O ludziach, którzy nie lubią się przytulać
Podobno, by przetrwać i być szczęśliwą, trzeba się przytulać. Psychologowie nie mają żadnych wątpliwości, wielokrotnie podkreślają znaczenie serdecznych gestów, które w przypadku dzieci przyspieszają rozwój (fizyczny i intelektualny), a dla dorosłych są przede wszystkim dobrym remedium na stres. Wszystko fajnie, tylko co z osobami, które nie lubią się przytulać?
Potrzeba przytulania i domowe praktyki
Podobno to, czy lubimy się przytulać uzależnione jest od tego, jak często byliśmy przytulani w domu, gdy byliśmy dziećmi. Dzieci chętnie przytulane szybko i łatwo nawiązują relacje z innymi. Czymś naturalnym wydaje się im „przytulas” na dzień dobry. Są szczere i spontaniczne.
Niestety teza ta ma pewne słabe punkty. Okazuje się bowiem, że psychologowie odkryli, że czasami brak wystarczającej bliskości rodzica w domu sprawia, że dorastające dziecko rozpaczliwie szuka bliskości wśród innych ludzi. Jego niezaspokojone potrzeby są tak silne, że statystycznie częściej decyduje się na ryzykowne kontakty z rówieśnikami.
Nie można zatem postawić znaku równości między osobami lubiącymi się przytulać i tymi, które były często przytulane w domu. Choć na pewno dobre doświadczenia z dzieciństwa pomagają w czerpaniu radości z bliskości innej osoby w życiu dorosłym.
Nie chcę się przytulać, bo nie lubię
Są ludzie, którzy witają innych silnym uściskiem „na misiaczka”, są też tacy, którym wystarczy rzucone szybkie „cześć”. Ci pierwsi są serdeczni, otwarci, z wielką naturalnością przyjmują czyjś przyjacielski gest. Ci drudzy sprawiają wrażenie bardziej zdystansowanych i zachowawczych, co nie znaczy, że niemiłych.
Skąd takie różnice? Okazuje się, że przyczyną może być osobista wrażliwość na dotyk, zapachy, szorstkość dłoni, może chłód, zbyt mocne uściśnięcie. To kwestia nadwrażliwości na bodźce i unikania tego, co nam nie służy. Druga kwestia, która w tym temacie dochodzi mocno do głosu to „granica” intymności, której nie chcemy przekraczać. Wśród tak zwanych nietykalnych są bowiem te osoby, które nie lubią dotyku obcych i zachowują dystans oraz te, które nie czują także potrzeby zbyt częstego przytulania z bliską osobą.
Kwestia charakteru
Istnieją też inne przyczyny braku ochoty do przytulania. Okazuje się, że mniej chętne na tego typu gesty są osoby z niższym poczuciem własnej wartości. Tak zwane osoby nietykalne to te, które najczęściej wykazują wyższy poziom lęku społecznego, boją się odrzucenia, są bardziej nieśmiałe.
I miejsca zamieszkania
To, czy jesteśmy bardziej lub mniej przytulaśni zależy również od kultury, w jakiej przyszło nam się wychowywać. Przykładowo Anglicy przytulają się rzadziej niż mieszkańcy Francji. Polacy znajdują się gdzieś „po środku”na skali biegnącej od najmniej przytulaśnych do tych najbardziej otwartych narodów.
Dlaczego warto się przytulać?
- przytulanie przyspiesza powrót do zdrowia, jest doskonałym rozwiązaniem na depresję i nerwicę,
- wzmacnia układ odporności, dzięki temu rzadziej chorujemy,
- obniża ciśnienie krwi,
- jest doskonałym sposobem na stres,
- pozwala budować relacje.
Mimo mnóstwa korzyści, jakie niesie przytulanie, nie należy do niego zmuszać, zwłaszcza dzieci. Warto obserwować drugą osobę i reagować na jej gesty, akceptując fakt, że ma ona prawo do kontroli tego, co się dzieje z jej ciałem.
Przymuszanie do przytulania, w tym przytulanie na siłę rodzi opór i poczucie zagrożenia. Nie jest w żaden sposób przyjemne dla „ofiary” osoby, która zmusza, choćby żartem, do przytulania. Lepszym rozwiązaniem jest znalezienie takiej aktywności, która danej osobie pasuje, w przypadku dzieci często jest to łaskotanie, ganianie się i łapanie, siłowanki. Osoba, która dostaje dotyk w akceptowanej przez siebie formie ma doskonałe warunki do przekonania się do częstego przytulania.
21 komentarzy
Ja nie lubie sie przytulac
Uwielbiam
Weź nie pytaj, weź się przytul 😀 Dzieci najczęściej i najchętniej przytulają
Moja córka to taki przytulas na maksa, ale i ja lubię 😉
A ja nienawidze sie przytulac. Jak dziecko sie do mnie klei, wiecznie narusza moje granice, to krew sie we mnie gotuje. Pamietam, gdy sama bylam dzieckiem i ktos. np. dotknal mnie w ramie, to strzepywalam sie z obrzydzeniem. Moze to jakies zaburzenie?
