Jaki mąż w dzień, taka żona w nocy – prawda, o której mężczyźni nie chcą słyszeć?
Przeciętny mężczyzna znany jest z prostych reakcji. Bez trudu przechodzi od jednej emocji do drugiej. Dlatego po kłótni może kochać się z partnerką, bycie we dwoje uważa za równie naturalne w takim momencie, jak w każdym innym. Wyjaśnione, powiedziałaś, co chciałaś, no to dawaj do łóżka. Nawet jeśli milczy, to i tak wiele nie zmienia. W trakcie dnia może nawet nie wykazywać zainteresowania i zachowywać się, jakby ukochanej nie było obok, ale gdy przychodzi wieczór wszystkie problemy, nieporozumienia może odstawić na boczny tor i zabrać się za przyjemności…
Co na to kobieta? Zazwyczaj reaguje inaczej: długo trawi, analizuje, próbuje zrozumieć to, co się stało, rozpamiętuje przykre słowa, nie umie zapomnieć. Seks? Nie ma mowy! Nie ma nastroju! Nawet jeśli wie, że seks pomógłby jej się zrelaksować, wyciszyć, to i tak najczęściej się na niego nie zdecyduje. Wie, że odmawiając go partnerowi, zabiera również go sobie…ale to nie ma znaczenia. Nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że nie potrafi. Nie umie wyłączyć złych emocji i przełączyć się tak jak mężczyzna na czerpanie i dawanie siebie w seksie.
I tak właśnie w ten prosty sposób od wieków kobiety boli głowa, a mężczyzna nie rozumie (lub nie chce rozumieć), co się dzieje. Ona pragnie, by on zaczął seks kilka godzin przed tym, zanim pójdą do łóżka, poprzez bycie dla niej miłym, pomocnym, a on kompletnie nie rozumie (lub nie chce rozumieć), czego ona od niego wymaga.
Czasami myśli też tak: To przecież za wielkie wyzwanie. I tak w ogóle co to ma za związek? Jakie umycie naczyń, odkurzenie, zrobić obiad? Co to ma do rzeczy? Przecież tak się staram, tyle robię, wystarczy, że jedno nie wypali i z seksu nici…Nie mam zamiaru żebrać o to, co mi się należy.
Skutek?
Ona coraz bardziej nie ma ochoty, a on z poczuciem bycia pod ścianą szuka uciech poza domem…
A recepta jest taka prosta.
- Kobiety nie lubią mężczyzn dzięciołów. Seks to coś więcej niż ruch przód-tył i ewentualnie lekko na boki.
- U kobiet seks zaczyna się na długo przed tym, zanim skóra dotknie skóry.
- U kobiet najbardziej erotycznym organem jest mózg.
- Jeśli kobieta jest zdana tylko na siebie, mężczyzna nie bierze czynnego udziału w obowiązkach domowych, opiekuńczo-wychowawczych, szanse na seks dramatycznie spadają.
- Kobieta zazwyczaj dłużej trawi emocje. Jeśli jest zdenerwowana, zawiedziona, trudniej jej otworzyć się na bliskość. Nawet jeśli by chciała, często jest to ponad jej możliwości.
- Szczęśliwa, doceniona, spełniona kobieta, która może liczyć na swojego partnera, jest otwartą, aktywną kochanką, która umie i lubi się cieszyć z seksu.
Proste?
224 komentarze
Sam tytuł już mnie rozbawiła. Racja oczywiście 🙂
No tak, grunt to dobry tytuł 😉
Moja żonę cieszy tylko renta a gdy z nią w nocy się pobawić wielka afera co mam zrobić
Z własnego doświadczenia wiem że kobieta potrzebuje,poczucie bezpieczeństwa,otuchy,przytulania,ciepłego słowa oraz usłyszeć od czasu do czasu kocham Cię!
Mężczyzna żyje chwila nie przejmuje się niczym a najważniejsza rzecz dla niego to choć do łóżka. Co to za przyjemność kochać się w minutę albo dwie !
Mężczyzna jest zadowolony lecz zostswia kobiete kiedy zaczyna ona zaczyna powoli dochodzić do szczytu a tu on wstaje i koniec to trzeba mieć tupet!
O czym kobieto mowisz ja jeszcze nigdy niepostapilem tak egoistycznie zawszze staram sie by to kobieta bbyla najpierw zadowolona a ja odchodze na drugi plan….owszem niezawsze sie to udaje ale zawsze robie co w mojej mocy…wielokrotnie mialem nawet taki przypadek ze moja partnerka doszla po czym zadowolona pozostawiila mnie na pastwe losu….cale szczesie istnieje jeszcze pani raczkowsa bo w niekturych momentach potocznie mowiac jaja by mi eksplodowaly
Są takie kobiety którym się nie dogodzi i zawsze coś będzie nie tak zrobione. Jak gościu ma jaja to zostawia taka marudę a jak jest bez jaj to niestety robi za pantofla . Są też kobiety perły ….
Bardzo mi się to spodobało bo tak jest nie tylko u mnie ale u bliskich moich dziękuję pozdrawiam i popieram. 🙂
Artykuł powyżej
Wiekszosc kobiet w pewnym wieku niema na to ochoty bez wzgledu na to co by mezczyzna zrobil
Dzień dobry, bardzo trafny artykuł. Pasuje do naszego małżeństwa jak ulał. Pytanie, co zrobić aby mąż jednak wziął choć trochę odpowiedzialności za wychowanie dzieci . O zauważeniu mnie , wsparciu i trosce już nie marzę.
Klaudia
W teorii to tak działa w praktyce niekoniecznie
Ten artykuł to raczej zestaw stereotypów, zarówno o meżczyznach jak i kobietach. Meżczyzna to nieskomplikowana postać która myśli tylko o seksie, a kobieta to złożona i uduchowiona osobowość – pewnie przyjemnie stawiać się kobietom w takiej roli. Mi się raczej wydaje, że te cechy mogą być udziałem obu płci. Facetom też potrzeba dobrych relacji w dzień, aby w nocy można było myśleć o przyjemnościach. Fakt, czasem facetom popęd seksualny jest w stanie przesłonić rozum, ale bez przesady.
Ja bym powiedział raczej: Jaki mąż w dzień taka żona w nocy i jaka żona w dzień taki mąż w nocy.
Pawle, wiesz, dlaczego tak, w trochę przerysowany sposób napisałam ten artykuł? Bo słyszę od wielu koleżanek i sama widzę, że w wielu domach mężczyzna jest „gościem”, który za niewiele odpowiada. To na kobiecie spoczywa odpowiedzialność dbania o „wszystko”. Absolutnie nie nawołuję, by kobiety zaczęły traktować mężczyzn jak własnych niewolników, sługów, potrzebny jest przecież szacunek, a to sprawa fundamentalna. Prawda, znajdą się kobiety, które będą wykorzystywać fakt, że mężczyzna się angażuje i wiecznie będą niezadowolone, wiecznie będzie im mało…. Jednak nie chodzi o skrajności. Chodzi po prostu o współpracę i relacje oparte na szacunku i miłości.
Paweł – dzięki za Twój komentarz! Dobrze poznać zdanie mężczyzny na ten temat.
facet jest gosciem bo zapieprza w robocie po 10 godzin dziennie zeby „księżniczka”mogła zajmować się domem mieć jako takie zaplecze finansowe nie odliczać grosików przy kasie za chleb z margaryną.w domu nie ma szefa który ci zabrania zrobienia przerwy na kawe na serial itp. z kolei gdy mężczyzna zajmuje się domem a ona pracuje to też z nim nie spi bo z nieudacznikiem spać nie będzie. zawsze jest to wina faceta. dochodzi do tego że w poradniach gdy siedzi „doktor” to też zaczyna mówić że to wina faceta.
Tomasz, to może Ty jak ta księżniczka będziesz zajmował się domem, skoro to takie proste…
Hm zgoda Dom, ale jest jeszcze to co wokół niego i po za nim.
Kobiety czasami nie zdają sobie sprawy o co trzeba jeszcze dbać po za domem.
Jaka kobieta wieczorem taki mężczyzna przez cały dzień. kobiety dodają sobie masę pracy które nie są priorytetem później nie ma czasu albo zmęczona . Przerabiałem masę spraw kwiatki kino , teatr,podział obowiązków domowych i powiem Wam z pustego i Salomon nie naleje. Błędy te same brak zaangażowania leżenie jak kłoda , ale o dziwo jak trzeba przypilnować dzieciaki u siostry błysk w oku pełna
akceptacja zadowolenie pomimo zmęczenia po całym dniu pracy . Nawet w Grecji to samo chociaź największy problem miała co na siebie włożyć. Do tego kokietowanie syna mycie głowy suszenie suszarką a nawet usypianie. Chce się rozwijać proszę bardzo ale ona nie chce ale jak ja chcę się dokształcać to mówi że nie pomagam w domu, dzięki temu zrobiliśmy remont w domu. Drogie panie nie Piszcie bajek tylko spójrzcie na siebie. Syn ma 13 lat
Tomasz co za człowiek! W jakim świecie ty żyjesz? Zajmuj się domem i zdejmij ze swojej żony kajdany niewolnicy. Z doświadczenia wiem że facet woli iść do pracy niż „siedziec” w domu z dziecmi a do tego wszystkie inne obowiązki które wykonywała żona to dla przeciętnego mężczyzny to tragedia logistyczna.
W życiu się z tym nie zgodzę. Takie tekst to w latach 90-tych były dobre, może jeszcze pierwsze kilka lat nowego stulecia. W dzisiejszych czasach to kobiety są bardziej zepsute i rozpustne. Każda da, tylko nie każdemu. Wybrzydzają tylko. Widziałem wielu facetów, którzy się starali, domek sprzątali, dziećmi się zajmowali i obiadek ugotowali a przede wszystkim niezłą wypłatę przynosili i co? Mąż zajęty pracą, domem i dziećmi, a żonka hula na boku z jakimś bezrobotnym zerem, albo takim co od mamusi ma. Zrozum tu taką. Facet jak się żeni, to z tą jedyną i dla niej się ustatkuje, a wiele, wiele kobiet wychodzi za mąż, bo nie ma innego pomysłu na życie, bo „impuls”, itd. Traktuje męża jak bezpieczną przystań i dopiero po ślubie zaczyna szukać „tego jedynego”. Często znajduje, tylko zapomina powiadomić męża!
Witam. To trochę granie na emocjach i relacja ludzkich. Nie dam bo nie o kropka.. Trochę to jest dziecniada i tylke. Nie rozumiem myślenia zero jedynkowego.. Ważne bardzo są codzienne relacje ale też nie ma po co trzymać złości przez tydzen o głupie smieci lub inne rzeczy. Nie roumiem kobiet które chcą sexy po bukiecie kwaitw i butelce szampana. Jak nie można iść do lozka tak na spontanie tylko z oprawa mszalna. Jak nie zapłacisz 200pln to nie dam zupy.
Oj ja bym się nie zgodził, że dużo stereotypów. Tak po prostu my faceci jesteśmy zbudowani, a warto to przeczytać i pracować nad sobą, a wszyscy będą zadowoleni 🙂
Ta, ja wychodze z domu o 5:40 i wracam ok18:00 jak nie ma korkow i wieczorami remontuje dom, weekendy jedzze z synem 12 na basen i pilke nozna i tez remontuje sam i jeszcze potrafie zrobic przerwe zeby obiad syn zjadl normalny chociaż w sobote i nidzieke., bo Moja ksiezniczka robi w tesco na nocki czwartek do soboty i poza tym reszte lezy na kanapie albo w lożku. Ja klade sie o 11, bo ona i tak nigdy nie ma ochty nawet na przyjemnosci.
