Oto podobno torebka marzeń. Prawie jej nie widać
Luksusowa marka odzieżowa stworzyła torebkę marzeń, która jest tak malutka, że nic nie pomieści. „Torebunie” zostały zaprojektowane przez Jacquemus i zaprezentowane na Paris Fashion Week. Mają być prawdziwym hitem w sezonie jesień/zima 2019/2020. Co Wy na to? Pytanie otwarte, co schowałybyście do tej torebki? Jakieś propozycje?
Podczas pokazu pokazano różne wersje minitorebek, z uchwytem, jak i długim paskiem do noszenia na ramieniu. Projektant postawił na kilka kolorów: pomarańczowy, biały, czerwony. Każdą torbę ozdobiono złotym „J” w prawym rogu.
Jak Wam się podoba mała torebeczka?
Zawsze jak się znudzi lub okaże się niepraktyczna nawet dla największej minimalistki, można ją oddać córce, która wręczy ją ukochanej lalce….a lalka, jak to lalka, będzie zachwycona.
12 komentarzy
A na co to? xD
ale prima aprilis jest 1 kwietnia:-)
To zdecydowanie nie dla mnie 🙂 Ja mogłabym mieć torebkę wielkości przyczepki 🙂 W maleństwa nie potrafię się spakować 🙂
Czego to ludzie nie wymyślą! Pierwsze skojarzenie – torebunia dla Barbie. Ja z tego maleństwa zrobiłabym breloczek na klucz do samochodu. Mam taki durny zwyczaj, że zawsze trzymam go w ręku, więc szpanowałabym na okrągło. Oczywiście, żartuję z tym szpanowaniem.
Serdecznie pozdrawiam:)
Muszę mieć torbę, w której pomieszczę siatki na zakupy, potmonetkę, klucze, kanapkę lub wodę latem, chusteczki, czasem książkę.
Ta mini jest po to, by kasę wyciągnąć z kieszeni, bo jak długo może taka torebka dyndać na jednym palcu?
Pozdrawiam serdecznie
A co w torebce?
co można schować?… prezerwatywę lub pigułkę „po”… porcję ziela na jointa lub wsad do faji, a także jakiś narkotyk, np. działkę koki… nieco bilonu na metro albo bilet… frotkę do włosów… urwany łańcuszek lub wisiorek (czasem tak się zdarza)… ampułkę kropli do oczu… mały skalpelek by poczuć się bezpieczniej… porcja jakiegoś leku do wzięcia podczas lunchu… etc…
czyli nie jest to żaden problem, co schować do torebki… trochę większy jest, gdzie schować torebkę… ale też niebyt większy, bo można do większej torebki albo założyć jej smycz i powiesić na szyi…
p.jzns :)…
A po co tam cokolwiek chować? Takie torebki to przecież genialne kolczyki!
Dla lalki super, dla kobiety co najmniej durny pomysl ;-),
kolczyki… faktycznie, też super :)…
ale chyba nie wszędzie, zważywszy na to, gdzie się teraz się obecnie kolczyki nosi… oldskulowo w uszach – okay, ale w płatku nosa mogłoby być ciut… niezbyt wygodnie… za to w pępku – to jest dopiero pomysł, taki w stylu w stylu „na kangurzycę” :)…
Ta torebka to na pieniądze 😉 Nasze ogromne polskie pensje 😉
Ja wciąż nie rozumiem tego fenomenu! 🙂