Główne menu

Karma wraca. Dlatego usiądź spokojnie i poczekaj. A w międzyczasie czyń dobro

„Czym rzucisz w ścianę, do Ciebie wróci” Olga Kozierowska

„Kto mieczem wojuje, od miecza ginie”

„Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe”

Karma wraca

„Traktuj innych, jak sama chciałabyś być traktowana”

Uczucie skrzywdzenia to nie tylko ból i smutek. To również upokorzenie i złość, z którymi chcemy coś zrobić. Ich obecność jest ciężka sama w sobie. „Negatywne” emocje mają to do siebie, że szybko kumulują z taką siłą, że aż kipią. Wylewają się, bo niezmiernie trudno utrzymać je w ryzach. Właśnie w takich momentach pojawia się pokusa, by wyrzucić je z siebie, przerzucając ciężar na drugą osobę. Oddając w ten sposób z nawiązką. Tak, by druga osoba dokładnie poczuła, jak to jest być zranioną, porzuconą, opuszczoną.

Zemsta sama w sobie nie daje niestety spokoju. To pułapka. Emocje, których chcemy się pozbyć, nie ulatniają się.

Istnieje nawet ryzyko, że gorycz będzie jeszcze większa, gdy uzmysłowimy sobie, co zrobiłyśmy. Często po fakcie, po dobrze zaplanowanym odwecie, jesteśmy wściekłe same na siebie. Czujemy wstyd i dziwną łączność z osobą, która nas skrzywdziła. A przecież to ostatnia rzecz, której pragnęłyśmy!

Dlatego nie warto. To, co na pewno warto – to przypomnieć sobie w takich momentach, że karma wraca.

 

 

Karma wraca, czyli przyczyna i skutek

Prawo przyczyny i skutku. Mówi o tym, że każde działanie przynosi owoc. Tylko od nas samych zależy, jaki on będzie. Słodki i smaczny, a może zepsuty…

Dobre działanie wraca jako szczęście, złe jako smutek…

Co posiejesz, to zbierzesz.

Czyń dobro

Karma wraca. Zasada ta obowiązuje nie tylko, gdy jest źle. Ale również wtedy, kiedy jest dobrze, kiedy z potrzeby serca, czy ze zwykłego ludzkiego odruchu niesiemy drugiej osobie pomoc. Pomagamy zebrać owoce, które rozsypały się z siatki, wyświadczamy drobną bezinteresowną przysługę, przytrzymujemy drzwi, pożyczamy drobne do parkometru, czy wtedy, kiedy działamy na większą skalę.

Wszystko po to, by dać światu pozytywną energię. By wesprzeć prawo wzajemności. Pomagam Tobie, Ty pomóż innej osobie. Działaj dla dobra wspólnego.

Bo wszystko, co dajesz, wraca. W najbardziej nieoczekiwanym momencie.

19 maja obchodzimy Dzień Dobrych Uczynków. Warto wpisać sobie to święto do kalendarza i hucznie świętować 🙂

Jednak nie zapominamy o jednym. Istotnej kwestii zwłaszcza z punktu kobiet: żeby czynić dobro wobec siebie samej. Traktować się na równi z innymi, nie wywyższać, ale też nie poświęcać.  Należy dbać o siebie i pamiętać o szacunku wobec innych.

Nie ma przypadków

Zarówno w przypadku buddyjskiej karmy, jak i w chrześcijaństwie istnieje przekonanie, że nie ma przypadków. To, co spotyka nas w życiu ma jakiś sens, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się go pozbawione.

Ma nas inspirować, motywować lub wewnętrznie wzruszać, a nawet ranić w taki sposób, by motywować nas do zmian. W dłuższej perspektywie czasu na lepsze.

Jesteś odpowiedzialna za to, co się dzieje

„Człowiek jest tylko produktem swoich myśli, tworzymy się na podobieństwo swoich myśli.” M. Gandhi

Nasze życie jest naszym dziełem. Prawa karmy zakładają, że jeśli coś dzieje się nie tak wokół nas, wynika to z naszego wnętrza, z problemów tam się kumulujących. Tylko zmiana sposobu myślenia, postrzegania rzeczywistości pozwala pogodzić się z tym, co się dzieje. A to stanowi pierwszy krok do zmiany. Innymi słowy znana wielu potęga podświadomości. Tylko czy będziesz w stanie z niej skorzystać?

