Masz obok siebie wampira emocjonalnego? Uwolnij się!
Nie masz siły. Czujesz się zmęczona, wyssana z energii, pozytywnego nastawienia do życia. Masz wrażenie, że nic Ci się nie udaje. Wystarczy, że wyjedziesz, zmienisz środowisko i wszystko wraca do normy? Niestety: najprawdopodobniej stałaś się ofiarą wampira emocjonalnego!
Złodzieje marzeń byli i są wśród nas. Często to rodzice, partnerzy, koledzy z pracy, nauczyciele…Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, że wpadliśmy w ich sidła.
Jak uwolnić się z toksycznej relacji?
To nie jest proste, bo wampiry są podstępne, działają w taki sposób, byś nie zorientowała się, że jesteś ich ofiarą i ciągle pozostawała pod ich wpływem.
Kim są wampiry emocjonalne?
Wampir emocjonalny uprzykrza Ci życie. Jest wiecznie niezadowolony, krytykuje wszystkie Twoje wybory, a do tego odbiera siły. Nie cieszy się z Twoich sukcesów, zazwyczaj powie coś takiego, że sama zaczynasz wątpić, czy rzeczywiście to, z czego byłaś dumna, jest warte radości.
Wampir emocjonalny wymusza na Tobie postawę wycofania, braku entuzjazmu, źle pojętego spokoju i opanowania. Po rozmowie z wampirem emocjonalnym czujesz się jak po spotkaniu pierwszego stopnia z walcem drogowym – zmęczona i pusta w środku. Jesteś wykończona i po kilku chwilach uświadamiasz sobie, że spotkanie z „pijawką” było dla ciebie bardzo kosztowne. Potrzebujesz po nim odpoczynku i „naładowania baterii”. Masz poczucie straconego czasu i energii.
Wampir emocjonalny w najbliższej rodzinie
Najgorszą sytuacją jest konieczność mierzenia się z wampirem emocjonalnym w najbliższym otoczeniu. Osoba o takiej strukturze psychicznej, która jest partnerem lub rodzicem może odcisnąć bardzo silne piętno na naszej psychice. Może całkowicie zaburzyć obraz siebie, odebrać wiarę oraz sprawić, że stracimy zaufanie do nowo poznanych osób i będziemy mieli problemy w budowaniu bliskich relacji.
Wyzwalanie się z toksycznych relacji w najbliższej rodzinie bywa wyjątkowo skomplikowane. O ile bowiem można to prosto zrobić, gdy wampirem jest kolega czy koleżanka, o tyle w przypadku rodziców, dzieci, partnerów nie jest to już takie proste.
Najczęstsze postawy wampira emocjonalnego
Wampiry emocjonalne najczęściej wykazują dwie postawy:
- zatrucie zwrotne, czyli przyjęcie postawy kozła ofiarnego – wieczne użalanie się nad sobą, obwinianie innych o swoje niepowodzenia. Podstawową metodą jest szantaż emocjonalny, manipulacja uczuciami, zwłaszcza poczuciem winy i częste obrażanie się/ciche dni. W ten sposób wampir odbiera nam możliwość obiektywnej oceny rzeczywistości, nie pozwala nam odpowiadać i być odpowiedzialnym za własne życie.
- agresywną, w której wykorzystują dominację, ciągłe upominanie i kontrolę – świat musi kręcić się wokół wampira, dlatego wykazuje on postawę roszczeniową. Na każdym kroku stara się udowodnić, że tylko on ma rację. Nie dopuszcza do głosu drugiej strony, obraża ją często w bardzo inteligentny sposób, w taki, by teoretycznie nikt nie mógł mu nic zarzucić. Krytykuje odmienne postawy życiowe, wartości i styl życia. Sądzi, że zna receptę na każdy problem i wystarczy go „słuchać”, by żyć „dobrze”.
Bardzo często wampiry emocjonalne „grają” poprzez ukrywanie swoich myśli, emocji, tak, by wzbudzać zainteresowanie i koncentrować uwagę na sobie. W ten sposób zmuszają swoje otoczenie, by na bieżąco zastanawiali się, jakie są ich intencje, plany, itd.
Wampirami emocjonalnymi są najczęściej osoby o niskim poczuciu wartości lub cierpiący na depresję. Z zewnątrz wyglądają na dorosłe, odpowiedzialne i cenione osoby, ale w środku to niedojrzałe i zagubione dzieci. Żywią się poczuciem władzy i dominacją nad drugim człowiekiem.
Dlaczego wampiry emocjonalne krzywdzą innych?
Prosta odpowiedź – po to, aby przetrwać. Osoby zwane wampirami emocjonalnymi zdobywają uwagę innych poprzez próby siłowego wymuszenia, czyli dysfunkcjonalnego wzorca zaspokajania potrzeb, wyniesionego najczęściej z domu rodzinnego. W ten sposób wymuszają na nas reakcję, robią wszystko, by skupić na sobie uwagę, bo największą karą jest ignorowanie, pozostawianie człowieka samego sobie, odizolowanego. Tego wampir emocjonalny boi się najbardziej.
Jak radzić sobie z wampirami emocjonalnymi?
- Nie wierz w to, co mówi wampir. Patrz na to, co robi. Zazwyczaj między jednym i drugim widać ogromną różnicę.
- Nie wracaj do negatywnych sytuacji. Nie koncentruj na nich swoich myśli. Powiedz sobie „nie myśl o tym” i głęboko oddychaj, spróbuj nie denerwować się z powodu głupoty innych.
- Asertywna postawa – czyli stanowcze reagowanie i niepozwalanie na przekraczanie własnej granicy emocjonalnej.
- Nikt nie ma prawa zmuszać cię do wysłuchiwania jego narzekań. Utnij tę „tyranię” zawczasu.
