Główne menu

Gorsza od teściowej? Wredna szwagierka

Gdy bierzemy ślub, zyskujemy nie tylko męża. Od tej chwili musimy mierzyć się z obcą nam grupą osób – rodziną ukochanego. O ile najwięcej obaw dotyczy relacji synowa-teściowa, o tyle nie zawsze właśnie na tej linii dochodzi do konfliktów. Teściowa może być miła i po ludzku solidaryzować się z nową kobietą w rodzinie, często jednak dużo gorsza od teściowej okazuje się …wredna szwagierka.

Co robić, gdy zamiast sympatii pojawia się chłodna obojętność lub wprost wyrażana złość?  Jakie są przyczyny trudnych zachowań szwagierki? Czy można im przeciwdziałać?

Teoretycznie sytuacja nie powinna być trudna, bo zazwyczaj łatwiej dogadać się z rodzeństwem męża niż z jego rodzicami. Istnieje ku temu kilka powodów…. Szwagierka zazwyczaj jest w podobnym wieku, stąd nie ma problemu z różnicą pokoleń. Po drugie ma podobne doświadczenia z dzieciństwa, stąd łatwiej jej się dogadać z bratem i otworzyć na relacje z drugą kobietą wychowaną w tych samych czasach. Po trzecie obie kobiety kochają tego samego mężczyznę, co w sumie powinno łączyć, a nie dzielić.

Tymczasem często wymienione powyżej podobieństwa są niewystarczające i od samego początku lub pewnego momentu relacje ze szwagierką zaczynają się psuć. Obok miłości do brata pojawiają się inne często nieuświadamiane uczucia, które mogą tak utrudniać relacje, że dochodzi do ich maksymalnego ograniczenia a nawet zerwania.

Zazdrość

Gdy szwagierka nie ma jeszcze męża, nie założyła rodziny, może być zazdrosna o to, że jej brat właśnie otwiera nowy rozdział w życiu. Jej negatywne emocje mogą mieć źródło w poczuciu odtrącenia czy zepchnięcia na boczny tor. Mogą wynikać również z niespełnionych marzeń albo mieć źródło w poczuciu niższej wartości.

Szwagierka zaczyna nieprzyjemnie się zachowywać, bo dostrzega, że uwaga rodziny skupia się na bracie, a nie na niej. To często rodzi złość. Pojawiają się pytania,  kierowane do niej, kiedy wyjdzie za mąż, czasami wraz z nimi niewybredne komentarze…

wredna szwagierka

Nic dziwnego, że zmiana w traktowaniu może być bolesna. Zwłaszcza jeśli wcześniej szwagierka była przyzwyczajona do traktowania jak „księżniczka”, której „wszystko się należy”. Naturalne stają się obawy o utratę „wygodnej” pozycji w rodzinie i wynikająca z tego zazdrość.

Strach

Wredna szwagierka wykazuje trudne zachowania, bo jest przepełniona strachem. Z jakiego powodu? Przyczyn może być wiele, na przykład, że po ślubie dobra relacja z bratem pogorszy się, że straci swoje ważne miejsce w sercu brata, że bliska jej osoba zostanie skrzywdzona. Szwagierka może obawiać się, że nie jesteś odpowiednią osobą dla jej brata….lub że staniesz się oczkiem w głowie jej rodziców. Powodów może być całe mnóstwo.

Często zwyczajnie chodzi o zmianę. Po ślubie teoretycznie można zyskać siostrę, ale w praktyce ta siostra musi się liczyć z utratą swojej pozycji. Często nie może pogodzić się z tym, że w życiu brata pojawia się druga młoda kobieta, która staje się od niej ważniejsza. Z punktu psychologicznego to szalenie skomplikowane, liczba wątków na forach poświęconych temu zagadnieniu potwierdza jednak że to również bardzo powszechny problem.

Idealny brat i żona, która nie dorasta mu do pięt

Problemy ze szwagierką często wynikają ze złej oceny sytuacji, z braku umiejętności zdystansowania się. Typowe jest wysokie ocenianie brata, wybielanie go, traktowanie jako idealnego faceta i…oskarżanie o wszystkie problemy w rodzinie jego żony. Działa tu doskonale poznany mechanizm poszukiwania czarnej owcy. A także poczucie, że brat jest świetnym facetem i szkoda, że…sama nie mogę mieć podobnego.

