Czy kobiety mają poczucie humoru?
Mówi się, że kobiety kompletnie nie znają się na żartach. Nie chwytają dobrych dowcipów, a jeśli nawet, to nie potrafią docenić ich głębi. Mało tego. Za zwykły kawał potrafią się śmiertelnie obrazić, jak gdyby opowiadanie śmiesznych historyjek było koszmarną zbrodnią. Dzisiaj to już w ogóle strach z czegokolwiek zażartować w damskim towarzystwie, bo wszystko może okazać się seksizmem, dyskryminacją, podłością, i tylko czekać, jak za dowcipy będzie się trafiać do aresztu. Pod czujnym okiem kobiecej, antydowcipowej inkwizycji.
Przyczyna jest prosta. Kobietom zwyczajnie brakuje dystansu do siebie. Do swoich wad, słabostek, wyglądu, intelektualnych możliwości. Płeć piękna każdą kobiecą kwestię traktuje ze śmiertelną powagą, nie pozwalając z jej kpić. Zakpisz – przepadłeś. Co jest o tyle dziwne, że poczucie humoru uchodzi w oczach pań za wielką zaletę. Skąd więc te problemy?
Co nas śmieszy?
Facet wraca do domu, niosąc pod pachą owcę. Otwiera mu żona.
Mąż:
– To jest ta świnia, którą posuwam.
Żona:
– Głupku, to nie świnia, to owca.
Mąż:
– Zamknij się, mówiłem do owcy.
Mężczyźni na ów dowcip w zdecydowanej większości zareagują śmiechem. Kobiety… no, tu już trochę gorzej. Jedne się zaśmieją, inne się skrzywią, generalnie jednak nie wywoła on u pań aż takiej wesołości jak u panów. Wniosek? Kobiety nie mają za grosz poczucia humoru, no bo jak można tego nie uznać za zabawne, choć trochę? Okazuje się, że można. I wcale nie wynika to z alergii na dobre żarty.
Z humorem jest trochę jak z filmami – każda płeć ma swoje gusta, dziewczyny mają śpiewającego Ryana Goslinga, faceci Transformersów. Podobnie z humorem. Kobiety bardzo lubią się pośmiać, po prostu śmieszą je inne rzeczy. Męski dowcip jest z reguły nieco koszarowy, często z okołotoaletowymi wstawkami, nasycony wulgaryzmami, podczas gdy kobiety preferują subtelniejsze formy, z ciekawą grą słów, zabawnymi niedopowiedzeniami, dwuznacznościami. To raczej faceci docenią dowcip ciężkiego kalibru, oparty na prymitywnych skojarzeniach i ordynarny w wymowie, dla kobiet często takie żarty będą nie do przyjęcia. I nie chodzi nawet o sam temat żartów, ile o sposób ich przekazu – kobiety nie boją się ostrych kawałów na przykład o seksie, tyle że muszą być one efektownie opakowane słowami, a nie prosto z mostu. Rzecz jasna, są mężczyźni, których nie bawią dowcipy o klozecie, podobnie jak są panie, które świetnie odnajdują się w prostackich żarcikach, niemniej z grubsza tak to właśnie wygląda – mało wyrafinowane dowcipy prędzej rozbawią płeć męską. A tak się jakoś utarło, że wyznacznikiem dobrego humoru jest to, co podoba się facetom – będziesz im wtórować, jesteś spoko, ale jak się tylko skrzywisz, zostaniesz okrzyknięta sztywniarą.
Z drugiej strony, kobietom nie daje się w tej materii rozwinąć skrzydeł. Komicy to w większości faceci, komiczek jest jak na lekarstwo, te naprawdę dobre można policzyć na palcach. Choć niekoniecznie dlatego, że są takie nieśmieszne. W ich ustach niektóre dowcipy po prostu brzmią… dość dziwnie. Kontrowersyjnie. Dosadne, niewybredne żarty jakoś nie godzą się z kobiecym wizerunkiem, chyba że kobieta jest zaprzeczeniem atrakcyjności i w ten sposób nadrabia niedostatki urody. To tak. Ale gdy ma dobry wygląd, te świńskie, wulgarne kawałki, w dodatku w pierwszej osobie, mocno rażą. Na pewno mocniej, niż gdyby wypowiadał je facet. Kobieta ma być przecież kwintesencją subtelności, powściągliwości i tajemniczości, a trudno tak określić dziewczynę śmiało opowiadającą o własnych bólach menstruacyjnych, owłosionych łydkach i kłopotach z nietrzymaniem moczu.