Mój mąż też Łukasz wychodzi do pracy ale nie zajmuje się ani 8letnin synem ani 13 miesięczną córką. Podział obowiązków to ja ogarniam dom dzieci i pracuję zawodowo on pracuje na własnej działalności i brak od niego pieniędzy choć pracuje po 10 godz dziennie. Idziemy do psychologa bo on nie wie jak ze mną rozmawiać..
Panowie wbijcie sobie do głowy raz na zawsze, INTERCYZA!!!!!
A najlepiej wcale nie brać ślubu to umowa prawna spisana z samymi korzyściami dla kobiet.
Moim zdaniem świetny artykuły.
Lekko przerysowany, ale chyba taki był zamysł. Uderzyć w konkret. Panowie warto przeczytać ze zrozumieniem, a nie z „odbijaniem piłki”.
Tytuł powinien być “ Prawda, do której kibieta nigdy racji nie przyzna”, odnosnie obowiazkow domowych.pranie- pralka pierze, potem wrzutka do suszarki. Naczynia, moj syn to robi w zmywarce, bo tak trzeba wychować.obiad1,5godz Odkurzanie to 20min, łazienka, 30 opendzlowana, kurze czy blat w kuchni itp 1 godzine i w dodatku nie wszystko codziennie. Naliczyłem powiedzmy 3 godziny luźnej roboty bez przymusu”na już”, rozciàgnietej na czas meza w pracy ktory zazwyczaj jest out 10-12godzin!!.
Dlatego już od dawna jestem za tym aby się nie wiązać na stałe, mam 34 letniego syna który ma dziewczynę No może już kobietę i na pytania krewnych i znajomych „ kiedy wesele?” Odpowiadam „a po co.”
Jestem żonaty od 38 lat mam dwóch synów dom i elegancki samochód(nowy) takie coś nie spada z nieba, żona zawsze mówi fajnie że nie muszę się liczyć z każdym groszem ale musisz tak długo pracować? I to jest odpowiedź na kobiece mądrości „jaki on za dnia taka ona w nocy.” Za dnia mnie nie ma bo chcę i muszę długo pracować aby mojej rodzinie było dobrze dlatego jestem zły w oczach mojej żony? Nigdy więcej.
Pani Doroto nic dodac nic ujac napisala pani tak idealnie tak jakby pani wiedziala jak jest miedzy mna a moim mezem od niedawana dziwnie sie zachowuje niby jakby byl u siebie. ( bo my mieszkamy z dziecmi u moich rodzicow a jak juz rodzicow nie bedzie to bedzie moj dom ) i nic go nie obchodzi dzieci porzadki nic a mieszka tak jakby to byl hotel .. I co ja mam zrobic na sile go nie wyrzuce z domu bo potem wykorzysta to przeciwko mnie i dziwnie sie na lub do mnie patrzy .. jakby cos chcial ode mnie a ja nie moge sie domyslic o co mu chodzi .. Aha. I powiem ze od ponad miesiąca nie wspolzyjemy i niestety ja tez spie z mlodsza corka ale on to uszanowal bo jemu bylo wygodnie spac samemu .. w drugim pokoju .. Niech mi pani podpowie co ja mam robic ..????
Aha i zapomnialam Pani powiedziec ze ze wspolzycia i z sexu zero – mamy ze soba kompletnie nic … 🙁 Ja wczesniej czulam sie jak piate kolo u wozu bo wogole mnie ignorowal i wazniejsza byla dla niego praca( bo pracuje w kazdy tydzien na 3 zmiany np w jeden tydz. na 1-sza zmiane potem druga a w trzecim tyg 3…zmiana .. A za wszystko co miedzy nami bylo rozne klotnie i wszystko to obwinia tylko mnie .. 🙁 ja nie mowie ze czuje sie nie winna ja tez jakis blad popelnilam ale uwazam ze moj maz to owiele bardziej i więcej bledow popelnil .. 🙁 Przykro mi jest bo ja tez potrzebuje tej naszej wspolnej milosci rozmowy spokojnej i tego meskiego zrozumienia oraz przytulenia i tez współżycia seksualnego.. -jesli moglabym tak to wyrazic slowami….
Dawno nie czytałam nic bardziej prawdziwego
Trafne
Co za idiotyczny tytuł. Można powiedzieć dokładnie na odwrót. Zamieszkałem kiedyś z dziewczyną, która w związku była super. Wesoła, aktywna , chętna na wyjazdy, wyjścia, piękna i sexowna… Po wspólnym zamieszkaniu po kilku miesiacach na codzień po domu chodziła w jakichś dresach i poplamionych tshirtach, kładła się spać we flanelowej pidżamie, stała się sfochowana i leniwa. Wspólny teatr? „Wyspać to ja się mogę w domu”, wspólne gotowanie? „Lepiej coś zamówimy”. Wakacje na Cyprze? „Może pojedzmy do mojej babci na wieś. Moja mama też tam będzie”. Wydawało się że ona po prostu szukała chłopa, którego będzie miała na własność i uznała że skoro zamieszkała u mnie to po pierwsze już na zawsze, nieodwołalnie, a po drugie już nic nie musi robić. Owszem dbała o ciało poprzez bieganie, pływanie ale to było wszystko. No sorry. W pewnym momencie nie miałem ochoty już na żadne zbliżenia mimo że była w tym dobra. Nie byłem zmęczony, przepracowany…. Mam pracę lekką, spokojną. Po prostu stała się kreaturą tej osoby, którą byla wczesniej. Szczytem było gdy wróciłem z pracy, ona była na przymusowym zaległym urlopie i siedziały z jej mamusią i koleżanką przy kawce. „Masz tam pierogi z biedrony, odgrzej sobie”. Przy wszystkich powiedziałem, że ma tydzień na wyprowadzkę. A jaki był foch, jaka obraża majestatu, potem żale że ona do rodziców nie wróci i mam jej dołożyć do wynajmu bo jej nie stać i jestem jej to winien. Po tygodniu wrzuciłem jej rzeczy do worków na śmieci i to był szczęśliwy koniec tej znajomości. Teraz jestem szczęśliwym mężem wspaniałej kobiety. Oboje jesteśmy fajni w dzień i gorący w nocy. A ona po latach cały czas opowiada wspólnym znajomym jaki to byłem dla niej zły, że ją wywaliłem. Nie przepracowała tego. Jest po 30stce i cały czas sama.
Ile pieniedzy mezczyzna wydaje na swoja zone miesiecznie? Na prezent, po to by miala na kosmetyczke i fryzjera..
A ile od niej dostaje? Ile dajesz tyle dostajesz.
Super, ale wyliczenia…, jak na taśmie produkcyjnej…
Mysle ze ten artykul nic nie pomoze.Tylko was pokloci.Zyliscie tyle czasu takim swoim zyciem i ukladem malzenskim albo partnerskim.I.teraz otorzyla wam oczy jakas Pani z internetu.Czy ona cos zmieni z w waszych zawodach przyzwyczajeniach ?Kompletny balagan to wniesie.Zapomnieliscie kogo kochacie?Liczycie ze ktos albo cos sie zmieni?Bo ja nie.
a jesli maz wydaje zero na zone????zona utzrymuje siebie i dzieci????
HAIL SINGIELSTWO !!!! Zwiazek to najwieksze homonto na swiecie, wchodzisz w zwiazek to jak bys wchodzil do jamy smoka….czeka cie nagla smierc albo powolne konanie….mentalne i fizyczne
Pawle , może jaka żona w nocy taki mąż w dzień
Dokładnie tak! Więcej w tym temacie dodać się nie da! Mój mąż nadal tego nie ogarnia! Może my ten artykuł pomoże ;).
Dokladnie, moja polowka to zapomina ze trzeba ogarnac ogrod, skosic trawnik, wyzamiatac podworko, poukladac drewno, zabawki ogrodowe dzieci, wysprzatac samochody itp, czesto schodzi na tym cala sobota, kiedy wreszcie wchodze do domu o 20 to slysze wymowki ze nic w domu nie zrobione,,,
Jak inni. Zapierniczam cały dzień a tu tekst że sex zaczyna się kilka godzin przed… Moze przez telefon mam go zacząć ?? A jak człowiek wraca to jedyne co dostaje to kłodę w łużku bez jakiejkolwiek własnej inicjatywy. Potem pretensje jacy to my jesteśmy źli a tylko takie zachowanie potęguje naszą flustrację, która po pewnym czasie przechodzi w obojętność…
Aga, jedna normalnie to podsumowałaś. Jak kobieta nie da, to facet się nie postara. A wierność w tych czasach kobiety niestety mają za nic i to znacznie gorzej niż wielu facetów. Takie czasy. Baby założyły spodnie, a faceci niewieścieją. Od co najmniej dwóch dekad psują kobietom głowy, że facet zły, że muszą zadbać o siebie, że facet ma się też dziećmi zajmować i o dom dbać. Tylko kiedy jak 12 godzin w pracy, z dojazdami 14. A żona położy łapę na wypłacie i drze japę, bo sobie wędkę kupisz…bo to strata kasy. Przecież jak masz wolne to nie wolno z rana na dwie godzinki wyskoczyć na ryby, bo masz być z rodziną.. czytaj pomyć gary z połowy tygodnia i zrobić pranie… to się nazywa czas poświęcony dzieciom w kobiecym języku… A na fryzjera i waciki same „se” wezmą, przecież cię o zgodę nie zapytają, bo to ich kasa. One też w domu zarabiają..chyba tym że siedzą. Nakupuje kosmetyków i bibelotów i się pinduje, tylko przecież nie dla ciebie skoro da ci raz na miesiąc. Jak zasuwasz po 12 godzin, a nie ma cię 14, to jak myślisz kto „zasuwa” za ciebie w twoim domu? Jak wcześniej raz w nocy było jej mało, a po ślubie raz w miesiącu to za dużo…to niby nagle jej tam zarosło?
Zgadzam się z tomkem ale mimo wszystko prawda jest taka że jak pomagasz w domu jest inaczej a kobiety no niestety mają zbyt wysokie wymagania i ego jestem wdowcem z żonom byłem 36 lat teraz szukam to tu to tam partnerki i na podstawie tych obserwacji taka opinia na temat kobiet.a wracając do tematu te bule głowy kobiet i nastroje to skutkuje tym że facet szuka innego czyli kochanki i niech żadnemu mondremu nie przyjdzie do głowy pisać że to pewnie ja tak robiłem bo akurat ja byłem wierny aż do śmierci
Jaka kobieta wieczorem taki mężczyzna przez cały dzień. kobiety dodają sobie masę pracy które nie są priorytetem później nie ma czasu albo zmęczona . Przerabiałem masę spraw kwiatki kino , teatr,podział obowiązków domowych i powiem Wam z pustego i Salomon nie naleje. Błędy te same brak zaangażowania leżenie jak kłoda , ale o dziwo jak trzeba przypilnować dzieciaki u siostry błysk w oku pełna
akceptacja zadowolenie pomimo zmęczenia po całym dniu pracy . Nawet w Grecji to samo chociaź największy problem miała co na siebie włożyć. Do tego kokietowanie syna mycie głowy suszenie suszarką a nawet usypianie. Chce się rozwijać proszę bardzo ale ona nie chce ale jak ja chcę się dokształcać to mówi że nie pomagam w domu, dzięki temu zrobiliśmy remont w domu. Drogie panie nie Piszcie bajek tylko spójrzcie na siebie.
