Główne menu

Mam ponad 30 lat i zmarnowałam sobie życie. To nie tak miało wyglądać

„Czekałam 15 lat aż się oświadczy. Mówił musimy się wykształcić. Potem, że znaleźć dobrą pracę. Następnie odłożyć na dom. Kiedy jeszcze bardziej mijał czas, mówił, że nie jest gotowy na dziecko. Czekałam, jak głupia zwlekałam. Teraz się rozstaliśmy. Żałuję, że mimo wszystko, wbrew niemu nie doprowadziłam do poczęcia. Mogłam to zrobić…Miałabym chociaż wymarzone dziecko. To by mi wystarczyło. Fakt nieposiadania męża bym już przełknęła. Żal mi tych lat”. Marysia

„Chciałam zwiedzać świat. No i zwiedzałam. Zostałam stewardesą. Na początku podniebne życie bardzo mi pasowało. Podróże, nowe widoki , sympatyczni ludzie. Piękny świat. Moje koleżanki wychodziły za mąż, rodziły dzieci. Mówiłam super, gratulowałam ale… po cichu żałowałam ich. Bo z pięknych kobiet zmieniały się w kury domowe. Byłam przekonana, że moje życie było lepsze. Współczułam im uwiązania, tych obowiązków, kolek, ząbkowania. Mijały lata. Mi podróże coraz bardziej zaczęły ciążyć, a moje koleżanki odchowały dzieci. Teraz one podróżują i cieszą się życiem, są spełnionymi czterdziestolatkami, a do mnie dociera, że jak umrą rodzice, nie będę miała nikogo. Jestem sama jak palec. Żałuję, że tak mi się życie potoczyło”. Ania.

Mam ponad 30 lat i zmarnowałam sobie życie.

Czas wróg kobiet?

Osoby mówiące o zmarnowanym życiu po 30 to głównie kobiety. Dlaczego? Bo to w przypadku kobiet czas działa zbyt często na niekorzyść.

Czasami jakaś opcja pasuje, uważamy ją za doskonałą, ale gdy mijają lata, to zmieniamy zdanie. Doświadczamy przeczucia, że jednak mogłyśmy lepiej pokierować swoim życiem. A teraz już za późno.

Za późno na męża, dziecko, na to wszystko, czym wcześniej się gardziło, co się odrzucało. Oczywiście to nie standard. Wiele kobiet nie chce zakładać rodziny i to nie zmienia się wraz z wiekiem. Jednak zmiana zdania w tym zakresie również się pojawia. I trzeba o tym mówić, że niektóre kobiety jednak żałują… I nie jest to takie rzadkie, jak może się wydawać.

Trzeba się zdecydować?

Natura tak chciała, że najłatwiej i najbezpieczniej pewne decyzje podjąć do określonego wieku. Później
może być trudno, z uwagi na zmieniającą się gospodarkę hormonalną, spadającą płodność, większe
ryzyko wystąpienia chorób.

Niestety problem w tym, że nawet jeśli czegoś nie chcemy w pewnym wieku, to nie oznacza, że nie
będziemy tego pragnęły później. Bo…może nam się odmienić. Ludzie się zmieniają. Coś, co sprawiało na radość, może być z czasem bardzo negatywnie ocenione. Możemy dojść do wniosku, że lepiej było wybrać inną drogę. I to ryzyko wpisane w życie.

Mam 30 lat i zmarnowałam sobie życie

Prawda jest taka, że na szczęście nic straconego. Choć życie może wydawać się nam zmarnowane, to
nadal można je zmienić. Nic nie jest przekreślone. Po 30 najpewniej mamy wystarczająco czasu, żeby
ułożyć sobie wszystko na nowo.

Zaakceptuj to, że wcześniej potrzebowałaś czegoś innego. Teraz masz inne plany. To nie jest zmarnowane życie. To jest doświadczenie, które pozwoliło Ci zdobyć niezbędną wiedzę.

Przyszłość wcale nie musi rysować się w ciemnych barwach. Najczęściej to, czego się obawiamy, nie
spełni się. Nie ma mowy, że spotka nas każde nieszczęście, które umiemy sobie wyobrazić. Przeciwnie.
Jeśli będziemy pozytywnie nastawione, to szybciej mamy szansę odmienić swój los.

Choć to banał, to właśnie od naszego podejścia wiele zależy. Jak bardzo lubimy siebie, świat, jak
jesteśmy otwarte na ludzi – to wszystko ma znaczenie, bo pomaga układać sobie życie na nowo.

Nic nie jest stracone. Nawet po 30. Zwłaszcza po 30.

    2 komentarze

  • Ultra

    Też mam poczucie straconego życia. Twoj komentarz, że ważne jest podejście jest mądry i dojrzały, lecz nie jest łatwo znaleźć nową drogę, nowe życie z dziećmi i poczuciem obowiązku wobec najbliższych.
    Zasyłam serdeczności

  • Magda

    Życie niesie wiele niespodzianek. Mnie tez dopadają myśli, ze moje życie nie potoczyło się jak chciałam . Nie mam rodziny, dzieci ani męża. Ale to nie był mój wybór. Próbowałam, szukałam, ale wszystko zawsze rozpadało się. Presja ze strony najbliższych również mnie dołowała. „Kiedy kogoś przyprowadzisz”, „Pomyślałabyś już o mężu i dziecku” itd…. Mam 33 lata, pierwszego chłopaka poznałam mając 27 lat. Wcześniej mimo starań nikt się mną nie interesował. Przez te 6 lat przeżyłam 3 zawody miłosne. Ale dopiero od niedawna czyje się szczęśliwa, bo zaczęłam właśnie dostrzegać te pozytywne strony mojego życia . Jestem zdrowa, mam dach nad głową, mam dobrą prace, mogę się realizować, spełniać marzenia . Cieszę się każdym dniem teraźniejszym, nie przejmuje się tym co było , bo to już się zdarzyło. POZYTYWNE MYŚLENIE MOŻE ZDZIAŁAĆ CUDA !

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>