Zależy kto mówi
Mężczyźni w swoich żartach wydają się bardziej bezpośredni, nie owijają w bawełnę, nie boją się dotknąć trudnych tabu, dlatego między innymi uważa się ich za zabawniejszych. I z większym dystansem do siebie. Co chyba nie do końca jest prawdą, bo owszem, faceci lubią mocne żarty, ale głównie z kogoś. Najlepiej kogoś z drugiej strony barykady.
Żarty wycelowane w jakąś wrogą grupę mogą być najniższych lotów, a i tak będą niesamowicie bawić. Sytuacja jednak ulega zmianie, gdy zaczyna się jajcowanie z typowo męskich przywar, i to takich, które mężczyznom spędzają sen z powiek. Bo faceci bardzo chętnie śmieją się z kobiet i na ich dąsy reagują ‘ależ ty jesteś drętwa!’, wystarczy jednak, że ostrze dowcipu skieruje się w ich stronę, a uśmiechy już nie są tak szerokie. Spróbujcie się pośmiać z przedwczesnych wytrysków, przykrótkich przyrodzeń, kłopotów z erekcją, zakoli czy niskiego wzrostu. Pół biedy, gdy takie żarciki opowiadać będzie inny facet, w dodatku szydząc głównie z siebie. Ale jak z męskich kompleksów będzie śmieszkować kobieta… Wielki dystans do siebie okazuje się nie tak znów wielki. Choćby żarty były naprawdę celne. Bo najwyraźniej prawdziwie śmieszne są jedynie kawały o grubych, brzydkich feministkach, o tak, te to można opowiadać na okrągło. Widać to świetnie w reakcjach na dowcipy, które uderzają w czułą męską strunę – faceci od razu stają się agresywni, pada nieśmiertelne ‘do kuchni’ i następuje próba krwawego odwetu.
Oczywiście, kobiety zachowują się podobnie. Nie lubią, gdy faceci bezceremonialnie nabijają z babskich problemów i słabych punktów. Nierzadko reagują bardzo nerwowo, może i nawet trochę histerycznie. Ale nic w tym zaskakującego, to żadne odkrycie, że najlepiej wchodzą żarty wypowiadane w zaufanym gronie, przez swojaków, i nie dotyczy to wyłącznie międzypłciowych batalii – Polacy chętnie żartują ze swojego picia, lepkich rąk i kombinowania, ale niech no tylko taki żarcik opowie jakiś Niemiec… Po prostu, najgorsze do strawienia są dowcipy od przeciwników.
Jak w krzywym zwierciadle
Nie da się jednak nie zauważyć, że to kobietę łatwiej urazić głupim żartem. Wielu paniom bardzo ciężko jest się zdobyć na dystans wobec siebie i całej swojej płci. Mężczyznom, o ile tylko nie dotyczy to kwestii naprawdę drażliwych, aż takich trudności to nie sprawia. Zresztą, im też nie bardzo wypada obrażać się o byle co, wszak powinni takie rzeczy brać na klatę, jak prawdziwi twardziele. Kobiety zaś są strasznie wyczulone przede wszystkim na docinki mające wykazać niższość ich płci. Na żarciki utrwalające najgorsze stereotypy. Wystarczy jedna kpina z damskich osiągnięć, a na bank pojawi się przynajmniej jeden oburzony komentarz, jak to dyskryminuje się kobiety, nawet jeśli autor absolutnie nie to miał na myśli. Drobny przytyczek w stronę kobiet potrafi wywołać lawinę zarzutów, że jak to, jak można tak deprecjonować drugą płeć, to skandal, tak mówią faceci ciency jak odwłok węża, którzy kobiet zwyczajnie się boją. Żadnej refleksji, że może w dowcipie jest ziarenko prawdy, a w ogóle to nie ma o co kruszyć kopii, bo dowcip był niewinny.
