Główne menu

Lęk przed samotnością – czyli czego tak naprawdę się boimy

Lęk przed samotnością jest powszechny, typowy dla różnych narodowości na całym świecie. Z jednej strony to zrozumiałe, bo ludzie to istoty do szpiku kości towarzyskie, potrzebujące kontaktów z innymi: z rodziną, przyjaciółmi.  Z drugiej lęk przed samotnością jest dzisiaj opacznie rozumiany. Często jest utożsamiany ze strachem przed byciem singielką. A to przecież nie tak. To, że nie masz pary, nie znaczy, że jesteś sama.

Nie chce być sama, boję się

Jesteśmy wychowywani do życia w grupie, do założenia rodziny. Od najmłodszych lat, uczy się nas, jak być dobrą mamą. Otrzymujemy lale, wózki, plastikowe zestawy naczyń, miniaturowe kuchenki, a nawet wózki sklepowe pozwalające na odgrywanie stereotypowo postrzeganych ról. Przyklaskuje się nam, małym dziewczynkom, gdy okazujemy troskliwość, empatię, wrażliwość, gdy potrafimy dużo i smacznie gotować, nawet jeśli praktykujemy na drewnianych czy plastikowych zestawach mini.

Lęk przed samotnością

 

Mamy być opiekuńcze, delikatne, spokojne. Po co? By znaleźć świetnego męża i założyć rodzinę. Taki jest cel. Ciągłość pokoleń, przekazywanie genów. Gdy z jakiegoś powodu wyłamujemy się z tego schematu, nierzadko zaczynamy czuć się nieswojo, z czasem dochodzi lęk i wewnętrzne wątpliwości. Gdy dodatkowo w naszym strachu umacniają nas bliscy (komentarzami typu, kto Ci poda szklankę wody na starość), robi się już naprawdę nieciekawie.

Skąd ten lęk?

Lęk przed samotnością w życiu dorosłym ma mieć związek ze strachem przed rozstaniem odczuwanym przez dziecko, które obawia się, że rodzic pozostawiający malucha u babci, w żłobku czy przedszkolu nie wróci…Psychologowie zauważają, że przedwczesne rozstania z dzieciństwa mogą mieć poważne konsekwencje w życiu dorosłym. Dzieci, które za wcześnie doświadczały nieobecności fizycznej lub psychicznej matki mają kłopoty z doświadczeniem samotności w życiu dorosłym. To właśnie one szczególnie mocno warunkują własne poczucie bezpieczeństwa od bliskości drugiej osoby. Nie potrafią zrozumieć, że samotność jest wpisana w człowieczeństwo, sami odczuwamy ból, cierpienie, umieramy również w samotności…

Lęk przed samotnością wynika z niskiego poczucia własnej wartości

Najbardziej samotności obawiają się kobiety, które mają poczucie niskiej wartości. To te same panie, które będąc w związku, panicznie obawiają się, że mężczyzna je porzuci, znajdzie drugą, lepszą, ładniejszą, dlatego kontrolują partnera i są bardzo nieufne, co zazwyczaj w konsekwencji działa jak samospełniająca się przepowiednia. To dlatego, tak istotne jest, by w związek budować wtedy, kiedy same się z sobą „uporamy” i polubimy siebie, obiecując sobie dozgonną miłość.

Wartość kobiety wyznacza mężczyzna u boku

Lek przed samotnością ma źródło także w przekonaniu, że jeśli obok kobiety nie ma mężczyzny, to znaczy, że coś z nią nie tak. Teoretycznie wiemy, że nie chodzi o to, by mieć byle jakiego faceta, jednak podświadomie odczuwamy dyskomfort, że dotąd nie udało nam się zbudować stabilnego związku. Wstydzimy się i często to uczucie wypieramy. Nie chcemy się do niego przyznać, buntujemy się.

Jednak emocje nie znikają. One nadal, mimo że  stłamszone w nas siedzą, powracają w postaci lęku, który w skrajnych przypadkach może przybierać ataki paniki.

Potrzeba miłości jest silna i nie sposób jej ignorować

Lęk przed samotnością wynika z niezaspokojonej potrzeby kochania i bycia kochaną. Pragnienie to jest tak silne, że większość kobiet stara się zmienić, coś w swoim życiu, gdy nie może go zrealizować – dąży do tego, by zapomnieć o kimś (niespełnionej miłości), znaleźć kogoś lub zmienić tę osobę, którą ma obok siebie, by nie czuć się samotną w związku.

