Gdy nie wiesz, czy kochasz, to nie kochasz?
Możemy nie wiedzieć, że to miłość, gdy to pierwsza miłość. Jednak gdy to kolejne tego typu uczucie, to raczej wszystko powinno być jasne. Jeśli nie jest, to źle. Bo w momencie, gdy zastanawiasz się, czy kochasz, to na pewno nie kochasz. Tak mawiają. Jednak czy mają rację? Może to wcale nie jest takie proste?
Miłość się czuje całą sobą
Miłość to uczucie, którego nie da się ukryć. Ani przed sobą, ani przed światem. To po prostu widać. W oczach, w postawie. Nie wspominając o tym, że miłość pojawia się w myślach.
O obiekcie miłości myślimy. Podchodzimy do niego z czułością. Jest to dla nas ważna osoba. W naturalny sposób chronimy ją, staramy się jej pomagać.
Dbamy o nią, otaczamy opieką. Gdy nie jesteśmy tak blisko, jakbyśmy chciały, wodzimy za nią spojrzeniem. Wiemy, gdzie aktualnie jest w tłumie ludzi. Interesujemy się tym, co ją zajmuje. Na samą myśl o tym, że mogłoby
się z nią coś stać, że mogłaby cierpieć, robi się nam słabo.
Czy to miłość?
Czy można zatem zastanawiać się, czy to miłość, skoro czujemy, że to właśnie to w szybszym biciu serca, przyspieszonym oddechu, drżeniu rąk?
Okazuje się, że tak. Zwłaszcza, gdy:
- miłość nas zaskakuje,
- pojawia się tam, gdzie jej się nie spodziewaliśmy,
- na przykład nagle zaczyna łączyć przyjaciół,
- nieoczekiwanie pojawia się po dłuższym rozstaniu, po latach.
Miłość może nas onieśmielać, zaskakiwać. I wtedy właśnie rodzą się pytania – czy to na pewno ona. Mogą trwać chwilę, ale zazwyczaj dość szybko wszystko staje się jasne.
Gdy nie wiesz, że to miłość, to nie kochasz?
Nieco inna sytuacja wygląda po latach związku. Podobno w momencie, gdy zastanawiamy się, czy to miłość, przestałyśmy kochać. Nie ma bowiem możliwości, żeby tego nie wiedzieć. Wątpliwości działają na niekorzyść.
Gdy zaczynamy „widzieć” innych mężczyzn, bo nie tylko nam się podobają (co przecież zdarza się w najlepszych relacjach i nie szkodzi im w zupełności), ale zastanawiamy się, jakby było obok innego, coś zaczyna się dziać. Można wtedy zadziałać, nawet trzeba by było zawalczyć o relację. Wyjechać gdzieś
razem, zrobić coś, żeby na nowo rozpalić ogień. To często pomaga.
Niestety miłość nie jest dana raz na zawsze. Jeśli nam na niej zależy, musimy się wysilić. Obie strony muszą się starać. Nie ma innego wyjścia.
To mit?
Czy zatem stwierdzenie, że jak zastanawiasz się, czy kochasz, to już nie kochasz, jest nieprawdziwe?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo to zależy. Na pewno pytanie to powinno zapalić w naszych głowach ostrzegawczą lampkę. I jeśli nam zależy na relacji, powinno zmusić do działania.
Zostaw komentarz