Ten brak dystansu bierze się, a jakże, z większych kompleksów. Kobiety na wielu obszarach nie czują się jeszcze dostatecznie pewnie, dlatego byle tekst jest w stanie wytrącić je z równowagi. Są przewrażliwione na swoim punkcie, częściej biorą czyjeś słowa za atak. Im niższe poczucie własnej wartości, tym mniejsza odporność na żarty, bo traktuje się je jako surową, złośliwą krytykę. Ale gdy kobieta jest pogodzona ze swoim wiekiem, nadwagą czy nieumiejętnością parkowania na kopercie – nie obruszy się na męski dowcip, doceni jego wartość, jeśli faktycznie będzie śmieszny. Problem jednak w tym, że kobietom znacznie trudniej jest zaakceptować swoje niedoskonałości, a co za tym idzie, nie widzą w nich powodu do śmiechu. Jest im jedynie przykro.
To uczucie nasila się, gdy żarty dotykają bardzo bolesnych spraw. Dziewczyny mało urodziwe cierpią, gdy z każdej strony bombarduje się je żartami o paskudnych starych pannach, dając do zrozumienia, że paskudy nie mają czego szukać na tym łez padole. Kawały o feministkach to temat na osobną rozprawę, bo w internecie aż się od nich roi i zwykle są to dowcipy mocno obraźliwe. I jak się tysięczny raz widzi kolejną wariację na ten sam temat, można mieć dosyć. No, ale wtedy wychodzi się na obrażalską bez poczucia humoru. Bo poczucie humoru zakłada, że należy z pokorą przyjmować wszystkie żarty na swój temat, nawet gdy z żartami ma to niewiele wspólnego.
Zabawny kamuflaż
Bo poczucie humoru to znakomita przykrywka dla ostrych szpileczek. Obrazić kogoś bezpośrednio – nie zawsze się da i jest to ryzykowne. Ale w żartach? Można przyłożyć między oczy, niemal bezkarnie. Dowcip jest świetną wymówką, bo jak ktoś się obruszy, wyjdzie na ponuraka, co nie kapuje prostych dowcipów. I kobiety często padają ofiarą takich właśnie żartów, które mają jeden cel: wyśmiać i przedstawić jako niższą formę życia. No co? To tylko śmichy chichy, na to nie ma paragrafów.
Mężczyźni w swoich żartach częściej przekraczają granice, nie zdając sobie sprawy, że to komuś może sprawić ogromny ból. Wiadomo, nie żartuje się ze zmarłych noworodków, własnych matek czy chorych umierających na raka, ale w sprawach mniejszego kalibru to wyczucie dobrego smaku nierzadko zawodzi. Faceci, jako ci teoretycznie bardziej gruboskórni, nie zawsze rozumieją, że to, co dla nich jest wdzięcznym tematem do dowcipkowania, dla innych bywa realną tragedią. I to nie jest tak, że kobieta nie umie wyluzować. Ona po prostu w swoim poczuciu humoru wykazuje się większą empatią. Dlatego to kobiety rzadziej śmieją się z kawałów rasistowskich czy wyszydzających cudze ułomności, bo czują, że to komuś może zrobić wielką przykrość.
Oczywiście, można się bronić, że to tylko żarty, ale gdy śmieje się wyłącznie jedna strona, to najwyraźniej dowcip aż tak udany nie jest i nie można tego zwalać wyłącznie na kij w tylnej części ciała. Żart ma śmieszyć, a nie ośmieszać, a tu granica jest niezwykle płynna, no bo jak ją zdefiniować? Niemniej, gdy kobiety czują, że żarty z ich płci są w gruncie rzeczy podszyte sympatią i życzliwością, jakoś strasznie się nie dąsają. Wystarczy, że dowcipkujący nie będzie dążył do poniżenia obiektu swoich anegdotek, a otrzyma od kobiecej publiczności zasłużony aplauz.
