Jak naprawdę wygląda kobieta po 30?
Dzisiaj można się pogubić. Patrząc na to, co serwują nam media, kolorowe czasopisma, popularne serwisy, to można wyciągnąć wniosek, że kobieta w ogóle się nie starzeje. Zwłaszcza ta dobrze znana kobieta, celebrytka, aktorka, właścicielka pokaźnej sumy gotówki.
Pięćdziesięciolatka wygląda dzisiaj na trzydziestolatkę, a trzynastolatka…na dwudziestolatkę. Jakby czas się zatrzymał i wszystkich potraktował równo. Kobiety mimo że dzielą ich dekady wyglądają jak rówieśniczki. I jak w tym wszystkim się połapać? Pytaniem otwartym pozostaje także kwestia – jak naprawdę wygląda kobieta po 30? Co jest prawdą, a co fałszem?
Jak naprawdę wygląda kobieta po 30?
Wiele z nas mówi, że wygląda korzystniej niż dekadę wcześniej. Czujemy się lepiej we własnej skórze niż wtedy, gdy miałyśmy dwadzieścia lat. A to dlaczego?
Między innymi dlatego, że po 30 zazwyczaj odnajdujemy swój styl. Jesteśmy pewne tego, czego chcemy, jak pragniemy wyglądać i czego nie chcemy pokazywać. Umiemy w końcu odnaleźć się w modzie, doskonale znamy swoje ciała i ich potrzeby. Wiemy, jakie mamy typy skóry i jak o nie zadbać. Nie błądzimy jak dziecko we mgle. Przeciwnie, mamy wiedzę, swój styl.
Lata doświadczeń pokazały nam, co warto, a co lepiej sobie odpuścić.
Najczęściej też mamy większy dystans. Nie martwimy się tak bardzo, jak wcześniej. Nie roztrząsamy tak dokładnie kwestii, co ludzie powiedzą. Umiemy się zdystansować. Skupić na tym, czego same pragniemy. I nie obawiamy się już tak komentarzy bliskich i dalszych nam osób. Wiemy, że nasze potrzeby są równie istotne, co pragnienia innych. I egoizmem nie jest skupianie się na sobie i dbanie o siebie. To po prostu nasze prawo.
Odrzucamy też sporo kompleksów. Z rozrzewnieniem myślimy o tym wszystkim, co kiedyś zajmowało nam myśli. Całkiem niesłusznie. Teraz wiemy, że to nie miało sensu. Było i jest całkiem bez znaczenia. Drobnostki to…tylko bzdury, które w gruncie rzeczy nie mają sensu.
Bez retuszu, skalpela. Naturalnie
Jak naprawdę wygląda kobieta po 30?
Na pewno różnie. Wszystko zależy od tego, jakie ma życie i…ile ma pieniędzy. Brutalna prawda? Być może. Ale tak to właśnie wygląda. Im więcej stresów, tym uroda może na tym tracić. Im mniej czasu dla siebie, tym również może być gorzej. Obiektywnie to ujmując, żeby dobrze wyglądać, potrzebujemy do tego warunków. A zła praca, brak pasji, zmęczenie życiem, nieodpowiednie osoby obok sprawiają, że wyglądamy jak starsze kobiety, a nie młode pełne energii osoby.
Niektórzy te warunki mają lepsze, inni gorsze. Jedni mają więcej czasu, by ćwiczyć, relaksować się, minimalizować negatywny wpływ stresu. Inni tego czasu mają mniej.
Kwestia otwarta to również pieniądze. Nie da się ukryć, że większa gotówka ułatwia dbanie o siebie. Mając pieniądze, możemy „zrobić” sobie włosy – tak często, jak tego potrzebujemy. Możemy wybrać się do spa, na masaż, do kosmetyczki, dentysty. Wszystkie potrzeby z kategorii kosmetycznych są łatwe do zaspokojenia. A i zabiegi chirurgiczne też stają się możliwe.
Z drugiej strony na pewno dla porządku warto dodać, że to co serwują nam witryny internetowe i zdjęcia często ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Filtry, retusze…działają cuda.
A może z pomocą profesjonalnych technik?
Kobieta po 30 może korzystać z tego, co oferuje medycyna estetyczna. To żaden wstyd. Umiejętne sięganie po odkrycia świata może przynosić wiele korzyści.
Niestety wszystko ma swoją cenę, zazwyczaj wysoką. I jak to w życiu nie wszystkich na to stać.
Podejście
To, jak naprawdę wygląda kobieta po 30 zależne jest od jej podejścia do życia. Jedna uważa, że jest młoda i całe życie przed nią. Rozwija się, podróżuje, cieszy codziennością. Nie zna słowa „nie wypada”, odrzuca jakieś durne stereotypy. Druga osoba może wtopić się w konwenanse i uważać je za swoje własne. Sama siebie będzie ograniczać i stopować. Jej rozwój zostanie zatrzymany, a to nierzadko odbiera radość życia. I taka kobieta nie będzie energiczną trzydziestolatką, będzie zmęczoną i rozgoryczoną osobą, a te wszystkie trudne emocje będą odciśnięte na jej twarzy.
Wiele zależy od nas, od tego, jak żyjemy, co jemy, jak spędzamy wolny czas. Sporo mówi również nasze podejście do życia – czy nam się chce, czy mamy zapał, nadzieję i radość życia. Od tych wszystkich czynników zależy, jak wyglądamy po 30. To całkiem inaczej niż sądzi świat – że wszystko uzależnione jest od naszych genów. Nie jest. Geny to tylko ułamek czynników, które wpływają na nasz wygląd.
Zostaw komentarz