Nieważne bowiem kim jesteś, bądź dobra. I kochaj siebie.

    36 komentarzy

  • My Strawberry Fields

    Od lat wierzę w karmę i staram się zawsze postępować zgodnie z moim sumieniem. Dobre uczynki zawsze do nas wracają.

    • Aśka

      Byłam raniona przez 11lat ale chyba ostatni rok był najgorszy zostałam bardzo skrzywdzona ponirzona dużo wycierpialam wypłakałam mam nadzieję że karma wruci do tej osoby przez którą tak cierpiałam

  • Kulinarne Inspiracje Futki

    I to jest sprawiedliwe! Dobre uczynki do nas wrócą. Może musimy na nie trochę poczekać. A zemsta to zły wybór, nie warto dodatkowo obciążać się złymi emocjami… Karma i tak wróci! 🙂

  • MartynaG.pl

    Bardzo wierzę w to, że karma wraca… że czynione dobro kiedyś do nas powróci, że kto czyni zło – zła zazna.
    To świadczy o tym, że jest gdzieś ta sprawiedliwość – na którą każdy z nas tak bardzo liczy…

    • dorota

      Ładnie napisane…Z taką wiarą żyje się prościej

    • Katarzyna

      Karma nie działa w taki sposób. To nie jest tak, że jak ktoś cię skrzywdzi, to poniesie kiedyś tego konsekwencje. I to nie tak, ze jak będziesz pomagać i robić dobre uczynki, to ktoś ci się odwzajemni. Ważne jest jak o sobie myślisz i na co wg. siebie samego zasługujesz. Jeśli pomagasz ale myślisz o sobie, ze na nic dobrego nie zasługujesz, to tego nie dostaniesz. Dlatego dookoła jest wielu egoistów, którzy na innych się nie oglądają, i zyje im się dobrze całe życie. Bo uważają, ze to ich swięte prawo. I to dostają. A inni się zastanawiają „taki zły człowiek a wszystko mu wychodzi”. Jeśli któraś z was czeka na jakiś kosmiczny odwet typu „usiądę i poczekam, karma do niego wróci” to przykro mi drogie panie. This in not going to happen.

      • Viola

        Poznałam pewna osobę i długo o niej nie mogłam zapomnieć myślałam przez cały rok o nim to było dziwne uczucie niesamowite coś czego w życiu nie miałam w dzień i w noc myślalam tylko o nim czułam się dziwnie tak inaczej zarówno bardzo źle po roku spotkałam tą osobę zaczęliśmy pisać na FB od rana do nocy tak do 2 nad ranem pisaliśmy i pisaliśmy to było cudowne zresztą on mi też tak pisał że czuł coś niesamowitego ….ja byłam pewna że będziemy razem na zawsze a tak się nie stało coś poszło nie tak w naszych rozmowach .do dziś nie mogę go zapomnieć ale muszę pomiędzy nami coś naszło i już parę dobrych miesięcy jak mi nie bo pisze widocznie nie podobałam mu się tak jak on mi…czasem wydaje mi się że to była karma może cos źle zrobiłam w tamtym poprzednim życiu że tak się stało przepraszam jeśli coś źle zrobiłam.no cóż karma to karma .czy któregoś dnia wróci do mnie ? Kto wie …..zobaczymy …:)

    • Marek

      …sytuacje negatywne, staram się przyjmować z pokorą zdając sobie sprawę, że karma wraca…czasami nie zdajemy sobie sprawy, że czynimy coś co może w jakiś sposób źle wpłynąć na życie innych…czasami mam pewne zwątpienia w karmę(dobro, chęć pomocy drugiemu jest dla mnie normalne, odruch bezwarnukowy…)normalne jak to, że trzeba jesc, żeby zyc a nie żyć żeby jeść…i wewnętrznie nie oczekuję nic w zamian…mimo wszystko staram się uczyć cierpliwości i spokoju…pozdrawiam

  • Maja

    Bo wszystko jest energią…. Bo wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni.