Dlaczego to cię nie bawi?
Szczególną kategorią śmiesznych-nieśmiesznych żartów są sprawy damsko-męskie. W tej sferze kobiety bez przerwy oskarżane są o brak poczucia humoru, niezrozumiałe sztywniactwo, głupią nadwrażliwość. Wielu facetom w głowie się nie mieści, że ich zabawne zaczepki w damskich oczach zupełnie takie nie są. Nie chcą zrozumieć, że nawet jeśli Zosia lubi opowiastki o swoich cycuszkach i chichocze, gdy się ją ‘przypadkiem’ muśnie po pośladkach, to nie oznacza, że z automatu lubi to też Basia, Marysia i Joasia. Dla mężczyzn oznacza to tylko, że Zosia jest w dechę i ma poczucie humoru, a te pozostałe najwyraźniej wpadły do kotła z piołunem i dlatego teraz chodzą takie skrzywione. W końcu gdyby były normalne, to by się głośno zaśmiały, że ktoś próbował je uszczypnąć i sugerował tête-à-tête w serwerowni. Facet się stara, okazuje zainteresowanie, a one zaciskają usta, niezadowolone! Co im tak przeszkadza odrobina żarcików?
Cóż, niedwuznaczne dowcipy są zabawne, jeśli obie strony godzą się na udział w tych gierkach. Żarciki z seksualnymi podtekstami są częścią flirtu albo dowodzą bliskiej zażyłości, gdzie rzeczywiście jest jasne, że to tylko żarty. Nie każdą kobietę bawią tego typu słowne i ręczne zabawy, i nie każda sytuacja temu sprzyja, wtedy jednak wychodzi, że poczucie humoru jest jej totalnie obce. Przecież dać się obmacać jest tak zabawnie! To niewinne igraszki, nie ma się co oburzać. Nie mówiąc o tym, że to piękny dowód na atrakcyjność, a która nie chce czuć się piękna? I tak wiele kobiet, mimo wewnętrznego dyskomfortu, godzi się na podobne zachowania z wymuszonym uśmiechem, bo nie chcą wyjść na naburmuszone królowe focha.
Żartowniś jest rodzaju męskiego
Kobiece poczucie humoru, wbrew pogłoskom, ma się świetnie. Ponuraków jest równie wiele co ponuraczek, a wszystko rozbija się o indywidualne upodobania. Okazuje się jednak, że i na tym polu dochodzi do swoistej wojenki płci. Mężczyźni nie przepadają za kobietami, które mają lepszy dowcip od nich. Mają być wesołe i zabawne, ale nie dowcipniejsze. Bo umiejętność rozbawienia jest zadaniem dla mężczyzny – tym można zaimponować niemal tak samo, jak dźwiganiem drewnianych bali czy zajmowaniem dyrektorskiego stanowiska. Rozbawić partnerkę to dla mężczyzn punkt honoru i podobnie jak przy otwieraniu słoików albo czytaniu mapy, faceci nie lubią tu damskiej konkurencji.
Owszem, panowie pragną kobiet z poczuciem humoru, tyle że dla nich znaczy to coś innego – kobieta z poczuciem humoru to taka, która umie docenić żarty innych. Własnych opowiadać nie musi, wystarczy, że będzie śmiać się z cudzych. Najlepiej więc, gdy kobiety pozostają stroną bierną, która tylko słucha męskich żartów i dziękuje za nie perlistym śmiechem. Zawsze, za każdy żarcik, bo nie ma nieśmiesznych męskich dowcipów, są jedynie niepotrafiące się bawić kobiety.
70 komentarzy
Moim zdaniem w wielu przypadkach to nie jest alergia na żarty, ale na czyste chamstwo i prostactwo opowiadającego 😉 Uwielbiam opowiadać żarty, śmiać się i oglądać kabarety, ale niektóre „żarty” zwyczajnie sięgają dna i nie tylko kobiety, ale wielu mężczyzn wcale nie będą się z nich śmiać.
