Jak wyszczuplić talię w 5 prostych krokach?

Mężczyznom podobają się najbardziej kobiety mające odpowiednie proporcje między talią a biodrami. Najbardziej chodzi o klasyczne wcięcie w talii. Czy kobietom podoba się to samo? Niewątpliwie tak, bo bardzo często szukają odpowiedzi na pytanie, jak wyszczuplić talię? Oto 5 prostych (w teorii, niekoniecznie w praktyce) kroków, które pozwalają osiągnąć cel.

Jak wyszczuplić talię? Krok pierwszy: schudnięcie

Nie ma innego skutecznego sposobu na wyszczuplenie talii niż schudnięcie. Nadmiar kilogramów odkładający się na boczkach i brzuchu szybko sprawia, że nasza talia zanika. I zamiast klepsydry zamieniamy się w apetyczne jabłuszko. Stąd kluczowa jest aktywność fizyczna. Powinnyśmy się ruszać – biegać, maszerować, jeździć na rowerze, pływać, jeździć na łyżwach, chodzić po schodach, wykorzystywać każdą okazję do ruchu. To na pewno wiesz.

Jednak aktywność fizyczna to jedno. Podstawa to nawyki żywieniowe. Niestety tego nie da się przeskoczyć. Większość tkanki tłuszczowej hodujemy sobie w kuchni, jedząc, podjadając, a przede wszystkim spożywając nadmiar pustych kalorii – w postaci cukru, fast foodów. Kluczowe jest zatem zmniejszenie kaloryczności spożywanych posiłków, by schudnąć i wyszczuplić talię.

Dla szybkich efektów i zadbania o przyjemne poczucie sytości, a także lepszy humor i więcej energii zaleca się dietę niskowęglowodanową, w tym dietę keto.

Pamiętaj, że potrzebujesz 21 dni na stworzenie nowego nawyku i aż 90 dni, żeby całkowicie zmienić styl życia. Jeśli Ci się uda, to najprawdopodobniej wytrwasz już na zawsze! Motywujące, prawda? Na początek skup się na 3 tygodniach! Potem zyskasz szansę na sukces na stałe!

Po drugie – rozsądek, uświadomienie sobie, co jesz

Jeśli nie chcesz iść tak mocno w temat odchudzania, zacznij od prostych zasad – nie pij kalorii. Wyklucz wszelkie słodzone soki, napoje gazowane, wszystkie kolorowe dziwne zapychacze. Nie dość, że nimi się nie najesz, to dodatkowo dostarczysz mnóstwo pustych kalorii.

Poza tym wprowadź zasadę – 80 do 20. Oznacza ona, że musisz sztywno trzymać się założenia jedzenia 80 procent zdrowych rzeczy i 20 procent tych mniej zdrowych, czy wprost to ujmując niezdrowych. Trzeba dbać o to, by zachować równowagę i nie dać się pokusie, by jeść niezdrowo cały czas.

Łatwo napisać. Jak to jednak zrobić?

Można sobie pomóc, zapisując dokładnie to, co jemy, prowadząc klasyczny dziennik żywienia. Można też skorzystać z aplikacji na telefonie, robiąc zdjęcia wszystkiego, co się spożywa w ciągu dnia. W ten sposób z jednej strony realnie oceniamy, ile jemy i co tak naprawdę spożywamy oraz mamy szansę świadomie wprowadzić mądre zmiany.

Analizowanie, co się je i kiedy może również pomóc uświadomić sobie, w jakich okolicznościach jemy. Być może niezdrowe posiłki towarzyszą nam głównie w pracy, może w drodze do domu, być może naszym problemem jest zajadanie stresów, czy pochłanianie ogromnej ilości posiłków wieczorem lub w weekend. Sprawdzając, kiedy i co jemy, możemy wprowadzić takie zmiany, by uniknąć nadmiaru kalorii. Zawsze jest dobre rozwiązanie, choć nie zawsze łatwo je znaleźć!