Relacje z bratem pogorszyły się po ślubie? Odpowiedź jest prosta – wiadomo winna jest ona, jego żona. Na pewno go nastawia przeciwko rodzinie, uniemożliwia mu kontakty, nie chce utrzymywać bliskich relacji.

Świetnie to można zaobserwować podczas rozmowy, kiedy żona dostaje reprymendy i mierzy się z niezadowoleniem z powodu tego, co powiedział mąż, bo albo przypisuje się jej te słowa w sposób bezpośrednio – to ona powiedziała a nie on, albo pośrednio – to na pewno jej sprawka, bo to ona go tak zmieniła.

Młoda żona jest traktowana jako ktoś z zewnątrz, nie siostra, którą zyskuje szwagierka, ale żona brata, która jest tylko dodatkiem do niego. Ktoś obcy, poza marginesem, ktoś, kto nie powinien się wtrącać.

Konflikt o terytorium

Konflikt o terytorium może mieć bardzo namacalną formę, gdy młodzi  małżonkowie wprowadzają się do domu, w którym mieszka szwagierka. Typowe mogą być wtedy walki o dominację w kuchni, zaczyna się wyścig, kto pierwszy urządzi pomieszczenia, z których ma korzystać więcej osób. Zdarza się „rewolucja” w szafkach, przedstawianie tego, co się tam znajduje, „na własną modłę”.

Można również mówić o oczywistościach, że lepiej mieszkać oddzielnie, ale czasami nie jest to możliwe.

Niestety w takiej sytuacji zamieszkania pod jednym dachem młoda żona jest na straconej pozycji, bo wprowadza się do domu, w którym wcześniej mieszkała szwagierka i to ona ma w nim większe prawa. Co prawda można ustalić pewne zasady funkcjonowania, jednak trudno uciec od poczucia „przebywania nie na swoim”.

Walka o „terytorium” może odbywać się również na poziomie mentalnym. Wredna szwagierka zdarza się, że robi wszystko, by umniejszyć znaczenie żony brata, podkopując jej pozycję w rodzinie. Często decyduje się robić to w przebiegły sposób, by nic osobiście nie można było jej zarzucić. Sięga po aluzje, rzucane w odpowiednim momencie uwagi…

Rywalizacja

Problemem, który często dochodzi do głosu jest także rywalizacja.

Może ona przybierać chorą postać zwłaszcza wtedy, kiedy do walki podchodzą dwie rodziny, starając się o to, by udowodnić drugiej stronie, kto jest lepszy.

Wejście w tego typu grę zazwyczaj wynika z poczucia niższej wartości, jest sygnałem większych wewnętrznych problemów, które trudno rozwiązać na poczekaniu.

Wredna szwagierka i co dalej?

Psychologowie nie mają dobrych wiadomości.

Trudne relacje ze szwagierką rzadko udaje się naprawić, przełomy są sporadyczne. Być może dlatego, że winy trudno wybaczyć, a krzywdy zapomnieć, a być może dlatego, że dwie strony nie rozumieją swoich racji i nie akceptują tego, z czym muszą się mierzyć?

Co prawda często dochodzi do zakopania topora wojennego, ale niesmak i ostrożność w podejściu do drugiej osoby pozostają.

    45 komentarzy

  • Salvador Dali

    haha, z taką osobowością się jeszcze nigdzie nie spotkałam. Ale opis faktyczny, więc a nóż widelec takie istnieją!

    • TO TRUDNE

      ISTNIEJĄ NIESTETY. IDEALNIE OPISANE. POZNAŁAM TEN PRZYPADEK SZWAGIERKI OSOBIŚCIE NIESTETY.

      • Evella

        Podpinam się…Mam to samo

        • Ola

          Niestety, mam taki problem. Jestem z chłopakiem od roku, on kilka lat starszy ode mnie, ale nadal mieszkający z Rodzicami. Ja usamodzielniona w dużym stopniu. Może dlatego trudno mi pojąć ich bogate życie rodzinne, zazylosci, częste spotkania, telefony… Ale relacji z siostrą pojąć nie mogę. Telefony od niej średnio 2 razy dziennie, zaczynające się pytaniem „gdzie jesteś”. Ustawianie wszystkiego, planowanie, wtrąca ie się w nasze sprawy i obojętność towarzyska wobec mnie. Nie wiem, co mam robić. Chłopak bagatelizuje problem.

