
Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia, Polska znajduje się już na trzecim miejscu (za Rosją i Białorusią) w światowym rankingu narodów, które nadużywają alkoholu. Ministerstwo Zdrowia informuje, że w naszym kraju alkoholicy stanowią 2% społeczeństwa, czyli jest ich około 700.000. Natomiast 12% Polaków nadużywa alkoholu, to znaczy, że co prawda nie są oni sklasyfikowani jako alkoholicy jednak ich nadmierne picie zaczyna wyrządzać szkody społeczne i negatywnie wpływać na ich zdrowie.
Z używek zdecydowanie wolimy alkohol od papierosów, których szkodliwość jest powszechnie znana a konsekwencje palenia wyraźnie zobrazowane na każdej zakupionej paczce papierosów. A alkohol? Z plakietek w sklepie dowiemy się jedynie enigmatycznie, że szkodzi zdrowiu, jednak bez żadnych konkretów.
Kultura picia w Polsce
Alkoholizmowi sprzyja kultura picia od lat funkcjonująca w Polsce. Pije się często, niemal zawsze przy każdym świątecznym spotkaniu rodzinnym czy towarzyskim. Stresująca praca, ciężki dzień-kieliszek wina czy drink na rozluźnienie.
Nie wiadomo, kiedy ten jeden, dwa kieliszki czy wieczorny drink wymykają się spod kontroli. Sporadyczne picie przechodzi w codzienne i nałogowe upijanie się. Konsekwencje alkoholizmu ponoszą zaś nie tylko osoby uzależnione, lecz także ich najbliżsi, w szczególności dzieci-niewidzialne ofiary.
Choruje nie tylko alkoholik, lecz również cała jego rodzina. Wiadomo od dawna, że okres dzieciństwa w znacznej mierze decyduje o tym, jak będzie wyglądało nasze przyszłe dorosłe życie. Problemy związane z alkoholizmu jednego (lub obojga) rodziców destrukcyjnie wpływają na psychikę młodego człowieka, jego samopoczucie i funkcjonowanie w społeczeństwie. W przyszłości niektóre z dzieci żyjących w dysfunkcyjnych rodzinach mogą popaść w nałóg, same wejdą w związek z osobą uzależnioną lub też uwidoczni się u nich syndrom DDA.
Kim są dorosłe dzieci alkoholików?
DDA, czyli skrót od Dorosłe Dzieci Alkoholików, jest terminem określającym osoby dorastające w rodzinach z problemem alkoholowym, które w związku z traumatycznymi wydarzeniami okresu dzieciństwa mają zaburzony sposób przeżywania oraz interpretowania rzeczywistości, co przekłada się na ich psychospołeczne funkcjonowanie.
Osoba z syndromem DDA charakteryzuje się niską samooceną oraz poczuciem bycia nieważnym, wręcz bezwartościowym człowiekiem. Odczuwa silny lęk przed bliskością oraz odrzuceniem, żyje w poczuciu krzywdy, winy, cierpienia oraz osamotnienia. Nierzadko odczuwa wrogość wobec innych osób, jest nieufna oraz skryta. Ma spore problemy z utworzeniem trwałego, głębokiego i szczęśliwego związku uczuciowego, co jest pośrednio związane również z brakiem umiejętności wyrażania i okazywania swoich emocji. Relaks, zabawa, spontaniczność czy zwyczajny odpoczynek sprawiają takiej osobie trudności, nie umie się odprężyć. Syndrom DDA objawia się też silną potrzebą kontroli, perfekcjonizmem oraz braniem na siebie nadmiernej odpowiedzialności.
Trudne dzieciństwo DDA
Aby lepiej zrozumieć to, co się dzieje w psychice Dorosłego Dziecka Alkoholika, trzeba się bliżej przyjrzeć jego dzieciństwu. Jak ono wyglądało?
Otóż przede wszystkim dominowały w nim chaos, niepewność, nieprzewidywalność i poczucie wstydu. Jednego dnia ojciec lub matka zachowywali się „normalnie”, bawili się z dzieckiem, czytali bajki przed snem, przytulali się oraz śmiali. Następnego dziecko znajdowało jego/ją pijanego na podłodze, lub też taki rodzic przychodził pod wpływem alkoholu odebrać dziecko ze szkoły lub zataczał się na ulicy przynosząc wstyd rodzinie.
Nigdy nic nie było wiadomo, czy rodzic będzie w złym, czy dobrym humorze, czy tym razem dotrzyma danej obietnicy, czy też znowu o niej zapomni. Czy będzie pijany i awanturujący się, czy tym razem trzeźwy i spokojny. Za jedynkę w szkole uderzy czy też odpuści karę.
