Główne menu

Obsesyjna miłość, czyli gdy wkraczasz w „coraz większy mrok”, choć naprawdę tego nie chcesz

Mówią, że miłość to największa wartość. Wszystko przetrzyma. Doda siły, entuzjazmu i optymizmu. W swojej dojrzałej wersji zmienia nas, sprawia, że stajemy się lepszymi ludźmi. Problem w tym, że aby tak to wyglądało, miłość musi napotkać na drodze osoby, które mają poukładane w głowie. Gdy strzała amora trafia w niedojrzałe serca, robi się niebezpiecznie. Nie tylko dla zakochanych, ale również ich otoczenia. Bo uczucie, które przerasta i wymyka się spod kontroli, staje się siłą destrukcyjną. OBSESJĄ. Może zmienić każdą, nawet najlepiej rokującą relację w koszmar. I tak, prędzej czy później, wszystko się kończy, pozostawiając po sobie poranione dusze, które w przyszłości mają problem, by komuś ponownie zaufać…

Gdy kochasz za mocno…

Czy można kochać za mocno? Zbyt intensywnie, tracąc grunt pod nogami? Tak silnie, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie, a każda chwila skupia swoją uwagę na obiekcie uczuć? Gdzie kończy się zdrowe, choć szaleńcze uczucie, a zaczyna obsesja? Jakie błędy popełnia się, zamieniając pięknie rokujący związek w koszmar?

Lista jest bardzo długa. Obsesyjna miłość (Obsessive love disorder OLD) to miłość:

  • zazdrosna,
  • nadmiernie kontrolująca,
  • niepewna siebie,
  • uporczywa, trudna do kontrolowania,
  • mająca zapełnić pewną pustkę w życiu,
  • obiekt miłości staje się nałogiem,
  • traktuje się drugą osobę jak swoją własność,
  • obsesyjna miłość budowana jest przez osobę lub osoby o niskim poczuciu własnej wartości,
  • tworzona jest przez osoby toksyczne, często o cechach socjopatycznych,
  • obsesyjna miłość to miłość zabierająca wolność, wszelką możliwą przestrzeń,
  • pozbawiona jest wyobraźni, koncentruje się tylko na drugiej osobie, bez możliwości wpuszczenia do tego niewielkiego, dusznego świata kogokolwiek innego,
  • miłość obsesyjna widzi wszędzie zagrożenie, obiekt obdarzony uczuciami nie może nigdzie wychodzić sam, krzywo się patrzy na jego hobby, przyjaciół, monitoruje się każdy jego krok.
  • osoba darząca kogoś obsesyjną miłością robi wszystko, by zatrzymać ukochanego w domu.

Obsesyjnej miłości często towarzyszą inne choroby psychiczne.

Ile wiesz o osobie, z którą mieszkasz?

Obsesja nie zawsze pojawia się na początku związku. Paradoksalnie często rodzi się później, z trudnych do określenia powodów. Partner na pewnym etapie znajomości zwyczajnie może się zmienić. Z osoby „normalnej”, pewnej siebie przeobrazić się w kogoś mocno kontrolującego, prowadzącego swoistą grę ze swoją drugą połówką. Mechanizm ten może być tak niebezpieczny, że w myśl chorego dobra ukochanego porzuca się dzieci, koncentrując się tylko na mężczyźnie życia. Stąd się biorą te niewiarygodne, skrajne przypadki pozostawienia córki czy syna na lotnisku, zamknięcia dzieci na wiele dni w domu, by wybrać się w podróż życia we dwoje….Nie liczą się dzieci, najważniejszy jest ON- ukochany.

obsesyjna miłość

Wchodzisz w coraz większy mrok

Obsesyjna miłość początkowo najczęściej jest trudna do zdiagnozowania. Jej objawy zazwyczaj pojawiają się w delikatnej formie, bywają trudne do uchwycenia. Ich intensywność wzrasta, im bardziej stajemy się zaangażowani i im więcej przeszkód zauważamy na drodze do wspólnego szczęścia.

Niestety konsekwencje są takie, że dzień po dniu wsiąkamy w „trudną relację”. Pewnego dnia budzimy się obok osoby, od której trudno nam się uwolnić. Początkowo dlatego, że darzymy ukochanego naprawdę głębokim uczuciem, a z czasem dlatego, że boimy się, jesteśmy tak zmanipulowane, że wierzymy, że nie damy sobie rady w pojedynkę. Pozostaje też kwestia odpowiedzialności, która w umiejętny sposób zostaje nam zakodowana przez partnera.

Świetnie ten wieloetapowy mechanizm wkraczania w mroczną, obsesyjną relację opisuje Colleen Hoover, znana pisarka, której książki znajdowały się wielokrotnie na liście bestsellerów New York Timesa i Goodreads Choice Awards. Hoover dotąd ważne społecznie problemy opisywała głównie w romansach i w literaturze New Adult, tym razem proponuje czytelnikom thriller, który wciąga od pierwszych stron – „Coraz większy mrok”.

„Verity Crawford, sławna autorka thrillerów, zostaje sparaliżowana wskutek tragicznego wypadku. Jej mąż zatrudnia pisarkę Lowen Ashleigh, by dokończyła bestsellerową serię książek chorej żony.
Podczas przygotowań do pracy w posiadłości Crawfordów Lowen w stosie notatek znajduje niepublikowany dotąd materiał. Tekst, który miał na zawsze pozostać tajemnicą, okazuje się wstrząsającą spowiedzią Verity.
Odkrywając sekrety autorki, Lowen coraz bardziej pogrąża się w mroku i niebezpiecznie zbliża się do jej męża Jeremy’ego. Aż w pewnym momencie staje się częścią życia Crowfordów, jeszcze bardziej niepokojącego niż thrillery Verity…
Szokująca opowieść o małżeństwie, obsesji i manipulacji”. /z informacji od wydawcy/

Im dłużej czyta się tę opowieść, tym bardziej zostajemy uwikłani, wciągnięci w wir, który nie chce nas wypuścić, to ta siła, którą mają tylko naprawdę dobre książki. Autorka w genialnym stylu wiedzie nas za nos i trzyma w napięciu. Co jest prawdą? A co tylko perfekcyjnie zaplanowaną grą? Jak wiele można zrobić, by usidlić ukochanego mężczyznę? Do którego momentu gra jest fair, a kiedy potrzeba dla „dobra związku” złamać wszystkie reguły?

coraz większy mrok

Jak skończy się ta opowieść? Czy po pełnej napięcia historii i wstrząsających zwierzeniach przychodzi moment czytelniczego ukojenia? Czy finał można uznać za naprawdę dobry? A może pozostaje niedosyt?!

Przeczytajcie!

To, co mogę napisać, by nie odbierać frajdy czytania to to, że ja byłam naprawdę zaskoczona….I coś czuję, że Ty też byś była…

To jedna z tych książek, która na długo zapada w pamięć. Dlatego warto.

    2 komentarze

  • Ania

    Myślę ze kochać można obsesyjnie i ja chyba tak kocham mojego męża 🙂 ale pilnuje sie żeby nie zwariować i żeby mi na głowę nie padło, bo to co robimy i jak sie zachowujemy dużo zależy od nas samych…książkę chętnie przeczytam

  • Kaziu

    A moja byla partnerka swoja obsesyjna miloscia doprowadzila do tego ze przez pewien dluzszy czas,blizej mi nie znany niszczyla psychicznie a pozniej fizycznie mojego syna ktorego wychowuje sam.Kontrolowala mnie na kazdym kroku niszczyla psychicznie…

Zostaw komentarz

Możesz użyć HTML tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>