          • maria

            czesc, mam to samo ale juz mamy dzieci a ona jest stara panna. Zostaw go, on nigdy nie bedzie po twojej stronie. Ona zawsze bedzie wazniejsza, nawet jak bedziecie mieszkac za granica tak jak my. Ona cos powie ze ja powiedzialam a on nawet tego ze mna nie wyjasnia tylko sie obraza, masakra.

          • Ewa

            Tak jest. Moja szwagierka od dawna chce dać mi do zrozumienia, że inne kobiety są lepsze, ładniejsze… Nigdy nie pochwaliła mojego wyglądu (chwali jedynie inne kobiety przy mnie i moim mężu). Mamy 2 dzieci. Szwagierka oczywiście uważa, że urodę i całą resztę odziedziczyły dzięki po moim mężu i jego rodzinie (w tym po niej), a mnie nie ma. Chce być góra ze wszystkim, próbuje narzucić nam wybór imion, chrzestnych i wygląd dzieci, nie zauważając mnie przy tym. Myślę, że mnie bardzo nie lubi. Jestem osobą spokojna, która się nie wywyższa. Co zrobić w takich sytuacjach? Czy ograniczenie kontaktów jest dobrym wyjściem? Czy powiedzenie jej wprost co myślę będzie ok?

        • Gabi

          Wypisz, wymaluj moja szwagierka. Gdy się pobieraliśmy, ona właśnie zakończyła swój związek i została sama z dzieckiem. Non stop robiła na złość, podrzegala wszystkich i w sumie dalej tak jest tylko, że my urwaliśmy kontakt i już nas to nie rusza

    • Pechowiec

      Istnieją. Ja mam taką. A nawet dwie. Wszystko z artykułu znam z autopsji XD ploty, żale, wrzaski i chamstwo ale odcielam się od nich i wreszcie mam spokój. Przynajmniej dopóki nie spotkam wspólnych znajomych… Wtedy jeszcze czasami można dowiedzieć się o sobie wielu ciekawych rzeczy.

  • Jaga

    Salvador Dali ISTNIEJĄ niestety 🙂 mam dwie szwagierki i teściową , piękne trio , no nie ?

    • Magda

      Moj zwiazek zaczyna sie psuc przez ta krowe. Jak z tym gownem walczyc?

      • Meva

        Ooo moja sobie zrobiła z mojego męża swojego bo w jej małżeństwie nie jest fajnie. Wszystko jej dajcie ale sama nic. I wieczne żale o brak kasy. Koszmar.

        • Krystyna

          O mialam taka, gwiazda. Z jednej strony biedna bo po wypadku, z drugiej wredna s… Wszystko jej sie nalezy i kazdym by rzadzila. Zazdrosna nawet ze z tesciowa kawe chcialam wypic. Nic nie wolno mi bylo kupic nic mi sie nie nalezalo. Najlepiej jakbym zarobione pieniadze jej oddawala i ona by rzadzila.

      • Kasza

        Ja się rozwiodłam. Teraz siostra ex z dziećmi łażą razem na spacery, jeżdżą do swojej mamy na weekendy i można by sądzić, że to rodzice i dzieci, ale jest jeszcze jej mąż- zawsze gdzieś w cieniu bo tak mu wygodnie gdy ktoś inny przejmuje jego rolę. Ale to odbije się przy syndromie pustego gniazda. Jednak mnie to wszystko już nie dotyczy
        i dobrze. Jeśli ta nadopiekuńcza relacja i jejoksyczność są nie do korekty, radzę zająć się swoim życiem w innych okolicznościach. Pozdrawiam!