Szczęśliwa, doceniona, spełniona kobieta, która może liczyć na swojego partnera, jest otwartą, aktywną kochanką, która umie i lubi się cieszyć z seksu … tylko tyle w tym temacie. Mam to szczescie od 12 lat szkoda niestety ze nie w malzenstwie.
Cała prawda
Jaki mąż w dzień, to nie chodzi o wyliczenie ile on zapieprza, jak pracuje. Może dodać, jaki mąż dla żony w dobrym słowie, nie w portfelu, ani w pracach domowych… Mój nawet w domu robi to co kobiety. Ja nie zapieprzam obiektywnie. Dostałam dom, który budował z nieboszczką oraz ich 2 synów. Po 40 tce uczyłam się ogarniać cześć spraw, i to małą, ale oddałam co mogłam, nawet to on był moim pierwszym kochankiem. Urodziłam mu dziecko, pilnowałam niebezpiecznych i agresywnych dwóch jego dzieciaków… Przestałam się nadwyręzac, mam mini job, poduczyłam się języka, choć nie płynnie. Zdrowie i energia nie pozwalają na wiele. Mam wciąż niezadowolenie, bo nie daję rady działać jak u siebie, on nie pozwala zmieniać mebli, kontroluje każdy pieniążki, a bajzel wszędzie niemal poza ogólnie ogarnietym dziennym, 2 ma lazienkami (są 4…) i kuchnia. Jest chciwy, choć obliczony, praktyczny. Stracił moje zaufanie, bo okazało się, że choć opanował swoją przemoc, impulsy na rozwydrzonych dzieciakach, to nigdy mnie nie obronił przed nimi i jego rodzicami z tupetem i opryskliwymi gębami. Nawet jest tak pusty, że staje po stronie dzieci z podejrzeniami bez ogródek a ja jak na ławie oskarżonych i pobudzona przy nich, przed nimi trzema. On powie, że nie widział akcji (sama z nimi zostawałam ), więc są skargi, i nie wie, komu wierzyć , nie stanie po mojej stronie. Nie musi świata poza mną widzieć. Ale dlaczego gdy staje obok jego syn, rodzina, to zasłania mu mnie i jestem zerem? On świata poza kasą, swoją rodziną trochę widzi, ale nie widzi poza nimi mnie, podobno żony. Nawet, gdy przez nich płakałam i prosiłam o pomoc. Nie widzi mnie ani nie umie powiedzieć 'my’ani nic dobrego o mnie – czy do mnie, czy do innych ludzi. Pozwoliłam na seks bez szacunku. Nieprawda, to sprawdziłam z rozżaleniem, nie daje nic seks, miła noc w relacji do mnie. Może u innych tak. Kolejny dzień tyle razy niósł brak bezpieczeństwa, ponownie czy agresję, że seks nic nie daje. Może dlatego, że ja musiałam być dominujaca. Nie umiał rozmawiać, bał się, że się pospieszy. Chciał i robił to, czego nie chciałam a nazywałam. A nie umiał szczerze mnie pieścić, nawet wtedy miłego słowa o mnie powiedzieć . Teraz widzę. Że byłam rozbudzana jak maszyna, co z tego, że mogłam mieć pierwsza. orgazm. Po urodzeniu dziecka jeszcze trochę upojnych nocy, nawet przy niemowlaki obok, a potem, wśród agresji, krzyków dzieciaków coraz rzadziej. On bez miłości się spuszczał, na drugi dzień potrafił olać mnie przy akcjach z dziećmi, w moim języku słowa nie zamienić przy stole (a też urodzony w Polsce i 17 lat wychowywany), lub obronić przed despotycznym dyktatorem tesciemi arogancką, opryskliwą teściową lub dziećmi.
Dodałabym, co usłyszałam przelotem z ust kumpla do kumpla na ulicy :
– Happy wive, happy live .
A szczęśliwa , chętna kobieta, to nie tylko ta z wypłatą z danego, jednego dnia z rąk wyliczonego ciułacza. Nie tylko dawnego dnia 'uszanowana’… To ta szanowana, obroniona w potrzebie, z dobrym słowem, nawet jeśli 'tylko’ gotuje, trochę sprząta, robi część zakupów, już nie wozi po 8 latach jego dzieci, nawet jeśli po 10layach jednego małżeństwa, latach prowadzenia spraw domu a nawet szkół po śmierci żony, tą obecną się wyręcza. Trochę się usamodzielnilam, niestety za mało. I choć nie wierzę, że mu zaufam, że nie nie wystawi, oleje, to nie mam odwagi odejść. Mam socjal jako taki, nawet pranie robi, załatwia lekarzy, czasem pomoże naszemu dziecku umyć się, wyszykować do szkoly. Trzeba może wykaljulowac i sprostować się. Za wiele było tych dni obrzydliwych, nawet z seksem, by wspołżyć z nim. Nie uważam, że mam dawać mu seks w ramach wdzięczności za socjal… Skutecznie mi go obrzydził wraz ze swą rodziną. A za to co ja oddałam i daje, kobiety do pomocy dostają tu ponad 1000 euro … Nieźle przyoszczędził… Mógł też wrócić do pracy w pełnym wymiarze 8godz., na zmiany, co mu czasowo zmienili, gdy był sam, a obiady z dziećmi były u mamusi oraz odrabianie lekcji jego dzieci u tatusia. Szanujcie się i mówcie sobie dobre słowa, komplementy, szczere podziękowania, przepraszam… Nie tylko od rana, by wykupić nocą usługę seksu. Ja go nie mam od 9 miesięcy i nie chce budzić w sobie libido, gdy pi tylu latach nadal pokrzykuje, awanturuje się tu rozwydrzony jeden z synów a mąż nie obroni mnie słowem, ani nie zbuduje mnie, naszego małżeństwa dobrym słowem,
słowem „my” przed swoją arogancką, egocentryczna, dyskryminujacą mnie,
olawajaca drugiego człowieka, wyrachowana, miłą na pokaz rodziną …
A wiesz, że u nas inaczej to wygląda? Ja po „kłótni” a raczej powiedzeniu co myślę, mogę funkcjonowac normalnie, za to mój mąż siedzi naburmuszony i wszystko przetrawia 🙂
Widocznie ty wywołujesz kłótnie…. zgadłam ? 😉 pozdrawiam
własnie tak jest jak Pani napisała ,wszystko zależy od tego kto te kłótnie wywołuje zazwyczaj to są kobiety które nie umieją mężczyżnie tak przekazać tego czego chcą od niego ,gdyby umiały mężczyżni jedli by im z ręki ,oczywiscie są takie kobiety ale są one na ogół bardzo zrównoważone, te zaś które chcą coś od mężczyzny na siłę atakując go czasami wyzywając od niedorajd czy posługując sie podobnymi iwektywami nic nie otrzymają w zamian i taka jest prawda
No właśnie, bo to chyba po prostu zależy od wrażliwości danej osoby…
Zwykła Mamo, bo po prostu jesteś niezwykła 🙂
Fakt – ale faceci to faceci – niektórym trzeba to łopatologicznie tłumaczyć
tytuł przyciągający uwagę 😀 ale coś z prawdy w tym tekście jest 😉
Nie tylko racji 🙂
To jest takie perpetum mobile.
Tytuł powinien brzmieć
Jaki mąż w dzień taka żona w nocy, jaki mąż w nocy taka żona w dzień.
Artur, świetnie to ująłeś 🙂
Są różnice między kobietami a mężczyznami, których chyba nie da się przeskoczyć. Może gdzieś tam im delikatnie coś zasugerować albo wytłumaczyć wprost, a oni albo się dostosują, albo nie. Ciekawy tekst.
genialne 🙂
Nie jest tak.. często bywa odwrotnie.. znam mega wrażliwych mężczyzn i wyrachowane kobiety wykorzystujące seks do własnych celòw..
Joanno, jasne, zawsze są wyjątki…które potwierdzają regułę
Bzdura. Kasę doicie i swoje zajmowanie się domem do rangi montewrrestu podnosicie. Prawda jest taka ze siedzicie w domu rtto w nim brudzicie. Wiec po sobie sprzatajcie. Ciuchów macie od grona. To je pierzcie. Tyle.
zawsze caluj mnie na dobranoc..zawsze..a nie jak zasluzylem/zasluzylam…
Słowem w sedno !!! Od rana trzeba zataczać kręgi, i jedno i drugie a wieczorem zostaje ciupinkie kółeczko
Czasem zbyt duzo analizujemy i patrzymy na dana sytuacje przez pryzmat naszych zalozen. Mezczyzni tego nie robia i sa o wiele bardziej zdrowi psychicznie choc my czesto zarzucamy im uposledzenie emocjonalne
Dokładnie tak jest. My kobiety potrzebujemy adoracji i czułości w dzień wtedy jesteśmy bardziej skłonne do łóżkowych figli w nocy
No nie wiem czy to trafny opis przeciętnego mężczyzny.
Bo? 🙂
Każdy człowiek jest inny. Ważnym jest dobór na początku, a potem pozostaje długie życie, w którym z czasem nie zawsze nam się chce być atrakcyjnym (ą), miłym (ą) itd. Mamy zwykle to, na co zasłużyliśmy starając się o drugą połowę.
Ktoś tu pisze o nowym samochodzie i pieniądzach jakie zapewnia żonie. Ktoś o tym, że księżniczka w domu siedzi i nieomal nic nie robi. Po takiej mowie trudno być miłą. Inna nie docenia, że on się napracował i ma prawo w domu oczekiwać ukojenia. Był wojownikiem cały dzień i chciałby zobaczyć kobietę zadbaną i oczekującą.
A więc miłość jak na początku, flirt, wzajemne zainteresowanie, może mniej pracy, kasy, gotowania, zakupów na rzecz czasu dla siebie nawzajem?
Weszłam tu, bo też czasem nie rozumiem męża. Na nowo sobie więc to i owo przypomniałam Dobrego dnia, a potem nicy!
Feministyczne brednie, chyba ze jestes seksuoogiem i jest to wynik badan naukkwych oparty na dosc licznej populacji badanych a nie wylacznie na wlasnym widzi mi sie.
Krzysztofie, jak brednie to nie czytaj 😉 Pozdrowienia
wszystkie jesteście takie same (z wyjątkami potwierdzającymi regułę). Chłopaki przestrzegam Was – nie musicie kupować piekarni dla jednego chleba od czasu do czasu. Nowe modele ze zniewieściałymi mężczyznami kończą się upadkiem cywilizacynym, albo rzezią społeczną najeźdźców. To kwestia czasu, a księżniczki pożal się Boże zapominają, że prawdziwa księżniczka to wdzięk, uroda, delikatność, wykształcenie, posag, skromność i ujęcie czarującym jestestwem rzucającym na kolana otoczenie… No która podejmie wyzwanie-wszystkim się należy, bo są kobietami? Równouprawnienie, nowy model rodziny itd proszę bardzo 19 godzin tyranią, prace w domu, dyspozycyjność dla dzieci, wyjazdy służbowe, rachunki, utrzymanie gruchotów domowych, serwis komputerowy, AGD, złota rączka, remonty, sprzątanie, śniadania i jeszcze co? Małżeństwo to zniewolenie mężczyzny i bardziej lub mniej świadome zrzeczenie się praw i godności osobistej. Kobieta dzięki swoistemu ukształtowaniu osobowościowemu zagarnia coraz więcej z każdym oddechem, gestem i wypowiedzianym słowem na rzecz „domu” wg własnego scenariusza. Przestrzegam Was panowie…
Krzysztof, to jest swego rodzaju blog, więc może to być czyjeś zdanie. A inne zdanie to nie brednie.
