Masz 35 lat? Zobacz, dlaczego jesteś szczęściarą
„35 lat to dobry wiek. Londyn pełen jest kobiet, które od dawna mają 35 lat.” Słowa Oscara Wilde’a aktualne są mimo upływu lat. A można nawet napisać więcej – są dzisiaj prawdziwsze niż kiedykolwiek wcześniej. Dlaczego?
Kobieta, która ma 35 lat do skreślenia?
Swego czasu szerokim echem odbiły się słowa Donalda Trumpa, amerykańskiego prezydenta, który miał w prywatnej rozmowie zażartować, że kobieta po 35 roku życia traci swoje największe atuty i „spada na wartości”. Oczywiście ta niezbyt dyplomatyczna uwaga (mało powiedziane) nie została odebrana pozytywnie. Zwłaszcza przez kobiety. Trudno powiedzieć co sądzi o niej żona 71 letniego prezydenta, Melanie, która zbliża się do 50….
Prezydent Trump nie wyrażałby się w podobnym tonie, gdyby wiedział to, co poniżej.
35 lat kiedyś a dzisiaj
Nasze mamy, a na pewno babki w wieku 35 lat były uważane za panie w średnim wieku. Dzisiaj młodość trwa dłużej, według najnowszych wskazań wiek średni przesunął się mocno w kierunku 50. urodzin. Zmiany społeczne nie idą jednak w parze z biologią.
Kobieta po 35. roku życia może właściwie wszystko. Musi jednak liczyć się z jednym faktem – jej płodność spada, a ewentualna ciąża jest z roku na rok obarczona większym ryzykiem.
Potrzeba czasu, by dojrzeć
Choć dorosłe czujemy się zazwyczaj, gdy osiągniemy pełnoletność, a często na długo przed tym ważnym dniem, to prawda jest taka, że większość z nas potrzebuje czasu, by poukładać sobie nieco w głowie.
Rzadko moment swego rodzaju „oświecenia” następuje po 20. urodzinach, zazwyczaj trzeba czekać aż skończymy trzydziestkę. Badania pokazują, że poczucie pełni, spełnienia i szczęścia w wydaniu godnym pozazdroszczenia uzyskujemy około 35 urodzin.
I żeby znaleźć swój styl…
Inne badanie sugeruje, że jako nastolatki i dwudziestolatki uwielbiamy eksperymenty z modą, jednak dopiero w okolicy trzydziestki znajdujemy swój styl, który wybieramy z pełną świadomością i dumą.
W okolicy 35 urodzin decydujemy rozsądniej, znamy swoje mocne i słabsze strony, dzięki temu możemy dokonywać lepszych wyborów.
A do tego odnaleźć się w kuchni
Nie każdy musi gotować i nie wszyscy musimy lubić to robić. Nie brakuje osób, które co najwyżej są w stanie ugotować wodę lub usmażyć jajecznicę i na tym kończą się ich zdolności. Jednak jeśli wykraczamy umiejętnościami ponad podstawy, okazuje się, że również czas działa na naszą korzyść.
Naukowcy odkryli, że przeciętna osoba nie odkrywa pełnej sprawności w kuchni póki nie skończy 34 lat. Aż chciałoby się krzyknąć, że życie zaczyna się dopiero po 35 roku życia.
35 lat to wiek, w którym stajemy się najbardziej optymistyczne
Badanie przeprowadzone w Holandii pokazuje, że w wieku 35 lat większość z nas zyskuje optymistyczne podejście do życia. To czas, kiedy zaczynamy patrzeć na rzeczywistość sprzyjającym okiem, rzadziej się przejmujemy i czujemy, że jakoś to będzie.
Jednak nadal pozostajesz gdzieś tam w środku dzieckiem
Kolejne lata nie tylko pozwalają nam dojrzeć, ale również znaleźć wewnętrzną równowagę i odwagę, by znaleźć w sobie wewnętrzne dziecko, przytulić je i pocieszyć. Jest nam ono potrzebne, by przeżywać radość całą sobą, zachwycać się światem, odkrywać nieznane i zakochiwać się w rzeczywistości ciągle na nowo.
Dlatego mitem jest przekonanie, że im jesteśmy starsze, tym stajemy się poważniejsze. Większość z nas pamięta lata szkolne i dziwi się, kiedy to wszystko minęło. Po 30. mamy jednak tę przewagę, że patrzymy na rzeczywistość innym okiem, a w okolicy 35 lat czujemy, że znajdujemy się w najwłaściwszym momencie swojego życia. Nic dziwnego, że najchętniej zatrzymałybyśmy ten czas na dłużej.
12 komentarzy
Piękny post, bardzo budujący i dający mnóstwo pozytywnej energii. Życie zaczyna się po 30 🙂 Teraz czuję się niezwykle kobieco 🙂
Pełnej sprawności w kuchni to ja nigdy nie osiągnę, bo tego nie lubię 😉
Trzeba lubić siebie w każdym wieku, wiem, łatwo powiedzieć, ale…
Na przykładzie swoim i swojej szefowej moge śmiało stwierdzić, że kobieta w tym wieku dopiero rozkwita i zaczyna się mocniej rozwijać 🙂
Otóż to 🙂
ciągle piękna, a już mądra – to doskonale się uzupełnia i sprawia, że pokusa staje się trudna do opanowania.