        • Kasza

          Jeszcze jedno: kiedy zwracałam uwagę mężowi i prosiłam by nauczył się stawiać granice, były ostre rozmowy i obrona siostry (starsza o 5 lat) i argument, że nie mam rodzeństwa więc nie rozumiem takiej relacji. Nigdy nie chodziło mi o obcięcie relacji lecz postawienie Granic. Każdy z kilku moich wcześniejszych partnerów miał siostrę i nawet umiałam z nimi normalnie rozmawiać i nawet się zaprzyjaźnić. A u siostry legalnego męża ciągle jakaś zazdrość, chyba nieświadome mnie obrażanie ( mąż nie stawał w mojej obronie by nie sprawić przykrości siostrze) chęć licytacji w które nie wchodziłam, bo to nie mój pułap. Myślałam, że dam radę. Po kilkunastu latach czuję ulgę. No ;-), wygadałam się, ale to ku przestrodze… Pozdrawiam jeszcze raz.

    • Matkatrzech

      Ja też mam dwie szwagiergi i teściową i …. przez takie zachowanie mój mąż więcej czasu spędza z nimi niż z własnymi córkami 🙁 a po jednym dniu z takim składem wraca do domu z wypranym mózgiem i traktuje mnie i córki tak samo jak jego siostry i mamusia 🙁

  • Arbuziaki

    Teściową mam do rany przyłóż. Za to właśnie szwagierka- wypisz wymaluj ta z opisu 😉

  • Ultra

    Potrafisz trafnie obserwować i słuchać. Faktycznie, zbyt często konflikty rodzinne utrudniają życie i wywołują niesmak, a nawet dramaty po nieporozumieniach. Najlepiej trzymać się z daleka i odpowiadać, monosylabami. Ale czy tak się da?
    Serdeczności.

    • Vma

      Zazdrosc jest najgorsza.Odkąd mezowi tesciowa podarowała dom i duza działke,to brat męża wariuje.Jest strasznie agresywny i zona jego rownież Odnosza sie po chamsku i drą tak paszcze że ich nie zrozumiesz.Nie da sie z nimi kulturalnie porozmawiać.

  • Yolsh

    Ciekawe jak to ze mną będzie. Chociaż ja to mam gdzieś. Brata życie. Ostatnia wybranka była dziwna, ale skoro mu pasowała.

  • L. B.

    I tak chyba częściej się spotyka wredne teściowe, właściwie to teściowa z córką mogą połączyć siły przeciwko nowej kobiecie w rodzinie i wtedy zrobi się jeszcze bardziej niemiło. Myślę, że wzajemne zrozumienie byłoby kluczem do dobrej relacji. W końcu to też był wybór tego mężczyzny, bliskiego im i takim zachowaniem jak dla mnie wyrażają nieposzanowanie dla jego wyboru. Mój brat ma dwie siostry, także jego dziewczyna będzie się pewnie miała na baczności ;D.

    • Viola

      Niestety tak to jest, że nawet jak siostra męża pomawia, ośmiesza, dławi się zazdrością – zawsze z zewnątrz łatwiej przyjąć że to wina żony. A przecież małżeństwo jest związkiem dwojga dorosłych…Moja szwagierka podpuszczała teściów, że ich nie szanuje, bo będąc w obejściu ( częściowo moja praca wiąże się z posesją , gdzie mieszkają, a mąż ma tam firmę), nie zatrzymuję się żeby wejść się przywitać i nie mam czasu na kawę. Szwagierka nigdy nie podjęła pracy, poza stażem po studiach … O tych i innych pretensjach dowiedziałam się z telefonu jej starszej siostry. W rozmowie 'rodzinnej’ szwagierka się wyparła, ale po 2óch miesiącach cytowała słowa starszej siostry jako własne. Dziś niestety nie może zrozumieć, że jedyne czego od niej oczekuje to nie nachodzenie nas…

  • Matka na Szczycie

    Na szczęście nie mam szwagierki 😉

    • dorota

      A ma szansę to się zmienić? 🙂

      • Karolka

        Tesciowie sa w porzadku. Tylko szwagierka kreci nimi jak chce.mieszka u nich ze swoim mezem i dziecmi. Tesciowa przeszla na emeryture wiec gotuje im sprzata pierze i nawet prasuje…juz noe mowie o tym ze zawozi i przywozi ich dzieci z przedszkola… niestety mieszkają 300m od nas…i od jakiegos czasu moja szwagierka zrobila sobie z mojego meza prywatnego kierowce dla swojej rodziny…maz nie konsultuje tego ze mna.poprostu wychodzi i ich zawozi tu i tam…raz w nocy jechał po nich na imreze a ja bylam na nocnej zmianie w pracy.nasze dzieci (6 i 5 lat) zostawil sam w nocy na godzine w mieszkaniu i pojechal…najgorsze ze jeszcze pare lat temu byl swiadomy jaka to wiedzma.nawet przylapal ją na obgadywaniu mnie.podchodzil do domu tesciow bo mielismy u nich rowery i poprostu slyszal wypowiedzi na moj temat.a teraz jakby nic nie pamietal…po prostu jej usluguje…nie potrafie tego zrozumiec.plakac mi sie chce bo nie mam na to zadnego wplywu.a mąż nie widzi problemu…