Stosuje złota zasadę, nigdy nie wychodź z domu po kłótni bo niewiadomo co się może przydarzyć, nigdy nie idź pokłócona spać, bo po nieprzespanej nocy problem nadal bedzie, jak słoń schowany do szafy.
Świetna zasada.
Dzieki za ten artykul moze co niektorzy panowie zrozumieja…
Jeśli tak, to będzie super 🙂
Co niektórzy panowie zrozumieją? A kim wy jesteście żeby tak mówić? Czytam to wszystko i nie wierze jak można tak poniżać drugiego człowieka.
Nigdy nie patrzylam na to w taki sposob, ale faktycznie cos w tym jest bynajmniej w moim przypadku.Pozdrawiam
Artur, masz świętą rację. Tan artykuł to nic innego jak stereotyp. Może po to, żeby wywołać emocje w nas wszystkich. Mężczyźni są wrażliwi tak samo jak kobiety. Niemal tyleż samo kobiet poniża swoich partnerów, co mężczyzn stosujących agresję. Oczywiście, w jednym i drugim przypadku to destruktywne, ale takie są statystyki. Wiele kobiet manipuluje swoimi partnerami, a oni znoszą to bo podobno są silniejsi. To nie fair.
A ja uważam, że często bywa też „jaka kobieta w nocy, taki mężczyzna w dzień” 🙂 jeżeli my szanujemy naszych mężczyzn i dajemy z siebie wszystko (nawet kiedy nas głowa boli) mężczyźni mogą dla nas góry przenosić.
Podoba mi się ten post, gdy kobieta jest miła, potrafi powiedzieć mężczyźnie że go kocha, że za nim tęskni, to partner zrobi wszystko aby kobieta była szczęśliwa, będzie też potrafił dużo wybaczyć np (przesoloną zupę) ponieważ będzie znał wartość jaką jest dla niej. Kobiety które myślą że facet nie ma uczuć, i zaniedbują te tak proste rzeczy, niech nie oczekują, że facet będzie miły.
Pewnie, że tak. Nikt przecież nie napisał, że kobieta ma być skończoną su…a mężczyzna ma nad nią nadskakiwać.
Brawo! Święta racja.
Najpierw kolacja, wino dobry film ( nie chorror czy kryminał ) i można można!
Gdy byśmy umieli pomysleć mężczyźni o potrzebach kobiety a kobieta o tym ze mężczyzna nie domyśli się o co kobiecie chodzi. O tym mówił Jacek Pulikowski. Wcześniej bo kilka lat, też u jezuitów ks. M. Bigiel. A wiec budujmy relacje, ucząc się rozmawiać. Relacje nie oczekiwania
Coś w tym jest, zwłaszcza w sytuacji kłótni najczęściej jest tak jak opisałaś właśnie.
Może wynika to z tego, że jesteś meteopatką, tylko jakiś czas temu jeszcze się to nie objawiało jakoś szczególnie. Ja szczególnie słabo znoszę upały i niektóre zmiany ciśnienia atmosferycznego.
Pozdrawiam!
Madre i prawdziwe.
Coś w tym jest
Zgadza się w 100 %
„najbardziej erotycznym organem jest mózg”-swietnie ujete
Magdaleno, dzięki
U wszystkich nie tylko u was
Ja to chyba mam geny mężczyzny 😉 Mnie glowa nie boli
W rzeczy samej facet staje się bardziej romantyczny wieczorem niż w ciągu dnia. …
czasem wszystko jest monotonne jak za dlugo trwa wiec trzeba sie poklucic zeby namietnie sie pogodzic wtedy wszystko lepiej smakuje
Facet ma w dupie sorry za wyrazenie …masturbuja sie codziennie nawet w pracy oglsdajac kobiety 20 razy Mlodsze od nas .nie ma normalnych facetow a stress ktory nam Daja Szkoda zycia na idiotow
Ty, to jednak jesteś bardzo biedna emocjonalnie, zacznij od siebie księżniczko jak chcesz czegoś od życia…
Wiec zostań less. Nikt cie nie zmusza być z facetem. Jesteśmy jacy jesteśmy i nigdy się nie zmienimy. Zastanawiam sie jakim cudem wiesz tyle o masturbacji facetów w pracy? Pewnie często musiałaś się przebierać. Jak zachowujesz sie jak prostaczka a twój art. o tym świadczy to nie irytuj się, ze patrzą na inne. A co do wieku to facet zawsze zwróci uwagę na elegancko czy seksownie ubrana kobiete i wiek nie ma nic do rzeczy. Ogarnij się trochę.
G*wno prawda, przynajmniej w naszym przypadku! U nas najmniejsza nawet niesnaska, oddala te sprawy w przyszłość nieodgadnioną! Żadna ziemska siła nie jest w stanie zmusić mnie, żebym dotknął osoby, która na mnie warczy! Co się tyczy klasycznej kłótni, to nie znam tego pojęcia i nigdy nie daję się wciągnąć w pyskówkę. Mam bowiem taką zasadę, że wolę się tydzień nie odzywać niż minutę kłócić.
Już wiem dlaczego większość kobiet mnie nie rozumie, jestem mentalnym facetem
Ktoś kiedyś powiedział, że kobieta zawsze może, ale nie zawsze chce, natomiast mężczyzna wprost przeciwnie.
To czy kobieta „może” zależy głównie od mężczyzny. Kobiety są emocjonalne. Jak przelejesz na nią złe emocje, to nie oczekuj dobrych rezultatów!
Facet ma wszystko w dupie mało używa mózgu najważniejsze potrzeby fizjologiczne
Coś w tym faktycznie jest 🙂
Ale przysadziłaś! Ale banał! Z takim tekstem to chyba przyjmą Cię do najlepszych salonów zabitych dechami albo do stowarzyszenia oderwanych od pługa.
Bardzo proste tylko niestety dla wielu mężczyzn nadal nie osiągalne.. na szczęście nie u mojego 🙂
Jestem facetem – jestem zgubiony. Sru! do jednego wora. Jak pięknie, jak szybko, jak… łopatologicznie. Gratuluję znajomości i topografii. Naprawdę
No bez przesady…;) Mam w domu jednego faceta i zgubiony nie jest 😉
Myślę, że to nie jest reguła ale sprawdza się w większości przypadków.
:).
Generalnie seks na pogodzenie pochłania chyba całą złą energię. I chyba nie jest do końca tak jak piszesz.
„Ona pragnie, by on zaczął seks kilka godzin przed tym zanim pójdą do łóżka” – napisane w punkt! Seks to dla kobiet zabawa w przyjemność – zarówno tą fizyczną jak i duchową. Pierwsza bez drugiej nie istnieje. A gra wstępna to tak naprawdę nie te kilkanaście minut bezpośrednio przed stosunkiem, ale wszystko, co dzieje się w ciągu dnia – dzielenie obowiązków, rozmowy, drobne gesty, które świadczą o tym, że jesteśmy dla kogoś cholernie ważne.
Dokładnie, to samo zawsze powtarzam. Kobiety muszą czuć się kochane i szanowane cały czas, a nie tylko wieczorem przez „chwile przyjemności”.
Ale jaja, erotyczny mózg Przecież połowa kobiet chciałaby być jak facet bo siebie nie rozumieją i co gorsza często noe znoszą. Foch, za fochem i w nocy sex z mózgiem.
Jeśli kobieta będzie taka jak w chwilach kiedy chce zdobyć faceta to będzie w dzień i w nocy jak należy.
Gorzej jeśli po latach zaniedbana z tłustymi włosami na głowie która skrywa sexy-mózg obwinia wszystkich wokół ze głowa ja boli.
Genialny komentarz, cała prawda świata jest tutaj zawarta, podpisuje się pod tym obiema rękami i nogami nawet. Jeśli kobiecie zależy na facecie bo chce go przy sobie utrzymać to może codziennie chodzić do łóżka bez żadnego marudzenia i głowa nie boli, i nie zmęczona po całym dniu tak ciężkiej pracy, tylko jak juz facet zdobyty to już ch.u.j, potrafi 300 wymówek wymyślić.
Natomiast w mężczyźnie narasta identyczna frustracja, jak ona nie rozumie z kolei jego potrzeb. Tu kij ma dwa końce.
Prawda
S E X ♡ jest dobry na wszystko, szczególnie po wymianie sprzecznych zdań, zwanych kłótnią 🙂 Trzymajmy się tego a każdy będzie zadowolony .
Dlatego trzeba się dopasować z odpowiednim partnerem.Nic na siłę:)
Artykuł trafiony w samo sedno
mężczyzna nie rozumie (lub nie chce rozumieć), co się dzieje.
Nie „nie chce rozumieć”, ale nie rozumie. I powiem więcej, nie musi rozumieć. Ważne by miał świadomość sytuacji.
Powiem jednym zdaniem – cały dzień męża dla żony to jedna wielka gra wstępna …. uwierzcie w to Panowie a co noc otrzymacie super seks
„otrzymacie” jakby to był jakiś super dar od was.Prezent na który trzeba sobie zasłużyć. Kość dla grzecznego pieska.Kobieta jak i Facet mają taką samą korzyść z sexu i to facet zazwyczaj wiecej musi sie nastarać w łóżku a kobieta leży .
W moim odczuciu jedyną tendencyjnością tego tekstu jest zakładanie, że mężczyźni nie chcą pewnych rzeczy zrozumieć, że o prawdzie nie chcą słyszeć. Autorka tekstu bezpodstawnie zakłada, że każda męska niewiedza jest zawiniona, a tymczasem to nie jest tak. Młody mężczyzna, wstępujący w związek małżeński w wieku np. 23 lat, naprawdę nie ma takiej wiedzy i takiego doświadczenia jak człowiek 40-letni. I nie należy od niego takiej wiedzy wymagać. Krótko mówiąc – jeżeli czegoś nie wie, należy mu wytłumaczyć.
Z punktem 4 się nie zgodzę, ponieważ jeśli kobieta ma od zawsze pomoc mężczyzny to staje się ona czymś naturalnym, czego zauważanie zanika. Gdy facet jest zmęczony i czegoś nie zrobi co zawsze robił to zaczyna się roztrząsanie.
Zatem jeśli facet jest pomocny na codzień to musi wykazywać upgradowane zachowania zalotne (nieosiągalne dla niepomagających facetów).
Ogólnie ładny styl, artykuł dobrze się czyta. A, i tytuł zbyt dyskusyjny.
Dam mężowi do przeczytania…fakt doskonały.
🙂 Zapraszamy Męża do dyskusji 😉
Dokładnie jestem w takiej sytuacji. 7lat chodzi, 7 lat małżeństwa. Wysoko postawiłem sobie poprzeczkę. Pranie, gotowanie, sprzątanie, a jak pojawiły się dzieci to spacery, codzienne kąpiele, przewijanie, wstawanie w nocy no i jeszcze praca.Nie wspomne o komentarzach moich męskich przyjaciół… Wynik? Po 14 latach nerwy puszczają, wiele kłótni i zero intymności. Jak wyższej poprzeczki już nie dam radę przeskoczyć
Bartłomiej…ale Ty nie masz być sługą swojej kobiety. Bo wskakujesz na podrzędną pozycję. To nie w tym rzecz. Trzeba się szanować.
Znajomy mawia że wieczorny seks zaczyna się już o poranku
Jesli zona powie ze ja boli glowa a nie ujawni przyczyn prawdziwych to takie cos poglebi kryzys. Jesli ujawni a maz je zignoruje no to tez cos nie tak z jego miloscia.
