Główne menu

Jak nie zgubić cudzego dziecka? Czyli ile można wymagać od przyjaciółki?

Wyobraź sobie taką sytuację. Zapisujesz się na kurs, nie masz jednak co zrobić z córką. Dlatego prosisz o pomoc przyjaciółkę. Ta oczywiście zgadza się zająć Twoim dzieckiem. Wyjeżdżasz spokojna, bo wiesz, że powierzyłaś swoje dziecko doświadczonej i odpowiedzialnej kobiecie. Docierasz na zajęcia. Jest nudno, dlatego siedząc w zatłoczonej i dusznej sali, odliczasz czas do powrotu do domu…Myślisz o tym, że już wkrótce wrócisz do domu i zjesz z ukochaną córeczką kolację…Dzieje się jednak coś nie do pomyśleniaTwoja córka ginie. Znika w tłumie, przez nikogo niezauważona, bo Twoja przyjaciółka zamiast mieć ją na oku, przegląda zdjęcia znajomych na Facebooku. Nie opiekuje się wystarczająco dobrze Twoim dzieckiem. Scenariusz jak z horroru? Nie do pomyślenia?

Abo inaczej.

Odwróćmy sytuację. Twoja przyjaciółka prosi Cię o opiekę nad córką. Zabierasz dziewczynkę wraz ze swoimi dziećmi na festyn. Jest tłum, mnóstwo atrakcji, wata cukrowa, stoiska z zabawkami, dmuchane zamki, dziesiątki znajomych. Panuje atmosfera odprężenia. Nagle dzieci krzyczą, że biegną poskakać. Pozwalasz im na to, siadasz na ławce, by odpocząć. Wkrótce zauważasz swoje dzieci zjeżdżające ze ślizgawki. Jednak brakuje córki przyjaciółki. Idziesz jej poszukać. Raz, drugi obchodzisz zamek, zdejmujesz obuwie, wchodzisz do środka, prosisz o pomoc w poszukiwaniach własne dzieci. Jednak dziewczynki nie ma. Zrozpaczona pytasz przechodniów, czy nie widzieli dziecka. Nikt nie umie Ci pomóc. W końcu zdenerwowana dzwonisz na policję. Robi się nerwowo, dramatycznie, nie wiesz, co o tym wszystkim myśleć. Zamieszanie. Jedziesz na przesłuchanie. Widzisz i czujesz, że zawaliłaś, bo stało się coś, co było tak nieprawdopodobne, że aż niemożliwe. Wszyscy Cię obwiniają, bo nie byłaś wystarczająco uważna. To Twoja wina, że dziecko zaginęło. Jak można zgubić dziecko i to jeszcze nie swoje?

jak nie zgubić dziecka

Dzieci giną

Każdego dnia, według statystyk policji, ginie w Polsce 4 dzieci w wieku poniżej 13 lat. W 2016 roku w tej grupie wiekowej zginęło aż 1470 dzieci. Najczęściej przyczyną zniknięcia dzieci jest nienależyta opieka sprawowana przez rodziców, a w przypadku starszych dzieci – brak zainteresowania ze strony mamy czy taty.

Problem nie jest wyimaginowany. Istnieje i  trudno mówić nawet o cieniu szansy na jego wyeliminowanie. Dzieci ginęły, giną i będą ginąć.

„Jak mogłaś” Heidi Perks

Czy zgubienie czyjegoś dziecka jest boleśniejsze niż zgubienie własnej córki czy syna? Czy można zachować przyjaźń w sytuacji, kiedy najbliższa osoba nas rozczarowuje? Bo miała być odpowiedzialna, a okazała się lekkomyślna?

jak mogłaś

Heidi Perks w thrillerze o zaginionej dziewczynce pod tytułem „Jak mogłaś” pyta o granice przyjaźni, o to, jak wiele możemy oczekiwać od przyjaciółki. Czy ważniejsza jest prawda czy lojalność? Czy dla przyjaciółki należy zrobić wszystko? Czy w obliczu morderstwa można przemilczać niewygodne fakty w trosce o większe dobro? A może przyjaźń nie jest usprawiedliwieniem dla wszystkiego? Czy myśleć o sobie, chroniąc własną reputację, czy może ratować przyjaciółkę?

„Jak mogłaś” to wstrząsająca i intrygująca powieść, o kilku słabych punktach, jednak sumarycznie niezwykła pod wieloma względami. Przewrotność tej lektury sprawi, że nagle zaginięcie dziecka zmieni się z głównego wątku na poboczny. Jak to możliwe? Przeczytaj!

Więcej na temat książki przeczytasz tutaj.

    Komentarz ( 1 )

  • Iwona Góra Blog

    4 dzieciaczki dziennie? To strasznie dużo!! Nie miałam nawet pojęcia o takich statystykach! Ja bym żadnej przyjaciółce chyba tego nie wybaczyła … Książkę wciągnęłam na listę planowanych 🙂

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>