To prawda…Mnie najbardziej rażą żarty o naprawdę tragicznych wydarzeniach historii…Masakra
Poczucie humoru na swoim punkcie nie jest takie proste. ale jak się już nauczymy śmiać z siebie to można mieć ubaw do końca życia
Ja mam kiepskie poczucie humoru i słabo rozumiem poczucie humoru innych 🙂 Nie wiem jak mój mąz to wytrzymuje 🙂
A ja ostatnio zauważyłam, że sporo zależy od otoczenia…Koleżanka, która już od kilku lat mieszka w Anglii…wyluzowała. Kiedyś trudno było ją rozbawić, a teraz często się śmieje.
Bardzo ciekawy pomysł na wpis, bo jeszcze nigdzie nie widziałam, by ktoś poruszył ten temat 🙂 U mnie się to akurat nie zgadza, ale ciekawie się to czytało 🙂
Myślę, ze poczucie humoru nie jest uzależnione od płci, a od osobowości. Śmiech z głupiego dowcipu, to niekoniecznie poczucie humoru. Dla mnie poczucie humoru to sposób podchodzenia do całego życia, dystans do siebie i świata.
Może rzeczywiście coś w tym jest…
Jak to kobiety nie potrafią się śmiać czy żartować? Oczywiście, że potrafią! Może mają więcej kompleksów niż faceci, ale dowcipy facetów często są po prostu niesmaczne i nie da się ich słuchać, a co tu już mówić o tym, by się z nich śmiać. Jeśli ktoś opowie dobry żart, niezależnie od płci, to się śmieję. Nawet się uśmiechnęłam, przeczytawszy ten, który przytoczyłaś, choć no nie jest on miły dla kobiety.
Zgadzam się z Tobą, mężczyźni po prostu miewają prostackie poczucie humoru, inaczej nazwać tego się nie da…
Prostackim żartą mówię nie ale innym wielkie TAK. =)
Nie wyśmiewamy tego, co czcimy. Nie wyśmiewamy tego, co szanujemy. Co jest wyśmiewane, jest nieważne. Jeśli więc mężczyzna drwi z kobiety, ona nie czuje się dobrze, bo to wiadomy znak, że nie jest szanowana.
Generalnie uważam, że posiadam całkiem spore poczucie humoru 😀 najbardziej wkurzają mnie nie te skierowane do kobiet – lecz na tle rasistowskim:P
Temat nie jest taki łatwy na jaki wygląda. Bo na początku trzeba by się zastanowić czym jest w ogóle dobry żart. W ich odbiorze ma tak jak zauważasz duże znaczenie nasze przyzwyczajenie pewnego rodzaju wyniesione z domu czy z podwórka. Przez ten pryzmat oceniamy dowcipy.
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży tak jak należy u mnie.
Pozdrawiam!
Poczucie humoru sprawia, że życie jest łatwiejsze i piękniejsze..
Owszem,ale nie mozna dac sie obrazac
Jeżeli czujesz się obrażona tym dowcipem to sorry, ale współczuję podejścia do życia, to powinnaś w takim razie czuć się obrażona połową żartów bo w każdym można dostrzec odniesienie do swojej osoby.
są też dowcipy,które bardzo śmieszą kobiety a już facetów trochę mniej…np.: Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w łóżku do żony:
– Dlaczego nigdy mi nie mówisz, kiedy masz orgazm?
Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada:
Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu.
albo taki:mąż do żony po kłótni-kiedy umrzesz napiszę na nagrobku”tu spoczywa moja żona, zimna jak zawsze” a zona na to:”ja zaś mój drogi napiszę:tu spoczywa mój mąż-nareszcie sztywny”.no i kto ma poczucie kumoru?
Po pierwsze jak można żonę nazwać świnia,po drugie z żoną się kocha a nie posuwa,posunąć to można krzesło..