- Zrezygnuj z kontaktu z wampirem emocjonalnym – to najprostszy sposób, by się od niego uwolnić. Jednak należy to zrobić bez emocji. Po prostu przeciąć to, co dotąd łączyło nas z wampirem energetycznym, w ten sposób przestanie on posiadać kontrolę nad nami. Często konsekwencją zerwania kontaktu jest huśtawka emocji. Dobrze przygotować się na nią i pozwolić sobie ją przeżyć, a potem znaleźć sposób, by zapełnić powstałą pustkę.
73 komentarze
To co taki wampir ma zrobić, żeby być społecznie akceptowalny, żeby nie tracił po jakimś czasie każdej pracy?
Wszystko się z opisem zgadza. Rodzice ze mną nie rozmawiali, po prostu rozkazywali. Wszystko musiało być wykonane wedle ich woli.
Mam problemy z nawiązywaniem i podtrzymaniem relacji. Traktuję ludzi przedmiotowo, tak jak sam byłem traktowany.
No i tak. Mamy sobie z tym radzić? A jak do tego dochodzi uzależnienie się od miłości o złych wzorcach? ja przez to wpadłam w alkoholizm. Sam alkohol pity z umiarem,jest O.K. Pociąg do uzależnienia to krzyk o pomoc. Mój toksyczny facet sam mi przynosił wódę. Teraz już nie mam wizji na samą siebie. Za dużo przemocy w postaci kogoś bliskiego?
Żyje z takim wampirem już 20lat i nie umiem się od niego uwolnić.kiedy powiedzmy zacznę się jak on to mówi buntować to zaraz odwróci sytuację tak że to wszystko dzieje się przeze mnie i wtedy to on jest nieszczęśliwy i odtrącony i że wszyscy są przeciwko niemu.nie tylko traktuje mnie jak idiotke ale on też tak myśli.raz mówi że kocha mnie tak bardzo i że nie wyobraża sobie życia beze mnie a jednocześnie nie ma dnia żebym za coś nie dostała ochrzanu….i ……czuję się winna ….nie chcę już zyc……
Jestem wdową.Poznałam męzczyznę.To niepijący alkoholik.Nie pije od 4 lat.Okazał się właśnie takim wampirem.Nigdzie nie potrafi znaleść pracy.Jak już miał , to tez był niezadowolony.Wiem ,ze powinnam odciąć się od niego ,ale nie chciałabym zostawić go bez pomocy.,Jest bez prawa do zasiłku.Leczy się psychiatrycznie.Ma nieodwracalne zmiany w mózgu.Nie potrafi oceniać sytuacji.Chciałby ,żeby mu wszystko podać na tacy.Chyba juz jestem współuzalezniona
Tez tak miałam Marcinie.Trwało to wiele lat.Miałam męża alkoholika i moja samoocena była zanizona.Wiem napewno ,ze trzeba polubieć samego śiebie.Nie żywić uraz i zoptymizmem spojrzeć na świat i ludzi.Uśmiechać się i nie brać wszystkiego do serca.Napewno tez nie zadawać się z toksycznymi ludźmi.
Jestem wampirem. Wszystko się zgadza, wszystko. Dziecko alkoholika, bieda w domu, brak kasy niemal na Wszystko, brak kocham Cię od rodziców, nawet raz nie pamiętam. Potem szybki ślub, Dziecko, drugie
Mąż zdradza, pil ale się trzymalam. W końcu odszedł do innej. 3 lata byłam sama, poznałam kogoś, pokochałam, pokochał moje dzieci, było super przez 4 lata, a teraz jest dramat. Ma mnie dość, mówi, że go niszcze. A ja tylko tak bardzo boję się znowu zostać sama. Żyć mi się nie chce. Tylko dzieci mi szkoda.
Jak Ci pomóc kochana?
Dobrze, ze to rozumiesz sa tacy co nie widza zadnego problemu w swoim zachowaniu:/
Niestety…chyba masz rację, Gabiczko.
Moje postanowienie noworoczne ,to być asertywną.Nie będzie łatwo ,ale coś za coś.
Asertywności trzeba się uczyć ciągle na nowo. Po pierwszych bolesnych próbach powinno być łatwiej.
Mój mąż jest chyba takim wampirem. Wiecznie zmęczony, zły, obrażony na cały świat. Nikogo nie lubi, on wie wszystko najlepiej. Ciągle mnie krytykuje, nie potrafi się z niczego cieszyć. Kilka dni temu obroniłam mgr, stwierdził wtedy, że nie mam się z czego cieszyć bo już dawno powinnam mieć to za sobą w końcu mam 31 lat. Nie ma żadnych marzeń i planów, a z moich się wyśmiewa. W jego pracy ciągle ktoś się zwalnia, no podobno gnębi ludzi. Ja też czasem już nie mam siły bo jest tak upierdliwy. Już sama nie wiem czy po prostu tak nasze drogi się rozeszły czy rzeczywiście wysysa ze mnie energię. Czasem wolę być w pracy niż w domu, smutne ale prawdziwe.
Z emocjonalnymi wampirami (bez względu na ich wiek, pozycję społeczną czy zajmowane stanowisko) trzeba postępować trochę jak z dziećmi.
Trochę jak z dziećmi? Myślę, że tak.