  • asia

    Trafnie napisane. Niestety moja szwagierka tylko z początku była moim wsparciem, liczyłam na szczerą przyjaźń. Wspierała mnie mówiąc, ze jej matka (moja teściowa) jest nienormalna, żebym się nią nie przejmowała itd. Wszystko zmieniło się gdy zaszłam w ciążę. No bo jak to!? Ona tyle lat po ślubie a ja taka młoda i mi się udało zajść a jej nie… Bezdzietność, pragnienie potomka zrobiły z niej potwora!!! Obgaduje mnie z całą rodziną ( co jakiś czas przez przypadek trafiają do mnie różne informacje). Nagle sprzymierzyła się z matką… której podobno nienawidzi. Razem są straszne. Przy mnie miłe a potem gadają mojemu mężowi (który stoi za mną murem) jaka jestem podła i co powiedziałam chociaż nie powiedziałam! Teraz jest w ciąży i jest szczęśliwa, skupia na sobie całą uwagę rodziny…. ja się nie potrafię cieszyć razem z nią (nie po tym wszystkim co mi zrobiła).

    • Aaaa

      Miałam podobnie, na początku pięknie, myslałam,że zostaniemy przyjaciòłkami. Od ciąży znoszę jej humory, złośliwe uwagi, głupie komentarze, mija 8 lat. Non stop jest u teściowej(czyli swojej mamy), chociaż mieszka w swoim mieszkaniu- przychodzi codziennie na obiady. Kiedy przyjdę to też ona. Mój mąż na każde wezwanie siostry biegnie, bo ona taka biedna, bo sama, do tego samotna matka. Najlepsze jest to,że wszystko o co prosi jego siostra, to ja to robię sama np. Pojechanie autem do.., wymiana oleju, kontrola pojazdu, mechanik itp ma swój samochód, ale nie radzi sobie. Wszelką pomoc nad dzieckiem, bo to przecież chrześnica , więc mąż ma obowiązki jak ojciec.. dziecko w dużym stopniu (80% wychowywane przez teściową ). Zakupy przez internet, rany to też takie skomplikowane!!?? Teściowa udaje,że nic się nie dzieje. Marzę,żeby odseparować się, jak przychodzą urodziny, swięta to zastanawiam się ile jeszcze dam rade tak udawać:(

    • Tola

      Zapamietajmy jedno: to bratowa wchodzi do rodziny. W zwiazku z tym do niej nalezy inicjatywa adaptacji do meza rodziny. Wiezow krwi nie zmienisz. A zone prosciej zmienic niz rekawiczke.

