Główne menu

Co tak naprawdę sprawia, że jesteśmy szczęśliwe? Zaskakujące badanie naukowców

Wielu próbowało znaleźć receptę na szczęście. Przeprowadzono setki badań, napisano tysiące książek na ten temat. Mimo to, nadal ze szczęściem bywa słabo. Życzymy sobie szczęścia, wzdychamy za tym, by nieco poprawić barwę i smak codziennego życia. Patrzymy z zazdrością na tych, którzy wydają się być szczęśliwi. I ciągle błądzimy, szukając odpowiedzi – co zrobić, by żyć lepiej?

Z pomocą przychodzą naukowcy z Harvardu, którzy publikują wyniki badań, będące owocem  75 letniej pracy (!) zebranej w The Harvard Study of Adult Development. Esencję wieloletniego badania nad szczęściem przedstawił Robert Waldinger podczas prezentacji TED. I powiedział coś, co przeczy temu, jak obecnie żyjemy. Czy to oznacza, że mało kto z nas ma dzisiaj szansę na prawdziwe szczęście?

 

Przez 75 lat naukowcy śledzili losy 724 mężczyzn. To pierwsze tak długie badanie, które objęło swoim zasięgiem tak sporą grupę badanych. Wszystko z powodu uporu i konsekwentnych działań grupy badaczy.

Co rok każdy badany mężczyzna był pytany o aktualną sytuację życiową, pracę, rodzinę, poczucie szczęścia. Dla lepszego zobrazowania sytuacji badacze odwiedzali mężczyzn w ich domach, choć wygodniej byłoby wysłać ankiety pocztą. Około 60 z wszystkich mężczyzn wciąż żyję, większość ma ponad 90 lat. Obecnie naukowcy badają dodatkowo około 2000 dzieci wcześniej badanych osób, a od 10 lat również żony, które od początku badania uczestniczą w rozmowach z naukowcami.

Do badań specjalnie wybrano mężczyzn z różnych grup społecznych – studentów Harvardu i młodych mężczyzn z biednych rodzin, mieszkających w kamienicach bez dostępu do bieżącej wody. Z każdym młodym badanym człowiekiem naukowcy co rok rozmawiali, obserwując jego losy i rozwój zawodowy. Część z badanych została adwokatami, lekarzami, murarzami, niektórzy nie mogli znaleźć sobie miejsca w życiu, jeszcze inni popadli w alkoholizm lub zachorowali na choroby psychiczne.

Przez wiele lat naukowcy zgromadzili obszerny materiał dotyczący życia badanych osób. Znaleźli również odpowiedź na pytanie, co czyni ludzi szczęśliwymi. Okazało się, że ani nie sława, ani nawet nie posiadane pieniądze dają nam szczęście, ale dobre relacje z innymi osobami, które dodają wiary, energii i sprawiają, że stajemy się szczęśliwi.

Okazuje się, że szczęście przynosi nam właśnie to, co obecnie jest bagatelizowane i przybiera karykaturalną postać poprzez sprowadzenie kontaktów społecznych do mało znaczących rozmów przez komunikatory społeczne. Co gorsza nawet podczas spotkań twarzą w twarz nie rozstajemy się z urządzeniami mobilnymi i często rozmawiamy, wpatrując się w telefon. Nasze relacje są powierzchowne, a rozmowy kurtuazyjne, brakuje im głębi.

To nas zabija!

Za mocne słowo?

Okazuje się, że nie.

Naukowcy dowiedli, że przywiązanie do rodziny, przyjaciół, znajomych sprawia, że czujemy się szczęśliwsi, lepiej radzimy sobie z przeciwnościami losu. Liczy się jednak nie to, ilu mamy teoretycznych przyjaciół, ale jak bliskie relacje łączą nas z każdą z osób, czy relacje są bliskie i prawdziwe. Naukowcy zauważyli, że to poziom zadowolenia ze związków ma wpływ na to, jak się starzejemy i czy w sędziwym wieku oceniamy nasze życie pozytywnie czy też nie. Najczęściej żałujemy właśnie tego, że za mało czasu spędzaliśmy z rodziną i przyjaciółmi, za rzadko wspólnie podróżowaliśmy i cieszyliśmy się życiem, a za wiele energii zmarnowaliśmy na mało znaczące obowiązki czy pozorne kontakty.