Moja sytuacja z czasem dopiero przecięłam supeł tego wężła gordyckiego.Pracowałam w jednej pracy i właśnie zaczęłam znajomość z panem, Otóż ów pan zabierał mi tyle energii,że ja wogóle myślałam ,że będzie wojna,Nie wiem co on miał w sobie za umiejętności,że spadł sufit w pomieszczeniu biurowym.przedmioty ,jak pierścionek złoty ,połamał się na kilka kawałków,Bursztynowy koral też ułamał się kawałek.W złotych kolczykach są takie wgniecenia.Wysyłał jakieś energie telepatycznie,że w miejscu gdzie wyjechałam,i spaliśmy osoby powiedziały ,że jakiś pan był w nocy i czy ja się z kimś umówiłam i straszliwie się darłam.Cały czas były trzaski w domu.pukanie do drzwi.Siedziałam w domu,i po dłuższej chwili,szłam i coś mnie jakby zepchnęło z schodów.Ów pan potrafi jakby telepatycznie przemieszczać się na odległość.Pani ,która spała na kantynie ,a ja byłam już w sklepie w innym miejscu widzę ją ,że ona idzie,pytam ją że ją widziałam ona -mówi ,że nie wie co się działo.Ów pan cały czas przesładuję mnie w snach.
Tych przypadków to mogłą bym przytoczyć .potrafi wysłać jakąś energię córka z zięciem byli przy kompie i nagle widzę,że oni stanęli jak zachipnotyzowani cały czas po tym momencie takie były u ich kłótnie.Byłam u egzorcysty z tym ,że on odmówił z 2 razy modlitwę,jak weszłam wieczorem do pokoju,to aż mnie cofało.Któregoś razu tak zaczęło walić coś po suficie,to trwało dosyć długo.Jestem prześladowana w różnych sytuacjach.nie wiem jak się uwolnić i gdzie się do kogo zwrócić.
Mój email halinosek60@interia.pl
Ja z takim wampirem energetycznym, byłam…. 20 lat! musiała się wydarzyć tragedia bym zrozumiala z kim jestem…. mamy choroba.. otworzyła mi oczy.. Ja stałam się uległą… poddałam się mu…ZŁODZIEJOWI MARZEŃ..
No tak czasami trzeba mocnego wstrząsu, by zrozumieć, zauważyć to, co się dzieje…Ewo, wszystkiego dobrego!
Po 20 latach bycia z nim otworzyłam oczy jak mój lekarz z rękami na głowie spytał się mnie ” dziecko ile musisz mieć w życiu stresu by Twoje serce tak się powiększyło ” miałam problemy z oddychaniem i dlatego u niego wylondowalam.jak mi powiedział że muszę nauczyć się żyć z mniej stresem pomyślałam jedynym stresem w moim życiu to mój mąż. Przypadkiem na fb zobaczyłam artykuł o emocjonalnym wampirze i nie moglam uwierzyć że to właśnie mój mąż. Wyssal ze mnie prawie wszystko. Przestałam się uśmiechać i spotykać ze znajomymi bo on zawsze potrzebował mnie obok siebie. Zawsze narzekał że nie opiekuje się nim pomimo faktu że rzuciłam pracę by być mama dla trójki naszych dzieci i usługowyc jemu jak służonca. Muszę mu majtki i skarpetki rano podać bo ciężko mu wyjac z szuflady . Nie mam już siły, nie wiem jak się od niego uwolnić bo nie jest to takie proste naprawdę.
Nie jest latwo uwolnić się od wampira energetycznego, gdy łączą was relacje rodzinne i dzieci. Nie można w nieskończoność unikać kontaktu, nie jest łatwo być asertywnym czy przestać słuchać.
Jeśli mogę coś doradzić to proponuję mieć „swój świat”: spotkania z kobietami – najważniejsze – po to aby nie stracić lub odzyskać naturę – nie musisz być idealna. Swoje hobby, kościół, koncerty, muzyka, długie kąpiele, zakupy /wszystko oczywiście z świadomą granicą/. Co lubisz – rób dla siebie jak najwięcej. To bardzo ważne. Ja w takim związku żyłam 7 lat. Rozumiem wszystko. Na szczęście nie jestem żoną, ale mam firmę z długami na siebie z takim człowiekiem. Spróbuj. Ważne żeby odzyskać i bronić swojej kobiecej natury!
Czy nadal tkwisz w tym związku?
Jest mi bliska Twoja historia…
Oj trafione w 10 tkę! po prostu perfekcyjny opis:) U mnie to mama. Od dawna bardziej świadomie działam, ma to też podłoże nie tylko psychologiczne ale i energetyczne
ja jestem po 60 -ce i mieszkam z wampirem energetycznym 41 lat….dziwne i niespotykane? a jednak…może dlatego że jestem osobą nieśmiałą zahukaną a teraz zgaszoną . Czuję się jakby ze mnie uszło całe powietrze…Dzieci dorosły odeszły z domu i też są nieszczęśliwe dlatego że ja nadal tkwię w tym toksycznym związku,Mój wampir potrafi wyzywać mnie i poniżać.Poza domem jest postrzegany jako elegancki facet ,bez zarzutu . Natomiast w bloku i klatce ,której mieszkam , jego krzyki i awanturowanie się o nic właściwie słychać w dzień i noc tak że wstyd rano wychodzić z domu.Jak widzę przed sobą sąsiada to omijam go z daleka ,bo mam ochotę zapaść się pod ziemię,a jak mi się nieraz nie uda ominąć to widzę spoglądające na mnie dziwne spojrzenia.Niema już nić ani miłości ani przyjazni jet wrogość….Dzisiaj powiedział że mi tak umili życie że mi się odechce wszystkiego ,a najlepiej by było żebym się powiesiła …sam ma cukrzycę insulinową 2 – typu.,i jest po zawale,ale to wszystko jest moja wina …dzieci się od niego odwróciły i nie chcą z nim kontaktu, bo każda próba rozmowy z dorosłymi dziećmi kończy się tak samo jak w ich dzieciństwie ..nie potrafi rozmawiać z nikim kto nie przyznaje mu racji we wszystkim -bezwarunkowo. Ostatnio wygonił z domu córkę dorosłą, która od kilku lat mieszka w Anglii ,bo nie przyznała mu racji w dyskusji o zarobkach i tym ile powinna mieć odłożone na koncie.Doszło do takich krzyków z jego strony, że córka musiała dwie doby przed wyjazdem nocować w hotelu…teraz w wieku 66lat muszę to przeciąć i zacząć samotne życie
Zgaszona, bardzo przykre to wszystko. Tak, jak zauważasz nie ma sensu tego dłużej ciągnąć, bo on się nie zmieni. Musisz w końcu zadbać o siebie. Tyle lat minęło, jednak na ten moment trzeba myśleć o tym, co przyniesie przyszłość…Trzeba znaleźć w sobie siły na zakończenie tego związku. Jeśli nie samodzielnie, to z psychologiem. Mocno trzymam kciuki!
