Kobiety piją tyle, ile mężczyźni. Rozbieżności znikają
Najnowsze badania potwierdzają, że rozbieżności między ilością wypijanego alkoholu między kobietami a mężczyznami przestają istnieć. Panie coraz częściej piją i równie chętnie spożywają więcej niż „symbolicznie”.
Przeprowadzono badanie w Stanach Zjednoczonych. Pokazuje ono, że różnice w ilości alkoholu wypijanego przez przeciętną kobietę i mężczyznę to przeszłość. Porównano wyniki badań przeprowadzonych w 2002, 2012 i 2014 roku. Okazuje się, że z każdym rokiem wzrasta liczba kobiet, które deklaruje, że piła alkohol w ostatnich 30 dniach. Dzisiaj przyznaje się do tego 57% pań.
Średnia liczba dni, kiedy kobiety sięgają po alkohol wynosi obecnie 7,3 dni w miesiącu (wcześniej 6,8), u mężczyzn jest to około 9 dni w miesiącu. Raport dotyczy również pijaństwa. Wśród 18- do 25-latków, którzy opuścili dzień w szkole, odsetek kobiet zgłaszających jako przyczynę odurzenie alkoholem znacznie wzrósł, podczas gdy odsetek mężczyzn, którzy zgłosili taki powód nieobecności znacznie spadł.
Jak to jest w Polsce?
Niestety podobnie.
Specjaliści od uzależnień obserwują stały wzrost spożycia alkoholu zwłaszcza w grupie młodych kobiet od 18 do 35 roku życia. Wzorzec coraz rzadziej polega na symbolicznym spożywaniu lampki wina do kolacji. Częściej opiera się na jak największym spożyciu alkoholu w jak najkrótszym czasie („binge drinking”). Taki sposób niekontrolowanego picia dominuje również na wyjazdach służbowych, integracyjnych.
Choć mężczyźni nadal piją częściej, to kobiety w tych statystykach panów „gonią”.
Eksperci wskazują, że niestety panie są bardziej narażone na negatywne skutki picia – zapalenie wątroby, choroby serca, nowotwory. Ryzyko to ocenia się jako dwukrotnie wyższe. Kobiety również szybciej się uzależniają.
Bezpieczna ilość alkoholu dla kobiet to dwie porcje dziennie – tyle można wypić od czasu do czasu bez negatywnego wpływu procentowych trunków na zdrowie.
Czasami gdy chcemy pić więcej, warto zadbać o to, by skutki „balowania” były jak najmniejsze.
17 komentarzy
Whisky z colą i cytryną. Mój ulubiony.
Stock smakowy
Ja po 30ce i jakos nie piję,lampka wina starczy,dobrze robi przed snem.
Ja tez nie pije alkoholu wcale,i dobrze mi z tym:):)alkohol jest zly i niedobry,i wcale nie rozwiazuje problemow,jedyne co rozwiazuje to malzenstwa i zwiazki!!!!!lepszy soczek jablkowy:)
Nie piję. Nie lubię stanu w jakim jest mój organizm po spożyciu.
Nogi bolą po andrzejkowej zabawie kilka odcisków 🙂 do tego zero alkoholu 🙂 nie pije nawet okazjonalnie
Tylko czysta wódka. Bo jestem Perfekcyjną Panią Domu 😉
Nie cierpię piwa, jego zapachu i smaku. Inne trunki pijam rzadko, a ulubiony to baileys z likierem pomarańczowym.
Woda mineralna obowiązkowo gazowana 🙂 raz na jakiś czas energetyk to tyle z szaleństwa. Nie pije 😉
Wino najlepiej Carlo Rosi. A z drinków to sprite wódka i ogórek św w plasterkach mmmmm Jeszcze lubię mojito ale kto go nie lubi
Na obecną chwilę piwko bezalkoholowe 🙂 ale Lubie Gin z tonikiem, wódkę z cola, sprite czy też z sokami smothe i lodem, winko czerwone wytrwane z odrobiną fanty, wino białe, whisky z cola, a tu gdzie mieszkam czyli w Szkocji pomijam czasem babskie wino musujące Lambrini
Tylko Whisky – tylko po tym nie boli mnie głowa
Ja nie piję alkoholu wcale:) i bez tego potrafię doskonale się bawić
Martini ze spritem i każdy drink gdzie jest malibu 😀
Odrobina LUBELSKIEJ POŻECZKÓWKI nie zaszkodzi 🙂
Kamikaze i białe wino pół słodkie.
Przez pewien czas wpisywałam się w model alkoholiczki w szpilkach. Spore ilości były dla mnie normą. Przyszedł moment, w którym uzależniłam się. Skończyłam na odwyku w Wiosennej. Teraz już alkoholu nie tykam wcale.