Udane związki są dobre dla naszego zdrowia i samopoczucia.

Poza tym naukowcy wykazali, że nawet te osoby, które zaczynały jako młodzi ludzie zachłyśnięci pracą i sławą, gdy przeżyli w swoim życiu swego rodzaju przebudzenie i zwrócili się w stronę rodziny i przyjaciół uratowali własną przyszłość od kiepskiego finału.

Powiecie mało odkrywcze wnioski?

Przecież teoretycznie o tym wszystkim wiemy. Jednak na co dzień koncentrujemy się na czym innym. Może i mówimy, że rodzina i miłość są najważniejsze, ale swoją postawą i decyzjami życiowymi pokazujemy, że ważniejsza jest praca i rozwój zawodowy. Trudno nas za to winić, skoro żyjemy w mało stabilnym świecie, w którym trzeba ciągle walczyć o dobry poziom życia. Dlatego niejako stajemy się ofiarami współczesnych czasów, w których wmówiono nam, że trzeba pracować z całym sił i walczyć o pieniądze, zamiast przekonywać nas, że najważniejsza, choć cicha walka w życiu toczy się o dobre związki, rodzinę i miłość.

źródło

    22 komentarze

  • Monika

    Zgadzam się ! 😉

    Rodzina, miłość na pierwszym miejscu, potem praca i „pogoń” za $$$, co do urządzeń mobilnych to tak jak alkohol- są dla ludzi, ale z umiarem i nie 24h/ dobę,

  • liva

    Tekst notki trochę sobie zaprzecza. Tytuł brzmi: Co tak naprawdę sprawia, że jesteśmy szczęśliwe?, a dalej treść opiera się na badaniu mężczyzn. Być może najważniejsza jest rodzina i miłość, ale nie każdy ją ma, więc dla tych osób ważniejsza będzie praca i pieniądze. Z drugiej strony – bez pieniędzy nie da się utrzymać rodziny i związku.

  • Iwona

    Niby „mało odkrywcze” a jednak warto je sobie przypominać, by mieć szansę to zmienić w każdej chwili. Miłość, akceptacja – to jest właśnie to, co jest dla człowieka bazą do wypłynięcia w dalszy rejs, w poszukiwaniu kolejnych rzeczy :-))

  • Sabina

    Docenianie każdej chwili każdego dnia zauważalnie ludzi wokół siebie pomóc innym i miłość do bliskich to moje szczęście na codzien

  • Sylwia

    Bardzo dobrze napisane !!

  • Gąska

    Życie jest krótkie, wiec trzeba cieszyć się każdym dniem.

  • KreoVita

    W pełni się z tym zgadzam. Nie potrzebowałam nigdy robić żadnych badań żeby wiedzieć, że rodzina i dobre relacje z ludźmi są podstawą naszego szczęścia.

  • Futka

    To prawda. Nie ważne ilu mamy znajomych na Facebooku. Jeśli nie ma ich naprawdę, jeśli nie możemy zadzwonić do nich o 4 rano, to jest to fałszywa przyjaźń. Ważne jest to co dzieję się rzeczywiście, a nie wirtualnie 🙂

  • LIFESTYLERKA - blog o dietetyce i zdrowym stylu życia

    Masz rację, obecnie ludzie przez elektronikę coraz bardziej oddalają się od siebie. nawet wczoraj miałam refleksję na ten temat, kiedy byłam na aerobiku. Przyszłam za wcześnie i czekałam już przebrana 15 minut przed salą. Były tam jeszcze dwie inne babeczki. Siedziały jedna obok drugiej wpatrzone w telefon jakby ta druga w ogóle nie istniała. Kiedyś jak była taka sytuacja, to zaraz ludzie wzajemnie się zagadywali. A w tej sytuacji ja też wyjęłam mojego spartfona i odcięłam się od świata.