Jestem 17lat po ślubie i aż boje się tego,jak córki wyjdą z domu.Już powiedziałam mężowi nie raz,że nie wyobrażam sobie życia tylko z nim.Czuje się samotna w tym związku,brak miłości,szacunku,zrozumienia.
Krystyno, bardzo to przykre…:( Mam nadzieję, że jednak coś się odmieni. Mocno trzymam kciuki
U mnie rówznież opis pasuje do matki,wiecznie nie zadwolona,wiecznie czepiająca się.Najgorzej jak idzie po nie jej mysli..
Mam 23 lata jestem rok po ślubie.żyje z wampirem energetycznym.nie mam siły do zycia.wychodzi kiedy chce gdzie chce nic nie informuje nie odbiera telefonów. Nie rozmawiamy.rano nie.b nie lubi rano rozmawiać później praca później relax .jedyne co od niego słyszę to to co kupić do jedzenia .pretensje grozby mówił mi żebym się zabiła ale w swoim domu.U moich rodziców nie u niego.najpierw żebym z nim zerwała A później się zabiła.jedyne co od niego słyszę w ciągu dnia do żebym to dodtykala jak wieczorem chce mu sie seksu .bil mnie wiele razy.mowil ze bylby idealnym mezem gdybym byla idealna zoba .on nawet na mnie nie patrzy i sie nie usmievha .ja sie usmievham a on nie.on tylko sie ozenil ze mna zebym gotowala dla calej jego rodziny i i tak na koniec mi mowi ze nic nie robie a ja nie mam sily na seks.jego siostra mieszka z nami .ma duzy dom mieszkamy z jego rodzicami i siostra i bratem i ona ciagle zmeczona pracuje a pozbiej gotuje a on pretensje ze ja powinnam wszystko robic .a ona nie dba o siebie nie sprzata jedyne co to gotuje kolacje dla rodziny .nigdy mi postrzata .A J muszę prać ciuchy całej rodziny gotowac myć podłogi sprzątać we wsystkich pokojach (5 plus kuchnia i łazienki i hol)na dworzy zaniatac A ona w swoim pokoju nawet nie posprzata.jak np wyjeżdżamy na dwa dni to ona niby sprzata w naszym pokoju ale ona tylko dzwoni do męża żeby mubppwiedziec ze u nas w pokoju posprzatala A Tak naprawdę większy bałagan robi niż sprzata bo się myje w naszej lazience podczas naszej nieobecności i piachu jest pełno i brat też się myje w naszej lazience jak nas nie M i wchodzi w butach do nas a ja nic nie mogę bo to jego rodzina i mogę za to dostać w ryj .kiedyś doradzilam jego siostrze grzecznie ze jak coś gotuje żeby wyrzycala do kosza śmieci żeby nie mieć roboty dużo i bałaganu jak sie gotuje w czystości A nie wszystko zostawiać milion męczyć obiektów papierów nowe…to powiedziała ok spoko uśmiechnięta A później jestem w pokoju i maz przychodzi i na mnie naśladuje i mnie dusi i po twarzy bije .ze jego rodzina to czerwona linia i jak ich obrazem to mogę źle skończyć bo ona do Popławska ze byłam dla niej niemiła i biepowinnam jak nigdybdoradzac bo ona jest starsza i nikomu z jego rodziny nie mogę radzić A jak ona robi brud to mam po niej posprzątać .I wtedy ona to zauważy i będzie sprzątać a tak nie kat bo zawsze po niej sprAyem A ona nie widzi to jej doradzilam II wielki problem.A jak sie zapytałam kto jest dla niego ważniejszy ja czy rodzina to powiedział żebym bieporowbywala. Ale oczywiście że rodzina .widać to gołym okiem jak ktoś z rodziny jest chory to biega dzwoni co chwila pyta się dba A jak ja jestem chora to i ta muszę pracować a jak umieram z bólu to wielkie pretensje że nic nie robie i leżę leżę łóżku a jego siostra sama w kuchni.powiedział mi że nigdy nie chce widzieć jej samej w kuchni A jak zobaczy to mi się dostanie.A ja mogę być sa w kuchni to nie problem.nienawidzę mojego życia .byle co i dostał mi się bicie nawet już mnie ostatnio zaczął kopać i po brzuchu nic i w klatkę tak że nie mogłam oddychać. Raz w lodówce zostało jedzenie jeden dzień to mówił ze mam to zjeść bo nie lubi jak w lodówce jest jedzenie A jak następnym razem zobaczy w lodówce resztki jedzenia to dostanę tym jedzeniem w twarz.I co ja mam zrobić?nic nie mogę zrobić .A moi rodzice myślę że mam perfekcyjnego męża .eh….
Moniko, jestem poruszona. Możesz coś zrobić. Rozstać się! Macie dzieci?
