Dwie różnice między kobietą a mężczyzną, o których musisz wiedzieć
Czyżby mój mąż ignorował to, co do niego mówię?
Trzy razy poprosiłam, aby zmienił synowi pieluszkę. Trzy razy. A on nadal siedział przy komputerze.
Poczułam, że robi mi się gorąco ze zdenerwowania. Czy on nie może po prostu tego zrobić? Ileż razy mam mu to powtarzać?
Wzięłam głęboki oddech i policzyłam do pięciu. Podeszłam do niego, położyłam mu rękę na ramieniu i zapytałam:
– Kochanie, słyszałeś, co mówię? Poprosiłam, żebyś zmienił Jasiowi pieluszkę. Powiedziałeś, że ok i nadal siedzisz przy komputerze. Chcę skończyć zmywać naczynia.
Adrian spojrzał na mnie zdezorientowany. Jego wzrok wyrażał całkowite zdziwienie.
– Mówiłaś coś?! I ja niby coś ci odpowiedziałem?!
I jak my mamy się ze sobą dogadać?
Nie możesz tego lekceważyć
Coraz rzadziej mówi się o tym, że kobiety i mężczyźni różnią się między sobą.
Popularna stała się teza, że bez większego problemu możemy wymieniać się we wszystkich zadaniach, rolach i pracach, które wykonujemy. Dziś ty zarabiasz na dom, a on zajmuje się dziećmi, jutro możecie się wymienić i każdy będzie zadowolony. Przecież tak samo czujemy, myślimy, mamy te same umiejętności i potrzeby i powinniśmy tak samo reagować na wszystko, co wokół nas się dzieje.
Tymczasem historie wielu związków pokazują, że nie jest to prawda.
Owszem, kobieta jest w stanie zarabiać na dom, a mężczyzna potrafi zajmować się dziećmi. Jednak niekoniecznie jest możliwe, abyśmy bezproblemowo zastępowali się w każdym zadaniu.
Kobieta pod wieloma względami różni się od mężczyzny
Nie tylko inaczej wygląda, ale również inaczej przeżywa emocje, myśli, działa i analizuje sytuację. Inaczej opiekuje się dziećmi i nawiązuje relacje. Inaczej pracuje i odpoczywa. Nieomal wszystko robi inaczej.
Dla Twojego związku i całej rodziny niebezpieczne jest udawanie, że jesteśmy tacy sami.
Jeśli będziesz wymagać od mężczyzny, aby zachowywał się tak, jak zrobiłaby to kobieta, skazujesz siebie i jego na frustrację. Im więcej takich sytuacji, tym częściej on będzie się buntował. Będzie się od Ciebie odsuwał i Cię unikał. Albo zacznie podporządkowywać się Twoim oczekiwaniom dla świętego spokoju – szybko przekonasz się jednak, że wcale Ci na tym nie zależy. Nie chcesz mieć mężczyzny, o którym powiesz, że to ciepłe kluchy.
Czy „kobiecość i męskość” istnieją?
Często słyszę, jak kobiety mówią: „U nas w domu to ja zachowuję się jak stereotypowy facet. I co w takim razie, nie jestem kobietą?”
Cechy typowo kobiece i typowo męskie możemy ulokować na pewnej skali. Są kobiety, które w bardzo silnym stopniu przejawiają daną cechę kobiecą. Inne mają ją w stopniu niewielkim. Podobnie jest u mężczyzn. Dodatkowo wiele cech kobiecych znajdziemy w pewnym natężeniu również u mężczyzn i na odwrót.
Jednak większość kobiet i mężczyzn wpisuje się w opis typowych cech kobiecych lub męskich. Dlatego niewielkie odstępstwa od tych reguł nie zmieniają faktów – różnimy się od siebie i łatwo to zauważyć nawet w codziennym życiu.
Dwie różnice między kobietą a mężczyzną, o których musisz wiedzieć
Spośród setek mniejszych i większych różnic wybrałam dla Ciebie dwie, ale za to bardzo konkretne. Przekładają się one na codzienne życie wielu związków. Przyjmij je, polub i doceń – dzięki nim możecie stworzyć związek, w którym oboje poczujecie się dobrze.
1. Sposób przeżywania skupienia.
Idealną ilustracją tej różnicy jest sytuacja, którą przywołałam na początku artykułu.