Jak wyszczuplić talię? Krok trzeci: pij wodę

Miej butelkę wody zawsze przy sobie. Pij wodę systematycznie. I rób to naprawdę z zaangażowaniem. Jeśli chcesz sobie w tym pomóc, włącz specjalną aplikację na telefon, która pozwoli Ci wyrobić stosowny nawyk. Woda pozwoli zadbać nie tylko o to, by nie mylić pragnienia z łaknieniem, poprawi Twoje samopoczucie, zmniejszy drażliwość, doda energii, pozwoli zadbać o wygląd skóry, włosów. Uchroni Cię również przed spożywaniem zbędnych kalorii, a przynajmniej jest duża szansa, że tak się właśnie stanie.

Krok czwarty: ćwiczenie wszystkich mięśni brzucha

Nie ma wymówek. By osiągnąć dobre efekty w zakresie wyszczuplenia talii, wystarczy 10-15 minut każdego dnia. Tyle ma naprawdę każdy, nawet najbardziej zabiegana osoba.

Oto kilka ćwiczeń, które warto wykonywać codziennie.

Kładziemy się na plecach. Napinamy brzuch. Górna część ciała powinna być podniesiona (łopatki ponad ziemią), klatka piersiowa przyciągnięta do miednicy, w dłoniach trzymamy małą butelkę z wodą, ewentualnie ciężarek. Nogi zgięte w kolonach, uniesione nad ziemią, brzuch napięty (w trakcie ćwiczenia powinniśmy czuć, jak brzuch pracuje). Kąt w nogach około 90 stopni. Wykonujemy ruchy nogami, raz jedną nogę wyprostowujemy poziomo do ziemi – druga jest zgięta, następnie drugą. Kręgosłup lędźwiowy powinien przylegać do podłogi. Powtarzamy kilkanaście razy.

Warto wykonywać też inne ćwiczenie. Położyć się na podłodze z nogami zgiętymi, stopy powinny leżeć na podłożu. W wyciągniętych za głową rękach trzymamy niewielki ciężarek i podnosimy się wraz z nim do pozycji siedzącej. Można wykonywać to ćwiczenie też bez ciężarka. Należy robić to w taki sposób, by podnosić ciało siłą mięśni brzucha, nie siłą odbicia. Ćwiczymy pomału i płynnie.

Na mięśnie brzucha oczywiście doskonale działa plank, a także brzuszki klasyczne i skośne. Dobrym pomysłem na superefektywne ćwiczenie jest położenie się na podłodze. W wyciągniętych przed twarzą dłoniach trzymamy butelkę. Wykonujemy ćwiczenie nogami – podnosząc je do góry i opuszczając, ale bez dotykania ziemi. Brzuch powinien być napięty, a kręgosłup lędźwiowy przylegać ściśle do podłoża.

Krok piąty: skupienie się na ćwiczeniu mięśni głębokich brzucha

Budowa brzucha, czy to kobiecego, czy męskiego, jest taka sama. Pod skórą znajdują się mięśnie –proste, poprzeczne i skośne. Pod nimi natomiast znajdują się mięśnie głębokie. I to właśnie na nich należałoby się skupić, by poprawić wygląd talii, a także korzystnie wpłynąć na postawę.

Jedną z lepszych metod na ćwiczenie mięśni głębokich jest vacuum. To ćwiczenie polegające na wciąganiu mięśni brzucha. Wykonujemy je najlepiej codziennie, rano, na czczo. Jak dokładnie powinno wyglądać ćwiczenie?

Kładziemy się na podłodze. Robimy wdech, następnie wydychając powietrze zatrzymujemy brzuch, wciągając go mocno i wytrzymując w takiej pozycji kilka sekund. Z czasem najprawdopodobniej będziemy w stanie wytrzymać w takiej pozycji znacznie dłużej.

Oprócz powyższego – warto kupić sobie hula hop i ćwiczyć w wolnej chwili. 🙂