Moniko, powiedz rodzinie prawdę. Odrzuć strach czy poczucie wstydu. Trafiłaś na toksyczną rodzinę i nie Jesteś
w stanie wpłynąć na zachowanie kogokolwiek z nich. Twój mąż jest niedojrzałym człowiekiem. To co napisałaś o swoim życiu
to przemoc w najczystszej postaci.Nie możesz dłużej w tym tkwić, nie licz na zmianę zachowań u męża.
Mąż poniżając Ciebie podnosi tym samym swoje poczucie wartości, czuje siłę i władzę. To nie Ty Jesteś odpowiedzialna za ich emocje,
Możesz zostać ” perfekcyjną gospodynią” możesz próbować dorównać ich oczekiwaniom ale nigdy ich nie zadowolisz. Zawsze będziesz dla nich ZA. Za słabo się starasz, za mało wiesz, za mało pracujesz, za głupia, za wolna itd. Jeśli w to uwierzysz to będzie Ci trudniej
po takim praniu mózgu wyjść na prostą. Porozmawiaj ze swoją rodziną, jeśli nie staną po Twojej stronie to pamiętaj że istnieje wiele innych form pomocy i nie Jesteś sama na tym świecie. Najważniejsze to zrozumieć w jakim położeniu się znajdujesz.
Przemyśl na spokojnie, co możesz zrobić aby wyjść z tej toksyny. Ściskam Cię serdecznie.
ja się uwolniłam od wampirów energetycznych jednym cięciem. kupiłam odpromiennik creatosa i silne osobowości mnie już tak nie przytłaczają. lepiej sobie radzę z asertywnością, nie czuję już tej presji którą czułam kiedys
Moniko jesteś jeszcze na tyle mloda , że możesz odejść i zacząć od nowa, Wstepnie zostan sama i stań na nogi -odbij sie od tego dna, którym jest Twoj obecny mąż!!!! Nie angażuj się od razu bo przypuszczam, że możesz popelnić kolejny błąd! Ale uprzedzam mąż, który jest tyranem i znęca sie nad Toba nie da Ci szybko odejśc i albo zacznie być niesamowicie miły (komplementy,prezenty, kwiaty, kino, restauracja , mile traktowanie, to co w zdrowych związkach jest takie normalne i na co dzień….) ale będą to pozory bo on nigdy się nie zmieni, ale musi nad kimś się znęcac więc Ty jestes odpowiednim przypadkiem do tych perfidnych zachowań!!! Albo zacznie od razu sie wygrażać i straszyć, każda z tych metod ma Cie przy nim zatrzymać aby jego tyrania trwała nadal! Nie daj się zwodzić że cos sie zmieni on Cię wykończy, obojętnie czy go kochasz czy juz nie ODEJDŹ i nie daj sie omamić wroć do rodziców ,. Przedstaw wcześniej sytuację powinni zrozumieć, nie licz że oni cos za Ciebie zalatwią , każda ich rozmowa z nim na Twoj -Wasz temat będzie jeszcze bardziej pogarszala sytuację i będzie sie na tobie za to wyżywał. Dziewczyno odejdź dopóki czas . Nie masz wsparcia w nikim z jego strony uważaj na nich bo im ta sytuacja odpowiada, może wczesniej byl tyranem w ich domu a teraz skupia się na tobie i oni maja świety spokój, nie próbuj wchodzic w uklady z jego rodzina bo odbije sie to negatywnie na tobie , UCIEKAJ Uważam że osoba o loginie Kler ma rację! Jesli nie masz wsparcia w swojej rodzinie postaraj się sama bo warto! Pamiętaj też że wiele osób nie lubi ludzi użalających się nad sobą, sa traktowani jak niedorajdy więc zamknij obecny etap w zyciu i zacznij od nowa i nie wracaj do tego zła!
Ja wychowalam sie w toksycznej rodzinie i zajelo mi duzo czasu zanim zrozumialam, ze mam prawo sie od tego uwolnic. Trudno poradzic sobie z poczuciem winy ze odchodzi sie z rodziny, dalej nie wiem jak poradzic sobie ze zloscia na rodzicow, za to co musielismy przezyc i za stracona mlodosc. nie potrafie zapelnic pustki. Mam 35 lat i nie potrafilam do tej pory stworzyc zadnej trwalej relacji z mezczyzna, choc zawsze bardzo chcialam miec rodzine 🙁
Nan, może spotkanie z dobrym psychologiem? Trzeba dobrze przetrawić, czyli zaakceptować i zrozumieć przeszłość, by móc iść dalej…Nie poddawaj się. Poszukaj dobrego psychologa.
Witaj Nan. Poczucie winy to wyjątkowo niszczące uczucie. Masz prawo do własnego życia, życia bez ludzi którzy Cię krzywdzą.