Trudna rzeczywistość w jakiej żyje dziecko, oraz ze względu na wiek brak możliwości wpływu na jej zmianę sprawia, że zaczyna ono od niej uciekać, tworząc swój własny, złudny ale uporządkowany „świat”.
Dziecko dorastające w patologicznej rodzinie szybko uczy się trzech rzeczy, mianowicie tego, że: nie można nikomu ufać. W związku z chaosem panującym w domu, brakiem oparcia w rodzicach czy innych bliskich dorosłych, problemami ze spójnością ich działań oraz niekonsekwencją wychowawczą dziecko nie doświadcza tak potrzebnej jemu w tym okresie pewności i stabilności. Nieufność prowadzi z kolei do wykształcenia się postawy obronnej.
Po drugie należy milczeć. Od dorosłych dziecko otrzymuje przekaz „nie mów”, o tym co się dzieje w domu, nie mów źle o rodzicach, nie rozmawiaj o alkoholizmie bo zdenerwujesz mamę/tatę i sprawisz jej/jemu przykrość. Dzieci ukrywają „wstydliwy” problem zaistniały w rodzinie, boją się i jednocześnie mają nadzieję, że zaprzeczając, problem zniknie. W rodzinie, w której istnieje problem alkoholu, nie ma miejsca na swobodną, otwartą komunikację, żyjące w takim środowisku dziecko czuje się bardzo osamotnione i nie może z nikim o tym porozmawiać.
Po trzecie najlepiej nic nie czuć. Traumy spowodowane przemocą fizyczną lub/oraz psychiczną często mającą miejsce w domach alkoholików skutkują „znieczuleniem” się doświadczającego ich dziecka. Niejako odcina się ono również od trudnych emocji takich jak złość czy nienawiść, jakie odczuwa wobec bliskich, gdyż w jego mniemaniu grożą one odebraniem ich miłości. A przecież dziecko nade wszystko chce być kochane. Uważa więc, że dla własnego bezpieczeństwa będzie lepiej nie odczuwać emocji, pozornie zostają one odepchnięte, lecz tak naprawdę nie znikają, lecz tkwią cały czas głęboko w psychice. Postawa obronna oraz brak kontaktu z samym sobą sprawia, że dzieci z domów z problemem alkoholowym zaczynają wchodzić w różne, sztywne i schematyczne role, które pozwalają na przetrwanie w trudnej rzeczywistości. Oto one:
- Bohater – tę rolę pełni zazwyczaj najstarsze dziecko w rodzinie. Poświęca się, rezygnując ze swojego życia prywatnego, ambicji, po to, żeby pomóc rodzeństwu czy pogodzić zwaśnionych rodziców. „Bohater” rzadko kiedy jest świadomy swoich własnych potrzeb, nie dba o siebie, zaniedbuje swoje zdrowie, aby służyć rodzinie, która i tak często nie docenia jego starań.
- Opiekun – dziecko wciela się w rolę „rodzica” osoby pijącej, którą chroni przed negatywnymi skutkami picia. Może zarówno wylewać alkohol, chować butelki, jak i przynosić go do domu, by zatrzymać w nim pijącego. Prawie całą swoja energię koncentruje na złudnej „pomocy” alkoholikowi, chcąc, by ten pił mniej. Taka osoba, gdy dorośnie, często wiąże się z alkoholikiem.
- Kozioł ofiarny– zostaje nim dziecko obarczane „winą” za alkoholizm rodzica. Na nim skupia się cała złość alkoholika. W odpowiedzi na takie traktowanie dziecko buntuje się, staje się tym „złym”, wagaruje, ucieka z domu, wpada w złe towarzystwo, w którym szuka akceptacji. W przyszłości prawdopodobnie stanie się oschłym, nieczułym i surowym partnerem oraz rodzicem. Jest duże prawdopodobieństwo, że również popadnie w uzależnienie.
- Błazen – dziecko „maskotka”, w tej roli ma za zadanie rozśmieszyć, rozładować napiętą domową atmosferę. Często wysyłane przez niepijącego rodzica do „uspokojenia” alkoholika. Takie dziecko mimo właśnie przeżywanego smutku, przerażenie i cierpienia uśmiecha się i żartuje, separując się w ten sposób od tych trudnych uczuć.
