Konsekwencje noszenia maseczek. Trądzik, suche usta, ból głowy
Od 16 kwietnia obowiązuje w Polsce nakaz zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Choć początkowo społeczeństwo podporządkowało się przepisowi, to z każdym dniem coraz mniej osób nosi maseczki, chustki. Powodów jest wiele. Jedni przestali wierzyć w zbawienną moc „maskowania” i powołują się na opinie ekspertów (które są sprzeczne w tym zakresie). Inni zbuntowali się ze względu na „skutki uboczne”. Powiedzieli „nie” konsekwencjom zasłaniania twarzy. Tym wszystkim, które występują, a o których tak mało się mówi….Jakie konsekwencje niesie długotrwałe zasłanianie twarzy?
Parowanie okularów
W pierwszych dniach, w trakcie których obowiązywał przepis o zasłanianiu twarzy, pojawiło się mnóstwo komentarzy od osób noszących okulary. Mnożyły się narzekania na zaparowane szkła, które utrudniają normalne funkcjonowanie.
Bardzo szybko pojawiły się informacje, jak temu zaradzić. Podstawą ma być „uszczelnienie” maseczki. Zalecano pokrycie okularów warstwą gliceryny, naniesienie na szkła pianki do golenia czy płynu do czyszczenia luster. Z czasem zaczęto polecać specjalne modele maseczek.
Duszę się
Drugi powszechny problem, jaki napotkaliśmy to duszności. Wiele osób narzeka na to, że nie umie w masce oddychać, a uprawianie sportów w niej jest po prostu nieznośne. Pojawiają się mdłości, które skutecznie zniechęcają do zasłaniania twarzy.
I na to pojawiły się sposoby – delikatne, cienkie maseczki, wykonywane ze specjalnych materiałów. U jednych się sprawdziły, u innych nadal nie.
Ból głowy
Osłonięcie twarzy utrudnia oddychanie i dotlenienie się. W konsekwencji pojawiają się uporczywe bóle głowy.
Te same czynności, które dotychczas wykonywało się bez większego problemu w maseczce są niezwykle trudne i mocno męczące. Poza tym maseczka wiele osób drażni, drapie, sprawia, że częściej dotykamy twarzy, poprawiamy ją. Jest niewygodna, co wywołuje stres. A od stresu do bólu głowy niedaleka droga.
Zmiany skórne
Noszenie maseczki czy innej osłony na twarz ma także u wielu osób niekorzystny wpływ na wygląd skóry. Mnóstwo osób narzeka na suchość ust, zmiany trądzikowe na brodzie, a nawet liszaje.
Konsekwencje późniejsze
Mało się mówi o możliwych konsekwencjach późnych zasłaniania twarzy. Nie debatuje się, zwłaszcza w mediach głównego nurtu, o tym, jakie skutki będzie miało noszenie maseczek przez dwa lata (o tak długim okresie mówią rządzący).
Niewiele się mówi o aspektach psychologicznych, społecznych, w kontekście dorosłych i dzieci. A także o tym, że tak naprawdę znaczenie i sens ma tylko prawidłowe noszenie maseczek.
Każda maseczka, gdy staje się wilgotna, a ma to miejsce średnio po około 30 minutach powinna zostać zmieniona. Należy to zrobić w staranny sposób, by nie dotykać jej wnętrza. Najlepiej umyć ręce, maseczkę włożyć do woreczka i zawiązać go. Po każdym użyciu maseczka powinna być wyprana (jeśli jest to maseczka wielokrotnego użytku). Nie zaleca się jej prania z odzieżą. Ponadto równie ważne jest, by maseczkę wyprasować. I tak dzień po dniu.
Kto tak robi? Kto prawidłowo nosi maseczkę? Kto zmienia ją wystarczająco często? Mam wrażenie, że naprawdę niewiele osób. Jakie tego będą skutki?
33 komentarze
Druga fala na jesień skutki noszenia maseczek…..u mnie występuje ból głowy.zakładam tylko kiedy wchodzę do sklepu z komunikacji miejskiej nie korzystam i możecie mnie opluwać,że jestem nieodpowiedzialną egoistką.
Zajady… Których nie idzie zaleczyć ☹️☹️
Wyjście na trzecie piętro w masce jest torturą.
