Główne menu

Nie każdy musi Cię lubić! – gdy to zrozumiesz, odetchniesz

Jesteśmy istotami społecznymi. Dlatego bywamy zaniepokojone, często przesadnie, gdy odbieramy od otoczenia sygnały antypatii. Jak to, dlaczego on/ona mnie nie lubi? Nie chce spędzić ze mną czasu, ignoruje mnie, traktuje jak powietrze? Dlaczego nie dostrzega, że jestem świetną osobą? Może coś ze mną nie tak?

Uwiera nas świadomość, że istnieje sporo osób, które nie dostrzegają naszych atutów, nie szanują nas, nie są zainteresowane kontaktami z nami. Wijemy się, walcząc z poczuciem przegranej, bycia w pułapce. I tak zaczynamy żyć wbrew sobie, dążąc do tego, by zadowolić wszystkich, uśmiechamy się, poświęcając się dla dobra otoczenia, byle tylko nikomu nie podpaść, nie musieć żyć w przekonaniu, że ktoś poczuł się urażony, obraził się.

Staramy się zachowywać uprzejmie, ubierać tak jak inni, a nawet śmiać w odpowiednim momencie, aby stworzyć pozytywne wrażenie. Potrzeba bycia akceptowaną nakręca nasze działania, weryfikuje poglądy, decyduje o ważnych wydarzeniach w życiu. Czy tak rzeczywiście powinno być?

Oczywiście to naturalne, że staramy się być miłe. To zrozumiałe, że wolimy budować niż burzyć, że lepiej czujemy się w towarzystwie osób, które nas „lubią” niż w gronie, w którym nie jesteśmy akceptowane. Dlatego jesteśmy w stanie zrobić wiele, by przypodobać się innym. Jednak istnieje pewna granica. Jej przekroczenie jest niebezpieczne.

Dążenie za wszelką cenę do tego, by „wszyscy mnie lubili” jest bowiem skazane na porażkę. Zawsze znajdzie się osoba, która odwróci się od nas i pokaże swoją antypatię. To naturalne, ba nawet wskazane – potwierdza, że jesteśmy prawdziwi, po prostu „jacyś”, dlatego jedni mogą nas kochać, lubić i podziwiać…a inni, no cóż – omijać szerokim  łukiem.

Każdy się wstydzi.

Każdy się wstydzi trzech rzeczy.

Że nie jest ładny,

Że za mało wie,

I że niewystarczająco dobrze radzi sobie w życiu.

Każdy. /Małgorzata Halber

Gdy za bardzo zwracasz uwagę na opinię innych

Gdy szukamy zawsze akceptacji i aprobaty w oczach otoczenia, ukazujemy prawdę o nas samych – wątpliwych jednostkach, wahających się i niepotrafiących samodzielnie postawić kroku, by nie zobaczyć podziwu i nie usłyszeć poklasku otoczenia. Bez nich nie potrafimy żyć, gubimy się, zatrzymujemy i bezradnie rozkładamy ręce.

Niestety składanie własnych planów, marzeń na ołtarzu krytyki innych osób to kiepski pomysł. Uzależnienie wyboru sposobu życia od opinii otoczenia działa jak strzał w kolano i jest dowodem sporego lęku przed otoczeniem.

Im bardziej dbasz o to, jak inni reagują na to, co robisz, tym bardziej prawdopodobne jest to, że inni przestaną Cię szanować a Ty pozostaniesz niezadowolona. Troszcząc się zbytnio o to, co inni myślą o Tobie, zmniejszasz zdolność do podejmowania ryzyka i narażasz się na gorsze kontakty społeczne. A przecież nie o to chodzi, prawda?

Nie każdy musi mnie i Ciebie lubić

Jak zaakceptować tę prostą prawdę, że nie każdy musi Cię lubić? Jak uwolnić się od oceny innych osób i żyć niezależnie?

  • zacznij robić rzeczy, których normalnie nie zrobiłabyś z obawy o to, co „inni powiedzą”. Robiąc małe rzeczy, niby nieznaczące, zrozumiesz, że strach przed odrzuceniem nie musi paraliżować. Stawienie mu czoła działa oczyszczająco.
  • wśród bliskich osób, na których Ci zależy zacznij mówić to, co naprawdę czujesz i robić to, co myślisz.
  • jeśli czujesz niepokój, obawiając się reakcji danej osoby, zapytaj sama siebie, co najgorszego może się stać. Czy poza niezadowoleniem drugiej osoby grozi Ci coś jeszcze? Czy naprawdę warto rezygnować z danej rzeczy z powodu niezadowolenia otoczenia?
  • zaakceptuj dobre i złe wydarzenia w Twoim życiu – wszystko, co się wydarzyło i wydarzy jest po coś. One kształtują Ciebie każdego dnia. Nie uciekniesz od tego.
  • gdy Twoim priorytetem jest uzyskanie akceptacji wszystkich naokoło, tworzysz wokół siebie fikcję. Pod fasadą uśmiechów, ukrywasz skomplikowaną i niepowtarzalną osobowość. Czy naprawdę tego chcesz, by każdy znał karykaturę Ciebie, a nie Ciebie taką, jaką jesteś? Ludzie, którzy naprawdę nazywają Cię przyjaciółką, powinni poznać Twoje prawdziwe „ja”.
  • Twoim priorytetem powinno być – mówić to, co czujesz i robić to, co płynie z głębi Ciebie.

    6 komentarzy

  • baska

    Jejku, jak już mnie wkurza to z tymi trzema rzeczami, których wszyscy się wstydzą. Ja akurat nie wstydzę się tego, że nie jestem ładna – wkurza mnie to, ale nie zawstydza, nie wstydzę się tego, że za mało wiem – po prostu staram się zdobyć jak najwięcej wiedzy, mam ciągły niedosyt, ale też ze wstydem to nie ma nic wspólnego, a co do tego, że słabo sobie radzę w życiu? Nie, też wstyd tu nie ma miejsca. Uważam, że świetnie sobie w życiu poradziłam, mam wszystko to, czego potrzebuję.
    A z tym byciem nielubianym… Zawsze będzie dyskomfort, ale łatwiej sobie poradzić, jeśli skupimy się na tych wszystkich fascynujących ludziach, którzy nas lubią/doceniają/znają od tej dobrej strony. Jesteśmy istotami społecznymi, więc postarajmy się zebrać w swoim życiu więcej tych, którzy chcą być blisko nas, zamiast płakać nad tym, że większość nas nie akceptuje.

  • Ola

    a ja myślę, że wszyscy w głębi duszy boimy się odrzucenia…bywa, że wstydzimy się swojej niewiedzy, wyglądu, ale nie kazdy potrafi się do tego przyznac…nawet przed samym soba

  • Marta

    sporo musze zmienic

  • Marta

    A ja pogodziłam się już dawno że nie każdy mnie lubi, że każdego nie zadowolę. Nie marnuję czasu na myśli w stylu – co ludzie powiedzą? Czuję się na prawdę szczęśliwa 🙂 A piękna wystarczy że jestem dla męża 🙂

  • Marta

    I znowu super artykułkiedys starałam sie wszystkim dogodzic tylko nie sobie wyszło tak ze znajomi poszli swoja droga… a ty radz sobie sama teraz juz nie jestes nam potrzebna my mamy swoje zycie i nie przeszkadzaj nam…

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>