  • Ola

    Moja szwagierka jest 9 lat młodsza od męża. Przez 6 lat mieszkaliśmy u teściów i oczywiście ze szwagierką. Można powiedzieć że przez tych 6 lat prawie wykończyły mnie nerwowo. Mieszkamy we własnym domu i mamy 3 dzieci. Czasem potrzebowałam żeby mi ktoś pomógł, bo cały czas pracowałam. Byłam za to wdzięczna teściowej. Okazało się, że mój mąż płacił za opiekę. Jesteśmy już ponad 20 lat po ślubie i z racji że mieszkamy osobno starałam się co prawda bardzo rzadko, ale jednak utrzymywać jakieś kontakty z teściami. Mój mąż czasami sam jeździł do teściów i za każdym razem po jego powrocie kłóciliśmy się. Zaczął coraz częściej pić, znęcać się psychicznie nad dziećmi. Zastanawiałam się nawet nad separacją o czym mu powiedziała. Na chwilę się uspokoił. Mimo, że pracuje na odpowiedzialnym stanowisku, po kilku miesiącach znów zaczął pić i stracił prawo jazdy. Teraz został zdjagnozowany: nowotwór złośliwy jelita grubego. I wiecie co? Moja szwagierka przyjechała do nas i stwierdziła, że ona się nim zajmie. Przez tyle lat nie wiedziała że ma brata, nigdy w niczym nie pomogły bezinteresownie (chyba że za pieniądze). Powiedziałam jej ostrzej, że jak się martwi o brata to niech pomoże i rzygnęłam tym co mi na sercu leżało. Przyznała przy mężu, że ona i teściowa mi dokuczały.
    Najgorsze jest to że zaczęła mącić w głowie mojemu mężowi, żeby się nie leczył onkologicznie tylko dietą. Pisze sms-y że on jest jej najbliższą osobą i że go kocha…bla, bla…bla, a ja wiem ze w niczym mi nie pomoże. O dziwo nie mam żalu do teściów i nawet ich szanuję bo to są rodzice mojego męża, ale na sama myśl o szwagierce zaczynam się trząść… Mój mąż bardzo dziwnie zachowuje się w jej obecności. Zastanawiam się, czy nie przepędzić jej na cztery wiatry, bo tylko niepotrzebnie kłócę się przez nią z mężem

  • Elisabeth

    to prawda, nieraz szwagierka bardziej potrafi zatruć życie niż teściowa…
    Tym bardziej że z tej strony nie spodziewamy się niczego złego, uważa się że to teściowe są trudne a rzadko mówi się się o siostrach chorobliwie zazdrosnych o swoich braci.
    A są takie przypadki też. Nieraz kobietom z facetami się nie układa no ale zawsze blisko jest brat, który pocieszy i rozśmieszy.
    Co jednak kiedy brat nagle ma dość tej roli pocieszyciela i postanawia ułożyć sobie życie? Wtedy pojawia się zagrożenie w postaci innej kobiety, które trzeba przepędzić najlepiej w jakiś dyskretny sposób. To jest trudny problem bo z jednej strony świetnie jak rodzeństwo ma dobre kontakty, jednak od pewnego momentu może się to przerodzić w zaborczość i chęć pozostania na zawsze najważniejszą kobietą w życiu brata.

  • Asia89

    U mnie walnięta jest szwagierka i teściowa. Słyszę od rodziny co o mnie mówią. Wymysły niesamowite! Czasem nie wierze, ze to o mnie. Intrygantki!

