Kiedy warto walczyć o związek? Oto sygnały, które dobrze wróżą
Są rzeczy niewybaczalne, które przekreślają każdy związek. Źle mu wróżą i gdy się pojawią, lepiej powiedzieć „żegnam”, bez prawa powrotu (przeczytaj więcej).
Obok nich istnieją jednak sygnały, które wskazują, że o relację warto zawalczyć…Bez polegania na głupim twierdzeniu, że „będzie co ma być”. Oddawanie swojego życia w ręce losu, pozostawanie bierną to akceptacja ślepego trafu. To nie on, ale Ty powinnaś trzymać w rękach stery.
Przeczytaj, zwłaszcza, jeśli jesteś w kropce, nie wiesz, czy starać się, rozmawiać, wyjaśniać, wzbudzać dawny żar, a może odpuścić. Oto test, który powinnaś przeprowadzić, jeśli nie wiesz, czy warto jeszcze walczyć o ten związek.
Kochasz go
Tkwienie w związku z innych przyczyn niż miłość jest pozbawione sensu: ani tak zwane dobro dzieci, ani wspólny kredyt, dach nad głową nie są wystarczająco dobrym powodem, by żyć w fikcji.
Niestety czasami uczucia znikają bez wyjaśnienia, i niezależnie od tego, ile razy próbujesz je wskrzesić, miłość pozostaje beznadziejnie martwa. Z drugiej strony dzisiaj rozstajemy się zbyt łatwo i zbyt często z powodu różnic, które są do pogodzenia. Nie bądźmy uparte, leniwe, nie wierzmy, że gdy jest miłość, to wszystko inne jakoś się układa i jest łatwo. To największy mit współczesnych czasów.
Miłość wymaga pracy, często poświęceń, bólu, wiecznego dawania i brania, bezinteresowności, stawiania czyichś potrzeb przed swoimi. I nie wyklucza to tego, że jednocześnie miłość jest cierpliwa, prawdziwa i satysfakcjonująca, jest wartością nie do przecenienia. Zawsze wymaga starań po obu stronach.
Przeczytaj, jak dbać o związek?
Sama miłość nie wystarczy….choć tak właśnie piszą poeci, śpiewają znane zespoły. Jest to kłamstwo, utrwalające wzorzec romantyczny, mający niewiele wspólnego z rzeczywistością. Miłość to próba dla charakterów, wymaga codziennej pracy, zaangażowania, inaczej gaśnie.
On chce być z Tobą a Ty z nim
Zastanów się, jak widzisz przyszłość. Czy wyobrażasz sobie siebie za rok, dwa, dziesięć bez partnera. Czy widzisz się w związku z innym mężczyzną? Czy będziesz szczęśliwa bez partnera lub czy zwyczajnie będzie Ci tak lepiej? Odwróć te pytania i zastanów się, czy On planuje przyszłość bez Ciebie, czy poczynił kroki, by ułożyć sobie życie z kimś innym. Nie możesz ani siebie, ani nikogo zmusić do uczucia.Cokolwiek byś zrobiła, to po prostu niemożliwe.
Obopólna chęć to podstawowy warunek. Bycie z kimś wbrew jego uczuciom, niejako na siłę to droga donikąd. Jeśli mężczyzna ma wolę lub jest po prostu otwarty na związek z Tobą, możesz walczyć o Waszą przyszłość. Jednak jeśli wyraźnie pokazuje, że mu nie zależy, a co gorsza ośmiesza Cię, obraża, miej honor i odpuść. Nie daj się poniżać, by otrzymać prawdziwą miłość, musisz pokochać siebie.
Związek nie ma również szansy w sytuacji, jeśli tylko Ty się starasz. Każda relacja polega na dokładaniu do ognia przez obie strony.
10 komentarzy
Łatwo się czyta i niby wszystko jest prawdą, jadnak rozum i tak zrobi coś zupełnie na odwrót.
Ja mówię kategoryczne NIE ponieważ gdy w związku jest dziecko i patrzy na wiecznie klócących się rodziców to nie jest dobre dla niego a zwłaszcza dla jego rozwoju . Przeżyłam taki związek i nie życzę tego
nikomu . Jeśli partner jest chorobliwie zazdrosny i wszędzie widzi coś czego nie ma to naprawdę nie ma co się zastanawiać i trzeba to zakończyć dla dobra samej sie
bie a zwłaszcza dla dziecka które patrząc na
to wszystko rujnuje swoje dzieciństwo a przede wszystkim swoją psychikę . Nie jest
łatwo żyć z myślą że własne dziecko nazywa Cię tak jak słyszało się to z ust byłego partnera . Tłumacząc synkowi że tak nie
wolno wiem że kiedyś to mu minie ale
trzeba dużo czasu by to nastąpiło . Rozstalam
Najtrudniejsza z walk to ta, kiedy serce krzyczy „walcz” a rozum mówi „odpuść, nie warto”.