Mężczyzna funkcjonuje często w stanie uwagi skupionej jednokierunkowo – liczy się tylko jedna, konkretna czynność, którą wykonuje. Wszystko dookoła zanika – nie słyszy dźwięków i nie widzi obrazów, nie myśli o niczym więcej. Jego głowę zajmuje tylko ten jeden cel, na którym się skupia.
Taki stan jest dla niego bardzo satysfakcjonujący. Lubi w nim przebywać, odpoczywa wtedy i cieszy się. Skupienie uwagi na jednym działaniu daje mu pewnego rodzaju odprężenie.
Zupełnie inaczej jest u przeciętnej kobiety.
Jej uwaga jest rozproszona – w jednej chwili jest w stanie zauważyć, usłyszeć i przyjąć bardzo wiele bodźców. Podejmuje kilka działań równolegle. Składa pranie, gotuje obiad i słucha opowieści dzieci o tym, co działo się w szkole.
Taki stan jest dla niej czymś naturalnym. Co więcej, przeplatanie działań innymi pracami pozwala jej się odprężyć i nieco odpocząć od jednej, konkretnej pracy.
Oczywiście potrafi również skupić się na jednym działaniu, jeśli to konieczne. Jednak takie skupienie kosztuje ją dużo wysiłku i później potrzebuje nieco odpocząć.
Jak sobie radzić z tą różnicą w związku?
Zapamiętaj: Twój partner Cię nie ignoruje! On naprawdę często nie słyszy, co do niego mówisz. A nawet jeśli słyszy, nie rejestruje tego. Jego uwaga jest skupiona zupełnie na czymś innym.
Jeśli to możliwe, pozwól mu kończyć rozpoczęte prace i nie przerywaj mu pytaniami i opowieściami, które nie są naprawdę ważne. Kiedy mężczyzna skupia swoją uwagę, można to porównać do wchodzenia do studni. Za każdym razem, kiedy mówisz coś do niego, musi przebyć całą drogę na powierzchnię, by Cię usłyszeć, a później znów wrócić do swojej studni (do swojego zadania). To dla niego bardzo męczące i frustrujące.
Poczekaj ze swoją sprawą, aż zakończy swoją pracę. Chyba, że Twoje pytanie jest naprawdę ważne – wtedy podejdź do niego, nawiąż kontakt wzrokowy, przeproś, że mu przerywasz i załatw to, co chciałaś.
2. Udzielanie/przyjmowanie pomocy
Mężczyzna lubi trudne zadania rozwiązywać samemu. Przeciwności są dla niego wyzwaniem, a ich pokonanie sprawia mu ogromną satysfakcję. Nie znosi, kiedy ktoś pyta go o to, czy mu pomóc: takie pytanie według niego sugeruje jego nieudolność i nieumiejętność poradzenia sobie z problemem.
Jeden mężczyzna rzadko pyta drugiego, czy mu pomóc w jakiejś pracy. To dla niego naturalne: jeśli tamten sam nie prosi o pomoc, to widocznie umie sobie poradzić z tą sprawą. Narzucanie pomocy byłoby z jego strony brakiem szacunku i podkopywaniem umiejętności kolegi.
Dlatego też nie jest przyzwyczajony, aby oferować nieproszony pomoc kobiecie. Jeśli ona nic nie mówi, to znaczy, że ze wszystkim sobie radzi. On nie chce sugerować, że nie wierzy w jej umiejętności.
Kobieta funkcjonuje zupełnie inaczej.
Ona lubi otrzymywać pomoc od innych. W zasadzie cały czas mogłaby wykonywać swoje zadania w towarzystwie drugiej osoby. To sprawia jej radość, czuje się wtedy zrozumiana, wspierana i szanowana.
Problem polega na tym, że my, kobiety, od dzieciństwa jesteśmy uczone dwóch typów zachowań:
– nie proś często o pomoc, bo to nieuprzejme i jest to narzucanie się innym,
– oferuj innym pomoc i pytaj każdego, czy tej pomocy potrzebuje, bo w ten sposób pokazujesz, że troszczysz się o drugą osobę.
Oba zachowania działają destrukcyjnie na związek.
Jak sobie radzić z tą różnicą w związku?
Naucz się prosić o pomoc. Twój partner chce Ci jej udzielać – to dla niego ważne, aby podejmować dla Ciebie konkretne działania. On chce Cię wspierać, być Twoim bohaterem i pomagać Ci.