  • Ultra

    Trafna uwaga. Trzeba częściej uświadamiać ludziom, co jest najważniejsze w życiu. Tak naprawdę rodzina, przyjaciele. Zapominamy o rozpieszczaniu bliskich, nie chodzimy razem na spacery, wystawy, wycieczki, więc nie będą łączyły wspólne przeżycia i doznania. Tymczasem zabiegamy, by mieć jak najwięcej dóbr, które zwykle dzielą i zajmują czas. Szkoda, bo na starość przydadzą się dobre relacje między bliskimi.
    Serdeczności

  • Daria | bezgrzesznarozpusta.pl

    Zgadzam sie w 100% udane zwiazki, ktore czesto sa wynikiem wlasciwego subiektywnego midset daja ogromne szczescie. Pozdrawiam, Daria x

  • oironio

    Sama czuję się lepiej gdy mam dobry kontakt chociażby z najbliższymi. A każda sprzeczka psuje mi nastrój, więc zgadzam się – na nasze szczęście wpływają relacje z innymi. 🙂

  • Patrycja

    No własnie, niby to takie oczywiste, a w praktyce często zaniedbujemy najbliższych. Obiecałam sobie, że kiedy ja założę rodzinę, poświęce się jej całkowicie i wtedy nic nie będzie ważniejsze

  • Zwykła Matka

    Dobre relacje to podstawa, by móc dzielić się smutkami i radościami, by wiedzieć, że można na kogoś liczyć 🙂

  • czynniki pierwsze

    jak ktos bedzie chciał radzić sobie sam – to sobie poradzi 🙂 Takie jest moje zdanie 🙂 Nie kazdy jest zaprogramowany na to, by byc z kims – i to szczescie odczuwać własnie z tego rodzaju relacji 🙂
    Fajny wpis!

  • Testowania Czas

    Dla mnie liczy się rodzina, dlatego w korpo jestem nienajlepiej postrzegana i nie pnę się po drabinie kariery 😉

  • L.B.

    Dlatego lepiej stawiać na jakość, a nie na ilość w kontaktach międzyludzkich… I dlatego lepiej też doceniać ludzi, którzy są nam bliscy i życzliwi, którzy cieszą się naszymi sukcesami, pocieszają po odniesionych porażkach. To jest właśnie szczęście. A nie gonitwa. Fakt, czasy są wymagające, człowiek wiele musi, zatraca się w tym pędzie za pieniędzmi np. Trzeba przystanąć i się zastanowić, co ja tak naprawdę robię i czy tego właśnie chcę.

  • Sylwia W.

    Czytałam już kiedyś o wynikach tego badania i jak najbardziej się z nimi zgadzam. Relacje z bliskimi ludźmi są niesamowicie ważne. Jednak najczęściej je zaniedbujemy. Wpadamy w sidła dzisiejszego świata i to, co najważniejsze odkładamy gdzieś na bok.

  • Monica

    Po co nam 300 osób na Fejsie, jak w realu wypłakać się możemy tylko dwóm ?
    W jakim my dziwnym świeci żyjemy…

  • Dorota Syguła

    Ciągle chyba nie do końca dociera do nas to, że rodzina i inne relacje to taka sama praca – a czasem wręcz harówa – jak właśnie normalna praca i kariera. To nie jest tak, że kariera to ranne wstawanie, rozwijanie siebie, bieganie na spotkania i zarywanie nocek, a partner czy partnerka to taka super fajna rzecz, jak się wraca do domu i ma się do kogo przytulić. To taka sama praca – poznawanie siebie wzajemne regularne, chęć rozmawiania ze sobą, siła do rozwiązywania problemów (małych i czasem większych), chodzenie na kompromisy, walczenie z własnymi egoistycznymi cechami i innymi wadami, które przeszkadzają, pilnowanie siebie by być wiernym, ciągłe umieszczenia tej relacji w swoim grafiku i poświęcanie jej czasu. Nie jest to łatwe, ale może być tego warte. 🙂

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>