Lubie sie przytulać tylko z najbliższą rodziną i zwierzętami.jest dla mnie nieprzyjemne gdy przytulają mnie obce osoby,ale uczę się asertywności i mam nadzieję,że wkrótce ten problem niechcianych przytulasow zniknie.
Uwielbiam się przytulać. I mam taką moc że niektóre osoby z mojego otoczenia, co nie lubili się przytulać, zmienili nastawienie kiedy za każdym razem tuliłam ich szczerze, ciepło i empatycznie. Przytulanie ma dużą moc. Dodam że w dzieciństwie byłam rzadko przytulana. Obecnie jestem misiem tulisiem ale nie każdego tulę bo są tacy co dają wyraźne sygnały że się brzydzą i bardzo nie chcą. Szanuję to ale smuci mnie kiedy ktoś nie lubi się przytulać. Mam jedynie lekkie trudności z przytuleniem kogoś kto bardzo nie dba o higienę ale bywało w życiu że i takich tuliłam.
Lubię dystans. Nie znoszę, gdy przytula mnie ktokolwiek spoza najbliższej rodziny. Od razu cała sztywnieję wtedy i mam ochotę uciekać jak najdalej.
A może Ty poprostu boisz się, że poczujesz coś do czego nie będziesz chciała się przyznać nawet przed sobą?
Ja też całe życie jestem niedotykalska. Jako małe dziecko unikałam przytulania z rodzicami. Zaznaczam że nie mam żadnych traum. Nie lubię się przytulać czuję się wtedy niekomfortowo. Nie ma znaczenia czy jest to osoba obca czy rodzina. Jedyną osobą którą lubiłam przytulać był mój partner. Na przypadkowy dotyk innych osób reaguję 'sztywnieniem’ ciała.
Nie znoszę jak ktoś narusza mają przestrzeń ☺,i to bez różnicy czy to obcy czy rodzina. Mąż już się tego nauczył, że na wszystko mam swój czas.
Pierworodna niestety to odziedziczyła, druga na szczęście nie ☺
Nie lubię się przytulać i nie lubię dotyku. Nie ważne czy to bliską osobą czy obca. Czuję się wtedy nieswojo jakby ktoś naruszył moją granicę prywatności.
Stroniłam od tego już jako małe dziecko. Rodzice chcieli mnie przytulić, ja nie chciałam. Zawsze się temu dziwili.
Przytulać się lubię jedynie z narzeczonym.
Też uwielbiam się przytulać.Jest to,bardzo miłe i zmysłowe…mniam..
Uwielbiam sie przytulac….to nastepstwo braku milosci moich rodzicow.. tak tego potrzebuje po nieudanym dziecinstwie jak roslina wody
Są pewne wyjątki…. Ale kiedyś nie cierpiałam.. nikt nie mógł mnie przytulać. Uczestniczylam kiedyś w takich psychologicznych zajęciach. Od tamtej pory się odblokowałam. Moja mama aż się popłakała kiedy ją pierwszy raz przytuliłam.
Nienawidzę przytulania
Nie.. nie znoszę jak mnie w ogóle ktokolwiek dotyka a gdzie przytulanie (wyłączając moje dziecię i narzeczonego) ale tak to mam z tym mocny problem brr
W mojej rodzinie też nie było przytulania. Największym marzeniem od kiedy pamiętam było „niech mnie ktoś przytuli”. Marzenie i życzenie powtarzane przy każdych świętach czy urodzinach – do dziś nie spełnione. Im bardziej za tym tęsknie, tym bardziej się boję i odsuwam w samotność. Nadal z tęsknotą proszę „po prostu mnie przytul” 😐
Wobec powyższego podaj adres pod który mam przyjechać i tak po prostu przyjadę i Cię przytulę 🙂
Nie miałem żadnej traumy w dzieciństwie choć wychowywałem się od urodzenia aż do 20 kilku lat z matką i chorymi dziadkami. Nie wyobrażam sobie przytulania ani dotykania kogoś. z własnej woli. To mnie odrzuca i od razu drętwieję cały. Jeśli trzeba to zmuszę się z grzeczności. To dotyczy i mężczyzn i kobiet. A leżenie z kimś w łóżku w bliskiej odległości pod jedną kołdrą to już totalna abstrakcja. Na szczęście Nigdy do tego nie doszło i raczej nie dojdzie. Może dziwne, ale tak właśnie jest. Mam coś z AS-a (aseksualni)
Ja osobiście nie lubię tego. W domu byłam rzadko przytulana więc po pewnym czasie nie czułam się komfortowo gdy ktoś mnie przytulał. Teraz często nie lubię być nawet dotykana jeżeli ktoś nawet przypadkowo mnie dotknie od razu czuję coś w rodzaju odrazy i pogarsza mi się humor.