Ja słyszałam kiedyś odwrotny tekst, coś, że – jak żona jest szczęśliwa w nocy, to nie zrzędzi w dzień i też sporo w tym prawdy 😉
No tak nie da się ukryć 🙂
jaki trafny tytuł! kurcze coś w tym jest 🙂
Niezle dyrdymaly. Jesli kobieta jest normalna to usiadzie z mezem i wytlumaczy. Jesli jednak kobieta nie ma pojecia jak mysli mezczyzna to nigdy nic z tego nie bedzie. Mezczyzna moze zarabiac, sprzatac, gotowac, zajmowac sie dziecmi i bedzie juz chodzil na glowie, a i tak nic z tego nie bedzie bo kobieta nie jest w stanie okreslic w sposob zrozumialy dla mezczyzny czego oczekuje i czesto sama chce czegos bo tak maja kolezanki ale sama tego nie czuje i nie wie jak to powiedziec. Kobiety chca sie wykazac przed kolezankami jakich maja super mezow i jesli nie wygra to maz ma problemy w domu. Jesli kobieta jest dorosla to nie ma problemow jesli jest mentalnie dzieckiem i wymaga traktowania jak dziecko (jest zazdrosna ze dzieci traktujesz lepiej) to zwyczajnie jest niedojrzala i niestety nalezy taka zostawic zeby sobie znalazla tak samo niedojrzalego mezczyzny. Krotka pilka. Jak kobieta jest dorosla, zna swoje skoki emocji i nad nimi panuje to rozmawia normalnie i potrafi sie porozumiewac z mezczyzna jesli zachowuje sie jak dziecko ma coraz to wieksze wymagania i nigdy jej nie dogodzisz bo ona nie wie co chce. Do tego cieszy ja jak wygra klotnie pyskowka i szantazem. Czesto to sa pokolenia kobiet ktore inaczej nie potrafia.
Proste rekacje jakoś do mnie nie mówią jako do faceta. Jasne- wynieś, przynieś pozamiataj to rozumiem, ale w relacjach z kobietą oczekuję jednak bardziej finezyjnych komunikatów. a ja bym te zaleznosc ujął inaczej- jaki mąż w nocy taka żona w nocy. Parwda jest taka ze sie wzajemnie nakrecamy i u mnie tez to widac. jesli ja jestem bardzo zmęczony, chcę ale jednak mi nie staje, to chocbym na glowie stanal, moja partnerka jest po prostu zniechecona i już po seksie… wiec nastepny dzien tez mamy do tyłu i tak to dziala drogie panie…
Wiwos, no coś w tym jest…:) Wpływamy na siebie nawzajem, i chyba tak jest dobrze, prawda?
A może to do Pań w końcu dotrze jaka kobieta w jest w nocy taki facet jest w dzień!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mam wrażenie, że ten artykuł utrwala w mniemaniu kobiet jak domowych księżniczek tatusia, które poprzez swoje widzimisię może popsuć całodniowy nastrój.
Musice drogie Panie zrozumieć jedno wam również powinno zależeć na zbudowaniu odpowiedniego nastroju do seksu. Powiem więcej kobieta która cały dzień czeka (lub co gorsza szuka argumentów na nie) może być niemal pewna, że jej facet w końcu zacznie szukać seksu gdzie indziej. Jeżeli taki jest wasz plan to macie gotowe rozwiązanie.
Zdenerwowany, po co te nerwy? 🙂
Ja wlasnie odeszlam od meza po 13 latach kochani a go bardziej niz samej siebie. Maz elektryk. Praca od pon do piatku 8 do 16.Odbebnil swoje 8 godzin w pracy, wracal do domu, sciagal ciuchy, ktore rozrzucsl po calym domu bo przeciez czemu wrzucic je do kosza albo do szafy, potem zlapal sobie krysztalowa karafke z whisky, usiadl na kanapie, nogi na stol bo przeciez wielce styrany, I tak siedzial az poszedl spac… Ja Praca na full time w hotelarstwie. Rozne zmiany czasem nocki. OK 60 godzin tygodniowo czasem wiecej. I on top of that: zakupy, zeby mu ugotowac kolacje, zeby mial na sniadanie I lunch do roboty, pranie, zeby mial czysty uniform, sprzatanie, Jo az mnie sciskalo na ten codzien by syf, nawet po goleniu po sobie nigdy nie posprzatal,…tylko za mna biegala za seksem.. Ale pan wielkie egoista nawet jak mnie zaciagnal do lozka po takim shifcie 12 godzinnym to nawet sie mnie nie zajal tylko zel podal I jazda. 10 min po sprawe wracal przed telewizorem. 2 lata ostatnie doszly powaznie choroby. Parkinson. Zaczal brac tabletki ktore jeszcze bardziej zwiekszaly poped..ale..swoja agresje I gniew za chorobie rowniez przenosil na mnie.. I tylko sobie wyobrazcie :”ty mlocie za jebany”, „nie zesraj sie, zamknij pizde, nie Rob z siebie ksiezniczka bo nia nigdy nie bylas I nie bedziesz, pierdolisz od rzeczy, jak Ci sie nie podoba to wypierdalaj… I inne tego typu chamskie odzywki. A potem Oczekiwal seksu I wtedy sie ladnie usmiechal.. Potem doszlo trzyma ie mnie za gardlo podczas seksu Co mnie juz niepokoilo. Akt dominacji? I te slowa. Mnie takie slowa ranily gleboko prosto w serce…
Dostalam powazniej depresji… Chcialam popelnic samobojstwo… Czulam sie nieszanowana I nie kochana.. A tak bardzo kochalam jego.. W koncu mi powiedzial „nawet seksu juz mi nie dajesz” a potem wyskoczyl ze chce dziecka…
minelo 8 miesiecy odkad odeszlam. I do tej pory lecze sie u psychoterapeuty z zalu. Zalu ze tak go kocham a byl dla mnie takim chamem I myslal ze to jest OK. Nawet za bardzo o mnie nie walczyl. Duma. Mysli caly czas ze odeszlam przez jego chorobie.. Ze sie wystraszylam..
Takze zgodze sie z tym, jak duzo wplywa na to zeby kobieta chciala bliskosci. Serce tak latwo jest zranic. A za tym idzie szereg innych faktorow ktore niestety nie pomagaja w zblizeniach…brak komfortu przy partnerze, stress, zmeczenie, overthinking… Ale w tym wszystkim facet odgrywa przepotezne role.. Takze panowie.. Szanujcie swoje zony I Im to pokazujcie,. Nikt nie chce kocha sie z EGOISTYCZNYM chamem z kompleksem wyzszosci…
Dokładnie tak jest. Wielokrotnie miałem dni kiedy moja kochana szukała dymu, nie mialem ochoty na seks i mówiłem jej, ze cały dzień dziamie ( inaczej tego nie da się nazwać) i nie chce się z nią kochać bo nie mam ochoty, to nazwała mnie kołkiem. Mysle ze to nie z nami jest problem,
Mam wrażenie, że z każdej strony słyszę jaki to facet nie musi być, czego nie powinien mieć i jak się nie starać, żeby tylko osiągnąć spełnienie.
Ewoluowaliśmy od zwierzęcych form zdobyczy i seksu do wyzwolonej wersji równouprawnienia teoretycznego. Dziś mam wrażenie Panie oczekują nie dając NIC z siebie.
Doroto ja to stwierdzenie po prostu znam – nie raz słyszałem, że stało się coś lub nie stało się coś. Mam pytanie gdzie w tym wszystkim udział Pań. Ile z was drogie Panie zrobiło w ostatnim czasie cokolwiek aby się udało?
Zdenerwowany, nie wiem, jak odpowiedzieć na Twój komentarz. Bo tak ze swojego podwórka, czyli własnego domu wiem jedno – gdy mój mąż jest dla mnie Partnerem, to znaczy oboje pracujemy zawodowo, oboje dzielimy się opieką nad dziećmi (5 i 3 lata), oboje zajmujemy się domem, ja czuję się spełnioną kobietą…. Jednak od wielu koleżanek, sąsiadek słyszę historię pod tytułem – oboje pracują, ale ciężar domowych i „dzieciowych” obowiązków spoczywa tylko na kobiecie lub w bardzo niewielkim stopniu na mężczyźnie. I ja pytam – dlaczego? Dlaczego kobieta ma być odpowiedzialna za dom i rodzinę? Dla mnie każdy – i matka i ojciec – jest równoprawnym domownikiem/rodzicem. Jestem w stanie (w jakimś stopniu) zrozumieć sytuacje, kiedy tak jest, jeśli Ona nie pracuje zawodowo i godzi się na taki układ (choć uważam osobiście, że to nie jest dobry pomysł, jednak rzecz jasna w osobiste wybory nie ingeruję). Jednak nie rozumiem, dlaczego kobieta ma „usługiwać” mężczyźnie. Jaki problem w tym, żeby raz On zrobił kolację, a raz Ona…Podobnie w seksie. Przecież to normalne, że czasami stroną inicjującą jest Ona a czasami On. I gdy między partnerami jest ok, po prostu seks jest. I w tym seksie chcemy siebie dawać, a nie tylko odbierać przyjemność lub czekać aż będzie po wszystkim…
Wydaje mi sie ze autorka wyraznie napisala ze odpowiedzialnosc za „domowe obowiazki” maja byc pol na pol. Wiec gdzie tu „nicnierobienie” pan?
Dobrze powiedziane choć u mnie zdarzają się i odwrotne sytuacje, bo ja raczej szybko zapominam o spięciach
każdy mężczyzna powinien to przeczytać
Prawda jak nic !!!
Coś w tym prawdy jest.
Fyfty fyfty jak ja to mowie
Mnie to nie dotyczy, bo nie jestem przeciętny.
Faktycznie większość kobiet tak chyba ma. Ja mam zupełnie inaczej.Moge być poklocona na maxa z partnerem, a sexu z nim i tak bym sobie nie odmówiła
Sama prawda…
To rzeczywiście jesteś wyjątkowa! Ja trafiłem na taką zimną rybę, którą od pierwszych dni ( nocy) małzenstwa trzeba było dosłownie żebrać o każdą chwilę czułości i nie pomagały tu żadne starania z mojej strony. Jednak ani przez chwilę, nigdy nawet nie pomyślałem o skoku w bok. Wręcz przeciwnie, przez wiele pierwszych lat małżeństwa, marzyłem i wprost modliłem się o to, żeby moje kochanie wreszcie się zmieniło ale nic z tego! Później to już tylko zacząłem marzyć o tym, żeby nie potrzebować żebrać i osiągnąłem ten stan, skupiając się wyłącznie na morderczej pracy ponad siły po 70 – 80 godzin tygodniowo, (czego nikt nigdy nie docenił), przez kolejne wiele lat. Obecnie jestem już bardzo dojrzałym człowiekiem, ze zrujnowanym zdrowiem, ale została mi niewątpliwa satysfakcja, że dochowałem małżeńskiej wierności.
Lepiej bym tego nie ujęła! Genialne!
Coś w tym jest
„ZAPAMIETAJ SOBIE RAZ NA ZAWSZE, ZE KAZDA ZONA JEST ODZWIERCIEDLENIEM SWOJEGO MEZA I JEGO ZACHOWANIA W STOSUNKU DO SWOJEJ ZONY
A odwrotnie tak nie jest?
Trafny artykuł, jak najbardziej, ale zawsze musi być ale i jakieś wyjątki.