Łoooo ho ho… To jest żart. Odrobina dystansu i poczucia humoru nikomu jeszcze nie zaszkodziła
Ps.. umarla bym z nudow jakby maz mial sie ze mna tylko kochac 😉 Kazdemu sie nalezy zdrowe posuniecie,mężatce tez
Coz niektorzy faceci nie sa w stanie zrozumiec ze prostactwo i chamstwo zabawne nie jest i brak smiechu kwituja stwierdzeniem braku poczucia humoru u kobiety. Mnie wiele rzeczy bawi i potrafie sie poplakac ze smiechu
Od dawna panowie maja ograniczony/specyficzby zasob slow a co za tym idzie ich rozumienie, wiec co tu się dziwic hehehehe zal.pl
Drodzy mężczyźni… ZALICZYĆ możecie egzamin, BRYZKAĆ może pszczoła, POSUNĄĆ możecie krzesło, PRZELECIEĆ możecie się samolotem, a PUKNĄĆ możecie się w czoło. KOBIETA to nie tylko dupa i cycki, KOBIETA to nie rzecz, ani zabawka, więc może przydałaby się odrobina szacunku ?!
Anita zapewne poczucie humoru ma, natomiast kobiety na szacunek pracują sobie same. Brawo Anita. Posunąć to można krzesło, a jak którejś mężatce podoba się, że mąż nazywa ja świnią, to gratuluję dystansu do siebie i poczucia humoru.
Dla mnie istnieją rzeczy i tematy z których się nie,
żartuje i wcale nie oznacza to, że nie mam poczucia humoru. Pozdrawiam
Nie generalizujmy facetów, kobiety też potrafią mieć ciężki kaliber dowcipów, wiem po sobie, hehe….
Można mieć poczucie humoru. Można również się cieszyć, że ktoś Tobą pomiata, bo przecież trzeba mieć poczucie humoru…
Mnie ten żart rozbawił, ale ja ogólnie mam dosyć specyficzne i złośliwe poczucie humoru
Jesli facet sex z zona nazywa posuwaniem to nic dziwnego ,ze mowi na nia swinia…
A gdyby tak kobieta nazwała mężczyznę to jego reakcja byłaby bardzo nieprzyjemna.
Ciekawie czy niektórym byłoby tak wesoło gdyby w dowcip wstawić barana i wieprza…
Ten żart nie jest zabawny jak dla mnie, czyli co nie mam poczucia humoru?
Hehehe ja tam mam poczucie humoru i dystans … mnie ten żart rozbawił
Wymyślil to zwykły cham ze wsi albo zakompleksiona samotna brzydula
Jestem sztywniara wedlug tego 🙂 no trudno…nie mam poczucia humoru jak facet ;P
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, ile ludzi tyle charakterów I odbioru
zależy od dowcipu, jak są chamskie to chyba żadna normalna kobieta się nie zaśmieje.. to samo gdy chodziłoby o mężczyznę..
Oczywiście, że mają, ale bardziej wyszukane, więc dlatego nie zawsze śmieją się z byle dowcipu
To tylko kawał, nie wiem jak zareagowała bym gdybym usłyszała go od faceta…
Od kobiety taki żart jak się czyta jest śmieszny
Przecież sami nie są lepsi facet jest to najgorsze co może byc na tej planecie jest tyle planet a oni musieli się przyplątać właśnie tu !
Przecież sami nie są lepsi facet jest to najgorsze co może byc na tej planecie jest tyle planet a oni musieli się przyplątać właśnie tu !
A zart o ksiazce ” Mezczyzna wladca kobiet ” – faceci tez sie nie smieja , za to kobiety zawsze
Prostacki „żart” na niskim poziomie.
Pfhahahahha a to owce lubią z prosiakami
Ktoś chyba pomylił chamstwo z poczuciem humoru
Ja się uśmiałam po pachy, trochę dystansu, ludzie.