A co jeżeli Jedna strona się „wypaliła”? A przynajmniej tak twierdzi? Moja żona chce rozwodu. Ja ją wciąż kocham i wiem w głębi duszy że u niej też cos się wciąż tli, mimo że stara się to zgasić.
Nie wyobrażam sobie bycia bez niej.
Drogie panie, co by was przekonało do kolejnej próby walki o małżeństwo?
Zaznaczam: nie piję, nie biję, żona sama WCIĄŻ mówi że jestem dobrym człowiekiem (aż za dobrym, przez co często jestem wykorzystywany – to jedna z wad których żona ma dosyć). Mam chęć do walki, i wolę żeby udowodnić iż żona się myli w mojej ocenie.
Drogi Piotrze ! Jeśli widzisz choć cień nadziei,walcz,a jeśli żona się wypalila to marnujesz swój czas i jej.W takich związkach obie strony cierpią.Wiem bo sama w takim jeszcze jestem…
Gdy przychodzi miłość to walcz o nią codziennie tak jak wtedy gdy walczyłaś i walczyłeś o Tą właśnie osobę i jej duszę i się połączyliście. Trzeba to pielęgnować i chronić. Będzie ciężko ale niech będzie. Ktoś powiedział, że gdy się wydaje, że wszystko się skończyło to właśnie się zaczęło.
Moze i masz racje>lecz klotnie jesli sa z winy partnerki.jesli wymaga wiecej i wiecej i wiecej Jesli paracuje i widze jak marnowane sa pieniadze Jesli partnerka podaje mnie o alimety bo chce miec 500 plus.Jesli partnerka marnuje jedzenie.Jesli partnerka wyzywa od debili.Jesli partnerka otwiera drzwi i mowi wypir…. to jest chory zwiazek i nie liczy sie moj syn 19 miesiecy Wychowa sie bez ojca lub ktos inny mnie zastapi Poddalem sie nic juz nie zrobie
Nigdy się nie poddawaj. Skup się na dziecku. Niech wie że ma zajebistego tatę i patologiczną matkę.
Kochałem swoją dziewczynę robiłem dla niej wszystko ,jestem pracowitym chłopakiem pełnym życia i energii ,miałem z nią plany dzieci rodzinę ale wszystko na spokojnie nie było dużo kłótni w naszym związku mówiła że jest zemną szczęśliwa byliśmy ze sobą 2 lata po kryjomu spotykała się ze swoim byłym który ją traktował jak zabawkę kłótnie wyzwiska płakała przez niego nie raz, gdy wróciłem z pracy do jej mamy zobaczyłem pusty pokój wyjechała z nim za granicę jej mama i siostra nie mogła sobie wybaczyć że tak się stało wydzwaniała do niej i prosiła żeby wróciła bo wiedziała że z tym momencie to koniec naszego związku jej rodzina była za mną ,jej siostra wtedy powiedziała że nie rozumie tego co się stało że zrobiła błąd życia jestem twardym facetem ale w tym momencie pękłem płakałem jak nigdy nie wstydzę się łez bo za swoją 2 połówkę oddał bym wszystko to co mam ,nie potrafiłem się pozbierać po tym wszystkim napisała mi że nie chce mnie już znać i wróciły uczucia do swojego byłego , walczyłem o tą miłość każdego dnia kocham ją nadal ale już Nigdy nic z tego nie będzie ciężko mi jest teraz zaufać kobiecie czuję że byłem tylko pocieszeniem w jej oczach nie potrafię tez zrozumieć tego że byłem jej wierny a ona mi nie. Ciężko było mi się pozbierać po tym wszystkim
jeśli przez kogoś więcej się płacze niż uśmiecha to nie warto walczyć . sama walcząca z dwójką dzieci bardzo pokochałam chociaż na początku nie chciałam, nie wierzyłam że ktoś chce być ze mną [mój były mąż i jego ojciec bardzo mną poniżali , z wrażliwej wykształconej osoby stałam się zerem}. Gdy ta osoba dowiedziała się o moich przeżyciach zaczęła to wykorzystywać .odpuściłam bo i tak w tym związku byłam sama