Nie dawaj mu nieproszonej pomocy. Nie pytaj go co chwilę: „Pomóc ci w tym?” Nie mów mu, jak ma przebierać dziecko, jak ma gotować obiad, jak ma sprzątać… Jeśli uzna, że potrzebuje pomocy, sam o nią poprosi.
Możesz powiedzieć do niego: „Kochanie, wiem, że jeśli będziesz potrzebował pomocy, powiesz mi. Kocham cię!” i zajmij się swoimi sprawami.
Tworzenie relacji damsko-męskiej czasem przypomina stąpanie po cienkim lodzie. Trzeba wiedzieć, gdzie i jak postawić stopę, aby nie skąpać się w lodowatej wodzie.
Teraz, kiedy mam wrażenie, że mój mąż mnie nie słucha, przestaję na jakiś czas do niego mówić.
Przypominam sobie, że on przebywa aktualnie w swojej „studni” i potrzebuje skończyć swoją pracę. Dopiero, kiedy z niej wychodzi, zadaję mu moje pytanie. I wtedy zawsze jesteśmy w stanie się dogadać.
14 komentarzy
Tak skupienie uwagi… Jakie to dla mnie irytujące, kiedy mąż tylko trzyma małą, nosi, buja lub się z nią bawi, po to, żeby poczekać, aż ja się nią zajmę po skończonym obiedzie, aby on mógł zjeść na spokojnie…. Tak irytuje mnie to, bo kiedy jestem z małą sama cały dzień, muszę coś zjeść, skorzystać z toalety, wyszykować się do wyjścia, aby zabrać małą na spacer i cały czas z nią jestem, nikt mi jej nie przypilnuje i właśnie robię wszystko na raz. Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku życzę !
Fajny pomysł z tym dotknięciem, żeby zwrócić jego uwagę. Warty wypróbowania, zamiast się denerwować.
Sama prawda z tym skupieniem uwagi… Staram się o tym pamiętać, ale wiadomo, czasami irytacji nie da się uniknąć…
Agnieszko,
przede wszystkim moje gratulacje za mądre przemyślenia i za chęć podzielenia się dobrymi radami. Te wyważone i rozsądne wskazówki z pewnością pomogą wielu spojrzeć na partnera z innej perspektywy.
Zastanawiam się… skąd taka siła spokoju i opanowania przy dwójce maluchów…
Życzę tej siły i spokoju na długie lata!
Zasyłam moc serdeczności.
Jestem mężczyzną 🙂
Anna36, czasami też tak się czuję 😉
O kurczę, to jest dokładnie to, co zauważyłam w swoim związku – podpisuję się pod tym rękami i nogami. 🙂
Czyli konkluzja z tego artykulu jest taka: sama pozmywaj i sama przewin dziecko jak typowa matka polka, bo on jest teraz zajety. Czy tez moze dziecko powinno zaczekac z mokra pielucha jak juz laskawie tatus wylaczy swoj 'tryp tunelowy’?
Jo, oj sarkazm, sarkazm 🙂
Bardzo ważne, że zwracasz na to uwagę. Podpisuję się również pod istnieniem różnic między kobietą a mężczyzną, tylko ja zauważam ich zdecydowanie więcej 😉 !
My nad tym pracujemy, dlatego że mamy wlasnie swiadomość rożnić 🙂
Świadomość to już całkiem sporo
Z tym skupieniem uwagi tylko na 1 rzeczy to masz wielką rację! Często mnie to drażni, np. jak mój mąż chce pogadać przez telefon, to oddaje mi dziecko albo jak wracam z pracy wieczorem, a tu pełny zlew w kuchni, bo przy dziecku nie da się przecież pozmywać! Ja jakoś daje radę i pozmywać i pogadać przez telefon przy córci. Ale teraz wiem, że tak po prostu faceci są zaprogramowani i nic na to nie poradzimy 🙂
Gratuluję bardzo mądrego wpisu! 🙂
Różnice między kobietą a mężczyzną ISTNIEJĄ i nie ma co udawać nigdy, że jest inaczej, bo – jak piszesz – to w pewnym sensie niebezpieczne. I rodzi złe konsekwencje dla relacji jak i dla kształtowania swoich osobowości przez takie osoby. Oczywiście że wszyscy jesteśmy ludźmi i należy nam się indywidualne podejście, ale jednak pewne mechanizmy często się sprawdzają i zamiast się kłócić i mieć pretensje o naturę, to lepiej zacząć się do tego przyzwyczajać i nauczyć odpowiednio reagować.