Czujesz złość do rodziców, to nie będzie jedyna emocja z którą przyjdzie Ci się zmierzyć. Dorota radzi spotkanie z psychologiem, myślę że to dobry pomysł. Stracona młodość. Myślę że nie jest stracona. Jesteś mądrą osobą która wbrew rodzinie pragnie zawalczyć o siebie,
to wymaga odwagi, dlatego myślę że to co najlepsze jest dopiero przed Tobą. Pustkę zapełnisz z czasem, zapełnisz ją dobrem i nowym życiem które zbudujesz na swoich zasadach. Co do mężczyzny, nadejdzie właściwa pora a spotkasz właściwego człowieka. Teraz zadbaj o siebie. Trzymaj się Nan. Trzymaj się siebie i Nowego życia. ściskam
Cały szkopuł tkwi w tym, że oni robią to zupełnie nieświadomie. :/ Natomiast „ofiarom”, szczególnie wrażliwcom energetyczym (osobom HSP) polecam te dwie strony, znajdziecie dużo cennych informacji. Mam nadzieję, że również Wam pomogą poprawić jakość swojego życia. Pozdrowienia! 🙂
Żyję z wampirem energetycznym-emocjonalnym chyba od chwili moich narodzin .Jest nim moja matka i chyba jak tylko pojawiłam sie na świecie postanowiła na mnie żerować.Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że razem mieszkamy .Inwestujemy w remont rodzinnego domu i szkoda mi teraz tego wszystkiego zaprzepaścić.Ale moja psychika jest na skraju wytrzymałości.Matka jest egoistką tylko ja i ja nikt inny się nie liczy , jest domowym tyranem najlepiej było by gdybyśmy czytali w jej myślach, robili wszystko w tym czasie w którym on postanowi i to pod jej dyktando. Wszystko to co ja mam do powiedzenia jest złe niedobre tylko ona ma rację .Zawsze mamy odmienne zdanie na każdy temat. Zauważam również ,e od pewnego czasu próbuje zmanipulować moje dzieci.Kontroluje je we wszystkim co robią nie widzi nic dobrego, pozytywnego doszukuje się wyłącznie zła.Jak tylko coś takiego wyłapie zaraz to wypomina i sprawia jej to ogromną satysfakcję.Matka uważa się za ideał człowieka a ja jestem nikim.Mam dosyć pomóżcie.
Niestety ja jestem wampirem energetycznym i wykańczam swoja zone i dzieci, choc tego nie chce.
Na szczescie otwierają mi sie oczy i zaczynam zauważać swoja chore mechanizmy funkcjonowania, wiec moze jest nadzieja na poprawe? Bo wampir emocjonalny jest bardzo nieszczęśliwa osoba. A ja chce byc szczesliwy!
Od 10 lat jestem w katolickiej wspólnocie i to mi bardzo pomoglo, skończyłem tez niedawno terapie DDA.
Natomiast oczy otworzyla mi dopiero zona, gdy założyła mi niebieska karte i postanowiła sie ze mna rozstać.
Oboje jestesmy wierzący wiec mam nadzieje, ze nie wszystko stracone, z Boza pomoca nasze malzenstwo przetrwa a dzieci wyjda w swiat niepokaleczone.
Wszystkiego dobrego! Bede sie za Was modlił.
Wypisz wymaluj moja matka..mam identyko
dziwię się,że tak narzekasz, a mieszkasz z matką, jesteś albo plotkarka, albo głupią osobą…dzieci nigdy nie powinni mieszkać z rodziną…..dlaczego się nie wyprowadzisz
Moim wapirem jest teściowa, wszytsko wie lepiej, ciągle mnie krytykuję jeśli chodzi o wychowanie naszej córki, wiecznie narzeka, jest hipohondrykiem i zawsze znajdzie powód do zamartwiania się. Potrafi powiedzieć (niby w zartach) że jestem wyrodną matką, bo na coś tam nie pozwolę córce – przy mojej córce!!! Mój mąż zawsze stoi po mojej stronie i to ją jeszcze bardziej denerwuje, bo wyde mi się, że jest o niego zazdrosna. Co ja mam zrobić, żeby się tym nie przejmować, a jednocześnie wyznaczać własne granice, którre ona powinna uszanować. Zerwanie kontaktu jest najprostszym rozwiązaniem, ale nie chce żeby przeze m nie mąż tracił kontak z matką. Ba, nawet nie chcę żeby moja córka traciła z nią kontak, mimo, ze coraz mniej ją lubię … 🙁
Karolina, dzieci wyczuwają emocje rodziców. Nasze nastawienie również. Jeśli kogoś nie darzymy sympatią, nie musimy nawet szczególnie tego okazywać, a dzieci to zazwyczaj widzą…Obawiam się, że teściowa do tego właśnie nieświadomie zmierza, że zniechęci do siebie całą rodzinę. I tego pewnie najbardziej się boi….
Czy Mąż próbował rozmawiać z Mamą na temat jej zachowania? Sam, bez Ciebie, bez dziecka?
Moim wampirem była mama …do ślubu.Pozniej stał się nim mąż.I tak już ósmy rok mnie zabija…
Moniko, napiszesz coś więcej?
Odciecie nie jest latwe ale pozniej uswiadamy sobie ze jest to najlepsza rzecz jaka mogla nas spotkac …..
Doświadczyłam tego…to był mój dramat życiowy
Artykuł w punkt dobrze że mam już to za sobą
Znam taką osobe ciezko wytrzymac z nią.
Tekst godny uwagi warto poczytać
Żyje z takim człowiekiem. Jak coś złego to moja wina a co dobrego to On. Wieczne użalanie się nad sobą.. lekki ból brzucha i nagle masa badań gdzie jeden z lekarzy zasugerował leki psychotropowe.. A co ja robie? Robie swoje, jego słowa nigdy nie są w 100% wiarygodne.. nigdy.. Uwierzcie mi cieżko być samotnym w związku gdzie ma się obok wapira.. Szkoda że kołek w serce by nie pomógł
Tabletka poprawiająca charakter… Szkoda że takiej nie ma …
Akceptuje ale nie dopuszczam do siebie jego zachowania ze wzgledu na dziecko, ktore wszystko widzi.. Juz nie daje.sie traktowac tak jak kiedys do czego owy pan sie przyzwyczail.. teraz ma gorzej bo schudlam i kazdy to widzi i slyszy komentarze.. cos czego nie moze sobie przypisac
W sumie to odchudzanie nauczylo mnie cierplieosci i dlatego tez ciwrpliwie to wszystko znosze.. ale wszystko sie kiedys konczy.. Charakter mi sie wyrobil na szczescie
Owszystko ok.A jak jest gdy wampir zda sobie z tego sprawę .od czego ma zacząć aby zmienić życie .wszyscy radzą jak się wystrzegać jak się przed nim bronić .Brat uświadomił sobie że jest taka osoba i nas zatruwa .jak może sobie pomóc ,?