Pracując i równo dzieląc sie obowiazkami w domu których nie jest mało, do tego mamy jeszcze dbać o wasz nastrój chociaż sami go nie mamy, bo kolejna noc wcześniej bolała was głowa, i co z tego ze się uśmiechasz i skaczesz kolo niej i próbujesz zbudować ten nastrój, kiedy przychodzi wieczór to ona jest tak zmęczona (chociaż śpi 8-9 a mi musi wystarczyć 5-6), lub dziecko rozleje herbatę przy kolacji już nerwy i czar pryska po raz kolejny, przytulasz sie do niej a ona ci daje jednak do zrozumienia ze nici z tego, dajesz sobie spokój, z nadzieja ze moze jutro… koło się zamyka, z tym że co rano wstając masz coraz mniejsza ochotę walczyć o to, i z czasem twoja męskość spada, ewentualnie iść na skróty do sąsiadki która nigdy nie odmówi. Sex jest przez wiele kobiet traktowany jak forma wynagrodzenia, lub forma budowy ,,odpowiedniego gruntu,, do załatwienia spraw, i to nie tylko w domu.
Kobiet spójrzcie w lustro, i powiedzcie ze tak nie jest….. w większości wypadków będzie to trudne.
Dziś macie po dwadzieścia parę trzydziesci parę lat, zakładacie rodziny lub już prowadzicie dom i nie nie myślicie o przyszłości przecież kiedy dzieci dorosnąbędzie spokojniej, będzie czas dla męża i na figle z nim, tylko czy po tylu latach poniewierania on jeszcze będzie w stanie?
Nie martwcie się zawsze w sąsiedztwie będzie mieszkał jakiś młody facet którego żona cierpi na chroniczny ból głowy…. 😉
Żonaty, a gdzie Twoja godność, szacunek do samego siebie? Jeśli jest tak, jak piszesz, dlaczego na to pozwalasz? Rozmawiałeś z żoną, powiedziałeś, jak się czujesz?
A odwrotnie tak nie jest?
Godnosć? Od pietnastu lat jestem z jedna kobieta, poza problemem łóżka, jest naprawde w porządku, a biorąć ją za żone brałem ją ze wszystkim tym dobrym i zły, tak jak ona mnie.
Rozmawiałem kila razy zawsze z tym samym skutkiem, płacz i ze jej nie rozumiem, i ze sie stara. w końcu dałem sobie spokój.
Tylko to nie jest mój problem, ponieważ jestem osoba szczera i otwartą, wielokrotnie rozmawiałem ze starszymi od siebie kobietami, taki rękaw do smarkania, i to co słyszałem od nich to wiekszość to ta sama sytuacja widziana ich oczami,
Obwiniały swoich partnerów że sie nie starają i w ogóle, a najlepsze to to że często tym chciały usprawiedliwić swoje romanse!
Kobiety spróbujcie sie z nami zamienić, postawić w naszej sytuacji, od waszych nastrojów zalezy i nasz nastrój, mamy wieksza ochote na to,niż wy a wy to wykorzystujecie.
Która z was próbowała budować nastrój cały dzień, tylko po to żeby usłyszeć wieczorem- boli mnie głowa.
Jedyna Kobieta która rozumie ten problem i go doświadczyła, to pewnie nimfomanka …….eh Pozdrawiam
Popieram twoją wypowiedz w 100% – trafiona w sedno sprawy. Jestem już na emeryturze na mojej głowie jest gotowanie , sprzątanie , pranie , wszystkie prace w ogrodzie , naprawy sprzętów , zakupy , opłaty itp. słowem 95% obowiązków domowych – w zamian słyszę „ale kochasz mnie” , ale nie w tym żecz żona pracuje więc ja żeby nie zwariować sam biorę się za te czynności. Po tylu latach małżeństwa nachodzi mnie refleksja czy warto było się żenić . żona nigdy przez czas małużeństwa nawet nie zrobiła mi śniadania – byłbym skłamał jak byłem obłożnie chory , ale jeśli mogłem wstać to już nie (przed ślubem było inaczej). Pamiętam jak przed ślubem mówiła że kobieta wychodzi za mąż dla poczucia bezpieczeństwa , a mężczyzna dla seksu mówiła że to gdzieś wyczytała. Wynika z tego że małużeństwo to komuna w której sex mamy reglamentowany.
Super to napisałeś!
Krótko i na temat, sama prawda 🙂
Może i dużo w tym prawdy, ale prawda jest w Biblii:
1 koryntian 7
2 Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. 3 Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. 4 Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. 5 Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby – wskutek niewstrzemięźliwości waszej – nie kusił was szatan.
Seks to podstawa małżeństwa i jak go nie ma to się małżeństwo rozpadnie. Może to zabrzmi źle, ale czasami żona powinna zacisnąć zęby i rozłożyć nogi haha;) myślę, że wtedy mąż to doceni i będzie milszy dla żonki;)
To jest prawda to jaka jest kobieta w dużej mierze zależy od mężczyzn
kobiety biorą zbyt duzo do banieczki 🙂 mężczyźni myślą prościej i rzeczywiście latwiej im nie myśleć o konwenansach. Ci bardziej hujowi mogą nawet pieprzyć się z lalami a wieczorem z „ukochaną” ale to już patologia buhajów i nie ma co rozwijać 😉 . Natomiast na normalne problemiki warto poszukac gdzies przycisku reset
Takie proste a tak trudno niektórym zrozumi
Jaki mąż w dzień taka żona w nocy. Sama prawda.
I jaka żona w nocy taki mąż w dzień. Sama prawda.
Przydałoby się by panowie to przeczytali….ze zrozumieniem
zgadzam sie, tylko co z tego jak my to wiemy ale im ciezko pojac
Jakie to jest strasznie prawdziwe!
Kobieta jeszcze przy okazji wyciągnie parę rzeczy sprzed lat i dołoży jeszcze to czego wcale nie było, wystarczy że sobie pomyśli że tak mogło być i to jej wystarczy… szybciutko w to uwierzy i ciśnie po całości…. po co?
Moim zdaniem to właśnie kobiety są proste. Nie, zwyczajnie znaczy nie!, a ty mój „panie” wysterczy że się trochę postarasz. To czysto męski pogląd, twierdzi „nie”znaczy „tak” i tak dalej, kobieta, w swej prostocie, łączy miłość z seksem, obowiązki z pracą i wystarczy jeśli panowie nie będą tego komplikowali swoimi wywodami na temat nierozumienia kobiet, wtedy gdy mają ochotę urozmaicić sobie życie, bo prostota partnersko – małżeńska nudzi a kreatywność prostoty nie ma racji bytu.
Widzę, że artykuł cieszy się powodzeniem. Piszą Ci sam w kółko. 🙂 Facet powinien się wcale nie żenić z kobietą jak chce mieć dzieci i być w szczęśliwym związku. Obojgu musi zależeć na sobie, wzajemnym szczęściu i poszanowaniu mając przy tym wspólne zainteresowania. Podział obowiązków to podstawa. Co do sex-u to jak wystarczają im werbalne i intelektualne doznania zamiast seksu to niech sobie książki poczytają i korzystają z mediów. Swoją drogą zaskakujące są wyniki sprzedaży wibratorów dla kobiet 🙂 Więc coś jest nie tak z tymi kobietami 🙂
Poczytałem sobie o hipergamii i jak się okazało to była odpowiedź na wszystkie doświadczenia w życiu, które przeżyłem. Dzisiaj mam ponad 45 lat.
Wiele lat wspólnych wycieczek w najładniejsze miejsca, potem ślub, absolutna miłość do żony objawiająca się tym, że pracowałem jak wół, ale i ciężko walczyłem z każdym pracodawcą, żebym mógł wracać do domu najpóźniej o 16:30 i mieć wolne weekendy. Robiłem praktycznie wszystkie prace domowe za wyjątkiem prania i mycia patelni bo ona sobie nie życzyła (żebym jej niczego nie zniszczył…). W domu były wszystkie możliwe sprzęty domowe ułatwiające życie. Do tego w ciągu 7 lat praktycznie z mojej pracy spłaciłem wspólny kredyt na mieszkanie, samochód też własny, kombi żeby spełnić potrzeby rodziny, a nie moje (sobie kupiłbym kampera zamiast mieszkania). Do tego obie babcie i dziadkowie w odległości mniejszej niż 10 minut piechotą. Dla kobiety praktycznie eldorado. Był tylko jeden mały problem o którym nie miałem pojęcia. Ona mnie nie kochała. Całe życie mnie oszukiwała. Nie miałem dzwonka alarmowego w głowie kiedy miała ogromne opory, żebyśmy robili sobie wspólne zdjęcia. Udawało się to praktycznie tylko na wycieczkach za granicą. Nie rozumiałem, że żona wychowała się w domu, gdzie teść po wypadku bez prawej ręki był nikim innym niż ubezwłasnowolnionym facetem przez jej matkę, a moją późniejszą teściową. Praktycznie oznaczało to, że żona wyszła z domu w którym panował absolutny matriarchat.
Dzisiaj wiem, że w czasie ślubu zostałem wyceniony na 3 średnie krajowe (co wtedy było rzeczywistością) i gdy tylko moje dochody spadły poniżej tego progu zostałem zwyczajnie wydalony z rodziny, a moje dzieci okłamane i pozbawione własnego ojca. Mimo, że codziennie się z nimi bawiłem i dzieci przez większość dni były zwyczajnie szczęśliwe. Na pozór byłem w idealnej rodzinie, której oddałem dosłownie wszystko – materialnie i niematerialnie. Dla niej było to jednak za mało. Chciała robić coś dla siebie, to się wkręciła w dystrybucję Oriflame. Nie miała pojęcia o ekonomii, więc (moja, sic!) mama w tajemnicy przede mną dopłacała jej straty ze swojej (najniższej) emerytury. Jej matka natomiast drenowała ją finansowo przy każdej okazji. Nawet kazała sobie płacić jej za opiekę nad wnukami, co kilka lat później wyszło w sądzie w sprawie o alimenty.
Od tamtego czasu zanim zostałem wyrzucony z rodziny minęło ponad pięć lat, w których poznałem chyba cały przekrój innych kobiet. Stąd wiem, że miała ze mną jak w raju pod każdym względem. Nigdy jej nie zdradziłem, ale gdy zrobiła mi najpodlejszą rzecz jaką można zrobić mężczyźnie, przestała istnieć w moim życiu. Wystarczyło, żebym stracił pracę i przez dwa lata zajmował się niepełnosprawnym synem, żeby jej „przyjaciółki” i jej matka wmówiły jej, że jestem bezwartościowy i bez problemu znajdzie sobie nowego faceta. A ona była na tyle głupia i podła, że w to uwierzyła. Problem w tym, że po ośmiu latach małżeństwa i czternastu latach związku wyglądała tragicznie. +50 kilo, ścięte włosy i mentalność już taka jak jej koleżanki feministki. Mimo tego jeszcze wtedy wciąż ją kochałem.
Przestałem dopiero gdy pewnego ranka okłamała mojego synka (wtedy 8 lat), że chciałem go zabić. Wraz z własną matką odebrała mi jakikolwiek kontakt z dziećmi i wykorzystała do tego prokuraturę i sąd oskarżając mnie o „psychiczne znęcanie się” (bo nikt normalny by nie uwierzył w fizyczne). Dwa lata broniłem się w sądzie w 5 sprawach sądowych. W tym czasie złożyłem pozew o rozwód bo kiedy napisała kolejne oszczerstwa w sprawie o alimenty – znienawidziłem ją. Dopiero wtedy zrozumiałem co kiedyś napisała mi na kartce walentynkowej – że chciałaby mnie kochać za to, że ja ją kocham, bo mam szybki samochód, bo mam fajnych kolegów, bo mam fajnego, bo mama jej kazała… (sic!) – zrozumiałem w pełni jak źle kobiety są wychowywane przez swoje matki. I że to zostaje później na całe życie w ich psychice (choćby same od tego uciekały). Dlatego stara rada dziadków, żeby przyjrzeć się najpierw swoim potencjalnym teściowym bo z taką kobietą przyjdzie w końcu spędzać życie – to nie żart tylko najprawdziwsza wartościowa rada doświadczonego faceta dla młodszego.
