Nie masz ochoty na seks z mężem…Błąd! Napraw TO!
Zanim za niego wyszłaś i zamieszkaliście razem, najprawdopodobniej marzyłaś o tych chwilach spokoju, kiedy będziesz mogła zasypiać w jego ramionach. Wydawało Ci się to takie cudowne, mieć go blisko i czuć jego zapach. Wykorzystywałaś każdą chwilę, by pokazać, jak bardzo go kochasz…
Aż przyszedł czas tak zwanego normalnego życia, szarej codzienności, kiedy nie ma się czasu na nic, a pod koniec dnia marzy się tylko o zaśnięciu. Nagle wystarczające stały się całuski trzylatka, wyznania miłosne dwulatki i wtulanie w ramiona niemowlaka. Albo kluczowa stała się kariera i nadgodziny w pracy. Reszta…zeszła na dalszy plan. On jest dorosły. Kocha Cię. Zrozumie, że nie masz czasu, że nie masz ochoty na seks. Wieczorem? Jestem przecież wykończona!
Ale czy Ty tak naprawdę rozumiesz siebie?
Istnieje mnóstwo powodów, dla których powinnaś kochać się z NIM codziennie. Nie raz w tygodniu, czy dwa razy w miesiącu. Codziennie.
Jesteś kobietą
Nie matką, nie robotem podcierającym pupy i wycierającym podłogi, nakładającym jedzenie na talerze, piorącym, odkurzającym, przytakującym szefowi, malującym rzęsy, bo tak trzeba.
Jesteś kobietą i to Cię zobowiązuje do tego, by nie ignorować swoich potrzeb, by ich nie zagłuszać, przeciwnie – jesteś po to, by wsłuchiwać się w siebie i dać sobie szansę na przeżywanie chwili każdym skrawkiem ciała.
Masz w domu mężczyznę
Nie zapominaj o tym. Mężczyźni wbrew wielu teoriom i spekulacjom, są tak naprawdę prości. Muszą jeść, pracować i mieć kobietę, z którą będą uprawiać seks.
Dlatego zamiast się dąsać, pokaż mu, że go kochasz…Będziesz zdumiona, co on będzie w stanie zrobić dla Ciebie, gdy ugryziesz się w język, przestaniesz narzekać i dasz się ponieść emocjom…
Zyski? Traktując go jak człowieka, będziesz miała w domu człowieka. Spokojnego, wyluzowanego, szczęśliwego.
Czas tylko dla niego
Masz czas na pracę, dla dzieci, na ćwiczenia, gotowanie, sprzątanie, zakupy. Ale nie masz czasu na seks. Nie masz czasu dla niego. Chwili, kiedy nie będziecie dyskutować o córce, synu, nieuregulowanym rachunku, liście zakupów, ale będziecie tylko dla siebie, bez pośpiechu, w miłej atmosferze.
Czy to nie jest dziwne? Gdy się bliżej temu przyjrzeć?
Seks łagodzi stres
Kto dzisiaj nie jest zestresowany? Kto czymś się nie martwi?
No właśnie…Żyjemy bardzo intensywnie, jesteśmy spięci (co zauważa każdy masażysta, próbując rozluźnić mięśnie w trakcie masażu), tymczasem seks pozwala się zresetować i zregenerować, odzyskać harmonię. Jest dostępny dla każdej osoby w związku i bardzo przyjemny. Lepszy niż tabletka czy wizyta u psychologa.
Przyjemność dla Ciebie
Dlaczego odmawiasz sobie przyjemności? Jesteś szalona? Naprawdę nie chcesz przeżywać orgazmu każdej nocy? Dlaczego nie?
Nie dawkuj sobie szczęścia. Czerp z życia tu i teraz.
Reszta może poczekać. Życie nie zatrzyma się dla Ciebie. Co jest ważniejsze Ty czy brudna podłoga i naczynia w zlewie?
9 komentarzy
Bardzo mądry wpis! Podpisuję się w pełni!