Ale często to jest wada charakteru z której ta osoba nie zdaje sobie sprawy. To nie są perfidne zachowania ze świadomą chęcią „zgnojenia”, „wyssania energii”. To są geny, koktajl charakterów po upierdliwych dziadkach ( przypadek mojego męża ). Znam kilku „płaczków”, wszystkim zazdroszczą, wszyscy mają lepiej…my przy nich czujemy się wypompowani a oni nie zdają sobie z tego sprawy…
ooo…. dobrze wiem o co chodzi….. najlepiej stanowczo odciąc taką relację ewentualnie jeśli jest konieczność to z duuuuużym dystansem się trzymać…
I nie ma to absolutnie nic wspólnego z niewysypianiem się, nieprawidłowym odżywianiem oraz brakiem sportu
Wypisz wymaluj mój stary już nie żyjący a matka alko… Piękny zestaw na zniszczenie własnego dziecka
Mój wampir to typ drugi. Agresywny. Dobrze mi bez niego.
super tekst. jak zwykle zresztą
Szkoda energii na ludzi z kompleksami, którzy próbują ściągnąć innych w dół…
Przezylam odciecie jest trudne ale pozniej jaka radosc zycia
Uwolnilam się od takiego wampira 7 lat temu!!! Teraz dopiero jestem sobą i bardzo szczęśliwa!
Jezu jestem przerazony mam tak samo moj szwagier jak i szef (jedna osoba) kręci mna jak chce jestem marionetka w jego rekach. Wlasnym wysilkiem zarabiam dla niego kase a on nawet ubespieczenia mi nieplaci ciagle jakies machloje. Musze sie uwolnic od tego dobrze ze odwiedzilem ta strone, wkoncu wiem co powinienem zrobić
Nie zgadzam się że wampirem emocjonalnym jest osoba niezadowolona z życia, czasami każdy tego doświadcza są rożne powody. Niestety czasem podejmuje się wysiłek żeby coś zmienić ale nie przynosi szybko rezultatów. Ofiary przemocy też są nie zadowoleni, żle opłacani pracownicy – chyba nie można powiedzieć że wszystko zależy od nas bo nie
Nie wiem czy dobrze oceniam, ale chyba związana byłam z takim typem… Sprawa jest świeża, nie jesteśmy razem od miesiąca. Byliśmy ponad rok razem, Ja 43 lata, on 45 . Oboje po przejściach, z różnicą taką, że u mnie jest po rozwodzie, u niego w trakcie.
Na początku było świetnie, motyle w brzuchu co spotkanie, tęsknota ogromna gdy nie widzieliśmy się trzy dni. Z Jego strony wychodziła inicjatywa spotkań częstszych, dłuższych. Mieszkał z żoną, która podobno go gnębiła. Oczywiście zaproponowałam zamieszkanie u mnie na czas znalezienia przez niego mieszkania. Było super, podobno był szczęśliwy, podobno byłam spełnieniem jego marzeń. Sielanka trwała. Powtarzał, że nie zasługuje na mnie, że nie umie rozmawiać i okazywać uczuć. Godzinami próbowałam przez Jego pancerz dotrzeć do niego. Czekałam długo na Kocham Cię, ale powiedział. Oczywiście popłakał się gdy to powiedział. Myślałam że teraz będzie tylko lepiej…. Niestety, kupił mieszkanie, wyprowadził się i ustalił wizyty na dwa razy w tygodniu. Przestał mówić że tęskni. I wreszcie coś we mnie pękło… rozstaliśmy się. Wiem, niedojrzale bo przez telefon. Poszłam do psychologa, który doradził mi zamknięcie rozdziału czyli spotkanie w cztery oczy. Zaproponowałam takie spotkanie w poniedziałek z datą na niedzielę. Zaznaczyłam, że nie jesteśmy razem, że nie będzie żalu tylko pożegnanie. Zgodził się, nic nie pisałam, nie dzwoniłam. Następnego dnia napisał sam, że nie wytrzyma do niedzieli, że przyjedzie we wtorek. Spotkaliśmy się, dał mi list. Długi list, ze śladami kropli i kleksami z łez. Płakał, że nie może mnie stracić, że będzie walczył. I …. no właśnie i przestał walczyć po 3 miesiącach. Odsunał mnie od siebie. Zero rozmów, przestaliśmy się spotykać. Nie rozumiałam, dzwoniłam, pisałam, płakałam do chwili gdy powiedział, że spotyka się z kimś na kawie …. Płakałam, błagałam o spotkanie, olał. Powiedziałam dość. Mieliśmy iść razem na wesele, oczywiście powiedział że pójdzie. Nie rozmawialiśmy, nie pisaliśmy, Nie wytrzymałam, odezwałam się, że nie chce żeby szedł ze mną na wesele, tylko niech mi pomoże zrozumieć dlaczego. Zna mnie i wie, że jestem osobą konkretną, nie pogodzę się z czymś jeżeli tego nie będę rozumiała … i powiedział, że to moja wina, że się mnie zaczął bać i żebym poczytała i zaborczej miłości. Coś we mnie pękło, przeczytałam i nic z tego do mnie nie pasowało. Za to natrafiłam na artykuł o wampirze psychologicznym….. jak grom z jasnego nieba, wszystko zaczęło się układać w całość. Jego portret. Wzbudzał we mnie litość żeby zamieszkać, Zamieszkał ze mną bo mnie uzależniał od siebie. Potem już tylko dostarczał mi żalu, smutku i łez. ….. Napisałam mu maila, że nie wzbudzi we mnie już więcej poczucia winy bo daleko mi do zaborczej miłości, ale niech poczyta o wampirze. Wkleiłam mu fragmenty, które idealnie pasują do niego. Opisałam wszystkie sytuacje to potwierdzające, Pożegnałam go pisząc, że dla mnie od teraz nie istniej i że znowu zaczynam się uśmiechać. Odpowiedział – nareszcie ….. Wielki ciężar ze mnie spadł. Chwila smutku, ale zaraz radość, że nie będzie wiecej wypijał mojej energii, którą zatraciłam ostatnio. Teraz wiem, że wróci wiara w lepsze jutro, w ludzi i radość z życia, którą kiedyś go ujęłam,.
