Gdy masz depresję, widzisz jedno rozwiązanie. To najgorsze
Depresja nie wybiera. Atakuje wszystkich. Młodych, starszych, dzieci, dorosłych. Kobiety i mężczyzn. Tych zamożnych i tych mniej. Nieszczęśliwych i pławiących się w sukcesach. Depresja zamyka nam oczy na radość życia i kieruje spojrzenie w jednym kierunku. Tym najgorszym. Ostatecznym.
Depresja jest powszechna
Trudno ocenić, jak wiele osób choruje na depresję. Statystyki mogą być bowiem mocno niedoszacowane. Nadal wielu z nas nie szuka pomocy. Wstydzimy się przyznać sami przed sobą, że jest źle, a co dopiero przed rodziną i później specjalistą. Sądzimy, że jakoś to będzie, minie, nie ma co się przejmować, przetrwamy.
Niestety depresja sama nie mija. Można ją próbować przeczekać, zignorować, ale to działa tylko na chwilę. Bardzo szybko uciszony problem wraca. Najczęściej niestety z podwójną intensywnością i z ogromną mocą.
Według statystyk na depresję może chorować nawet 1,2 miliona Polaków. Na świecie depresja, według WHO, ma dotyczyć 280 milionów ludzi (czyli 3,8% populacji).
Światowa Organizacja Zdrowia jest jednak zdania, że problem będzie się pogłębiał i już niedługo, bo do 2030 roku depresja ma być najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie. Przerażająca wizja?
Dlaczego chorujemy na depresję?
Naukowcy nie mają pełnej wiedzy, dlaczego chorujemy na depresję. Na pewno nie są znane wszystkie przyczyny problemów z nastrojem. To, co wiadomo na pewno to fakt, że znaczenie mają predyspozycje genetyczne, a właściwie zaburzenia w produkcji neuroprzekaźników. Mamy depresję, bo dochodzi do nieprawidłowości w wydzielaniu serotoniny i noradrenaliny.
Kluczowe jest występowanie pewnych genów, które predysponują nas do wystąpienia depresji. Geny to jednak nie wszystko. Poza nimi liczą się czynniki środowiskowe. To one – mają wpływ czy depresja wystąpi, czy nie.
Depresja może pojawić się również na skutek złych doświadczeń, traumatycznych zdarzeń, które negatywnie wpłyną na nasz komfort życia. Śmierć bliskiej osoby, poważna choroba, rozwód, strata pracy.
Poza tym depresja to wynik przepracowania, braku odpoczynku, życiowej równowagi, nadmiernych ambicji.
Coraz częściej mówi się również o związkach między depresją a dietą. Zauważa się, że zaburzenia nastroju mogą wynikać z niedoboru witaminy D. Mogą być również skutkiem nieprawidłowej diety – zbyt dużej ilości cukrów prostych, zwłaszcza słodyczy w menu. Ograniczenie słodkich przekąsek, włączenie diety niskowęglowodanowej może pomóc.
Czy depresja lubi ludzi sukcesu?
Panuje pogląd, że depresja to choroba ludzi potykających się, mających na koncie porażki i niepowodzenia. Czy tak jest w rzeczywistości? Oczywiście. Jednak choroba ta nie koncentruje się tylko na ludzkich dramatach. Często towarzyszy nam w sukcesach i wielkich życiowych przełomach.
Paradoksalnie bowiem stresują nas nie tylko trudne chwile, ale te wyjątkowo szczęśliwe. Depresja jest tak podstępna, że atakuje każdego. Dzisiaj coraz częściej ludzi sukcesu właśnie.
Powodem jest ogromna presja, tempo życia, stres, brak równowagi. Depresja ma być konsekwencją zaburzonych życiowych proporcji. Jest szczególnie groźna dla perfekcjonistów, ludzi ambitnych i przebojowych. Często depresja ma uśmiech na twarzy, doskonale się maskuje… tak bardzo, że nikt nawet nie domyśla się, z jakim demonem dana osoba codziennie walczy.
Depresja wyłącza z życia…
To, co najgorsze to fakt, że depresja nie szczędzi nikogo. To po pierwsze.
Po drugie, że nadal jest chorobą wstydliwą. Nie chcemy się do niej przyznawać. Lubimy jej zaprzeczać. I
niestety im dłużej niemo w niej trwamy, tym jest ona dla nas bardziej niebezpieczna. Sprawia, że grzęźniemy i zapadamy się w sobie coraz bardziej. Toniemy w morzu beznadziei, coraz rzadziej wypływamy na wierzch, coraz mocniej cierpimy.
Depresja jest tak groźna, bo odbiera nam inne życiowe możliwości. Sprawia, że kusząca staje się tylko
jedna opcja. Ta ostateczna. Swoje ukojenie i wybawienie widzimy w śmierci. Wszystko, co poza nią wydaje się udręką. Im dłużej o tym myślimy, tym bardziej utwierdzamy się w przekonaniu, że nie ma innego wyjścia.
Na szczęście to nie jest prawda. Jest inne wyjście. Tylko trzeba zrobić to, co najtrudniejsze. Przyznać się
samej przed sobą, że ma się problem i poszukać pomocy.
Zacznij od telefonu
Nie akceptuj pustki i beznadziei. Nie gódź się na to, że jest źle, że każdy poranek zaczynasz walką samej
ze sobą, że nie masz siły wstać z łóżka…
Zrób pierwszy krok. Zadzwoń na całodobową bezpłatną linię wsparcia: 800 70 2222. Powiedz o swoim problemie zaufanej osobie. Poszukaj pomocy u lekarza pierwszego kontaktu.
Zostaniesz pokierowana do osób, które Ci pomogą. Depresję można leczyć. Terapia jest skuteczna. Trzeba ją tylko zacząć. To jest ten najtrudniejszy krok, od którego trzeba zacząć. Masz po co walczyć.
Zostaw komentarz