Oczywiste, ale często o tym zapominamy
Rozmarzyłem się 😛
Jeśli facet wytyka Ci na każdym kroku, że masz brudno, choć masz jak w muzeum a sam leży i grzebie w telefonie przez cały czas, kiedy ty po pracy zapieprzasz, żeby zdążyć ze wszystkim przed nocą i żeby móc usiąść o 21.00 i odetchnąć po ciężkim dniu, a on nagle wypoczęty włazi na ciebie, bo mu się chce…. Ja nie widzę tu przyjemności… A relaks przynosi sen, a nie idiota, ktory mysli, że jedyny jego obowiązek to pójść do pracy…
Dałem to mojej żonie do przeczytania. Powiedziała ze nie rozumie o co to i mi chodzi. Nie nauczysz psa gra na gitarze…
Wkurzają mnie te wszystkie artykuliki. Co jeśli przyjemność jest tylko jednostronna? Mój mąż ma tą przyjemność. Niestety mi nie jest dobrze, nie pamiętam już kiedy to robiliśmy. Unikam seksu bo to tylko nudny obowiązek.
„Jesteś kobietą. Nie matką, nie robotem podcierającym pupy i wycierającym podłogi, nakładającym jedzenie na talerze, piorącym, odkurzającym, przytakującym szefowi, malującym rzęsy, bo tak trzeba.” Tylko kobietą, mającą codziennie wieczorem zrobić swoje w łóżku – … bo tak trzeba. W artykule nie ma wzmianki o tym czy ta kobieta ma ochotę na ten seks, czy też ma taką potrzebę i czy jest jej przyjemnie. Zastosowanie się do niego – jak się jej nie ma – wzbudzi tylko jeszcze większe poczucie obowiązku i … niesmak.
„Nie zapominaj o tym. Mężczyźni wbrew wielu teoriom i spekulacjom, są tak naprawdę prości. Muszą jeść, pracować i mieć kobietę, z którą będą uprawiać seks.”
– kobiety też muszą pracować, a po pracy robić jedzenie, sprzątać, prać, pomagać w lekcjach, zajmować się dziećmi, wozić na zajęcia dodatkowe, chodzić na wywiadówki. Robić zakupy, płacić rachunki i jeszcze sto inny spraw. Więc mają prawo być zmęczone i nie mieć ochoty na seks do jasnej cholery. I może gdyby mężczyźni tak z własnej i nieprzymuszonej woli mieli w swoim życiu trochę więcej priorytetów niż praca, żarcie i pukanie, to i kobiety miałyby więcej siły i ochoty.
Jedno jest pewne, jeżeli partnerka z którą żyjemy pod jednym dachem nie chce z nami uprawiać seksu i nie ma ochoty niczego z tym zrobić, to najwyższy czas pakować walizki i podziękować za uwagę. Dlaczego?, ano dlatego że uparte trwanie w tak dysfunkcyjnym związku skończy się nienawiścią, a nawet śmiercią (patrz ofiary przemocy domowej). Chodzenie do prostytutki, dymanie koleżanki i inne tego typu rozwiązania jeszcze bardziej pogłębią dysfunkcję tego „związku” i nie rozładują seksualnego napięcia. Do tanga trzeba dwojga. Do rozładowania seksualnego napięcia potrzeba oddanej partnerki, czułości, przytulenia, uśmiechu, rozmowy o swoich potrzebach, znajomości kobiecego i męskiego ciała, zapachu, higieny osobistej…potrzeba przede wszystkim współpracy, pełnego zaangażowania kobiety i mężczyzny. Seks w związku to nie jest film pornograficzny, ani dymanie ze stoperem taniej dupodajki. Seks w związku się smakuje, odkrywa i pielęgnuje.
Dlaczego w Polsce jest aż taki problem z seksem?.
Po pierwsze kościół katolicki, który włazi z buciorami do polskich łóżek, po drugie patologiczny zakaz aborcji, po trzecie brak edukacji seksualnej, po czwarte brak legalnej prostytucji.
Cały ten systemowy i patologiczny beton powoduje stres, napięcie i lęk rujnujący polskie małżeństwa.
Dlatego najskuteczniejszym i coraz częściej stosowanym rozwiązaniem jest poślubienie Pani/Pana z innym paszportem niż Polski.