Główne menu

Mama freelancerka – ciekawy pomysł na siebie

(trochę o mnie i moim kilkuletnim doświadczeniu jako mamy w pracy zdalnej)

Stanie się mamą to już na tyle życiowa rewolucja, że kolejne związane z nią zmiany, mogą nam tylko wyjść na zdrowie. Bo kiedy najczęściej, my kobiety, decydujemy się na własny biznes? Właśnie z narodzinami naszego Szczęścia (czyt. dziecka). Wtedy zmieniają się nam priorytety i nasza praca, najczęściej na etacie, naturalnie, ale schodzi na dalszy plan.

Czas staje w miejscu, teraz poświęcasz większość swojej uwagi dziecku, i dobrze i tak powinno być! Matka natura tak to wymyśliła, żeby podzielić życie kobiety na etapy: kariera, macierzyństwo itd. A to kiedy każda chce z nas je realizować, to zależy w większości od nas samych.

Czas macierzyństwa to ciężka i cudowna praca, ale też chwile na przemyślenia. I gdy tak zaczniemy dumać nad naszym dotychczasowym życiem to odkryjemy, a może i nie?!, że od szkoły w większości, idziemy utartą ścieżką, która i może jest opłacalna, może i komfortowa, ale nie nasza tak do końca. Bo która z nas wiedziała w wieku nastu lat – kim chce zostać z zawodu? Las rąk. Bo ja nie wiedziałam i błądziłam po wielu firmach i wielu branżach, zdobywając bezcenne doświadczenie.

 

Mama zdalnie jak miliony innych

A dzisiaj nazywam się „mamą zdalnie”, a fachowo, jak kto woli – copywriterem i korektorem. I teraz pewnie większości z Was przejdzie przez głowę myśl, że przecież to nie praca, tylko coś dodatkowego, takie hobby i takich ludzi, którzy piszą jest cała masa. Ok, zgadzam się, też tak jest. I też tak myślałam długi czas i często te wątpliwe myśli powracają i mnie osaczają. Ale, jak we wszystkim, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I jeśli założysz z góry, że copywriting to rozrywka dla studentów, którzy chcą sobie dorobić po zajęciach na uczelni, to tak też będzie.
Lekarzy, prawników, sprzedawców i innych zawodowców, też jest cała masa. Ale liczą się tylko Ci, którzy robią to dobrze, a i najczęściej z pasji. Dodatkowo nie wierzę w zawody, takie na całe życie, które nie przynoszą po drodze wypalenia i cały czas dają satysfakcję, a to dla mnie jest często ważniejsze niż kolejny zarobiony tysiąc. Freelance to ciągły rozwój i można pracować zdalnie na wielu płaszczyznach i w wielu specjalizacjach.

Dziś możesz pracować z domu z własnej kanapy, sprawdzić się, a za jakiś czas ponownie poszukać etatu. Świat stoi dziś przed nami otworem i masą możliwości dla chcących. Można też połączyć „pewną” część etatu z freelancem i sprawdzić, co jest bardziej opłacalne. Choć, ja jako mama, mam tu utrudniony wybór.

Mama zdalnie trochę z wyboru, a trochę z konieczności i od tych trudności tak się właśnie zaczęło. Nie należę do szczęśliwców, których otacza krąg rodzinny chętny do pomocy przy małym, czy większym dziecku. Ale chyba dziś, coraz mniej z nas ma taki luksus, niestety. I z tej konieczności bycia mamą przez 24h, choć zawsze była opcja niani w zanadrzu (do przekalkulowania dla każdego!), chciałam robić coś jeszcze, coś co wyrwie mnie z tej monotonii, która im dłużej trwała, tym większą frustrację we mnie rodziła. Więc powolutku do przodu i jednocześnie szczęśliwym trafem zaangażowałam się w działania dla innych mam. I tak naturalnie, zaczęłam pracować zdalnie.

Freelance to ciężka praca

Ok, wygodna kanapa, czy fotel, Twoja ulubiona kawa, czy herbata, własne osobiste ciepłe kapcie, w dowolnym czasie i bez szefa nad głową. Praca zdalnie z domu to marzenie większości z nas. Bajka!

