Gdy kończysz 37 lat….
Każdy rok, a zwłaszcza każde urodziny to czas magiczny. Czujemy się inaczej. Przeżywamy to, co się dzieje – nasz dzień. Zastanawiamy się, co się zmieniło, a czasami również, co można było zrobić lepiej. Bywa, że decydujemy się na nowe postanowienia i z większą energią dążymy do ich realizacji. I tak jest u wielu osób co roku. Choć zdarza się, że nowe oczko na koncie nie niesie większych refleksji, to 37 urodziny nie pozostają bez echa. Dlaczego? Co się właściwie szczególnego teraz dzieje?
Z wiekiem mądrzejemy?
Im mamy więcej lat, tym teoretycznie jesteśmy bardziej świadome. Nasza pula doświadczeń rośnie, rozsądku przybywa. Niektórzy mówią, że mądrzejemy.
I choć nie jest to reguła, to podobne zmiany dotyczą wiele osób. Dystans, jaki łapiemy do świata sprawia, że już wiele rzeczy nas tak nie dotyka, przestajemy tak mocno się przejmować jak wcześniej. Umiemy być ponad wiele drobnostek, które wcześniej wyprowadziłyby nas z równowagi.
Bierzemy także odpowiedzialność za własne życie. Już coraz mniej jesteśmy skłonne do obwiniania innych o to, co się dzieje. Wiemy, że mamy wpływ tylko na własne decyzje i działania. I umiemy tę wiedzę wykorzystać.
37 lat. Życie weryfikuje wszystko
Czas weryfikuje wszystko. Nasze marzenia, priorytety, potrzeby. Czy to, czego pragniemy jest rzeczywiście dla nas dobre, a także, czy ludzie, których nazywamy przyjaciółmi zasługują na to określenie.
Po czasie wszystko się wyjaśnia. Komu naprawdę na nas zależy, choćby nie wiadomo, co się działo, takie osoby zostają, trwają obok. Inni odchudzą, pozostawiając po sobie miejsce, które nie musi jednak długo czekać na zapełnienie.
Nie tylko cel
Najważniejsza jest podróż, nie cel. To, kogo masz koło siebie. Czy są to osoby, które Cię kochają, wspierają, akceptują, czy takie, które podcinają Ci skrzydła.
Masz prawo odciąć się od negatywnych komunikatów, zamknąć drzwi przed nosem nienawiści i szyderstwa. To zrozumiałe, że dbasz o siebie. I nie należy się tego wstydzić.
Dasz radę
Z wiekiem i trudnościami, z jakimi musisz się mierzyć, dociera do Ciebie także prosta prawda. Cokolwiek by się nie działo, dasz radę. Poradzisz sobie. Czasami upadniesz, ale wstaniesz. I właśnie o to chodzi. Nie o to, jak aktualnie jest fajnie, ale ile w Tobie jest siły i zaradności. To są wartości nadrzędne. Wszystko inne można stracić, jednak jeśli nie brakuje nam odwagi i pomysłu na siebie, wiele jest możliwe.
Bo to doświadczenia są ważniejsze, a nie to, co masz. Twoje własne przeżycia to wartość, której nikt Ci nie odbierze.
Zaczynasz czuć się staro
To całkiem niezrozumiałe, ale właśnie w okolicy 37-38 urodzin zaczynamy czuć się…staro. Zauważamy zmianę. Już nie mamy tyle sił, tyle energii, szybciej się męczymy, potrzebujemy więcej czasu na regenerację. Nie ma mowy o bezproblemowym zawaleniu nocy, trzeba się liczyć z odsypianiem przez kolejne trzy. Kac już silniejszy, a możliwości jakby mniejsze.
Niestety nie oszukujmy się. Skóra wraz z wiekiem się starzeje, ciało również. Szybciej widać na naszych twarzach zmęczenie, łatwiej o utratę blasku, zmarszczki, worki pod oczami. To właśnie w okolicy 37 lat większość kobiet zaczyna na poważnie używać kosmetyków spowalniających starzenie się skóry.
Czy są dobre wiadomości? Tak!
37 lat. Pewniejsze siebie
Z wiekiem stajemy się pewniejsze siebie. Bardziej siebie lubimy, mimo pewnych niedoskonałości, które oczywiście zauważamy.
Badania pokazują, że wyjątkowo dobrze…czujemy się w łóżku. Seks staje się coraz lepszy, a nasza satysfakcja rośnie. Również dla mężczyzn stajemy się atrakcyjniejszymi kochankami.
Nasza pewność siebie pozwala odważniej kroczyć przez życie, spełniać marzenia i realizować cele, bez oglądania się za siebie. I tego się trzymajmy!
Komentarz ( 1 )
Ja z każdym rokiem czuję się bardziej szczęśliwa i świadoma. Warto popatrzeć na swoje życie jak na dzieło sztuki. Takie dzieło wymaga czasu, dlatego każdy rok sprawia, że nasze dzieło staje się coraz lepsze. Każdy dzień to nowa możliwość, by być jeszcze lepszym człowiekiem i jeszcze mocniej pokochać siebie. Pozdrawiam cieplutko:)