Po dwóch latach bez seksu, bez męża, bez pomocy w powoli niszczejącym domu, bez większych pieniędzy, z niepełnosprawnym synkiem i córką (ze skrzywionym charakterem) moja (prawie była) żona popełniła samobójstwo.
I tego komentować już nie będę. Każdy zasługuje w życiu na to na co sobie zapracował.
A dzisiaj ja traktuję kobiety tak jak jak na to zasługują wg mojej subiektywnej oceny. Bo widzę, że moja żona nie była wyjątkiem. Była częścią reguły. Była częścią kultury wychowywania kobiet od dziewczynki, aż do dorosłości.
Feminizm i roszczeniowość tylko pomoże w tym, żeby kobiety wpadły w sidła własnej psychiki, głupoty i wynikającej z niej podłości.
Dzisiaj wiem, że za jakieś 20 lat, a już w szczególności kiedy mężczyźni w końcu wynajdą stuprocentowo skuteczną formę antykoncepcji dla siebie kobiety albo zmienią swoje myślenie, roszczeniowość i tzw. emocjonalność, albo przeludnienie na Ziemi przestanie być problemem. Sytuacja jak w filmie „Her” gdy piękna kobieta zdaje sobie sprawę, że jedyne na co może liczyć w życiu od ostrzeżonego (wrażliwego) mężczyzny to jednorazowy seks bez możliwości stworzenia więzi – stanie się normą.
Niemal każda kobieta uważa się za inteligentną i rzekomo niemal wszyscy mężczyźni to niewrażliwi głupcy. Ale gdy przychodzi do weryfikacji rzeczywistości, to fakty mówią dokładnie coś odwrotnego. Można się mylić lub popełnić nawet serię błędów. Ale powielać te same błędy z pokolenia na pokolenie – to nie może ujść bezkarnie. I to się właśnie dzieje. Procesy społeczne prowadzą do tego, że niedługo śluby i życie jak w bajce będą dokładnie tam gdzie jest ich miejsce. W bajkach.
Tytuł tego artykułu będzie oddawać rzeczywistość nawet wtedy – nie będzie męża, a niezamężna kobieta w nocy będzie rozmyślała dlaczego od 10-20 lat wciąż jest sama…
Pozdrawiam.
Stereotyp mężczyzny opisany w artykule to już dawno przestał być aktualny. Oprócz prania i prasowania dzielenie z żoną obowiązków domowych to nie jest powód do radości. Kosztowne prezenty i wyręczanie w wielu sytuacjach to chleb powszedni, a to że facet zarabia 3x więcej od żony to chyba normalne. Tak że kobiety muszą same się zastanowić czy szukają męża czy woła roboczego. Mamy dziecko i do puki to dziecko nie dorośnie do wieku szkolnego ja z tego domu nie odejdę, będę przy nim w każdej chwili kiedy będzie tego potrzebował, ale później no sorry ale nie będę cierpliwie czekał kiedy jak już się wypale usłyszę na podziękowanie że muszę się stąd wyprowadzić tylko wykorzystam pierwszą lepszą sytuację i tyle mnie będzie widziała. Z dzieckiem kontakt będę się starał utrzymywać zawsze ale moja żona to mój krzyż Pański. Może zdąży się zmienić aby ratować ten związek ale chyb prędzej zostanę Papierzem.
Pozdrawiam
Dlaczego Pan tak źle pisze o żonie? Na pewno stara się tak jak potrafi, także życie poświęciła dla rodziny.
czemu jesteś taka pewna? skąd to wiesz?
Wszystkim przyklaskującym czytelni(cz)kom życzę ruchłego przebudzenia. Absolutnie żadnej ze stron nie wypada oczekiwać, że na seks trzeba sobie zasłużyć. Obawiam się niestety, że w każdym innym razie to już szeroko rozumiana prostytucja. Pozdrawiam myślących.
wchodzę do dyskusji, na moim przykładzie.
Ocenie zalety i wady moje, i co mi się w was kobietach przestaje podobać nawet jak miał byś być boginią piękna.
Pracuje od pon do piątku od 7 do 19, zarabiam na poziomie 8 tysięcy miesięcznie , myślę że trzymam formę a w wieku 18-25 lat kobiety mogły bić się o mnie. Znalazłem wspaniałą żonę , co najważniejsze nigdy nie zdradziłem i zawsze mogła na mnie liczyć w każdej sytuacji. Z drugiej strony dostawałem do samo , kobieta temat do konkursu miss Polonia. Ciągły rozwój remont domu, luksusowe auto którym jeździ teraz żona, dziecko piękna córeczka , wakacje zawsze ciepłe wyspy. I wiecie co to wszystko kosztuje …. masę pracy… czyjej ???
ostanie oszczędności oddałem żonie na spełnienie marzenia na otworzeniu sklepu z modą kobiecą. A sam biorę na swoje barki koszty…
Wygląda jak w bajce , dawało mi to motywację , popychało dalej do zmiany pracy na jeszcze lepszą , ale nastąpił jakiś krach po 10 latach spędzonych razem , teraz mam 29.
Jak to w każdej historii , żona również tylko pracuje. Od sklepu , zabiegi do dodatkowego zarobku.
Teraz kłócimy się tylko o pieniądze, nie uprawiamy sexu od 4 miesięcy , strzela mnie przez to nerwica , co wysunę rękę do normalności to gryzie , nie potrafimy zamienić normalnie paru zdań , nawet picie alkoholu ograniczam do minimum a było koneserskie raz,dwa drobne w tygodniu.
Nie mogę liczyć na partnerkę w żadnej kwestii ,zwyczajnie ma moje emocje tak emocje w dupie.
Staram się tak myślę , przeprowadzę jakiś remont ,sam to zrobię , ugotuję (to moje hobby )
często zabieram do restauracji, czy wspólny film.
kupię winko na wieczór staram się pogadać jakoś zainicjować nie idzie zrobić kroku dalej.
Druga strona nie wiem nie chce nie stara się . i to jest takie błędne koło.
A wy się potem dziwicie i oceniacie nas przez prymat myślenia ptaszkiem w majtkach,
Jeżeli ktoś mądry zna odp proszę o komentarz , ale nie TAKI JAK JANUSZA CZY GRAŻYNY
Bo za takie dziękuje, jestem człowiekiem niesamowicie ambitnym
Czyli…. facet ma wstawac o 4 i do roboty o 16 wroci i w przeciogu ostatnich 12godz mogl posiedziec od 15 do 30 minut zalezy od zakladu pracy zapierdzielac jeszcze 3-4 godzinki w domu bo przeciez chcialby sobie pourzywac wieczorem….. prosze….. ja mam 3 synow zawodowo jestem brygadzista i zarabiam 3.5-4 tys. Na wynajmowane mieszkanie, zone i pociechy i na serio to co kobitki sie maja w domu patrzac na prace to bajka…. gdyby tylko moja kobieta miala realna szanse tyle zarabiac co ja to bez wachania bym sie zamienil… moje 50m mieszkanie GRUNTOWNIE sprzatam w 3 godziny obiad zrobic to od 30 min do 1h ……
Niestety zgadzam sie z moim przedmowca Konradem, jestem troche po 30tce jestem z zona od 10 lat bardzo dobrze zarabiam od zera doszedlem do kilku mieszkan, luksusowego samochodu i conajmniej 2 wakacji w roku w bardzo egzotycznych krajach. Jestem bardzo zaradny i opiekunczy. Niestety nie mam podejscia do kobiet i nie mialem przed nia zadnej dziewczyny. To zona mnie poderwala i do dzis sie smieje ze od razu zobaczyla moj potencjal(ze bede mial sporo$$).Moja zona przez te 10 lat prawie nie pracowala, rozpieszczalem ja ze wszystkim, dostawala wszystko czego chciala, oprocz tego czesto gotowalem sprzatalem itd. Od ok 5 lat z seksem jest co raz gorzej kiedys byl codziennie potem co 2 dzien a teraz z kilka razy w miesiacu. Zona sie nie stara (napewno nie ma kochankow) zmusza sie do seksu bo jej libido jest prawie zerowe. Nie chce sie z nia rozstac ani zdradzac ale mam juz dosc. Po latach zwiazku z Ksiezniczka ktora stworzylem dochodze do wniosku ze zostaje tylko masturbacja. Nie wierze tez w potrzeby seksualne kobie:(
O, w końcu przejrzysta instrukcja w punktach. Dzięx.
trochę załamka mnie dopada czytając takie zdania…”Jaki mąż w dzień, taka żona w nocy”…dlaczego zachowanie jednego partnera jest warunkiem konkretnego zachowania drugiego partnera? Tłumacząc, dlaczego oboje nie mogą bezwarunkowo coś zrobić dla drugiej osoby.
Ten artykuł przesiąknięty jest stereotypami, niestety… Trochę irytuje mnie sugestia, iż mężczyźni to jakiś prosty twór niepotrafiący odpowiednio myśleć. Drogie Panie, drody Panowie, zacznijcie robić coś bezinteresownie i bezwarunkowo, inaczej w nieskończoność będą kótnie i spiny…
Ja bym to jednak odwrócił. Co kobieta da w nocy, to mężczyzna odda w dzień. Facet żeni się z kobietą, z którą chcę uprawiać seks. Jak mu się kobieta nie podoba to nie będzie z nią nawet rozmawiał. Natomiast seks dla kobiet to środek do czegoś. I nawet jak się na początku odda, bo chce małżeństwa, dziecka, to potem najlepiej chciała by tylko pieniędzy od faceta.
A co ma myśleć mężczyzna chętny do pomocy a żona chce wszystko robić sama a później mówi, że jest zmęczona itd. ? Nawet jak jestem miły, posprzątam mieszkanie i zrobię całą resztę, to żona tego nie zauważa i wymówki są zawsze te same.
Seks dla kobiet to podobnie radość a nie środek do czegoś. Ciągle trzeba szukać porozumienia, wzajemnego spełnienia nie tylko w seksie. Nie ma recepty na pomyślny seks. Może jedyną jest miłość.
U mnie na odwrót, jak przestałem się starać w domu, to moja małżonka zaczęła się starać w sypialni
Czytam niektóre komentarze i po prostu nie wierzę…jak można tak się traktować, wyliczać godziny pracy, przerw, rywalizować kto więcej robi a kto mniej. Ludzie, albo jesteście w związku przyjaciółmi, albo to wszystko leży. Miłość to dawanie czegoś osobie, którą się kocha, poświęcanie życia i czasu bez oczekiwania na coś w zamian. Gdy obie osoby tak robią to jest równowaga. A jak coś nie gra to bierzesz swoją przyjaciółkę żonę/przyjaciela męża i ROZMAWIACIE.
P.s. gdy urodziła się nasza córeczka to dopiero poznaliśmy co to jest praca w domu. Nawet czasu nie ma na siku w dzień 😛 człowieku który wyliczasz ile zajmuje odkurzanie, a ile sprzątanie bo reszta to odpoczynek współczuję twojej żonie. Mój mąż powtarza ciągle, że to ciężka praca, a ja jemu że jego jest wyczerpujaca. Życzę szczęścia.