  • Typowa Anna

    Ja wierzę w karmę. Sama widzę na sobie, jak karma krąży w życiu, więc to jest dla mnie wystarczający dowód 🙂

    • dorota

      Można to różnie nazywać. Może być karma, a może być zwyczajna sprawiedliwość

      • Ewelina

        Tez wierze w karmę i w to że wszystko ma jakiś sens i nie dzieje się bez powodu.3 lata temu zostawił mnie mąż z 3 dzieci zaraz po urodzeniu najmłodszego synka i odszedl do mojej koleżanki.ciezko to przezylam plakalam nocami i nie wierzylam że będzie dobrze.ale w tym czasie na mojej drodze pojawili się mili i serdeczni ludzie którzy mi pomogli przejść przez to wszystko.teraz inaczej patrze na świat i jestem przez to doświadczenie silniejsza i pewniejsza siebie bo wiem że sobie poradzę.chlopcy dorastają i mam w nich duże wsparcie a kiedyś może i do mnie jeszcze milosc zapuka:)

      • Marek

        …też widze to w życiu, że karma wróciła po ponad 20 laty tylko ile ludzi musiało cierpieć…

  • Justyna

    Też wierzę w karmę, dlatego staram się zrobić wokół siebie jak najwięcej dobrego, nie złego. Zresztą, sam fakt czynienia dobra, pomocy komuś lub zwyczajne uszczęśliwienie drugiego człowieka, jest nagrodą samą w sobie. Przecież to dobre uczucie. Szkoda, że ludzie tak rzadko z tego korzystają 😉

    • Marek

      …moim zdaniem karma wraca, jak robimy cokolwiek dobrego, od serca nawet myśli nam nie przejdzie, że będziemy oczekiwać coś w zamian…a zy tak jest to sami wiemy najlepiej…tylko musimy się zagłębić bądź przypomnieć sobie co czuliśmy w danej sytuacji, w tym momencie czyniąc dobro…

  • Zwykła Matka

    Cały czas te pierwsze Twoje zdania wibijam do głowy córce 🙂

  • PoradnikTurystycznegoMyślenia

    Też wierzę w karmę! Już kilka razy się przekonałam, że dobra karma wraca. 🙂

  • bigdab

    Chyba wraca-doświadczyłem tego moja była żona która pozbawiła mnie rodziny,mieszkania,zrobiła ze mnie Hitlera przed dziećmi było też pijaństwo skrobanki zdrady nagle zmarła w wieku 52 lat. Nie z czyłem jej śmierci mimo że a rządziła wiele zła nie tylko mnie ale też innym. Czy co o karma-nie mam pojęcia.

  • Bogdan

    Chyba wraca-doświadczyłem tego moja była żona która pozbawiła mnie rodziny,mieszkania,zrobiła ze mnie Hitlera przed dziećmi było też pijaństwo skrobanki zdrady nagle zmarła w wieku 52 lat. Nie z czyłem jej śmierci mimo że a rządziła wiele zła nie tylko mnie ale też innym. Czy co o karma-nie mam pojęcia.

  • Jan

    Karma, to bardzo skomplikowana sprawa. Znam osobę, która w zasadzie nie czyniła nikomu zła. Może w jakichś tam myślach, ale w realu nigdy. Pod koniec życia, jeszcze żyje spotkało ją gwałtownie wielkie cierpienie. Prawie jednocześnie; owrzodzenie dolnej partii nóg, wyciek z tych części nóg /od kolana do kostek/ limfy w ilości po szklance z każdej nogi po przespanej lub nie nocy. Robiący gwałtowne spustoszenie Alzheimer i do tego depresja. Może to kara ZA POPRZEDNIE POKOLENIA ? Janek
    Może ktoś coś więcej wie na ten temat.

  • Basia

    Ja też bardzo pomagałam zawsze i wszystkim. Przyplatał się do mnie człowiek, który szukał pomocy – pomogłam mu, miał problemy. Pomogłam mu bez rozwagi – bo trzeba było szyb ko pomocy. Wszystkie oszczędności stracone i dom. Śpałam w piwnicy u mojej sąsiadki bo POMOGŁAM. Ale karma pomyliła chyba osoby – okazało się, że poniewierając się o głodzie rozchorowałam się RAK – poszłam do wszystkich którym pomagałam prosić o pomoc, dostałam ją SASIADKA dała mi łóżko na którym mogę spać. Każdy mną szydził. Po cięzkich dwóch latach UMIERAM – to jest to dobro które wróciło do mnie. Tylko nie umiem się z niego cieszyć