- Niewidoczne dziecko – jest to dziecko spokojne, wycofane, żyjące w świecie swoich fantazji i nie sprawiające problemów wychowawczych. W rezultacie przyjętej roli ma ono problem w kontaktach z innymi ludźmi, w obliczu trudnych sytuacji wycofuje się udając, że dany problem nie istnieje. Często popada w uzależnienie, aby „znieczulić” się na przykrości i trudności napotykane w życiu oraz niejako oderwać od rzeczywistości.
Życie uczuciowe DDA
Wzór tego, jak mają wyglądać relacje z innymi ludźmi oraz jak funkcjonuje związek wynosimy z domu rodzinnego. Poprzez wzmocnienie konkretnych zachowań, obserwację oraz skojarzenia uczymy się, na czym polega bliskość i jak odnosić się do innych, by zaspokoić nasze potrzeby.
W przypadku DDA obraz związku oraz rodziny jest zaburzony. Nie mając w swoim najbliższym otoczeniu „normalnego” wzoru miłosnej relacji, sami nie wiedzą, jak właściwie ma ona wyglądać.
Dorosłe dzieci alkoholików powielają zachowania wyniesione z domu rodzinnego. Jeżeli na przykład jako dziecko pełniąc rolę kozła ofiarnego, rozładowywali napiętą atmosferę, dając powód do awantury, tak też będą funkcjonować w swoim związku, chcąc skupić na sobie uwagę, gdy nie czują się dość kochani czy doceniani.
Niestety DDA często nie widzą powiązania między wpływem patologicznego dzieciństwa na ich reakcje i postawy w relacjach z innymi ludźmi. Statystycznie zawierają oni związki o wiele wcześniej niż osoby dorastające w normalnych rodzinach. Często wybierając partnerów przewidywalnych, jednak niespełniających ich oczekiwań.
Mężczyźni z syndromem DDA wykazują mniejsze zaangażowanie w miłosną relację, bardziej bowiem zależy im na intelektualnym porozumieniu niż na trwałości związku. Związek tak, ale nieformalny, gdyż DDA z dzieciństwa wyniósł negatywny obraz małżeństwa, w którym, według niego, można się tylko krzywdzić.
Problemy pogłębia dodatkowo lęk przed płcią przeciwną, nadmierna potrzeba kontroli oraz doszukiwanie się i skupianie wyłącznie na brakach partnera. DDA mają często nierealne wymagania co do ról, jakie ma pełnić ich partner. Najlepiej by był on jednocześnie doskonałym rodzicem, którego nie mieli, przyjacielem, żoną czy mężem oraz kochanką/kochankiem. Chcą oni w ten sposób, jakby powrócić do dzieciństwa i nadrobić wszelkie deficyty z tego okresu, co oczywiście jest niemożliwe do zrealizowania.
W zawieranych przez siebie związkach DDA napotykają zazwyczaj na wiele problemów, które wpływają niszczycielsko na relację. Należy do nich między innymi: nieufność – ciężko jest zaufać komukolwiek, gdy człowiek zawiódł się na własnych rodzicach, a zaufanie jest przecież podstawą udanej relacji, niskie poczucie własnej wartości -DDA czuje się pewnie, dopiero gdy uda mu się spełnić oczekiwania partnera. Tak samo było w dzieciństwie, akceptacja rodzica następowała, gdy dziecko poprawiło jemu/jej humor. Problemy z odpowiedzialnością – może to być zarówno kompletny brak odpowiedzialności i zrzucanie jej na partnera, branie całej odpowiedzialności za dobro bliskich i udany związek na siebie, lub też przypisywanie sobie wyłącznej odpowiedzialności za sukcesy relacji, natomiast obwinianie partnera za wszelkie zaistniałe kryzysy i konflikty. Problemy z bliskością -DDA przeważnie unikają intymności, utrzymują dystans i nie angażują się emocjonalnie. Wszystko to po to, by uniknąć po raz kolejny uczucia zranienia i zapewnić sobie w ten sposób bezpieczeństwo.