Brawo Dominiko! Tylko pozazdrościć Wam obojgu.
U mnie jest moim zdaniem dziwnie jesteśmy małżeństwem 12lat i mamy 4 dzieci.
Od 12 lat 24h słyszę tylko temat seksu .Powiem od początku.Najpierw kochalismy się często później wyszło ze kochamy się 4 razy w tygodniu zaczęło się to po ostatnim porodzie (cesarskie cięcie) bo ostatnim cięciu zaraz jak skończył się okres od razu miałam plamienia przez tydzień czyli przez 2 tygodnie nic nie było w zeszłym tygodniu dowiedzialam się ze to przez ranę na macicy i to wogole nie przeszkadza .
Wysiadam psychicznie mąż ciągle tylko sex sex i sex tlumaczylam na spokojnie nic nie pomagało nakrylo się go nie raz na masturbacji to w żywe oczy się wypierał jemu nie przeszkadza to ze może go nakryć któreś z dzieci co mam robić
Bardzo ciekawy tekst. Musiał go pisać prawdziwy fachowiec!
Nie wszystkie kobiety to ksiezniczki. Ja pracuje na caly etat i
W domu tez pracuje obiad zrobic po obiedzie sprzatnac pranie tompozniej prasowanie sprzatnie zajmowaniensie dzieckiem
Posprzatac po dziecku zawsze znajdzie sie zajecie ale moj maz nie widzi ze comolwiek robie ze cos jest zrobione. Zawsze jest tylko a co ty zrobilas dzis????????? Mistrzowskie pytanie bylam w pracy, ugotowalam obiad, ręczniki zlozylam wysprzatalam lazienke wyczyscilam szafke na buty wytarlam lustro umylam okno . Noestety on tego nie docenia …. ja tak samo jak on ciezko pracuje i nalezy mi sie szacunek i jak mi nawygarnia w dzien jaki to ze mnie leniwiec to mam gdzies jakies nocne przytulanie….
Proste!!!
To jest fakt
Dobre..
Zgadza się w 100 %
Czasem zbyt duzo analizujemy i patrzymy na dana sytuacje przez pryzmat naszych zalozen. Mezczyzni tego nie robia i sa o wiele bardziej zdrowi psychicznie choc my czesto zarzucamy im uposledzenie emocjonalne
Dokładnie tak się dzieje, może nie zawsze,ale często.Kobiety są bardziej emocjonalne,dlatego rozpamietuja
Słowem w sedno !!! Od rana trzeba zataczać kręgi, i jedno i drugie a wieczorem zostaje ciupinkie kółeczkoEwe
zawsze caluj mnie na dobranoc..zawsze..a nie jak zasluzylem/zasluzylam…
Dokładnie tak jest. My kobiety potrzebujemy adoracji i czułości w dzień wtedy jesteśmy bardziej skłonne do łóżkowych figli w nocy
tekst trafiony w dziesiątkę
Udowodniono naukowo, ze kobieta potrzebuje dwie godziny ( wspólna rozmowa, zainteresowania czy kolacja )aby wyciszyć zmysły codzienności i ukierunkować je na całkowite oddanie sie mężczyźnie.
udowodniono naukowo że kobieta potrzebuje 100pln aby ukierunkować się na całkowite oddanie mężczyźnie 😀
Tak czytam i czytam i czytam wypowiedzi… tylu tu znawców, psychologów, pokrzywdzonych… prawda jest taka, że jak kobieta i mężczyzna są dla siebie wyrozumiali, darzą się szacunkiem wzajemnie sobie pomagają, odciążają się w różnych sprawach to każdemu jest lżej miło i chce się żyć, uprawiać sex.trzeba rozmawiać i wzajemnie się wspierać, doceniać, motywować, komplementować A nie użalac nad sobą, czy licytować komu jest ciężej, trudniej, gorzej! Jeśli zajmowanie się domem i zajmowanie dziećmi to takie NIC to czemu sami nie zostaniecie w domu? Skoro pralka sama pierze to w czym macie Panowie problem, żeby pranie zrobić? Wymagacie i tylko oceniacie ( na szczęście nie wszyscy) to niw konkurs w udawadnianiu komu gorzej! Wystarczy czaaem pocalunek, przytulenie, zajęcie sie dzieckiem, zeby kobieta w spokoju mogla pole,ec w wannie, czy posiedziec w cis,y! Jeden maly gest a moze zdziałac cuda! Oczywiscie to działa w dwie strony! Chcecie dobrego sexu to pokazcie sobie wzajemnie czego chcecie, bądzcie w ciagu dnia kumplem, a nie … Bo ja wstaje o 4 bo ja to bo ja tamto… jak gówniarze! Jeśli to nie pasuje to po co jesteście razem? Tak tak zaraz usłyszę, że dla dobra dzieci… dzieci , które patrzą jak się kłócicie! Wystarczy szczerze pogadac! To moje,e naprawdę wiele zmienić
Sex to powinna być zmysłowa uczta, przygoda, wspólne poszukiwanie wzajemnych doznań a ze by tak było trzeba czuć się bezpiecznie i ufać!
Artykuł świetny i trafia w sedno. mówi tym, czego my kobiety nie potrafimy wytłumaczyć mężczyznom, bo oni tego po prostu nie chcą przyjąć. Panowie, naszą kobiecą emocjonalność traktujecie jak fanaberię a dla nas sfera emocji jest podstawą. Na niej opiera się wszystko, co dzieje się w naszym życiu. Każde zachowanie świadczące o ignorowaniu uczuć kobiety jestinformacją, że nie znaczymy nic jako kobiety. Nie szanujesz moich uczuć = nie szanujesz mnie.
Mężczyźni jak widzę w komentarzach sprowadzają problem do spraw praktycznych: pracuję, sprzątam, gotuję… Ale czy to co jest poza tym jest prawidłowe? Mój mąż zmywa, wynosi śmieci…. i uważa sie za bohatera ale jak leżę chora to idzie balować z kolegami, jak mam problem to mnie z nim zostawia, odcina mnie od rodziny. I może sobie sprzątać 24h/dobę a to nadal nie spowoduje podniecenia bo porozumienie i więź emocjonalna są skopane.
Oczywiście nie w każdym związku tak jest i nie neguję istnienia rozkapryszonych księżniczek jak również mniejszego libido u bobiet niż u mężczyzn. Pewnie są takie związki, w których kobieta pozwala sobie na większe zaniedbania.
Czyli coś za coś… trzeba zrobić zatem bilans…może lepiej jednak korzystać z usług profesjonalistek, taniej wyjdzie 🙂
Szczera prawda
Prawda która facetów kłuje w oczy
Oj szczera prawda.
dokładnie w punkt!
Nic dodać nic ująć… A potem wielce zdziwieni że coś nie tak
No super powinni to przeczytać nasi partnerzy
Troszkę trzeba nakręcić kobietę emocjami w dzień komplementami ciut adorować przytulić itp. A noc będzie wyśmienita
Artykuł już nieaktualny. Lepiej napisz co kobieta ma zrobić, żeby zasłużyć na seks? Bo z własnego doświadczenia i moich koleżanek to kobiety chcą nawet jak się napracują w domu i po kłótni, a facet woli porno.
O czym kobieto mowisz ja jeszcze nigdy niepostapilem jak taki egoista zawszze staram sie by to kobieta bbyla najpierw zadowolona a ja odchodze na drugi plan….owszem niezawsze sie to udaje ale zawsze robie co w mojej mocy…wielokrotnie mialem nawet taki przypadek ze moja partnerka doszla po czym zadowolona pozostawiila mnie na pastwe losu….cale szczesie istnieje jeszcze pani raczkowsa bo w niekturych momentach potocznie mowiac jaja by mi eksplodowaly
Zawsze pretensje do kobiet… Bo w domu siedzi to powinna zawsze być gotowa… Wychowywałam 3 dzieci na pełnym etacie… Mąż 8 godz w pracy, potem, garaż, piwko z kolegami,przed telewizorem, mecze albo drzemka. Wieczorem wykąpany, wypachniony czekał w łóżku… A ja?… Umęczona do granic moiwości… Jaki seks był wtedy możliwy?… Ale starałam się aby zawsze był zadowolony… Co dostawałam ja?… Kilka minut ugniatania cycków, jakiś całus i jazda z koksem… Najważniejszy był on bo zarabiał na nas, mnie zostawały resztki… Orgazm… A co to takiego?… Mąż przez 30 lat małżeństwa sprawił mi może z 5 razy… Dziś wiedząc, że nic więcej nie dostanę, już nie poświęcam się dla niego… Skoro ma w dupie moją przyjemność, mnie nie interesuje jego… Proste panowie…
julka u mnie podobnie.Mój mąż był moim pierwszym i ostatnim partnerem.Nic o tych sprawach nie wiedziałam.Inne były czasy.Nasz seks wygladał tak: mąż podciągał koszulę,kład się na mnie i jazda.Przez 10 lat małżeństwa nie wiedziałam co to jest.” Kochaliśmy” się po bożemu,bo on zawsze tak osiągał satysfakcję.Ja nie,ale kto się tym przejmował.Gra wstepna? Nie znałam jej.Po 10 latach poszłam do pracy i jak to kobitki troszkę było ploteczek.Dopiero wtedy dowiedziałam jak powinien seks wygladać.zaczełam się buntować,wymagać coś dla siebie.żaczęły pojawiać się kłótnie bo wymyslam.zostałam ze względu na dzieci,mam troje,a rodzice już nie zyli.Znikąd pomocy.Mój mąż ma się za super seksiaka a tak naprawdę przez 30 lat małzeństwa nigdy mnie dopieścił,nie sprawił orgazmu,zwykłe dziobanie jak ktoś napisał wyżej.Dziś jestem smutną kobietą ,w seksie wogóle nie spełnioną,zazdroszczę innym.Naprawdę.Często zrezygnowana płaczę w poduszkę.W samotne noce sama sprawiam sobie przyjemność bo hormony chcą poszaleć a na nic liczyć nie mogę.Mąż się nie zmienił.Odejść nie mam dokąd.Mam cudowne dzieci i wnuki ale seks już nie istnieje.kladę siędo łóżka i jak mąż chce to myslę aby to skakanie po mnie beż uczucia skonczyło się jak najszybciej.Pozdrawiam
Seks u kobiety rozpoczyna sie kilka godzin wczesniej? – rozumiem jak najbardziej … szkoda tylko ze moja ksiezniczka od paru lat lazi po domu w rozklepanych kapciach swetrem ktory w sumie moglby byc plaszczem dla bezdomnego o wzroscie 2m bez makijazu i wlosami spietymi w sierotke marysie. Sorry ale poprostu mi sie odechcialo starac. warunki ma, czas ma, pieniadze ma. ale lepiej siedziec ogladac netflix i narzekac na wieczna depresje.
No tak …. Jestem kobietą i niestety nie mogę się z tym zgodzić. Przez to , że podobne twierdzenia są już od lat powielane rozpadowi ulega moje małżeństwo . Tłumaczyłam mężowi , ze to nie tak , ze dla mnie „ jaki mężczyzna w nocy , taka kobieta w dzień „ ale on tego nie może zrozumieć . Tych 6 punktów o kobietach to jakbym czytała o moim mężu . DRAMAT!!! Biedny facet wziął to sobie do serca . Bez urazy, ale pisząc takie rzeczy wypada też wspomnieć że każda kobieta jest inna . Nie ma schematów .