Ale to tak jak w reklamach, wizerunek rodzica, uroczo to tylko wygląda, a doświadczalnie kosztuje o wiele więcej wysiłku i trudu. Freelance, często wykonywany zdalnie i niekoniecznie zawsze na własnej działalności (na początek nie polecam) to praca momentami nawet cięższa od etatu. Bo wszystko robisz sama i cała odpowiedzialność za powodzenie, za finanse, za skutki prawne, za zadowolenie klientów itd. jest po Twojej stronie.

To też nie zajęcie dla każdego, bo jeśli nie mamy nad głową szefa, to jak się zmotywować do codziennej pracy po kilka godzin? Trzeba być na tyle silnie zdeterminowanym, żeby przezwyciężyć niechęć i nie poświęcić się za bardzo domowym obowiązkom. Choć, przyznam, że w ramach przerwy od pisania, a taka jest niezbędna dla świeżości umysłu, wstawię pranie, czy rozładuję zmywarkę ;).

A co jeśli u naszego boku kwili słodko niemowlę albo szaleje z nudów przeziębiony przedszkolak? Jestem mamą i o tym nie da się zapomnieć. Wtedy, z racji siły wyższej, rozdzielam ten czas na pracę i dla dziecka możliwie najrozsądniej np. pracując późnym wieczorem, jak maluch uśnie. A i jeszcze czas dla siebie, choć kilkanaście minut dziennie i koniecznie zapomnij o multitaskingu (pisałam o tym wcześniej), bo prędzej, czy później Cię to wykończy.

Freelance to niezależność

I tak, jak nie każdemu pisane jest prowadzić własny biznes, bo to wymaga ciągłego rozwoju i sporej odwagi. Tak, nie każdy może pracować na etacie, bo jest na tyle ambitny i kreatywny, że bardzo szybko się wypala. Albo po prostu nie zdzierży wypełniania bezsensownych i proceduralnych obowiązków, dzień w dzień, przez kolejne miesiące i lata życia.

Freelance to wolność i niezależność, bo sama decydujesz o swoim rytmie pracy. Sama wybierasz czas na urlop, czy dzień na załatwienie spraw na mieście, albo przyjemniej – czas na wycieczkę z dzieckiem. Sama zarządzasz swoim czasem.

Freelance to po dłuższym czasie, też szansa na niezależność finansową. Choć tu potrzeba kilku dobrych miesięcy i ogromnej samodyscypliny w poszukiwaniu coraz to nowych źródeł klientów. Jest to proces ciągły i niekiedy równie frustrujący, bo nikt nam nie zapłaci za samo odsiedzenie ośmiu godzin za biurkiem.

Dla niektórych freelance to także styl życia. To niekoniecznie jedna wąska specjalizacja, ale kilka ciekawych zajęć, z których można czerpać zyski, robiąc coś pożytecznego i z sensem (przykład: prowadzenie bloga, fotografowanie i copywriting).

A czy praca zdalna to praca dla Ciebie? Jesteś mamą i zaczyna Ci się powoli nudzić, choć nadal chcesz spędzać większość czasu ze swoim dzieckiem? Są na to sposoby. Polecam poszperać w internecie i poszukać inne mamy, który z sukcesem są freelancerkami. Mam kilka swoich ulubionych ;). Powodzenia!

    Komentarz ( 1 )

  • Agnieszka

    Pół prawda!!!!!
    Łatwo jest nie być matka- niewolnica dziecka jak ma się pomoc!!!
    I o to głównie chodzi! Kobiety,które maja pomoc przy dziecku babci czy męża mogą się mądrzyć o lukrowanym macierzyństwie.Maja chwile dla siebie,mogą iść do fryzjera czy do lekarza.Kobieta,która ma bardzo ograniczona pomoc przy dziecku nie tylko może liczyć jedynie na zimna kawę,ale często nie ma nawet czasu pójść do toalety bo dziecko ryczy i nie ma kto na nie spojrzeć!Prawda jest taka,ze brak pomocy przy dziecku to jest potworne brzemię,a kobieta,która je dźwiga jest prawdziwa heroina!i taka jest prawda!

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>