Dziś już nikt nie wysyła tradycyjnych kartek na święta?

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie pisali listy. Wybierali papeterię, czasami nawet określone znaczki, młodsze dzieci sięgały po kolorowe długopisy. Bywa, że do listu dołączało się rysunek. Następnie szło się na pocztę, stało w kolejce i  wysyłało, a potem z wielkimi emocjami czekało na odpowiedź. Dzisiaj tradycja pisania listów już prawie umarła. Są przecież smsy, e-maile. Podobnie wygląda sytuacja z kartkami na święta. Kto je dzisiaj wysyła? Nieliczne osoby. Dlaczego?

Czas na życzenia

Co roku wygląda to podobnie. Jest Wigilia, niezwykły dzień, który chcemy spędzić tradycyjnie. Długo do niego się przygotowujemy, planujemy, sprzątamy i gotujemy. Od rana czekamy tylko na jedno. Na wieczór. W końcu przychodzi taki moment, gdy… już właściwie wszystko gotowe, nie wiadomo, co tu porobić. Czas się dłuży, a pierwszej gwiazdki na niebie nie ma…Trzeba czymś zająć ręce. Najłatwiej sięgnąć po smartfona. Bo właśnie tam czekają na nas życzenia, w różnych miejscach. Na witrynach społecznościowych, komunikatorach, w smsach, e-mailach, itd. Od rodziny, znajomych, firm, marek, i innych…

Co robimy? Oglądamy zdjęcia z życzeniami, śpiewające Mikołaje, tańczące reniferki, bałwanki. Widzimy grzeczne wiadomości i te tylko dla dorosłych. Poważne i nostalgiczne, a także z „jajem”. Uśmiechamy się pod nosem. Mówimy to już znam. A to skopiuję, bo fajne, i wyślę dalej. Często czytamy te same życzenia od różnych osób. Ktoś inny zapomni, że  już życzył i pożyczy dwa a nawet trzy razy.

Na koniec zobaczymy, że ktoś nas oznaczył na tablicy, tam też są dla nas życzenia. I tu, gdzie piękna choinka i kogoś roześmiana twarz z kciukiem do góry – też. Życzeń to u nas dostatek. Z każdej strony i to w ilości hurtowej… Szybko żałujemy swojego ruchu sięgnięcia po telefon. Bo komu odpisać? I w jakiej kolejności? A może po prostu wysłać kolejne takie same życzenia w świat. Niech się szerzy…

Dziś już się nie pisze kartek?

Wiele osób nie lubi masowo wysyłanych życzeń. Bezosobowych, skopiowanych, powielanych, wyświechtanych. Na ilość, nie na jakość.

Rozwiązaniem są kartki, najlepiej samodzielnie przygotowane – przez dorosłą osobę lub przez dzieci. Już na samym wstępie sprawiają, że czujemy się wyjątkowo. Komuś się chciało, ktoś poświęcił na to czas. Jeszcze lepiej, gdy w środku znajdują się życzenia. Jednak nie byle jakie, tylko takie tylko dla nas. Idealnie, jeśli nadawca użyje naszego imienia, doda coś, co sprawi, że będziemy pewni, że myślał właśnie o nas, pisząc kartkę. Takie życzenia się pamięta i chce się je czytać nawet dwa razy.

Tylko dlaczego mało kto się decyduje na taką formę składania życzeń? Pewnie powodów jest kilka – brak czasu, z roku na rok rosnące ceny na poczcie, długie kolejki przed okienkami, zmęczenie…a także, muszę to napisać, lenistwo.

Chcesz przygotować kartki świąteczne ze swoimi dziećmi? Tu znajdziesz super 3 pomysły.