    • Krzysztof

      Pani Basiu, ja jestem młodym 25-letnim chłopcem, ale na pewno nie głupim.
      Jestem bardzo dobry, za dobry, wszyscy to wykorzystują.
      Jedna dziewczyna w obecnym momencie strasznie Mnie rani.
      Ja nie mszczę się nie mam zamiaru, nie chcę tak.
      Zresztą nie lubię nie mój charakter.
      Ale Ona cały czas ma dobrze, a ja no tak powiedzmy.
      I zauwazyłem, wywnioskowałem kiedyś sobie, że ” Dobrzy ” ludzie kończą źle.
      Pani ze swoją sytuacją, ja ze swoją, Matka Teresa, Franciszek z Asyżu, nie wiem, Aleksandra Gabrysiak, Marek Kotański.
      Wszyscy, którzy pomagają komuś bezinteresownie, mają albo życie w nędzy, albo są mordowani, albo jakieś choróbsko lub wypadek ich dopadnie.
      A za to największe ” S…….yny ” mają zycie jak w Madrycie, w sielance, bez problemów.
      I gdzie ta karma ??

      • Ewa

        Pani Krzysztofie
        Zawsze byłam dobym człowiekiedy pomagała kto tego potrzebował,ot tak sobie.Nigdy nic dobrego w życiu mnie nie spotkało.1999 mąż zginął w wypadku,jest ze zgryzoty rozchorowałam się na raka.W ubiegłym roku komornik chciał zlicytowaćwiczenia mieszkanie,ale kupił je möj syn z synowamieszkałam w nim z córką od 42 lat,i miałam dalej mieszkać ale dzisiaj przyszli żeby nas wyrzucić mię i córkę i jej dwójkę dzieci,albo dajemy im 100 zł za najem mieszkania plus opłaty drugi 1000 albo wynajmują kontener i w…….ja nasze ciuchy do niego i gdzie ta karma!!!!

  • kkk

    Nie ma sprawiedliwosci. Oszukal mnie czlowiek, ktory sie bawil nie tylko mna ale innymi kobietami. Ja zostalam sama, a on sie bawi dalej. Wiedzie mu sie finansowo coraz lepiej. Robi bardzo duzo zlego. Oszukuje bardzo duzo ludzi. I co? I nic. Nic do niego nie wraca.

  • Figa

    Licze ze karma wraca. Facet bawil sie a na powaznie byl z inna kobieta.
    Ze mna na kolacyjki kawki,
    Jej kupil psa dla zamkniecia sie tak mysle.
    Myslal ze bedzie mial kochanke na boku
    I co ? Zyje sobie elegancko i niedlugo pewnie sie z nia ozeni. A Ja sama…smutna

  • Maja

    Nie wraca ani za dobre ani za zle uczynki. Jezeli chodzi o zle uczynki to czasem czlowieka sumienie zaczyna gryzc i zaczyna sam dazyc do jakis mniej lub bardziej autodestrukcyjnych zachowan, ale nie kazdego sumienie gryzie wiec nie ma, ze karma zawsze wraca.
    Myslenie, ze karma wraca, niektorym poprawia humor w ciezkich chwilach, ale jest to tylko tworzenie zludnej nadziei. Jeszcze nie zaobserwowalam, zeby w moim zyciu tym, ktorzy innych krzywdza albo wykorzustuja, karma wrocila. To samo tyczy sie tych, ktorzy bezinteresownie cos dla innych robia – po prostu czesto padaja ofiarami oszustow i wyludzaczy albo pasozytow.
    Pisanie, ze karma wraca moim zdaniem, wiecej zlego moze wyrzadzic niz dobrego. Lepiej obiektywnie napisac, ze jest zle i samemu trzeba pracowac nad tym, zeby z trudnej sytuacji wyjsc niz pisac o jakiejs tam karmie i cudach/zabobonach i czary mary!

  • Joanna

    Cudowny tekst…

  • Ewelina

    Pierdolety, jeśli pozwolisz się krzywdzic, tak będzie. Najlepiej zdusic w zarodku i przysłowiowo „uciąć łeb” sprawie. Inaczej całe życie zagwarantowania główna rola w melodramacie pt „Frajerstwo”…

  • Ems

    Nic nie wraca. Ani dobro, ani zło.
    Jak rodzi się mały człowiek i od razu umiera mu matka. To przepraszam, ale czym zawiniło to dziecko, że całe życie będzie mu brakowało matki?
    Co zrobiło źle, że od startu ma pod górkę?
    To tylko jeden mały przykład.
    A mnożyć można tysiące tym podobnych.