Jest coś jeszcze, niedawne badania przeprowadzone przez naukowców z Brigham Young University wykazały, że trwała izolacja społeczna może zwiększać śmiertelność nawet o 29 procent. Niestety łatwo wpaść w problem izolacji społecznej po zerwaniu z długoletnim partnerem lub po przeprowadzeniu się do innego kraju.

Powiecie, że jest internet. Tymczasem wykazano, że media społecznościowe dają tylko pozór kontaktów, a tak naprawdę pogłębiają kłopot z poczuciem samotności.

Lęk przed samotnością – dlaczego trzeba wyjść od siebie

Mamy realny wpływ tylko na siebie. Dlatego walka z lękiem przed samotnością nie powinna się odbywać na gorączkowym poszukiwaniu bliskiej osoby i zapychaniu nią pustki w naszym życiu. Nie ma innej drogi  do szczęśliwego związku niż pokochanie siebie i polubienie bycia samej ze sobą, bez lęku i poczucia, że nie umiem być sama.

Zacznij od siebie:

  • przestań się krytykować – nie mów: jestem gruba, jestem brzydka, niewiele potrafię, jest tyle lepszych osób – nie podcinaj sobie codziennie skrzydeł, nie pogarszaj nastroju. To nic nie daje.
  • pozwól sobie na popełnianie błędu – co powiedziałabyś koleżance po oblanym egzaminie? W ten sam sposób traktuj siebie. Bądź dla siebie wyrozumiała,
  • pozbądź się strachu z kategorii, co ludzie powiedzą – niestety nie dogodzisz wszystkim, zawsze będziesz pod ostrzałem, im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej,
  • zrozum, że samotność to fakt. Ani zły, ani dobry, to Ty mu nadajesz sens,
  • wykorzystaj samotność do poznania siebie i do budowania stabilnego związku – samej ze sobą.

Reszta przyjdzie sama…

Przeczytaj, jak pokochać siebie.

    10 komentarzy

  • Megly

    Nigdy nie miałam okazji być sama, samotna. Być może to przypadek, a być może tak kierowałam swoim życiem, aby nie zostać sama. Coś czuję, że miałabym z tym problem, choć nie wiem, bo nie dałam sobie możliwości poznać tego stanu… i nie chcę dawać sobie tej opcji. Pewnie sporo miałabym do przepracowania w tej kwestii.

    Pozdrawiam cieplutko 🙂

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    Chyba najgorszy lęk, jaki można sobie wyobrazić, kiedy człowiek zdany jest tylko na samego siebie, nie ma z kim porozmawiać czy nawet posiedzieć w milczeniu, bo taka nieprzegadana cisza też ma swój urok, a liczy się bliskość. 🙂

  • L.B.

    Ja się zgadzam z tym, co napisałaś. Samotność wcale nie jest taka zła, wystarczy właśnie zdecydować, jak sami ją będziemy postrzegać.

  • liva

    Niestety nie mamy wpływu na samotność lub jej brak, bo to czy i gdzie poznamy kogoś nie zależy od nas, tylko od przypadku. Kto potrafi być sam ze sobą, będzie umiał być z kimś, to wymaga samoakceptacji. Z drugiej strony – ślub nie gwarantuje trwałego związku, mam znajomych, którzy mieli huczne wesela i są już po rozwodach.
    PS Szybkie tempo publikowania notek – 3 dziennie, trudno nadążyć z komentowaniem. 🙂

  • Iwona

    Całkowicie się zgadzam! By być z kimś najpierw trzeba nauczyć się życia z samym sobą i dawania rady samemu we wszystkich okolicznościach. Często lek przed samotnością wynika z leku,że „sobie nie poradze” z czymś trudnym. Nieprawda! Facet nie jest od wręczania nas w życiowych zadaniach,ale od wspierania:)

  • A.

    Bardzo mądry post. Ja czasami czuję się samotna. Przez niepełnosprawność, chorobę, nie wychodzę często z domu. I zgadzam się w pełni ze słowami, że media społecznościowe dają tylko pozory kontaktu. Nic nie zastąpi rozmowy w życiu realnym.

  • Barbara

    „Mamy być opiekuńcze, spokojne” – a zauważyłyście, że takie kobiety najczęściej mają najgorszych mężów? To tak na marginesie zupełnie, ale przerażające, jak widzi się mądrą, opanowaną, delikatną kobietę u boku (właśnie „u boku”, nikt zołzie nie powie, że jest „u boku” mężczyzny) totalnego chama i prostaka.

  • Kamila

    Samotność epidemia naszych czasów

  • Patryk

    ’ Z jednej strony to zrozumiałe, bo ludzie to istoty do szpiku kości towarzyskie’, ale z drugiej strony tłok w autobusie wkurwia

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>