Chciałabym coś dopisać ….
Trafiłem na artykuł. Wiele lat walczyłem o życie rodziny. Walczę dalej. Dwie osoby, żona i teściowa nie potrafiły dostrzec w swym życiu nic dobrego. Typowe wampiry. Po kilku latach nie mam siły na nic i to ja jestem podobno wampirem. Czy jestem zainfekowany?
Bo skąd się biorą takie wampiry? Akurat moje doświadczenie jest takie, że z rodziców, ale też małżonków. I często to kobiety wysysają wszystko, żeby zostawić pustą skorupę, użalić się nad sobą i szukać kolejnych ofiar.
Wampiry energetyczne są zazwyczaj nieszczęśliwymi ludźmi udającymi szczęśliwego życie, którzy nie pozwalają innym cieszyć się z ich sukcesów i szczęścia. Gdy odpowiednio szybko się człowiek polapie w takiej relacji, jest duża szansa na uodpornienie się na kogoś takiego mi to zajęło pół roku
Wręcz przeciwnie mam tyle nieposkromionej siły i energi do życia że żaden wampir emocjonalny czy ktokolwiek inny nie jest w stanie zdusić we mnie tego cholernego poczucia własnej wartości i szczęścia z każdego nowego dnia
To jak zakończyć relacje z siostrą? Było ok przez kilka miesięcy, po prostu nie odbierałam telefonu. I tak nagle znów wszystko walnęło. Teraz wypisuje że się odcięłam bo ma niepełnosprawne dziecko, gada, gada, gada. Same bzdety. Odpisałam jej i to był mój błąd. Ona chyba nawet tego nie odczytała tylko zaczęła dalej jechać.
W końcu to moja siostra, ale po kilku przeczytanych smsach znów straciłam całą energię na życie.
No dobrze. Ale co zrobić jeżeli człowiek jest nieświadomy tego że jest wampirem energetycznym? Niektóre rzeczy pasują do mnie. Ale ja nie chcę być takim wampirem. Niektóre do mojego partnera. Sprawa wygląda tak. Ze jak ja mam energię to mój partner choruje jak on ma energię to mnie się odechciewa wszystkiego. Więcej tych negatywnych cech opisanych jako typowo wampirze mam jednak ja ale nie chce ich mieć. Co zrobić? Psycholog. Doradzivie
Czytam i uświadamiam sobie , że właśnie żyję w chorym związku,.Po roku od śmierci męża poznałam pana 13 lat starszego na początku spotykaliśmy się w wekendy on z Warszawy ja z Gdańska po roku naszej znajomości zdecydowaliśmy się że zamieszkamy razem , że szkoda tych uciekających lat ja 53 on 66.On nie chciał do Gdańska więc ja zwolniłam sie z pracy i wszystko położyłam na jedna karte rozpoczynam drugie życie. mimo zwolnienia z pracy jestem niezależna finansowo osoba gdyż pobieram rentę rodzinna w dość wystarczającej kwocie.
I tu zaczyna sie problem nie tu połozony garnek nie ta ściereczka i agresja starałam sie rozmawiac podporządkowywac jemu tłumaczłam jego ze no nagle druga osoba musi sie przyzwyczaic, nie zwracał sie do mnie po imieniu tylko albo ty albo przy znajomych ona często mu mówiłam ze mam imię na co on ze taki śmieć i takie gówno nie będzie mu mówiło co i jak, nadmienię jeszcze ze dokładam sie do wydatków kupuje do domu również spożywcze produkty , piorę prasuje wszystko , juz dochodziło do tego ze potrafił z podniesionym głosem powiedzieć śmieci wyrzuć ja nie traktuj mnie jak służącą na co on nie podoba sie to wypierdalaj do Gdanska .
Mimo żalu i wstydu przed sąsiadami i dziećmi wróciłam do domu.
Po 3 miesiącach zaczęły się telefony po nocach z wyzwiskami zaraz z płaczem dzwonił jego syn ze ojciec chce żebym wróciła ze nie docenił mnie płakał przepraszał ze nie miał takiej kobiety która dbała o dom o niego a musze nadmienić ze pan jest bardzo majętny i prowadził kiedyś dyskoteki ., przyzwyczajenia miał inne niz ja i wzorzec wspólnego życia partnerstwa również .Głupia uległam przeprosił mnie dzieci moją matke i wróciłam do Warszawy, miedzy czasie kupił mieszkanie które mu projektowałam potem elegancko wysprzątałam i pierwsza impreza w domu dla jego znajomych parapetówa juz znowu byłam śmieciem, wiesniarą stara kur….i że ma mnie dosyć, zmarnował kolejny rok mego zycia, cieżko mi znowu musze odejśc zrobiłam co chciał i już jestem nie potrzebna najgorsze jest to ze musze tu jeszcze tkwic przez conajmniej miesiąc gdyż pojełam prace i złozyłam wypowiedzenie,Cięzko mi