Oko, jak zwykle super ujęte 🙂 :*
Jestem mężczyzną – nie chce nikogo tutaj naprawdę obrażać ale powiedzcie mi, dlaczego Wy kobiety nie chcecie dać swoich najlepszych lat życia facetowi tylko czekacie do ponad 30stki uważając, że macie jeszcze czas. W każdej mojej rozmowie z facetami brylują młode dziewczyny – dlaczego ? Bo wiek 20-25 lat to okres największej atrakcyjności kobiety, wtedy jest biologicznie i fizycznie najbardziej atrakcyjna – w wieku 23-25 lat mentalnie również powinna być, choć nie jest to regułą. Zajmujecie się karierami, a gdy zbliża się 30stka albo jest już po niej to wtedy włącza się Wam tryb 'muszę znaleźć kogoś bo robią mi się zmarszczki i to ostatnie momenty mojej największej atrakcyjności’, wtedy sobie to uświadamiacie, że najlepsi kandydaci będą się zaraz rozglądać za młodszymi – zdajecie sobie sprawę, że trzeba kogoś poznać, pochodzić ze 2-3 lata i wtedy dziecko – a co jak się facet rozmyśli ? Zostajecie same z kotami – pewien mądry 50-letni facet mi powiedział – 'Szymek samotność jest gorsza niż bieda’ – proszę pamiętać dla faceta drugorzędną zaletą kobiety jest jej status majątkowy, nawet powiedziałbym, że status jest na niekorzyść kobiety ponieważ zanika instynkt opiekuńczy u faceta, który od setek lat nakazywał bronić, chronić i opiekować się kobietą i dziećmi – pozdrawiam
Szymku wiesz kto to jest incel? Jeśli nie to przeczytaj sobie w Wikipedii. Mam 36 lat, nie mam dzieci, ale za to mam kochającego faceta przy którym rozkwitam każdego dnia. Czasy się zmieniły, kobiety nie są już zależne od facetów to nie średniowiecze.
Tak wiem kto to jest incel, i wiem że pijesz do mnie – jestem bardzo daleki od bycia incelem – może poza tym że faktycznie nie lubię kobiet, mało mam wspólnego z tą nazwą, nie jestem przegrywem jak mniemasz i dlatego nie lubię kobiet – mam 29 lat jestem przystojny i moja firma miesięcznie ma ponad milion obrotu, kiedy ja pracowałem, a pracowałem od 18 roku życia masę kobiet puszczało się na lewo i prawo i bawiło się, narzekam teraz nie dlatego że nie mam powodzenia u kobiet tylko dlatego bo widzę jakie są kobiety. Za młodu łobuz kocha najbardziej, szaleństwa ( oczywiście nie nazwiecie tego kures..em tylko szaleństwem, tak samo jak ONS to nie kures.wo tylko one night standing) a potem zużyta 'wyszalana’ dziewczyna chce życie wygrać… Łaziła po dyskotekach, miała facetów bez liku, przygody na wakacjach, a potem księcia by chciała – powiedz mi nie uważasz tego trochę za niesprawiedliwe ??? Że taki facet jak ja całą młodość poświęcił bo chciał aby jego przyszła rodzina miała dobrze, a dziewczyna która po 30stce się 'wyszalała’ myśli że na mnie zasługuje – macie kobiety wymagania z kosmosu ale jak ja mam wymagania albo jakikolwiek facet ma to wtedy rwetes i krzyk – ja nie wymagam od dziewczyny cudów – wymagam tego co w każdej innej kulturze jest normą – mianowicie tego żeby kobiety się szanowały czy to w hinduiźmie, judaiźmie, islamie, chrześcijaństwie kobieta ma być dziewicą – ja nie jestem moherem żebym miał takie wymagania – 4 facetów w łóżku dla mnie to maks jaki mogła mieć kobieta przede mną – paniała ? Tylko tyle – ja już nie chce żeby gotowała ani prała – stać mnie na sprzątaczkę i kucharkę po prostu chce jednego – chce ładnej, niezużytej dziewczyny – ja nie wchodzę w to że kobieta ma wymagania typu powyżej 180 cm wzrostu bo i tak to spełniam, nie pytam czemu ma takie wymagania, nie pytam dlaczego ważne dla kobiety jest aby facet był zaradny albo bogaty – chcesz??? – proszę bardzo możesz chcieć nawet żeby Twój przyszły mąż był Bradem Pitem… Ja nie pytam dlaczego 90 % kobiet czuje się źle jak ma niższego faceta od siebie – ja tego nie komentuje nigdy bo takie mają wymagania – komentuje natomiast coś co nie powinno mieć miejsca – puszczalstwo… Zrób sobie doświadczenie takie – zapytaj się normalnego, niezdesperowanego faceta czy przeszkadzałoby mu jakbyś miała przed nim np. 11 facetów – ja Ci od razu odpowiem większość powiedziałaby że im nie przeszkadza – szybko chcieliby z Tobą się przespać a potem byłoby do widzenia… Tak to działa. P.S też uważam że facet ma się szanować.
Coś w tym jest, mam 36 i czuje się szczęśliwą spełnioną kobietą. Pozbawioną kompleksów, choć plus size, kochana przez partnera, kochająca partnera, rodziców. Spełniająca marzenia, znająca swoją wartość, nie obchodzi mnie zupełnie zdanie ludzi na mój temat jak kiedyś :). Myślę pozytywnie i odnajduję się w kuchni, to fajny etap w życiu.
Mam 35 i chciałabym mieć cały czas 30 uważam że to jest najlepszy wiek .
W czerwcu dołączam do grona szczęśliwych 35 latek