Spierzchnięte usta, już po kilkunastu minutach. Po kilku dniach szczypią i pękają .O braku tchu nie wspomnę
Ja pracuje w przylbicy, skutki tego takie że mam problem z zatokami juz i z krtanią, jest jedna wielka parówa pod tą przylbicą, wykończą nas
Spierzchnięte usta, już po kilkunastu minutach. Po kilku dniach szczypią i pękają .O braku tchu nie wspomnę ..
prosze sobie wyobrazic jak my w sklepie po 10h to nosimy dochodzi wysilek fizyczny mamy dosc
A ja sie zastanawialam wlasnie dlaczego mnie ta glowa tak czesto boli lub cmi…
Wymóg noszenia powinien być tylko w przypadku osób które przechodzą infekcje:kaszel, kichanie aby chronić innych a nie w przypadku osób zdrowych. Osoby starsze, osłabione mogą łatwo nabawić się grzybicy układu oddechowego
Ból za uszami, łzawienie oczu , katar
Ból głowy, brak tchu, problemy z zatokami, trądziki inne problemy skórne swoją drogą, a to głównie przy 20 min spacerze do i z pracy, współczuję tym który muszą maseczkę nosić non stop w pracy
Ja muszę 9 godz w pracy nosić masakra ból gliwy już 3 tydzień ,gdzie wcześniej nie miałam wypryski na twarzy jestem osoba aktywna chodziłam 5 razy w tyg na siłownie ,a teraz nie mam wcale siły
Można nie nosić ze względów zdrowotnych i bez zaświadczenia. Nikt więc nikogo zmusić nie może.
Ja nie noszę że względu na katar sienny
Teraz już wiem, dlaczego tak często boli mnie głowa, a mój mąż dostaje na spacerze zawrotów:-(
Oj tam, wymyślacie moje panie … na fb przeczytałam dzisiaj płomienny post pani doktor pulmunolog polsko – szwedzkiej, że te wszystkie skutki uboczne noszenia chomąta to nieprawda i tylko wymyślamy jakieś bzdury, żeby egoistycznie nie nosić.
A teraz serio – ja nie noszę i nie zamierzam. Rozporządzenie mi na to pozwala. Zasłoniłabym się jedynie u lekarza, ewentualnie, tylko co zrobić w przypadku bólu gardła??? Poza tym, w rozporządzeniu nie jest napisane, że mają to być maseczki …
Dokładnie tak samo robię!
Nie noszę bo nie muszę. Zaświadczenie lekarskie noszę przy sobie, chociaż też nie muszę ale taki kraj, że dla świętego spokoju…
Mieszkam w Niemczech i tutaj maseczki obowiązują tylko w sklepach, u lekarza i w środkach komunikacji publicznej. Poza tym maseczki materiałowe ochronne szyje się z gęsto tkanej bawełny, te chronią.
Dodajmy jeszcze opryszczka
A po co to nosić, i tak nie chroni, tylko szkoda wydadza
Ból głowy to u mnie standard zwłaszcza po jeździe autobusem albo zakupach w sklepie. Koszmarne uczucie
raz założyłam mało wylewu nie dostałam…w zadek niech se wsadzą te maski nie chodzę w tym…
To chyba błahostka w porównaniu z wyrzutem sumienia że się kogoś zaraziło będąc bezobjawowym nosicielem. Twarz trzeba myć, oczyszczać, pielęgnować. Tak jak wcześniej. Samemu jeżeli nie ma pod ręką kosmetyczki.
I tak 80%musi przechorowac, większość bezobjawowo…skąd pani będzie wiedziała kiedy, kto i kogo zaraził? Od dotknięcia głupiej poręczy czy owocow w sklepie…już nie przesadzajmy, bardzo proszę
Mam wysypkę, a byłam 15 minut w sklepie
Ja nie chodzę dla mnie to jedna wielka ściema polityczna jak zawsze
Dziś byłam na zakupach w sklepie po miesiącu przerwy…i powiem szczerze, że albo mam ch..ą maseczkę albo ten pomysł jest całkowicie do dupy bo nadzwyczajniej w świecie dusiłam się w niej. Miałam ochotę ściągnąć to i schować do kieszeni ale widziałam wzrok przejętych ludzi, którzy jakoś w nich wytrzymywali i nie zrobiłam tego. Wystarczył mi ich potępiający wzrok na parkingu kiedy tego dziadostwa nie miałam na twarzy. Dla mnie to idiotyczny pomysł. Wdychać dwutlenek węgla zamiast świeże powietrze.