  • człowiek

    Niestety ale karma nie koniecznie musi wrócić .To tak nie działa.Oczywiście należny pomagać ludziom i być dobrym dla innych ale wszystko to musi byś w granicach rozsądku. W dzisiejszych czasach aby komuś pomóc i być dobrym człowiekiem trzeba najpierw pomyśleć o sobie.W innym przypadku możemy mocno się rozczarować Jestem grubo po 40tce mam już duży bagaż doświadczeń bycia lubianym i pomocnym człowiekiem i różnie z tą karmą bywało i bywa ……

  • Damian

    polecam książkie Siergieja Łazariewa – Diagnostyka Karmy – Karma na prawdę wraca, czasami po kilkunastu latach 🙂 Pozdrawiam

  • Bad Karma

    czyli wynika z tego, ze wszystko zle co nas dotyka to jest to wlasnie Karma ktora do nas wrocila, za nasze zle czyny z przeszlosci ale ludzie tego nie widza i mowia, ze kiedys karma wroci do tych co nam robia krzywde a to jest ta karma.

  • Bartek

    NIe wróci juz spiesze z wyjaśnieniem…

    Maiłem kobiete prawie 3 lata po okolo 2,5 roku dowiedziałem sie ze mnie zdradziła bałem sie z nią o tym rozmwiac wiec przemilczałem temat w nadziei ,że ona zrozumie i się zmini niestety tak sie nie stalo potem widziałem jak wysyła po seksie ze mna 3 roznym goscia nagie zdjecie dla mnie to było bardzo ciezkie . i teraz do meritum jestem sam od Marca ona ma juz 3 czy 4 partnera ja jestem sam nie moge sie po tym pozbierac mysle o niej prawie codziennie i sni mi się czesto 4 razy w tygoniu minimum . Efekt ona jest szczesliwa a ja jestem w dupie karma nie isnieje

  • Grażka

    Bo karma wraca też z poprzednich naszych wcieleń, stąd cierpienie na starcie naszego życia…płacimy za to co popełniliśmy już w poprzednim naszym życiu. Dlatego warto być dobrym, bo dzięki temu nasze przyszłe wcielenia będą miały się dobrze. Pozdrawiam

  • Kicia

    Karma wraca, ale nie wiem czy do wszystkich. Jako mloda dziewczyna zwiazalam się z pewnym nieodpowiednim chlopakiem, który wcale mnie nie szanowal, ublizal mi, wysmiewał się ze mnie nawet w mojej obecnosci. Był zaborczy, zazdrosny, ciagle robil awantury za to ze mi kolega z dawnej szkoly czesc powiedzial, za to ze ktos jakis chlopak na mnie spojrzal zaraz byly podejrzenia o zdrady, nawet za to ze zalozylam spódnice czy kupilam sobie nowy ciuch. Mi nic nie wolno bylo, to on mial byc „gwiazdą ” i świecic w tym związku, to na niego mieli wszyscy patrzec i go podziwac, to on byl przystojny, mądry a wszyscy wokół glupi. Na ulicy wyzywał mnie, zabierał mi torebkę, pieniądze a potem szantazowal. Niszczyl mi dokumenty, musialam w szkole wyrabiac nowe dokumenty indeks, legitymację bo mi porwał.Po awanturze płakal i na kolanach przepraszał mnie i przysięgał poprawę, że to się nie powtórzy itd. Po dwóch dniach bylo to samo. Wytrzymalam okolo 2,5 roku z przerwa, wyczerpana psychicznie w koncu powiedzialam Koniec, dość tego. Rozstając się życzył mi cyt. „Wszystkiego najgorszego”. Po tym związku zamknełam się na męzczyzn na długie lata. Dzisiaj jestem juz po 40 i dalej jestem sama, leczę się na nerwicę i depresje. Te wydarzenia mialy na to wplyw a chlopak? mial wypadek samochodowy, uderzyl w drzewo, mial mocno zmasakrowaną glowę, nie zginąl na miejscu , ale zmarl po pół roku w okropnych cierpieniach. Karma wrócila do niego i to bardzo mocno, wprawdzie nie od razu ale po 10 latach ale z jaką siłą.Myslę ze karma wraca u jednych od razu a u innych po latach ale za to ogromna.

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>