Kolejny problem polega na wybieraniu przez DDA niewłaściwego partnera. Angażując się (często nieświadomie) w toksyczne relacje, DDA powiela i odtwarza wzór związku jaki pamięta z dzieciństwa. Wszelkie doznane rany, krzywdy, lęki przed odrzuceniem i opuszczeniem powracają w dorosłych relacjach miłosnych. Wiedząc, czego można się spodziewać po uzależnionym DDA ,wiąże się z taką osobą sądząc przy tym, że nie zasługuje na nikogo lepszego. W takiej relacji miłość jest mylona z agresją, zmiennością nastrojów, litością czy trudnymi emocjami. Osoba DDA jest w stanie wybaczyć partnerowi najgorsze nawet rzeczy, wszystko w imię mylnie pojętej lojalności, jaka została wyniesiona z domu. Nie potrafi zbudować bliskiej relacji, gdyż taka kojarzy się wyłącznie z cierpieniem. W obawie przez opuszczeniem i tym samym cierpieniem, DDA sam wcześniej jest w stanie zrezygnować nawet z dobrego związku, testuje i sprawdza wytrzymałość partnera. Niektórzy z kolei ze strachu przed zmianą oraz utratą bezpieczeństwa, tkwią w niesatysfakcjonujących związkach. Kochając „za bardzo”, uważają, że zasługują na karę, złe traktowanie i zaniedbywanie przez partnera.
Mimo złych doświadczeń z dzieciństwa, DDA należą do osób niezwykle oddanych, lojalnych oraz wyrozumiałych. Zakładając rodzinę mają szansę na stworzenie normalnego domu, okazję, aby nauczyć się, czym jest bliskość i jak wiele dobrego może dać zaufanie partnerowi. Najważniejsza w relacji z DDA jest rozmowa oraz cierpliwość, pamiętając , że za konkretnym zachowaniem dorosłego partnera kryje się lęk i niepewność małego dziecka.
Dorosłe dziecko alkoholika w pracy
Obszar zawodowy to teren, w którym DDA radzą sobie najlepiej. Bez problemów wywiązują się ze swoich zobowiązań zawodowych, podejmując niekiedy trudne i ryzykowne zadania. Cechuje ich odpowiedzialność, uczciwość, gotowość do ciężkiej pracy, wytrwałość. Doszkalają się, stale podnosząc swoje kwalifikacje. Stają się w ten sposób świetnymi a zarazem mało wymagającymi pracownikami. Ciągle bowiem uważają, że są gorsi od innych, mimo oczywistych zalet i zgromadzonych dyplomów.
DDA jako rodzic
Wielu dorosłych dzieci alkoholików nie decyduje się na rodzicielstwo w obawie przed ewentualnym skrzywdzeniem swojego potomka.
Dla wielu z nich najważniejszą rolą jest rola dziecka alkoholika, któremu, mimo niechęci, pomagają. Na swoje prywatne życie nie mają już czasu ani ochoty. Posiadający już dzieci nie potrafią z kolei nawiązywać z nimi poprawnych relacji ani nawiązać normalnej rozmowy.
Niekiedy dziecko wzbudza w DDA agresję, którą wyrażają przemocą fizyczną, groźbami czy krzykiem. Dorosłe dzieci alkoholików ie potrafią opanować swoich emocji, mimo świadomości, że to nie dziecko jest winne ich wybuchowi złości.
Co daje terapia?
Zdecydowana większość osób pochodzących z rodzin dotkniętych chorobą alkoholową potrzebuje terapii. Przeważnie decydują się oni na nią po 30 roku życia, nie chcąc już odgrywać ról z dzieciństwa.
DDA zaczyna zdobywać na terapii nowe umiejętności interpersonalne, buduje pewność siebie niezależną od cudzych opinii. Uświadamia sobie, że ma realny wpływ na swoje życie, ma prawo do zabawy i przyjemności. Terapia jest prowadzona przez doświadczonych psychoterapeutów oraz specjalistów psychologii uzależnień. Warto podjąć trud, by zmierzyć się z przeszłością oraz zacząć cieszyć się życiem.
6 komentarzy
Z racji zawodu, problem ten jest mi niestety bardzo dobrze znany.
Rewelacyjny tekst. Widać, że napisała go profesjonalistka/
Stykam się niestety z Dorosłymi Dziećmi Alkoholików na codzień.
Najgorsze jest to, że te dzieci nie chcę się przyznać że ich ojciec czy matka byli uzależnienie od alkoholu.
A Ciebie zapraszam do siebie, bo właśnie piszę o czekoladzie.
Pozdrawiam serdecznie
🙂
Cos wiem na ten temat ,sama jestem dzieckiem DDA
Czytam ten artykuł i mam wrażenie że ktoś pisze o mnie niestety
Cala prawda odzwierciedlajaca moje i mojego rodzenstwa dziecinstwo:(
Hmmmm jakby o mnie… wstyd, bohaterstwo, rezygnacja z życia towarzyskiego… 🙁 dluuugo zajęło mi by moc mowić o tym co przeżyłam 🙁