Przeczytałam ten kawał mężowi skwintował tak – ” Bezczelne to jest”
Ja się uśmiałam
Myślę, że to bardzo trafny wpis. Po prostu każdy z nas ma jakiś czuły punkt i gdy inna osoba w niego uderza, mamy czasem problem ze złapaniem dystansu. A wiadomo, że kobiety i mężczyźni mają te „czułe punkty” gdzie indziej 😉
Inna sprawa, że wbrew pozorom czasem łatwiej się śmiać z siebie, bo to kontrolujemy – natomiast gdy inni to robią, czujemy się trochę under control.
sadze ze to raczej faceci maja problem z dystansem do siebie
Dokładnie ! Potwierdzam w 100% . Mężczyźni nie mają dystansu do siebie
Mezczyzni to wieksze divy i ksiezniczki, niz kobiety
„Głupku, świnia, zamknij się, posuwam” och jak romantycznie i uroczo
artykul sie super zaczyna i pewnie jest super , dla mnie za dlugi 🙂 ale uderza w sedno , kobiety maja inne poczucie humoru . co do komikow niech beda nimi faceci natomiast jesli chodzi o gre w kabaretach nic mnie tak nie bawi jak zarty i gra pan
Artykul jest bardzo dobry bo bezstronny. Kladzie nacisk na roznice nie rozpatrujac ich w kategoriach lepszy-gorszy. Obnaza slabosci obu plci w omawianej dziedzinie.
Kobiety nie maja dystansu do siebie a co za tym idzie brak im poczycia humoru nie tylko meskiego
Kuzwa ja mam haha
Ale ten dowcip , jak każdy inny, nie musi się podobać niektórym
Dowcip, który juz cytowalalam na grupie o kodzie kreskowym na prezerwatywie pokazuje świetnie, że seksistowskie dowcipy bawia panów tylko wtedy gdy wysmiewa się kobietę. Mnie nieodmiennie bawi dowcip „co znaczy, ze kobieta jest w przedpokoju? Ma za długi łańcuch z kuchni”. Ogólnie nie śmieję sie z dowcipów, jeśli faktycznie mnie nie bawią. Nawet z grzeczności.
Poczucie humoru to kwestia inteligencji, a nie płci 🙂 Są różne odmiany humoru, np czarny humor, który uwielbiam. Ale z czarnym humorem jest jak z nogami – nie każdy ma.
Ja śmiem twierdzić odwrotnie, że to faceci nie mają dystansu do siebie i juz kawał seksistowski w ich stronę odbierany jest inaczeja babek multum znam,co mają dystans do siebie i ogólnie my kobiety same potrafimy się śmiać z naszych „przywar”.Faceci mniejtak jak i nie wszystkich musi bawić angielski humor.
A mnie dowcip podobał się bardzo 🙂
Czasem swoim znajomym mówię, że ze mną niekiedy trzeba rozmawiać jak z przysłowiową blondynką z kawałów. Taki przecinek w komentarzu :p
Choć nie wiem jakbym zachowała się w takiej sytuacji jak ta z kawału. Zależałoby od lepszego czy gorszego dnia 😉 Taka prawda. Nie zawsze muszę być uśmiechnięta w nastroju do żartów
Natalia, to jak z dowcipem gdy stare małżeństwo siedzi przy stole, przy obiedzie i zonie kapnela musztarda na bluzke. Zona mówi -„patrz stary, wygladam jak świnia.”, a mąż -„no, i jeszcze sie musztarda ubrudzilas.
,, żart nie katar , nie każdy musi złapać „
Jeśli kobiety tworzyłyby kawały na temat „świń męskich” to również głośno by było o babach mających poczucie humoru
lubie humor w typie Mont Pytona lekko surrealistyczny,
Wszystko kwestia pozycji wyjściowej
Co do żartu o owcy i świni. Wyobraźmy sobie analogiczną sytację i żart w drugą stronę.
„Dlaczego mezczyzni produkuja tyleplemnikow? Bo nie potrafia spytac o droge. ” Juz widze ten tlum facetow smiejacy sie z siebie. Jak cos jest prostackie to jest prostackie i nie ma co dodawac tu latki bycia sztywniakiem tym co sie nie smieja, zeby samemu wyjsc na kogos „cool”,
Co za bzdury tu piszą!!! Jeżeli autor postu uważa, że kobiety nie mają poczucia humory, to znaczy że faceci nie mają wyczucia smaku. Pierniczą żarty, które są albo chamskie, albo wulgarne albo niesmaczne, czy seksistowskie a pozniej sie dziwią, że Kobiety się obrażają.