  • Kaśka

    Niestety ale ja też mam bardzo złe doświadczenia z moją szwagierką. Jestem już na skraju załamania nerwowego.
    Moja sytuacja wyglada tak, że mieszkamy w dużym domu razem z teściami. Teściowie dawno temu uzgodnili z mężem i jego siostrą , że jedno dziecko dostanie mieszkanie w bloku ( w tym wypadku jest to szwagierka) a drugie dziecko zamieszka z nimi razem w domu i ten dom po nich odziedziczy w zamian za opiekę na stare lata. Ja nie miałam wpływu na te uzgodnienia i nikt nigdy nie pytał mnie o zdanie. Miałam straszne obawy wprowadzając się do tego domu, ale mój mąż twierdził, że damy rade, że jego rodzina bardzo mnie lubi, że cieszą się że jesteśmy razem. A poza tym dom jest przecież bardzo duży- dwie osobne kuchnie, dwie osobne łazienki. Zgodziłam się i to był błąd. Właściwie od chwili mojej przeprowadzki, relacje z moją szwagierką zaczęły się psuć. Niby tak się cieszyła, że dostała mieszkanie, że mieszka sama z męzem i dzieckiem ale mi cały czas dawała swoim zachowaniem odczuć że nie akceputuje tego że ja mieszkam razem z jej bratem i rodzicami. Tylko ona nie robi tego w ten sposób, że mnie bezpośrednio obraża wprost. Robi to swoim zachowaniem. Np w ten sposób, że potrafi w sobotę rano przyjść o 7 z dzieciakami ( teraz ma dwoje dzieci) i siedzi cały dzień. Doskonale wie, że u nas sobota to jest dzień prania sprzątania etc. I przychodzi tak wcześnie, bo twierdzi że dzieci wcześnie wstają i chcą już iść do dziadków. Tylko, że ona zaraz kładzie te dzieci spać w sypialni teściów. I jak ja chce sprzątać to nie mogę bo ona wychodzi z sypialni teściów i „nie odkurzaj teraz bo dzieci śpią”. Prosiła męża żeby z nią porozmawiał, żeby może przychodziła trochę później, gdzieś tak o 11-12 bo chciałabym spokojnie posprzątać. Ale nic to nie dało, wręcz przeciwnie- zaczęła przychodzić jeszcze wcześniej- często jeszcze wszyscy śpimy. Jak przychodzi do nas to na dole w kuchni sobie gotuje i potrafi przyjśc do nas na gorę do naszej kuchni i mojego męza zaprasza na obiad. Mnie nie tylko jego. Kolejny przykład. Ja do niedawna jeszcze studiowałam i zawsze jak miałam sesje i musiałam siedzieć i się uczyć do egzaminów to ona wtedy jakimś dziwnym trafem miała urlop i siedziała całymi dniami u nas z dziećmi. A dzieci jak to dzieci- pisk, wrzask, zabawa na całego , bo przecież dzieci przychodzą się do nas wyszaleć. Któregoś razu miałam bardzo trudny egzamin- był to warunek, więc groziło mi powtarzanie semestru jeśli bym nie zaliczyła, i oczywiście w tych dniach mojej intensywnej nauki ona była u nas z dziećmi. Wiedziała, że się uczę i właczyła na cały regulator radio. Jak zeszłam na dół poprosić żeby ściszyła to owszem ściszyła. ale jak wróciła na górę to znowu je przygłosiła. Więc zszedł mój mąz i wyłaczył radio i poszedł do garażu grzebać przy samochodzie. To wtedy ona dała dzieciom gwizdki, żeby się bawiły i dzieci zaczęły gwizdać na całego.To tylko trzy przykłady ale jest ich znacznie więcej. Do tego jej dzieci patrzą na mnie jak na potwora. Nigdy jeszcze nie odpowiedziały mi dzień dobry ani cześć jak przychodzą do nas. A ostatnio to młodsze 3- letnie powiedziało do mnie „a mamusia cie . nie lubi”. Zaczynam mieć tego dość, czuje że żal we mnie narasta coraz bardziej i niedługo wybuchne. Najgorsze, że mąż mnie wcale nie wspiera i twierdzi, że jego sistra nic złego nie robi. Zastanawiam się nad odejściem i nad wyprowadzką. Co myślicie? przesadzam? czy uciekać?

    • Anka

      Na twoim miejscu nie chcialabym mieszkać razem z treściami w jednym domu. Mam teraz taką sytuację i dążę do tego by ją zmienić i wyprowadzić się do bloku. Dla mnie najważniejsza jest niezależność i chęć posiadania własnego m bo w takich warunkach zawsze są te częste kontakty, wtracanie się i nadmierne interesowanie co kto robi. Zawsze się jest na straconej pozycji bo wypada nie kłócić się z tesciami skoro żyje się pod jednym dachem i ze szwagierka również trzeba udawać że jest ok a taka zachowuje się bezczelnie bo czuje się jak u siebie.

      • Aga

        Mąż powinien Cię wspierać, a on przyzwala na to wszystko. Mam podobnie (tyle, że mieszkamy wszyscy oddzielnie, ale bardzo blisko siebie) i walczę z mężem, bo mam wrażenie, że siostra to jego żona nr 1. Dziwne?? Mąż jest na wieczne posyłki jakiś głupot, a temat jej auta od 7 lat wychodzi mi naprawdę bokiem, W związku z tym, że jest samotną matką, to trzeba jej pomagać we wszystkim, w efekcie ma lepiej, niż wszystkie żony!!! Ja oczywiście jestem niewidzialna, z głupim przywitaniem się ze mną jest problem. Może jakaś grupa wsparcia? nie możemy się tak dawać głupim szwagierkom, które mają kompleksy, są niezaradne, nie wychodzi im w życiu i co będą się na nas wyżywać? Zadajcie sobie pytanie, czy tak ma być przez całe życie? Czy oby sobie same na to nie pozwoliłyśmy? Bo co na to teściowie?