Nie noszę, bo mam nawracający trądzik bakteryjny i do tego różowaty. Bez tego twarz co wieczór piecze jakby mi kto żelazko do twarzy przykładał, dlatego nie wyobrażam sobie noszenia czegokolwiek na stałe na twarzy. Tylko raz w markecie zaciągnęłam szczelnie na twarzy apaszkę-stojąc w kolejce do kasy zrobiło mi się słabo, wcześniej odczuwałam duszność i robiło mi się strasznie gorąco. Po wyjściu ze sklepu zaraz odsłoniłam twarz i powiedziałam sobie nigdy więcej. Ból głowy męczył mnie całe popołudnie, a spędziłam w sklepie ok.40 minut. W pracy używam przyłbicy, od której również swędzi mnie czoło, co wieczór walczę z uczuleniem od gąbki . Więc jak widać są tez inne schorzenia, które dyskwalifikują takie nakazy.
Pracuje w miejscu gdzie wszyscy chodzimy w maseczkach 8:15h. 3/4 narzeka na bóle głowy
To zupełny bezsens,to tak jak walka z ostrym cieniem mgły.
USTA PRZED ZAŁOŻENIEM MASECZKI I W MIĘDZYCZASIE SMAROWAĆ DOBRĄ BEZBARWNĄ POMADKĄ OCHRONNĄ.PRZY POPĘKANYCH USTACH SMAROWAĆ MAŚCIĄ ALANTAN PLUS LUB MAŚCIĄ Z WITAMINĄ A.SMAROWAĆ POMADKĄ OCHRONNĄ PRZED MYCIEM ZĘBÓW PASTĄ I PO UMYCIU ZĘBÓW,JEŚLI KTOŚ MA DUŻY PROBLEM Z USTAMI.
Moja babcia chodzi w taniej maseczce po zakupy i zadnych uczuleń i bólu głowy nie ma.WAS UCZULAJĄ PROSZKI ,W KTÓRYCH PIERZECIE MASKI I PŁYNY DO DEZYNFEKCJI PRZYŁBIC. MASEK SIĘ NIE DEZYNFEKUJE TYLKO PIERZE RĘCZNIE,A POTEM GOTUJE.
PRZED PIERWSZYM NAŁOŻENIEM NOWEJ KUPNEJ LUB USZYTEJ PRZEZ WAS MASKI ORAZ ZA KAŻDYM RAZEM PRZED ZAŁOŻENIEM MASKI JUŻ UŻYWANEJ RĘCZNIE NALEŻY UPRAĆ MASECZKĘ MYDŁEM W KOSTCE,DLUGO WYPŁUKAĆ MASKĘ Z MYDŁA POD KRANEM I WYGOTOWAĆ 15 MINUT W GARNKU PRZEZNACZONYM TYLKO DO PRANIA MASECZEK. PO WYGOTOWANIU POCZEKAĆ AŻ WODA OSTYGNIE I UMYTĄ RĘKĄ POWIESIĆ NA SUSZARCE I POCZEKAĆ DO CAŁKOWITEGO WYSCHNIĘCIA.JEŚLI MASKA JEST Z BAWEŁNY TO MOŻNA PO PRANIU W MYDLE W KOSTCE PRASOWAĆ JĄ A NIE GOTOWAĆ MASKI.
NIE PRAĆ MASEK W PROSZKU,ANI W PRALCE,BO SĄ W NIEJ RESZTKI PROSZKÓW I PŁYNÓW I Z INNYMI RZECZAMI.
CO DO PRZYŁBIC TO MYŚLĘ,ŻE ZWYKŁY SPIRYTUS SALICYLOWY,SPIRYTUS ZWYKŁY CZY MOŻE DENATURAT PO WYSCHNIĘCIU MNIEJ UCZULI NIŻ PŁYNY DO DEZYNFEKCJI. MÓJ SPOSÓB PRACOCHŁONNY ALE SKUTECZNY
Nikt mi nie powie, że takie noszenie maseczki przez długi czas nie powoduje niedotlenienia. I zupełnie nie rozumiem nakazu noszenia ich na dworze, gdy nie przebywamy w dużych skupiskach ludzi. Rozumiem jeszcze w pomieszczeniach – ale przecież za chwilę się nabawimy chorób, bo najpierw długie tygodnie siedzieliśmy w domu i nie wolno nam było wyjść, a teraz wychodzimy, ale nie możemy swobodnie oddychać. To też obciąża nasze płuca i kto wie czy nie robi gruntu dla koronawirusa.