  • Agnieszka

    Niech wytłumaczeniem tego, jaką potrafi być szwagoerka będzie to skąd wzięło się słowo jątrzyć. Od dawnego słowa jątrew (siostra brata). I wszystko Jasne.

  • Justyna Katarzyna

    Niestety ja myślałam że też będę mieć dużą rodzinę męża , że moje dzieci tyle kuzynostwa a tu szok nie dla psa kiełbasa liczą się tylko domowi a my ciągle ci źli i przeszkadzamy im w budowaniu bytu domowego . Szkoda życie .

  • Angela

    Ja mam 3 takie niezamężne w dodatku stare panny i teściowa…Serio One myślą,że ich brat to ich ojciec i mąż…Ciągle dzwonią do niego…On rozmawia z nimi więcej niż ze mną.Czuje się jak piąty element…Do mnie się już nie odzywają,bo są wrednymi babami i mają mnie za nic.

    • Aga

      Sory ale ty chyba jesteś sama. Postaw się w sytuacji tych wszystkich dziewczyn…. Więzy krwi… Proszę cię… Moja szwagierka gdy postanowiła że wraca do pracy a ja pracowałam mimo że miałam 5miesiecxne dziecko i polegalam na pomocy teściowej powiedziała mi że mam swoją matkę i niech ona mi pomaga… Brak słów to moje dzieci są z kapusty i jej brat chyba też ma inną matkę w takim razie….to trudne relacje tym bardziej jak masz do czynienia z intrygantka i osoba która nie znosi sprzeciwu oraz układa sobie i innym życie tak żeby jej było dobrze. Temat rzeka. Obyś nigdy nie zaznała…

  • Ewa

    Moje pierwsze małżeństwo rozpadło się między innymi przez teściową, myślałam, że nie może być gorzej A teraz męczę się z siostrą partnera, której wiecznie trzeba pomagać bo ona biedna sama z dziećmi. Tylko jak mój partnera jej pomaga to ja jestem sama z dziećmi. Nie wiem już jak sobie z nią poradzić….

  • Jolka

    Ja myślę, że bardzo wiele zależy od osoby i od tego, z jakiego systemu rodzinnego się wyszło.
    Osobiście doświadczyłam zarówno problemów z relacjami z bratową, jak i ze szwagierką (siostrą męża). Ze szwagierką problem rozwiązał się po części dzięki postawie męża zmęczonego byciem traktowanym przez nią jak człowiek na każde wezwanie, po części dzięki mądrości babci męża, która pewne rzeczy mu uzmysłowiła udzieliła kilku mądrych rad, ale głównie dzięki temu, że szwagierka znalazła sobie w końcu podobnego do mojego męża mężczyznę, z którym się związała.
    Z bratową sytuacja jest na moje oko beznadziejna. Tysiące drugich szans, starania starszego brata i nasze, zagryzanie zębów na słowa: „bo Wam się wydaje, że…”, „ja tam nie ufam logopedom (do terapeutki bratanka)”, „tutaj w Żorach ludzie są podli, nie to, co w Grajewie”… Wszystko na nic, bo brat miesiąc temu zmarł na Covid, o co bratowa oskarża mnie (ciężko przeszłam Covid w szpitalu – widziałam się z bratem ok. 2 tyg. przed pierwszymi objawami). Żąda opieki nad dziećmi, żeby mogła pracować, jak do tej pory, mówiąc, że o nic nie prosi, bo to nasz obowiązek i ktoś musi robić to za brata, skoro go nie ma. Pochowała jego zdjęcia, żąda usunięcia konta na Facebooku, nie pozwala mówić o nim przy dzieciach.
    Dodam, że mam też drugą bratową, z którą się przyjaźnimy mimo podobnej różnicy wieku między nami i szwagra (męża siostry), z którym także jesteśmy wszyscy w bliskich relacjach.
    Bratowa wychowywana była przez dziadków, wielokrotnie była wyganiana z domu rodzinnego, bo bliscy z nią nie potrafili wytrzymać. Nie chce i nie potrafi przyjmować i okazywać miłości – zawsze musi być coś za coś. Pomagaliśmy setki razy i nadal pomagamy, chociaż słyszymy od lat, że nie uważa nas za rodzinę i mamy na nią nigdy nie liczyć.
    Szkoda gadać…

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>